Treść strony

Podaruj nam 1,5 procent swojego podatku

 

Oriana Fallaci - liryczna i wściekła - Izabela Galicka

Warszawski Teatr Studio nie po raz pierwszy wychodzi naprzeciw oczekiwaniom widzów niepełnosprawnych wzrokowo. Spektakle z audiodeskrypcją, warsztaty, a przede wszystkim ulgi cenowe są niezaprzeczalnym atutem tego miejsca. Tym razem za jedyne 40 zł (bilet w takiej cenie dla rencistów i osób niepełnosprawnych wzrokowo) miałam możność uczestniczenia w spektaklu zupełnie niezwykłym. Niedawno odbyła się premiera monodramu pt. “Chwila, w której umarłam” poświęconego legendzie europejskiego dziennikarstwa, Orianie Fallaci. Rolę słynnej włoskiej dziennikarki brawurowo odegrała świetna aktorka teatralna i filmowa, Ewa Błaszczyk.

Pusta scena, czarno-białe wizualizacje w tle i szalejąca w furii i pasji życia aktorka w czerwonym kostiumie. Moment tuż przed śmiercią, moment niezwykle intymny, w którym przewija się jak taśma filmowa całe jej życie w migawkach. Trudna i piękna miłość do Alekosa, greckiego działacza niepodległościowego, wywiady z wielkimi tego świata, np. z Goldą Meir, premierem izraelskiego rządu, wspomnienia z Florencji. I najbardziej porażający w swoim wymiarze osobistym monolog adresowany do nienarodzonego dziecka. Nie jest to typowa sztuka biograficzna, więc nie otrzymujemy całościowego obrazu życia ani portretu psychologicznego Oriany, co może budzić pewien niedosyt. Widzimy za to kobietę i dziennikarkę z krwi i kości, dla której praca i miłość jest prawdziwą pasją. Kobietę oscylującą między liryzmem i subtelnością, a buntem przeciw złu i niesprawiedliwości. Furiatkę walczącą o prawdę wbrew wszystkiemu i wszystkim. Ewa Błaszczyk jest w swojej grze nie tylko pełna ekspresji, ale szalenie prawdziwa. Jej Oriana jest dumna, niezależna, głęboka psychicznie i bardzo przekonująca. I choć klamrą liryczną, spinającą początek i koniec monodramu są delikatne magnolie, to w środku aż kipi od namiętności.

Tekst Remigiusza Grzeli stał się kanwą retrospektywnej opowieści o kobiecie nieprzeciętnej, niezależnej myślowo, nie dającej się zaszufladkować. Może być ona jednak przede wszystkim wzorem dla następnych pokoleń dziennikarzy, wzorem walki o prawdę i prawa człowieka. Co może Oriana dać osobom niepełnosprawnym wzrokowo? Niezłomność w dążeniu do swego szczęścia i samorealizacji pomimo życiowych przeszkód i trudności. I dlatego właśnie polecam wszystkim serdecznie ten niezwykły spektakl.

Izabela Galicka, filolog polski i kulturoznawca

Błąd: Nie znaleziono pliku licznika!Szukano w Link do folderu liczników