Treść strony

Podaruj nam 1,5 procent swojego podatku

 

Niewidzialna Wystawa - Izabela Galicka

Absolutna ciemność. Nigdy wcześniej nie doświadczyłam takiego stanu, mimo ograniczonego widzenia, nawet z zamkniętymi oczami. Wtedy zawsze przesącza się jakieś światło, mgławice kolorów. Tymczasem tutaj – nic. Czarna pustka, w której bez okularów, czyli codziennego dla mnie przedmiotu, czuję się absolutnie bezradna. Wręcz bezbronna. Nie jest łatwo, zwłaszcza ze świadomością, że kiedyś może tak być naprawdę. Długą chwilę trwa, zanim mogę sobie uprzytomnić, że na razie to przecież tylko zabawa, swoista gra z własnymi zmysłami, na którą się zgodziłam, że jestem na Niewidzialnej Wystawie.

Dylematy związane z wychowaniem dziecka słabowidzącego - część 1 - Izabela Galicka

Tekst ten jest adresowany przede wszystkim do rodziców dzieci z dysfunkcją wzroku oraz ich opiekunów, a także wychowawców. W tej części będę chciała odwołać się do doświadczeń z autopsji oraz do pewnych zapamiętanych z dzieciństwa postaw moich rodziców, które, jak myślę, mają wymiar uniwersalny.

Pomoce nieoptyczne - Grażyna Machura

Poza wa?nym dzia?em przyrz?dów optycznych, poprawiaj?cych funkcjonowanie w codziennym ?yciu, osoby s?abowidz?ce doceniaj? te? pomoce okre?lane jako nieoptyczne.

Nale?y przede wszystkim wymieni?:

  • o?wietlenie,
  • kontrast,
  • kolor.

Aktywność fizyczna niewidomych seniorów - Renata Nowacka-Pyrlik

W artykule „Garść wspomnień i refleksji instruktorki rehabilitacji podstawowej” pisałam o swoich doświadczeniach związanych z pracą w zakresie rehabilitacji podstawowej w odniesieniu do osób niewidomych i słabowidzących, zwłaszcza w starszym wieku.

Będąc zatrudnioną w Przychodni PZN, odwiedzałam prawie codziennie po dwie osoby nowo ociemniałe zazwyczaj starsze i z dodatkowymi problemami pozawzrokowymi. Niektóre z tych osób były przeze mnie odwiedzane przez wiele lat, kilkunastu z nich towarzyszyłam aż do ich śmierci – co niewątpliwie dostarczało uczucia smutku i zwątpienia w sens pracy, która w założeniach miała przecież na celu „maksymalne usamodzielnienie się osób szkolonych”.

Wilno w strumieniach deszczu - Izabela Wasilewska

Często bliskie mi osoby zastanawiają się nad sensem podróżowania po Polsce i sąsiadujących krajach przez kogoś, kto i tak niczego nie zobaczy. Żartują sobie, mówiąc, że niewidomą grupę można by było wsadzić w autokar, przewieźć kilka razy dokoła ich własnego domu, i z kolei powiedzieć im, że są u celu. A potem oprowadzić ich po ich własnym domu, mówiąc, że są w jakimś znanym muzeum. Oczywiście, nie gniewam się na brak wiedzy osób widzących na temat poznawania i podziwiania otoczenia przez nas – nie widzących. Gdy odpada piękno widziane, trzeba poszukać innego piękna.