Treść strony

Podaruj nam 1,5 procent swojego podatku

 

Komunikacja językowa dzieci z dysfunkcją wzroku - Izabela Galicka

Komunikowanie się to jeden z podstawowych procesów społecznych. Dzięki komunikacji nabywamy wiedzę o świecie, wyrażamy siebie i swoje potrzeby, a także dowiadujemy się, co myślą inni. Najbardziej popularną definicję modelu komunikacji stworzył Roman Jacobson. Według niego, aby zaistniał udany akt komunikacji, muszą zostać spełnione odpowiednie warunki – musi istnieć kontakt fizyczny między nadawcą a odbiorcą, obydwaj muszą posługiwać się takim samym kodem osadzonym w uchwytnym dla nich kontekście. Pamiętajmy jednak, że taki model dotyczy ludzi dorosłych. U dzieci natomiast bardzo ważną rolę odgrywają niewerbalne sygnały, czyli “mowa ciała”, która w dużej mierze sygnalizuje potrzeby i emocje. Należałoby więc rozszerzyć pojęcie aktu komunikacji – komunikatem jest każde zachowanie, dające się odczytać przez odbiorcę jako znaczący sygnał. Ma to szczególne znaczenie w przypadku dzieci z dysfunkcją wzroku, u których bardzo często poszczególne etapy rozwoju komunikacji są zakłócone lub nie przebiegają prawidłowo.

Dzieci uczą się języka według określonego schematu – począwszy od pojedynczych wyrazów, fraz dwuwyrazowych aż do całych zdań. Umiejętności językowe kształtują się u dziecka przez sześć pierwszych lat życia, a ich najbardziej intensywny rozwój przypada na trzeci rok życia. Jednak, aby dziecko mogło w pełni opanować umiejętności językowe, konieczne jest prawidłowe funkcjonowanie zmysłów biorących udział w akcie komunikacji. Bardzo ważny jest zmysł słuchu, percepcja słuchowa umożliwia słyszenie i rozumienie mowy innych ludzi oraz kontrolę własnej mowy. Ale również wzrok jest bardzo ważny. Dziecko nie tylko słyszy, ale poniekąd “widzi” słowo, obserwując układ ust mówiącego, jego mimikę i emocje w jego twarzy. Gdy dziecko widzi, tworzy zarazem pojęcia i wyobrażenia przedmiotów.

Przy zapewnieniu odpowiednich warunków rozwój umiejętności językowych dziecka z dysfunkcją wzroku może przebiegać podobnie jak dziecka widzącego. Ważne jest, aby wcześnie pobudzać zmysły słuchu i dotyku, a także motywować dziecko do eksploracji ruchowej otaczającej go przestrzeni. Mimo to u dzieci słabowidzących zdarzają się przejściowe problemy związane z rozwojem mowy, najczęściej między pierwszym a czwartym rokiem życia. Ma to wiele przyczyn.

W pierwszych latach życia to właśnie kontakt wzrokowy stymuluje porozumiewanie się z otoczeniem. Małe dzieci, niepełnosprawne wzrokowo, nie mają naturalnych możliwości mimowolnego uczenia się przez obserwację świata i ludzi. Muszą się uczyć wielu rzeczy na podstawie niepełnych, fragmentarycznych informacji płynących z innych zmysłów. Jednak największy wpływ mają rodzice – to ich aktywna postawa i zaangażowanie decyduje o rozbudzeniu ciekawości poznawczej wobec świata, a także powoduje, że dziecko samo zaczyna domagać się kontaktu. Dlatego rodzice nie powinni traktować dziecka jak bezradne niemowlę, ale świadomie dostarczać mu “materiału”, czyli bodźców, aby rozwijać jego potencjał.

Pamiętajmy także, iż na niekorzystne zaburzenia w zakresie mowy może wpłynąć przedłużający się pobyt dziecka w szpitalu. Dochodzi wówczas u małych dzieci do opóźnień w kształtowaniu się aparatu artykulacyjnego. Długotrwała hospitalizacja nie sprzyja także poznawczemu i emocjonalnemu rozwojowi dziecka. W szpitalu nie ma miejsca na nowe zabawy poznawcze – dziecko może więc mieć uboższy zasób słownictwa, może też wycofywać się z kontaktów. Trudności mogą być też spowodowane faktem, że dla dziecka, które źle widzi, słyszane dźwięki nie synchronizują się z widzianymi obrazami ust podczas mówienia. Dziecko nie może się więc uczyć poprzez naśladownictwo wzrokowe. Bardzo często pojawiają się w takich przypadkach zaburzenia w artykulacji głosek syczących, szumiących i głoski “r” – są one na ogół trudne do wyeliminowania. Problemy wzrokowe łączą się także często z niedorozwojem motorycznym, co również ma negatywny wpływ na kształtowanie się mowy.

