Treść strony

Podaruj nam 1,5 procent swojego podatku

 

INTELIGENCJA EMOCJONALNA (Część 8) Emocje: czuję i kieruję. Wstyd i poczucie winy - Anna Kowalska

Wstydziłeś się kiedyś? Zdarzyło Ci się włożyć komuś rękę do talerza lub dotknąć do miejsc uważanych powszechnie za intymne? Tak, to czasem zabawne sytuacje, ale czasem powodują zażenowanie. Zdarzają się tym, którzy próbują, funkcjonują, działają.

Gdy wstydzimy się białej laski

Kiedy wstyd dotyczy samej niepełnosprawności, pojawia się próba odrzucenia jej, ukrycia. „Widziałem Cię doskonale, tylko chciałem się przytulić. Nie wezmę białej laski, bo wszyscy będą wiedzieli, że nie widzę, a po co mają wiedzieć. To moja sprawa, jaki jest mój stan zdrowia. Mam prawo do prywatności, a stan mojego zdrowia do tej prywatności należy”. Nie masz wpływu na to, że nie widzisz. Toteż jeśli czujesz wstyd, kiedy w Twoim ręku tkwi biała laska, pomyśl, czego się tak naprawdę wstydzisz: siebie, jej, myśli w głowach tych, którzy cię mijają na ulicy? A może odczuwasz mieszankę: strachu przed odrzuceniem, wstydu z powodu inności, złości i bezradności. Uczucia są w porządku. Informują Cię, od której strony podchodzisz do swojej niepełnosprawności. Jednak, jakie decyzje podejmujesz, to już zupełnie inna sprawa.

Wstyd to emocja jak każda. Jeśli jednak wstydzisz się białej laski i poruszasz się bez niej, stanowisz zagrożenie dla siebie i innych. Twój wstyd jest Twój. Inni nieświadomi twojego niewidzenia użytkownicy ruchu ulicznego mogą zapłacić wysoką cenę, np. za wypadek za Twoją nieprzepracowaną emocję. Wtedy to już nie będzie wstyd, tylko żal i rozpacz. A jeśli podczas tego ukrywania niewidzenia zrobisz coś głupiego, to wstyd będzie większy.

Ochroniarz dla norm

Wstyd ostrzega nas przed tym, że jeśli dokonamy naszego zamysłu, zostaniemy ocenieni. To wyuczona emocja, strażnik norm społecznych. Mark Twain pisał: „Człowiek jest jedynym zwierzęciem, które się wstydzi i jedynym, które powinno”.

Wstyd ma rolę ochroniarza norm. Nie przeklinamy, nie wypowiadamy kontrowersyjnych poglądów, ubieramy się stosownie do okoliczności w obawie przed tym, co ludzie powiedzą. Dziś jeszcze, co napiszą i jaką fotkę wrzucą na Facebook. Obawa przed wstydem powstrzymuje nas przed łamaniem norm. Dulska też się wstydziła, ale wtedy, kiedy skandal ujrzał światło dzienne, bo przecież brudy trzeba prać we własnym domu.

Norma jest złamana dopiero, kiedy ktoś zobaczy, że nie żyjemy zgodnie z nią. Może wstyd z powodu niesprawności bierze się właśnie stąd, że nasze doskonałe zdrowie uważamy za oczywistość, za taką właśnie normę. Kiedy pojawia się niepełnosprawność, norma jest złamana i człowiek odczuwa zażenowanie. Tylko czy istotnie szlachetne zdrowie jest jeszcze normą, absolutnym wyznacznikiem sukcesu?

Wstydliwe sprawy

Wstyd chroni jednak nie tylko społeczeństwo, ale także nas. Mówi: tu nie wpuszczaj wszystkich. To sfera Twojej prywatności, intymności. Jedynie bliskie osoby mogą wejść. Wstyd może być destrukcyjny. Tak jak złość, która może niszczyć, tak wstyd może unieważniać. Takiego wstydu nabywamy w domu rodzinnym. Jeżeli dowiadujemy się od najbliższych, że mamy defekt, że jesteśmy nieadekwatni, nie w porządku.

