Treść strony
Zakupy leków w aptekach internetowych szansą dla niepełnosprawnych?
Polacy coraz chętniej i częściej kupują leki bez recepty w Internecie. Zachęcają ich do tego niższe niż w stacjonarnych punktach aptecznych ceny, lepsza dostępność poszukiwanego leku, bogaty asortyment wyrobów medycznych oraz szybkość realizacji zamówienia. Zakupy w wirtualnej aptece bez konieczności wychodzenia z domu i stania w uciążliwych kolejkach, to atrakcyjna forma również dla osób z niepełnosprawnościami.
Internetowa sprzedaż leków uregulowana została w ustawie z dnia 6 września 2001 roku – Prawo farmaceutyczne oraz rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 26 marca 2015 roku w sprawie wysyłkowej sprzedaży produktów leczniczych. Zgodnie z przepisami prawa farmaceutycznego sprzedaż wysyłkową leków prowadzić mogą wyłącznie apteki ogólnodostępne oraz punkty apteczne, które wpisane są do Krajowego Rejestru Zezwoleń na Prowadzenie Aptek Ogólnodostępnych, Punktów Aptecznych oraz do Rejestru Udzielonych Zgód na Prowadzenie Aptek Szpitalnych i Zakładowych. Ustawodawca wprost określił, które podmioty mogą wykonywać tego typu działalność gospodarczą. Każdy inny podmiot, niewpisany do ww. rejestru i oferujący sprzedaż produktów leczniczych w Internecie robi to więc nielegalnie. Wspomniane wyżej rozporządzenie Ministra Zdrowia szczegółowo określa sposób wysyłki produktów leczniczych, tak by nie naruszono ich jakości oraz bezpieczeństwa.
internetowa sprzedaż leków dotyczy tylko tych wydawanych bez recepty (OTC – ang. over-the-counter drug), tj. niewymagających przepisania przez lekarza. Zaliczamy do nich przeważnie maści, kremy, syropy, suplementy diety, witaminy oraz inne medykamenty do stosowania w leczeniu łagodniejszych dolegliwości chorobowych. Ograniczenie sprzedaży wysyłkowej wyłącznie do asortymentu leków OTC powoduje, że środki dostępne na receptę kupimy jedynie w aptekach stacjonarnych. Niektóre placówki farmaceutyczne oferują możliwość zamówienia leku na receptę na ich stronie internetowej, ale i tak musimy odebrać go na miejscu.
Chętnych na zakupy leków OTC drogą online z roku na rok przybywa, głównie z uwagi na wygodę, oszczędność czasu i pieniędzy. Wśród kupujących nie brakuje również osób z różnorodnymi niepełnosprawnościami. Mimo że internetowa sprzedaż leków to wciąż kilka procent ogólnego rynku farmaceutycznego, na którym zdecydowanie dominuje stacjonarna sprzedaż – jest to usługa, z której korzystać mogą wszyscy.
Oszczędność pieniędzy
Apteki internetowe z uwagi na niższe koszty swojej działalności są zwykle tańsze niż stacjonarne placówki apteczne. Choć na łączną cenę zakupu składa się koszt leku oraz wysyłki, coraz więcej osób przekonuje się, że dzięki takim zakupom mogą zaoszczędzić pieniądze i to mimo dodatkowych opłat za dostarczenie zamówienia. W praktyce to, czy taki zakup będzie opłacalny, zależy od ilości wybranych produktów. Przy zakupie pojedynczego leku łączny jego koszt będzie podobny do tego, co w stacjonarnej aptece. Z kolei zamawiając większe ilości, możemy zaoszczędzić nawet do kilkunastu złotych i to mimo konieczności opłacenia przesyłki. Nie bez znaczenia jest również forma wysyłki leków. Apteki oferują kilka sposobów dostawy: za pośrednictwem kuriera, poczty oraz paczkomatu. Pierwsza opcja, mimo że najwygodniejsza i najszybsza, zwykle jest najdroższa, dwie ostatnie – najtańsze.
Oszczędność czasu
Kiedy idziemy do zwykłej apteki, zazwyczaj stoimy w kolejce. Gdy w końcu dotrzemy do okienka, nieraz dowiadujemy się, że dany produkt jest niedostępny, bądź trzeba go zamówić. W takich sytuacjach czeka nas ponowna wizyta, a jeżeli nie możemy zwlekać z leczeniem, musimy jeździć w poszukiwaniu leku z jednej apteki do drugiej. Jest to szczególnie uciążliwe w małych miejscowościach, gdzie apteki są od siebie oddalone o kilkanaście lub kilkadziesiąt kilometrów i gorzej wyposażone, choć podobny problem z zaopatrzeniem nierzadko występuje również w dużych miastach. Kolejna wizyta w aptece to sytuacja trudna zwłaszcza dla osób z niepełnosprawnościami oraz starszych, które nie zawsze mogą liczyć na pomoc innych, a pilnie potrzebują leków. Brak produktów w magazynie i konieczność poszukiwania ich w innych aptekach to również dodatkowy problem wtedy, gdy jesteśmy chorzy i osłabieni.