Pierwszy rok życia dziecka to tzw. okres melodii. Komunikacja między rodzicami a dzieckiem odbywa się tu w sposób niewerbalny, przez mimikę, uśmiech, zachętą do niej jest widok twarzy rodzica. Dziecko z dysfunkcją wzroku reaguje słabiej, wysyłając także rodzicom słabe sygnały, których nieraz nie potrafią oni odczytać. U dzieci z dysfunkcją wzroku wydłuża się zazwyczaj okres głużenia i gaworzenia, występuje też mniejsza liczba spontanicznych dźwięków. Mimo to jednak mowa jest dla dziecka atrakcyjna, a powtarzanie słów stanowi często element zabawy. Mniejsza liczba wokalizacji jest wynikiem niedoboru bodźców wizualnych.

Około ósmego miesiąca życia dziecko zaczyna coraz lepiej rozumieć mowę i może wykonywać już proste polecenia, np. “daj rączkę”. U dziecka z dysfunkcją wzroku należy poprzeć komunikaty głosowe czynnościami dotykowymi, aby wzmocnić przekaz, o który nam chodzi.

Między pierwszym a drugim rokiem życia dziecko wymawia swoje pierwsze wyrazy, poszerza też zasób rozumianego i wymawianego słownictwa. Jest to tzw. okres wyrazu. Z kolei między drugim a trzecim rokiem życia dziecko wymawia pierwsze zdania dwu- i trzywyrazowe, uczy się wielu kompetencji językowych właściwych dla określonych sytuacji społecznych. Według niektórych badaczy u dzieci z dysfunkcją wzroku mogą wystąpić opóźnienia, przyjmuje się jednak, że pod koniec pierwszego roku życia dziecko potrafi wypowiadać pojedyncze wyrazy. Są one najczęściej związane z nazwami osób – “mama”, “tata”, z nazwami przedmiotów i czynności, a także są to słowa społeczne, np. takie jak “proszę”. Wygląda to podobnie jak u dzieci widzących. Dzieci opisują to, co dzieje się wokół, a także wyrażają protest, żądanie, pytanie.

Są jednak pewne różnice. Dzieci z dysfunkcją wzroku używają więcej słów jednostkowych, a także odnoszących się do czynności związanych z ich działaniem i potrzebami. Mniej będzie tu słownictwa ogólnego, np. kot. Więcej będzie nazw mebli i dźwięków niż zwierząt. Dziecko będzie bardziej skupiało się na własnych potrzebach niż na świecie zewnętrznym.

Najpierw są to rzeczowniki – nazwy przedmiotów małych i ruchomych, które można zbadać dotykiem, później nazwy przedmiotów dużych i nieruchomych, następnie nazwy cech – przymiotniki, i czynności – czasowniki. Badania wskazują, że dzieci z dysfunkcją wzroku w tym czasie nie powiększają wyraźnie zasobu słownictwa, a nawet zapominają wyrazy. Niejednokrotnie winne są temu matki, które ograniczają aktywność dziecka ze strachu, np. poznawanie przestrzeni, lub uprzedzają potrzeby i życzenia dziecka, nie motywując go do werbalnej ekspresji.

W kolejnym etapie, około dwudziestego miesiąca życia, dzieci zaczynają budować proste zdania. Są to najczęściej połączenia rzeczowników z czasownikiem – np. pies biegnie, auto jedzie. U dzieci z dysfunkcją wzroku obserwuje się około sześciomiesięczne opóźnienie tego etapu, jest im bowiem trudniej wiązać sekwencje słów dotyczące czasu i czynności. Może się też pojawić przedłużająca się echolalia, czyli tendencja do powtarzania zasłyszanych słów. Świadczy to o tym, że dziecko nie rozumie wystarczająco komunikatów, a rodzice za bardzo opisują świat, zamiast dać dziecku możliwość czerpania wrażeń płynących z innych zmysłów.

Następny etap to budowanie dłuższych zdań – do czterech wyrazów. Dzieci z dysfunkcją wzroku często powtarzają fragmenty wyuczonych zabaw i konstruują zdania o charakterze żądań czy próśb, żeby zwrócić na siebie uwagę, znacznie mniej jest natomiast wypowiedzi-stwierdzeń i wypowiedzi związanych z pokazywaniem obiektów.