Wstyd można odpychać lub poddawać się mu. Gdy nie mam siły walczyć z tym uczuciem, poddaję się i zaczynam uważać, to czego się wstydzę, za prawdę. Dzieje się tak najczęściej, gdy zawstydzają nas osoby, które uważamy za ważne w swoim życiu.

Osoby poddające się uznają, że istotnie samo ich istnienie jest wstydliwą sprawą. Z tego powodu uważają, że zasługują na porażki życiowe spotykające ich choćby po to, żeby były powody dalej się wstydzić. Podejmujący walkę ze wstydem to perfekcjoniści, którzy zapracowują się po to, żeby ukryć bolesną tajemnicę swoich przekonań dotyczących własnej osoby. Mówią, że nie są tak dobrzy, a właściwie to są beznadziejni, nieprofesjonalni, nieciekawi. To wieczne staranie się, ma przykryć wstyd. Takie działanie kosztuje wiele energii, czasu, pieniędzy, a nie redukuje dojmującego poczucia, że ciągle nie jestem adekwatny, że nie dobiegłem, że jestem popsuty, bez możliwości naprawienia mnie.

Ludzie inteligentni emocjonalnie odczuwają wstyd jak każdą inną emocję. Doznają go w sytuacjach, w których przekroczyli normę. Mają poczucie, że jako osoba są ciągle w porządku, mimo tej wpadki na przyjęciu towarzyskim, mimo że nie wykazali się podstawową wiedzą podczas ważnej rozmowy kwalifikacyjnej. Te osoby są przekonane, że nawet jeśli trzeba uzupełnić wiedzę, to jej brak nie jest powodem do ich całkowitego potępienia.

Poczucie winy

Czy pamiętasz ten ostatni raz, kiedy czułeś się winny? Pamiętasz dlaczego?

Każdy ma w sobie przekonanie obiektywnego dobra i zła. Poczucie winy to emocjonalny dyskomfort po jakimś działaniu. To jest właśnie to uczucie bardzo często nieadekwatne. Potrafi trwać latami. Nie pozwala nam zapomnieć, że przekroczyliśmy normę. Wtedy staje się destrukcyjne. Trzyma nas w dawnej sytuacji. Nie pozwala jej ocenić racjonalnie. Tak jakby czas się zatrzymał i jeden obraz dawnej sytuacji trwał w nas i ranił. Nie pozwalał uznać, że jesteśmy dobrymi ludźmi. Kiedy poczucie winy jest zbyt silne, zaczyna być nieadekwatne. Nie przeciwstawiam się już przekonaniu, że jestem winny. Poddaję się i żyję z nałożonym na siebie brzemieniem przypisanej sobie winy, lub uporczywego szukania jej w sobie.

Poczucie winy odbiera wiarę i nadzieję ponieważ uniemożliwia działanie. Adekwatne poczucie winy, to przyjęcie konsekwencji swoich czynów i zmiana swojego zachowania nierujnująca pozytywnego obrazu siebie.

Ćwiczenie:

Przywołaj w pamięci sytuację, w której poczułeś wstyd. Opisz ją tak, jakbyś oglądał ją okiem kamery. Nie interpretuj. Opisuj osoby, fakty, przedmioty, które brały udział w tej sytuacji. Sprawdź, czy ta sytuacja, kiedy patrzysz na nią jakbyś był beznamiętną kamerą, też jest taka zawstydzająca.

Ćwiczenie:

Przypomnij sobie kilka zawstydzających sytuacji z Twojego życia. Pogrupuj je na takie,

w których wstydziłeś się swojego zachowania i te, w których wstydziłeś się siebie jako osoby.

Ćwiczenie:

Kto to mówi?

Zapisz zdania towarzyszące Ci wtedy, kiedy się wstydzisz. Zastanów się, kiedy je słyszałeś. Kto mówił do Ciebie w ten sposób?

Koniec części ósmej.

Anna Kowalska – mgr psychologii, psychoterapeuta, jobcoach

Błąd: Nie znaleziono pliku licznika!Szukano w Link do folderu liczników


Artykuł publikowany w ramach projektu „TYFLOSERWIS 2018–2021 INTERNETOWY SERWIS INFORMACYJNO-PORADNICZY", dofinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.