Treść strony

Podaruj nam 1,5 procent swojego podatku

 

Igor Sielicki i Jego „walka z wiatrakami” - Renata Nowacka-Pyrlik

Nie sztuk? jest sk?ada? po?amane r?ce i nogi, ale sztuk? jest tym z?amaniom zapobiega?.

Pierwszego wrze?nia bie??cego roku swoje 86. urodziny obchodzi?by Pan Igor Sielicki. Niestety, ju? od pi?ciu lat nie ma go w?ród nas…

W zwi?zku z rocznic? ?mierci, chcia?abym w ogromnym skrócie przybli?y?, a mo?e przypomnie? sylwetk? Pana Igora – cz?owieka pod koniec ?ycia ca?kowicie niewidomego i bardzo schorowanego, wcze?niej stopniowo trac?cego wzrok i maj?cego powa?ne problemy ruchowe, b?d?ce skutkiem brutalnego pobicia przez okupanta podczas wojny.

Pan Igor pomimo w?asnych problemów zdrowotnych, a mo?e w?a?nie dlatego, by? wyj?tkowo uwra?liwiony na potrzeby s?abszych i potrzebuj?cych pomocy, zw?aszcza niepe?nosprawnych dzieci i osób w zaawansowanym wieku.

My?l?, ?e dzi?ki kilkunastoletniej znajomo?ci z Panem Igorem, wielogodzinnym rozmowom i wzajemnej wymianie do?wiadcze? – zwracam szczególn? uwag?, zarówno w naszych miastach, ale tak?e b?d?c gdzie? za granic?, na przeró?ne przeszkody i bariery utrudniaj?ce a czasem wr?cz uniemo?liwiaj?ce poruszanie si? osobom niepe?nosprawnym, zw?aszcza niewidomym i s?abowidz?cym.

Pan Igor, z wykszta?cenia magister in?ynierii ?rodowiska, odznaczony wieloma medalami i wyró?nieniami, w tym Z?ot? Odznak? Polskiego Zwi?zku Niewidomych, uzmys?awia? wszystkim, którzy mieli z nim do czynienia, w jaki sposób czasem bardzo prosty i tani mo?na by przeciwdzia?a? wielu kontuzjom i nieszcz??liwym wypadkom podczas przemieszczania si? w przestrzeni miejskiej.

Chc?c zachowa? jak najd?u?ej mo?liw? samodzielno?? i nie ulega? dodatkowym kontuzjom czy bolesnym zderzeniom z niewidocznymi dla siebie przeszkodami, Pan Igor stosowa? ró?ne oznakowania (zw?aszcza kolorystyczne), najpierw w swoim ?rodowisku, a potem zach?ca? inne osoby s?abowidz?ce do korzystania z podobnych rozwi?za?. Na przyk?ad, przy wej?ciu do swojego bloku pomalowa? betonowy, szary s?up, zlewaj?cy si? barw? z chodnikiem, na zwracaj?cy uwag? kolor ?ó?ty; na dzia?ce oznakowa? bia?? barw? kamienie wzd?u? ?cie?ek; w okre?lonych miejscach umieszcza? te? pomalowane na bia?o lub ?ó?to plastikowe butelki, które stanowi?y punkty orientacyjne.

Dostrzegaj?c w miejskiej przestrzeni mnóstwo zagro?e? i barier dla osób niepe?nosprawnych, wyszed? z inicjatyw? nakr?cenia kilkunastu odcinków filmowych. By?y one wyemitowane w II programie TVP; nadano im tytu? „Spacerki po Warszawie ze s?abo widz?cym Igorem Sielickim”. Podczas realizacji tych „Spacerków” Pan Igor wraz z ekip? telewizyjn? przemierza? warszawskie ulice, zwracaj?c uwag? na niebezpieczne miejsca, a jednocze?nie podpowiadaj?c urz?dnikom rozwi?zania, mog?ce zapobiega? wypadkom i niepotrzebnym bolesnym st?uczeniom czy zranieniom. Pomys?y i sugestie Pana Igora dotycz?ce w?a?ciwego oznakowywania takich miejsc by?y równie? publikowane w prasie, s?yszane w wywiadach radiowych.

Dlatego, gdy dzi?, chodz?c po mie?cie, zauwa?am, na przyk?ad, ?ó?te p?ytki i wypuk?e guzy przed przej?ciami dla pieszych, ?ó?te pasy na pierwszym i ostatnim stopniu schodów, kontrastowe por?cze przy tych?e schodach, kolorystyczne i brajlowskie oznakowania w ?rodkach masowego transportu – cz?sto zdarza mi si? pomy?le?, ?e chocia? Pan Igor nie mo?e ju? osobi?cie do?wiadcza? tych korzystnych zmian, to przynajmniej jego wieloletnie zaanga?owanie nie zosta?o zmarnowane.

