Treść strony

Podaruj nam 1,5 procent swojego podatku

 

Czytanie z papieru

Postęp technologiczny, rozwój Internetu i urządzeń, z których możemy korzystać, sprawia, że dostęp do informacji jest coraz szybszy i łatwiejszy. Udźwiękowione komputery, tablety i telefony komórkowe z powodzeniem są używane przez osoby z niepełnosprawnością wzroku aby się z nimi zapoznać. Nadal jednak w otaczającej nas przestrzeni dominuje informacja wizualna – obrazkowa – lub przekazana klasycznie, czyli tekstem drukowanym. Problemem jest nie tylko przeczytanie książki lub gazety wydanej w zwykłym druku. Jest nim również odczytanie tekstu umieszczonego na opakowaniach rozmaitych produktów.

Zbliżonym problemem jest niedostępność dokumentów elektronicznych, które są skanami dokumentów papierowych lub zdjęciami. Ich graficzny, nietekstowy format uniemożliwia na ogół poznanie treści. Szczęśliwie, coraz lepsze i łatwiej dostępne stają się narzędzia pomagające ten problem rozwiązać.

Odczytywanie tekstu drukowanego – urządzenia lektorskie

Urządzenia lektorskie to wysoko wyspecjalizowane urządzenia wyposażone w wysokiej jakości kamerę, głośnik i moduł komputerowy, dzięki któremu możliwe jest przetworzenie obrazu tekstu na mowę. Zyskują coraz większą popularność na rynku, stając się nieodłącznymi towarzyszami codziennej pracy i zabawy. Są nieocenione dla uczniów, studentów i pracowników naukowych; dzięki nim możemy dotrzeć do właściwie każdej interesującej nas informacji, nie jesteśmy zdani tylko na audiobooki, które niejednokrotnie nie zawierają wszystkiego, co byśmy chcieli. Są doskonałą pomocą dla słabowidzących i niewidomych, jak również dla tych wszystkich, którzy pragną oszczędzać wzrok – na przykład seniorów. Jedyną przeszkodą w ich zakupie może być stosunkowo wysoka jeszcze cena tych urządzeń zawierająca się w przedziale od niemal ośmiu do kilkunastu tysięcy złotych w zależności od modelu.
Dzięki prostocie obsługi urządzenia lektorskie nie wymagają znajomości komputera. Wszystkie elementy na ogół zintegrowane są w jednej obudowie, co ułatwia obsługę i przenoszenie, a gotowe są do użycia od razu, po podłączeniu do źródła prądu. Potrafią odczytywać tekst w kilku podstawowych językach – w niektórych modelach wbudowany jest jeden język, np. polski, natomiast inne języki można dokupić osobno. Po włączeniu urządzenia i umieszczeniu przed nim otwartej książki lub pojedynczej zadrukowanej strony wystarczy jedno naciśnięcie przycisku, aby przystąpiło ono do działania. W pierwszej fazie strona jest skanowana, co trwa zwykle kilkadziesiąt sekund. Po tym czasie samoczynnie rozpoczyna się odczyt głosem treści.
Głównym zadaniem urządzeń lektorskich jest czytanie tekstu drukowanego, ale można zwykle odczytywać również tekst zapisany w pamięci wewnętrznej, przenośnej pamięci USB lub na płycie kompaktowej. Dzięki temu bez trudu można wysłuchać książki zapisanej w formie pliku tekstowego lub w formacie PDF.

Urządzenia lektorskie w zależności od modelu mogą być wyposażone w:

  • wbudowaną klawiaturę z oznaczeniami brajlowskimi,
  • dodatkową półkę do podtrzymania większych wolumenów,
  • napęd DVD-RW do odtwarzania dokumentów zapisanych na płycie,
  • port USB do podłączania pamięci przenośnej,
  • port RJ-45 do podłączania do sieci komputerowej (np. Internetu),
  • wyjście słuchawkowe,
  • wbudowane głośniki stereo.

Bogate wyposażenie umożliwia zwykle realizację licznych bardzo użytecznych, dodatkowych funkcji, wśród których mogą być:

  • radio internetowe,
  • odtwarzacz CD, MP3,
  • obsługa poczty elektronicznej,
  • odczyt kanałów RSS,
  • czytanie stron oraz edycja formularzy WWW,
  • zapis oraz odczyt tekstu z płyty CD/DVD,
  • zapis oraz odczyt tekstu z pamięci przenośnej PenDrive.

Urządzenia lektorskie są więc urządzeniami wielofunkcyjnymi, przydatnymi w domu lub w szkole. Niestety, ze względu na gabaryty i masę, przenoszenie ich jest problematyczne. Warto więc przyjrzeć się jak problem odczytu tekstów drukowanych rozwiązywany jest przy użyciu urządzeń mobilnych.

