Przytaczanie historii pisma Braille’a oraz życiorysu jego autora w portalu adresowanym głównie do osób z dysfunkcją wzroku zakrawa na truizm. Aby skierować rozważania na właściwe tory, warto wspomnieć o roli, jaką odegrał w emancypacji społecznej osób niewidomych w ciągu ponad dwóch stuleci swej historii. Śmiało można uznać, że wydźwignął niewidomych z mroków średniowiecza do poziomu, na którym z powodzeniem mogą konkurować z widzącymi pod względem wiedzy i oczytania. Sześciopunkt zlikwidował analfabetyzm wśród osób z dysfunkcją wzroku, a to sprawiło, że możliwa stała się dla nich edukacja z prawdziwego zdarzenia, a także zdobycie zawodu i życiowej samodzielności. Przed popularyzacją brajla osoby z niepełnosprawnością wzrokową czekał zwykle los ubogich krewnych, żyjących na łaskawym chlebie rodziny, a w gorszych przypadkach – pobyt w przytułku lub żebracza dola. I choć sama jego znajomość nie stanowiła jeszcze o przełomie, to w połączeniu z dostosowanym systemem edukacji i wsparcia socjalnego spowodowała, że dziś o osobach niewidomych mówi się często jako o pełnowartościowych członkach społeczeństwa, a nie tylko ludziach funkcjonujących na marginesie i wymagających stałej opieki.
Życie jest nieustającym strumieniem zmian. Są one nieodłącznym i stałym elementem naszej codzienności. Doświadczamy ich zgodnie z naszą wolą lub wbrew temu, czego sobie życzymy. Planujemy je lub jesteśmy nimi zaskakiwani. Cieszymy się lub martwimy, gdy następują.
Korzystanie z pomocy psychologicznej, psychiatrycznej czy psychoterapeutycznej nie jest oznaką słabości, niedostosowania do życia czy nienormalności. Przeciwnie: świadczy o umiejętności samoobserwacji, odwadze i chęci świadomego zadziałania na rzecz polepszenia jakości własnego życia! Profesjonalna pomoc, o której tu piszę, w przeważającej większości przypadków jest skuteczna i w jakiejś mierze zmienia życie na lepsze. Zmienia, ale pod jednym warunkiem, mianowicie takim, że z niej skorzystamy…
Dobry news musi budzić emocje – to hasło, którym kieruje się wielu współczesnych dziennikarzy. Dlatego co pewien czas pojawiają się w mediach doniesienia związane z nowymi odkryciami w dziedzinie medycyny. Część z nich dotyczy nowatorskich metod przywracania wzroku. O ile przed rokiem 1989 ich autorami byli najczęściej radzieccy uczeni, o tyle obecnie bywają to zwykle naukowcy amerykańscy lub przynajmniej zachodni. Owe „cuda” medycyny opisują zazwyczaj dziennikarze będący laikami w dyscyplinie, z którą przyszło im się mierzyć, toteż trudno niekiedy z ich tekstów wywnioskować, jak szerokiej grupy osób niewidomych i ociemniałych ma dotyczyć nowa metoda i na ile rzeczywiście będzie skuteczna. Mimo to artykuły te bardzo często budzą nadzieję wśród czytelników, niezależnie od tego, czy problem dotyczy ich samych, członków rodziny lub znajomych, czy też są to osoby niemające żadnej styczności z niepełnosprawnością wzroku, które jednak poczują się duchowo podbudowane możliwością przywracania utraconej sprawności. Przyjrzyjmy się zatem kilku kierunkom, w których nauka podążała przez ostatnie lata, aby zastanowić się, co łączy je wszystkie i co rzeczywiście wnoszą w nasze życie, abstrahując od ich wartości czysto medycznej, którą zweryfikuje przyszłość.
„Przejrzyj na oczy” – to hasło pojawi się na koszulkach i plakatach podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy 2022. – Przejrzyj na oczy, zobacz świat kolorowy, niech ten świat do Ciebie wróci w najpiękniejszych barwach, i niech one będą z Tobą do końca życia – mówił Jurek Owsiak podczas konferencji prasowej, która odbyła się 9 października w Tuszynie pod Łodzią. – Wzrok jest niezwykle ważny, dlatego zbliżający się Finał, trzydziesty Finał WOŚP, który odbędzie się trzydziestego dnia nowego roku, zagra dla zapewnienia najwyższych standardów diagnostyki i leczenia wzroku u dzieci – zapowiedział pomysłodawca tej największej zbiórki publicznej w Polsce.