W przypadku zakupów online podobnych trudności nie ma. Po pierwsze, nie musimy wychodzić specjalnie z domu, by kupić leki, ani też angażować innych osób, gdy z różnych przyczyn sami nie możemy udać się do apteki. Po drugie, podczas składania zamówienia przez Internet od razu mamy informację o tym, czy dany preparat jest dostępny. Jeśli nie, możemy poszukać go na innych stronach bądź znaleźć ewentualne zamienniki. Każda apteka internetowa udostępnia ulotki informacyjne, dzięki czemu łatwo można zapoznać się ze składem lekarstwa, jego ogólnym działaniem, przeciwskazaniami do stosowania oraz możliwymi skutkami ubocznymi. Nawet jeśli pojawiają się wątpliwości, można szybko skontaktować się z farmaceutą odpowiedzialnym za obsługę danej apteki internetowej. Dzięki takim rozwiązaniom możemy w komfortowych warunkach i świadomie podjąć decyzję o zakupie danego leku.
Jednak zakupy online to największa wygoda i oszczędność czasu tylko wtedy, gdy przesyłka trafi bezpośrednio do nas do domu. Niestety ta forma dostawy jest najdroższa, dlatego klienci częściej decydują się odbierać zamówiony towar w paczkomatach bądź na poczcie. W większych miastach, gdzie paczkomatów zwykle jest bardzo dużo, bez problemu można odebrać przesyłkę w pobliżu domu bądź miejsca pracy. Z kolei w mniejszych miejscowościach często nie mamy możliwości wyboru lokalizacji punktu odbioru. Najmniej wygodnym rozwiązaniem jest odbiór zamówienia na poczcie, gdzie nierzadko stoimy w kolejkach jeszcze dłuższych niż w aptece.
Bezpieczeństwo zakupów leków w Internecie
Duża część użytkowników wciąż ma obawy przed zakupem leków w sieci, głównie za sprawą nielegalnych witryn, które sprzedają fałszywe i niebezpieczne dla zdrowia preparaty. Obawy te są jak najbardziej uzasadnione, bo fałszywe leki w Polsce to prawdziwa plaga. Sytuacji nie poprawia również obowiązujące w tym zakresie polskie prawo, które podrabianie leków traktuje tak samo jak podrabianie ubrań czy sprzętu elektronicznego. Nierzadko wyroki za fałszowanie leków ograniczają się jedynie do wymierzania grzywny bądź kary pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Na szczęście istnieje kilka prostych kroków, dzięki którym sprawdzimy, czy kupujemy produkty z legalnego źródła. Po pierwsze, internetową sprzedaż leków prowadzić mogą jedynie apteki oraz punkty apteczne wpisane do Krajowego Rejestru Zezwoleń na Prowadzenie Aptek Ogólnodostępnych, Punktów Aptecznych oraz Rejestru Udzielonych Zgód na Prowadzenie Aptek Szpitalnych i Zakładowych. Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawnymi podmioty te zobowiązane są na swoich stronach internetowych podać pełną nazwę apteki bądź punktu aptecznego, adres oraz dane kontaktowe. Jeżeli na stronie, za pośrednictwem której chcemy kupić leki, nie ma takich informacji – mamy do czynienia z nielegalnym dostawcą. Na stronie internetowej legalnej apteki zamieszczone są informacje o właściwym Wojewódzkim Inspektoracie Farmaceutycznym, któremu podlega oraz odesłanie do wspomnianego wyżej Krajowego Rejestru Zezwoleń i Biuletynu Informacji Publicznej GIF-u, w którym znajdziemy informacje m.in. o przepisach dotyczących sprzedaży wysyłkowej w Polsce i ryzyku związanym z zakupem wyrobów farmaceutycznych online. Oprócz tych informacji znajdziemy również wspólny Logotyp Unii Europejskiej – biały krzyżyk na tle czterech zielonych pasków, który odsyła użytkowników do rekordu [rekord z ang. – wpis, zapis w rejestrze] w wykazie aptek w Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia (CSIOZ). Logo pozwala łatwo zidentyfikować te strony internetowe, które legalnie oferują sprzedaż wysyłkową produktów leczniczych na odległość.