Natomiast w miejscach, gdzie tych oznakowa? nie ma, a powinny by?, my?l? z kolei, ?e gdyby Pan Igor ?y? i wiedzia? o tym – to nadal by walczy? wszelkimi dost?pnymi sobie metodami o likwidacj? takich barier albo o w?a?ciwe ich oznakowanie, zaczynaj?c od interwencji telefonicznych w urz?dach poprzez nag?o?nienie problemu w mediach. A przecie? ci?gle trzeba walczy? o likwidacj? ró?nych „niedoróbek” architektonicznych, o oznakowanie miejsc nieodpowiednio zabezpieczonych (na przyk?ad wykopy), a tak?e ró?nych donic, s?upków, koszy na ?mieci czy s?upów na ?rodku chodników.

Przez lata by?am ?wiadkiem, jak Pan Igor w spontaniczny i zarazem profesjonalny sposób reagowa? na ró?ne nieprawid?owo?ci b?d?ce wynikiem niedbalstwa, “> niewiedzy, braku wyobra?ni czy czasem wr?cz g?upoty. Jak nie szcz?dzi? swojego czasu i pieni?dzy, by zdobywa? narz?dzia i materia?y potrzebne do przeprowadzania w swoim mieszkaniu ów i rozmaitych bada?, maj?cych na celu eliminacj? albo oznakowanie barier komunikacyjnych.

Mottem Pana Igora by?o: Nie sztuk? jest sk?ada? po?amane r?ce i nogi, ale sztuk? jest tym z?amaniom zapobiega?. Wielokrotnie, ale cz?sto bezskutecznie, Pan Igor jak Don Kichot walcz?cy z wiatrakami (tak zreszt? by? nazywany przez przyjació?) wytyka? i pi?tnowa? b??dy architektów i budowniczych oraz brak odpowiednich oznakowa? i zabezpiecze?. Tak by?o, na przyk?ad, podczas budowy pierwszej linii metra warszawskiego, kiedy to zaledwie po oddaniu kilku stacji Pan Igor zg?asza? ju? swoje – jak si? pó?niej okaza?o – s?uszne zastrze?enia dotycz?ce braku odpowiedniego oznakowania schodów i niebezpiecznych miejsc na peronach. Na tym etapie prawdopodobnie mo?na by?o uwzgl?dni? jego uwagi i propozycje zastosowa? kontrastów i wypuk?ych guzów podczas projektowania i budowy nast?pnych stacji.

Niestety, pro?by i sugestie niepe?nosprawnego, emerytowanego ju? wówczas in?yniera nie zosta?y powa?nie potraktowane. Skutkiem tego wszystkie nast?pne stacje metra by?y oddawane bez uwzgl?dnienia problemów i potrzeb osób niewidomych i s?abowidz?cych. Dopiero nieszcz??liwy wypadek z udzia?em niewidomej osoby i nag?o?nienie sprawy w mediach spowodowa?y wykonanie prac, o które bezskutecznie du?o wcze?niej apelowa? i zabiega? Pan Igor Sielicki. Podobnie rzecz si? mia?a z zastosowaniem oznakowa? kolorystyczno-dotykowych na Dworcu Warszawa Centralna PKP. Trzeba by?o wielu lat, by wreszcie wykonano w?a?ciwe oznakowania.

Dzi?, chocia? nadal jest sporo barier i niebezpiecze?stw w przestrzeni miejskiej, to jednak niektóre miejsca u?yteczno?ci publicznej, na przyk?ad, stacje metra i dworce PKP w Warszawie, doczeka?y si? odpowiednich zabezpiecze? i u?atwie? dla osób niepe?nosprawnych.

W moim przekonaniu cho?by przyk?ad warszawskich dworców jest znacz?cym ?ladem my?li i stara? Pana Igora Sielickiego. Pami?tajmy o takich ludziach!

Renata Nowacka-Pyrlik, instruktor rehabilitacji podstawowej niewidomych i s?abowidz?cych

Błąd: Nie znaleziono pliku licznika!Szukano w
Link do folderu liczników


Artykuł publikowany w ramach projektu „TYFLOSERWIS 2016 - INTERNETOWY SERWIS INFORMACYJNO-PORADNICZY", dofinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.