Biała laska. Dzieje trudnej przyjaźni - Izabela Galicka
Biała laska, mnie, osobie słabowidzącej, kojarzyła się zawsze z czymś nieodwołalnym; jak gdyby ze specyficznym wyrokiem. Za czasów mojego dzieciństwa widok człowieka z białą laską budził niezdrową sensację. Nieszczęśliwy kaleka – taki odbiór istniał w powszechnej świadomości. Później przypominała mi się zawsze opowieść mojego znajomego wychowanego w Ośrodku dla niewidomych w Laskach. Też był osobą słabowidzącą i odrzucił białą laskę, nie mogąc znieść wyśmiewania się kolegów. Wtedy emocjonalnie bardzo go rozumiałam, dziś oczywiście zdaję sobie sprawę z faktu, że była to postawa młodzieńcza i zupełnie niedojrzała. Niemniej biała laska nawet w moim dorosłym życiu była dla mnie znakiem pewnej stygmatyzacji.