Wiek przedszkolny z kolei to czas “mowy dziecięcej”, zabawy językiem, czas pytań i neologizmów. Dziecko dostrzega następstwo czasu, udziela odpowiedzi na proste pytania, buduje zdania złożone i rozwija zasób słownictwa. Powstaje także umiejętność narracji. Przedszkolak jest już świadomym użytkownikiem języka.

W miarę rozwoju języka różnice między dziećmi widzącymi a dysfunkcyjnymi zmniejszają się, ale daje się zauważyć u dzieci słabowidzących pewną nieprawidłowość w rozumieniu części mowy, a więc i ich używaniu. Najprościej wygląda sprawa z rzeczownikami, nieco trudniej z czasownikami, zwłaszcza oznaczającymi bardziej złożone czynności. Dzieciom dysfunkcyjnym jest bowiem trudno zaobserwować określoną czynność. Podobne trudności występują z przymiotnikami i przysłówkami, które odnoszą się do dystansu, wielkości i stosunków przestrzennych, np. blisko – daleko. Dzieci niepełnosprawne wzrokowo mają też trudności z przyimkami, wyrażeniami przyimkowymi, np. na prawo – na lewo, jest to jednak kwestia treningu. Kłopot mogą także sprawiać zaimki, które określają relacje: ja – inni; dzieci słabowidzące mylnie używają zaimków: ja – ty lub zamiast “ja” mówią własne imię.

W wieku przedszkolnym występuje także tzw. mowa egocentryczna. Dziecko mówi do siebie i dla siebie, co pomaga porządkować tok myślenia i czynności. Występuje to zjawisko zwykle w trakcie zabawy, u dzieci z dysfunkcją wzroku czas mowy egocentrycznej może być wydłużony. Wiek od trzech do siedmiu lat to także czas intensywnego zadawania pytań, najpierw dominują pytania o miejsce i nazwę, potem pytania o czas i przyczynę. Dzieci niepełnosprawne wzrokowo mogą przechodzić tę fazę jeszcze bardziej intensywnie, ich celem jest gromadzenie informacji i tworzenie wyobrażenia osoby czy rzeczy zamiast jej wizualnego obrazu. Informacje te dzieci bardzo dobrze i na długi czas zapamiętują.

Mogą się również pojawić nieprawidłowości w artykulacji głosek – najczęściej dotyczy to głosek wargowych, wargowo-zębowych, syczących, szumiących oraz głoski “r”. Dzieci mają bowiem trudności ze wzrokową obserwacją aparatu artykulacyjnego. Ważne jest, aby mówić do dziecka wyraźnie i zwracać uwagę na sposób, w jaki ono samo artykułuje głoski.

Na tym etapie dziecko nadal wzbogaca swój słownik i przyswaja nowe pojęcia. Bardzo istotne jest, aby dzieci z dysfunkcją wzroku uczyły się nie tylko werbalnie, przez zapamiętywanie danego słowa, ale mogły też jednocześnie doświadczać wrażeń słuchowych, dotykowych, smakowych i węchowych – inaczej można doprowadzić do zjawiska tzw. werbalizmu, czyli posługiwania się “pustymi” słowami.

Fakty wyglądają tak, że dzieci z dysfunkcją wzroku, jeśli są dobrze prowadzone przez rodziców i wychowawców, zwykle nadrabiają zaległości w komunikowaniu się. Oczywiście niekiedy pomoc logopedy może być potrzebna, aby likwidować opóźnienia. Jednak nie dotyczy to wszystkich dzieci z wadą wzroku, rozwój kompetencji komunikacyjnych zależy w dużej mierze od różnic indywidualnych wśród dzieci, a także od tego, w jakim stopniu środowisko stymuluje rozwój ich zdolności językowych.

Izabela Galicka, filolog polski i kulturoznawca

Źródła:

  • Miler-Zdanowska K., Specyfika rozwoju komunikacji językowej u dzieci z dysfunkcją wzroku [w:] Wybrane aspekty rozwoju małego dziecka z niepełnosprawnością wzroku, Wydawnictwo APS, Warszawa 2015
  • Piaget J., Mowa i myślenie dziecka, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2005
  • Sękowska E. Jak pomóc dzieciom słabo widzącym?, Poli ART. Studio, Lublin 1995
Błąd: Nie znaleziono pliku licznika!Szukano w Link do folderu liczników