– Jestem spod znaku Ryb i nurkując, czuję się jak ryba w wodzie – mówi Robert Mielec. – Gdy się zanurzam, znikają wszystkie bariery, schody, obawy, że się potknę, przewrócę – dodaje. Zaczyna swoją nurkową przygodę, na razie na basenie, ale jak tylko sytuacja związana z koronawirusem pozwoli, chce kontynuować uprawianie tego sportu.
Lato nie przestraszyło się koronawirusa i przyszło. Chętnych do korzystania z jego uroków nie brakuje. Choć w maseczce, ale na wycieczce. Fakt, że trudniej. Wchodzisz do budynku – maseczkę włóż, wychodzisz – maseczkę zdejmij. Najlepiej zdezynfekuj ręce, bo ta dotykana brudnymi palcami maseczka, może niestety stać się mieszkaniem dla wirusa, przed którym ma chronić.
Gdyby mury mogły mówić… co by nam opowiedziały o bogatej i nie zawsze łatwej historii Owińsk, gdzie obecnie znajduje się Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych im. Synów Pułku? W ostatnim roku jego historyczne wnętrza przeszły rewitalizację, która przywróciła ich pierwotny blask. Ale to niejedyny powód, by w wakacje obrać kierunek na zwiedzanie tej niewielkiej podpoznańskiej wsi z niepowtarzalną historią.
„Odszedł Tadeusz Milewski (…) Człowiek niespożytej energii i niezwykłej wrażliwości społecznej. Znałem Tadeusza od bardzo wielu lat. Łączyła nas sportowa przeszłość i bardzo częste zawodowe kontakty, związane z jego aktywną działalnością na rzecz osób z niepełnosprawnościami. Do swojej życiowej mety dobiegł zasłużony mieszkaniec Olsztyna, a dla wszystkich, którzy znali Tadeusza bliżej, przyjaciel i mentor w sprawach wymagających wrażliwości, serca i pasji” – tak o znanym niewidomym sportowcu i społeczniku, który zmarł w niedzielę 10 maja, napisał prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz.