Treść strony

 

Obiektywnie rzecz biorąc – Tomasz Matczak

Od początku istnienia świata żyły na nim osoby niepełnosprawne. Słów, jakimi określano takich ludzi na przestrzeni dziejów, jest mnóstwo. „Kaleka”, „nieszczęśliwy”, „ułomny”, „inwalida”, aż wreszcie najbardziej zdaje się neutralne „niepełnosprawny”, choć i to może się zmienić, właściwie już się zmienia, bo teraz lepiej mówić „osoba z niepełnosprawnością”. Dokonano podziału na różne dysfunkcje, uszeregowano stopnie, sklasyfikowano choroby i pogrupowano schorzenia. W miarę rozwoju cywilizacji z pomocą niepełnosprawnym przychodziły wynalazki i nowe technologie. Szeroko pojęta rehabilitacja sprawiła, że zaczęli czynnie uczestniczyć w życiu społeczeństwa. Podejmowali pracę, rozwijali z powodzeniem swoje artystyczne pasje i zaczęli rywalizować na polu sportowym.

Codzienność mam na co dzień – Rozmawia Beata Dązbłaż

Jakub Nowicki opowie nam o filozofii nieoderwanej od rzeczywistości, kościach mamuta, ramienionogach żyjących w sylurze oraz o tym, jak aktywność społeczna pomaga w niezależnym życiu.

Czarna lista – Kinga Łaniak

Już jako dziecko nie wyobrażałam sobie życia bez książek. Zaczęło się, jak pewnie w większości przypadków, od bajek czytanych mi przez mamę i obie moje babcie. Opanowawszy sztukę samodzielnego czytania, zaczęłam eksperymentować z rozmaitymi gatunkami literackimi, począwszy od książek dla dzieci i młodzieży aż po literaturę obyczajową, przygodową oraz powieści fantasy. Wciąż jednak czegoś mi brakowało. Nie potrafiłam odnaleźć własnego miejsca w literackim labiryncie aż do chwili, gdy natrafiłam na pierwszy w życiu kryminał. Od tamtej pory powieści kryminalne stały się moją największą czytelniczą miłością. Opowiem Wam o niej…

„Barwy szczęścia” w ogniu krytyki – Tomasz Matczak

Dawno temu, gdy pracowałem jeszcze na Niewidzialnej Wystawie, jeden z gości – podczas eksploracji pomieszczenia imitującego wnętrze domu – natrafił w ciemnościach na telewizor i spytał: „A po co niewidomemu telewizor?”. Myślę, że spora część naszego społeczeństwa nie zdaje sobie sprawy, że w domach osób niewidomych telewizor znaleźć jest nietrudno. Tacy ludzie kierują się stereotypowym rozumowaniem, że przecież telewizję się ogląda, więc korzystanie z odbiornika TV przez osobę z dysfunkcją wzroku jest nielogiczne i bezsensowne. Idąc tym tropem, to nie powinniśmy mieć w mieszkaniu żarówek, bo i po co? Nie chcę jednak pisać tu o wyposażeniu mieszkań, a o emitowanym w Telewizji Polskiej serialu „Barwy szczęścia”, który to spotkał się ostatnimi czasy z krytyką na facebookowej grupie zrzeszającej niewidomych i niedowidzących internautów. 

Przesłanie więźnia 149894 – Barbara Zarzecka

Patrzę z czułością na śpiącego, nastoletniego już syna i cieszę się, że ma taki spokojny, głęboki sen. Uświadamiam sobie, że mimo różnych kłopotów, z jakimi musiał się zmierzyć jako przedszkolak, a potem uczeń szkoły podstawowej, miał naprawdę szczęśliwe dzieciństwo. Wiem, że dla wielu ludzi to luksus. Wracam myślami do przeczytanej niedawno książki, przed oczami mam przerażające obrazy, które – wiem to na pewno – wryły mi się w pamięć już na zawsze i będą wracać w najmniej spodziewanych momentach.