Odczyt tekstu drukowanego smartfonem

Urządzenia lektorskie, o których wspomniano wcześniej, są wygodne w użyciu i posiadają znakomite parametry funkcjonalne, ale posiadają jedną podstawową wadę – są dość duże i ciężkie. Trudno jest sobie wyobrazić użycie ich na przykład podczas podróży, aby odczytać rozkład jazdy. Od wielu już lat prowadzone są prace nad wypracowaniem sposobu odczytu tekstu za pomocą telefonu
komórkowego. Pierwsze takie aplikacje, bardzo drogie i w znacznym stopniu niedoskonałe, dostępne były na rynku na początku wieku. Dzięki coraz doskonalszym algorytmom rozpoznawania tekstu w obrazie graficznym, coraz lepszym kamerom umieszczanym w telefonach komórkowych i coraz mocniejszym mikroprocesorom w nich umieszczanym zagadnienie to powoli jest rozwiązywane. Dostępne są aplikacje, które umożliwiają przekształcenie wykonanej telefonem fotografii na tekst. Już za cenę około czterystu złotych można taką sprawnie i szybko działającą aplikację dla telefonów iPhone nabyć. Nie jest to niska kwota, jednak nieporównywalnie niższa od sumy, jaką trzeba wydać na urządzenie lektorskie. Dokładność rozpoznawania znaków tekstu drukowanego jest porównywalna a telefon rozpoczyna czytanie już po kilku sekundach po wykonaniu zdjęcia tekstu. Ważne jest, aby przed wyborem i zakupem jednej z wielu dostępnych aplikacji zapoznać się z opiniami użytkowników, gdyż nie wszystkie z nich są dostatecznie skuteczne w działaniu i warte swej ceny.

Mobilność takiego narzędzia jest trudna do przecenienia – smartfonu można użyć do odczytu rozkładu jazdy, menu w restauracji, tekstu na opakowaniu produktu spożywczego, wskazania wyświetlacza na urządzeniach AGD i w wielu innych przypadkach. Przekształcone na tekst obrazy można zapisywać w pamięci telefonu, dyskach internetowych lub wysyłać pocztą elektroniczną.

W tym miejscu należy podkreślić, że technologia rozpoznawania smartfonem tekstu w obrazie jest w fazie szybkiego rozwoju i choć działa już zadowalająco, nie jest jeszcze doskonała. Perspektywa jest jednak bardzo obiecująca.

Odczytywanie dokumentów skanowanych

Niestety, wbrew zaleceniom normy WCAG 2.0 w Internecie nadal dokumenty publikowane są w formie graficznej, czyli wykonanego skanerem obrazu dokumentu papierowego. Dokumenty takie w oczywisty sposób są niedostępne bezwzrokowo. Problem ten można rozwiązać na kilka sposobów:

  • wydrukować dokument i odczytać go urządzeniem lektorskim lub telefonem z odpowiednią aplikacją,
  • odczytać go programem komputerowym służącym do rozpoznawania tekstu w obrazie.

Pierwsze rozwiązanie już zostało omówione. W drugim przypadku warto wspomnieć o istnieniu programów komputerowych, którymi można przetworzyć obraz na tekst. Podobnie jak w przypadku aplikacji na telefony komórkowe jest ich wiele, ale nie wszystkie są dostatecznie skuteczne. Na uwagę zasługuje jednak fakt, że niektóre czytniki ekranu, czyli aplikacje asystujące umożliwiające bezwzrokowe posługiwanie się komputerem, posiadają funkcję odczytu tekstu widocznego na zdjęciu lub na zeskanowanym obrazie. Jest to funkcjonalność, którą warto wziąć pod uwagę, rozważając zakup oprogramowania asystującego.

Podsumowanie

Wydaje się, że rozpoznawanie tekstu drukowanego przez urządzenia lektorskie i specjalizowane programy jest coraz doskonalsze przy jednoczesnym obniżaniu się ceny, jaką trzeba zapłacić za takie narzędzie. Zdaje się również, że największy postęp będzie dotyczył urządzeń mobilnych, dzięki którym nie tylko możliwe będzie odczytanie tekstów drukowanych, ale również innych napisów możliwych do sfotografowania kamerą telefonu, w tym również pisma odręcznego. Prawdopodobnie w niedalekiej przyszłości możliwe będzie także bezbłędne rozpoznawanie przedmiotów. Trudne dla osoby niewidomej zadanie odróżnienia kartonu z sokiem od kartonu z mlekiem może wkrótce stać się proste dzięki aplikacjom mobilnym zainstalowanym na telefonach, które możemy zawsze mieć przy sobie.

Podobnie jak w przypadku nawigacji, odtwarzaczy muzyki, czytników e-booków i wielu innych funkcjonalności pojawia się pytanie, czy mieć wszystko to w jednym telefonie, czy może używać urządzeń oddzielnych, o wyspecjalizowanej funkcjonalności. Niestety, odpowiedź na takie pytanie nie jest możliwa i każdy musi samodzielnie rozważyć ten dylemat.

Jan Szuster, inżynier elektronik, prezes Firmy „Pirs Creative Lab”

Błąd: Nie znaleziono pliku licznika!Szukano w Link do folderu liczników


Artykuł publikowany w ramach projektu TYFLOSERWIS - INTERNETOWY SERWIS INFORMACYJNO-PORADNICZY dofinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.