Legalne apteki internetowe zobowiązane są także prowadzić telefoniczny dyżur farmaceuty w godzinach swojej pracy oraz 2 godziny po terminie dostawy przesyłki. Brak kontaktu z „apteką” w celu uzyskania profesjonalnej i szybkiej porady odnośnie stosowania leku wyraźnie sugeruje podejrzany charakter jej działalności. Nielegalne placówki bardzo często oferują niewiele produktów bądź głównie te o właściwościach odchudzających, wspomagających potencję, wczesnoporonnych oraz silnie uzależniających. Sprzedaż tych specyfików prowadzą głównie na forach internetowych lub w serwisach ogłoszeniowych.
Zakupy leków na receptę online
Cyfrowa rewolucja skutecznie zmienia przyzwyczajenia polskich konsumentów. Według statystyk już co drugi Polak robi zakupy w sieci. Ze zrozumiałych powodów w grupie kupujących online przeważają osoby młode w przedziale od 15 do 49 lat, choć do tej formy powoli przekonują się również osoby powyżej 50. roku życia. W tej ostatniej grupie wiekowej zakupy drogą elektroniczną robi już 13 procent osób. Na zamawianie potrzebnych produktów w sieci decydują się głównie osoby ze średnim wykształceniem oraz wyższym, które swoją sytuację materialną oceniają jako dobrą bądź średnią. Kupujący online to zdecydowana przewaga mieszkańców miast powyżej 200 tysięcy osób – 44 procent. Klienci z miast poniżej 200 tysięcy mieszkańców oraz ze wsi stanowią odpowiednio 30 procent oraz 25 procent. Dane nie pokazują, ile spośród wybierających tę formę zakupów jest osób z niepełnosprawnością. Należy się jednak spodziewać, że ta grupa społeczna wciąż stanowi kilka procent ogólnej liczby kupujących w sieci, ponieważ ich udział w procesie cyfryzacji w porównaniu z osobami pełnosprawnymi jest wciąż niski. W Polsce spośród dwumilionowej społeczności osób z niepełnosprawnościami w wieku produkcyjnym zaledwie 25 procent jest aktywnych zawodowo. Tak niski odsetek zatrudnienia to trudna sytuacja ekonomiczna wielu niepełnosprawnych, których nie stać przede wszystkim na samodzielne utrzymanie się, zakup leków oraz innych podstawowych produktów. Osoby te, mimo że chciałyby mieć dostęp do komputera bądź smartfona jako współczesnego „mini peceta”, często nie mają wystarczających środków na ich zakup. Z tego powodu nie korzystają z możliwości, jakie oferuje im Internet, w tym z usług aptek internetowych sprzedających leki, których z racji swojej niepełnosprawności potrzebują znacznie częściej. Wydawałoby się, że brak narzędzi technicznych to jedyna bariera, która stoi osobom z niepełnosprawnościami na przeszkodzie w korzystaniu z dobrodziejstw Internetu. Okazuje się, że nie wszyscy są przekonani do takiej formy zakupów. Zanim zdecydują się na dany produkt, chcą go przede wszystkim obejrzeć na miejscu oraz, gdy zachodzi taka potrzeba, skonsultować swój zakup ze sprzedawcą. Ma to miejsce również w aptekach, gdzie mogą powiedzieć o swoich dolegliwościach, otrzymać poradę medyczną oraz stosowne zalecenia farmaceutyczne. Dla wielu osób z niepełnosprawnościami zakupy w stacjonarnej aptece to często jedna z niewielu okazji do kontaktu z drugim człowiekiem – sprzedawcą czy nawet innym kupującym w kolejce.
Obie formy zakupów leków mają w tej samej mierze wady co zalety. Choć nie da się ukryć, że dla wielu osób z niepełnosprawnościami, które z oczywistych powodów muszą znacznie częściej zaopatrywać się w leki – zakupy bez wychodzenia z domu są dobrą alternatywą dla zakupów w stacjonarnych aptekach, zwłaszcza gdy mają problemy z poruszaniem się. Wizytę w aptece bardzo często wymusza potrzeba stosowania leków na receptę (czyli tzw. leków Rx), których nie mogą kupić w Internecie. Pewną propozycją rozwiązania tego problemu jest uchwalona w lipcu 2018 roku nowelizacja ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia, która zakłada, że od 2019 roku osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności będą mogły zrealizować zakup leków na receptę w Internecie. Nowelizacja, jako pokłosie strajku osób niepełnosprawnych, który odbył się w kwietniu i maju 2018 roku, niestety, tak szybko jak została uchwalona, tak szybko zostanie również uchylona i to już w najbliższych miesiącach. Z tego względu o „nowej” propozycji zmuszeni jesteśmy pisać już w czasie przeszłym, choć jak deklarują sami rządzący, z propozycji nie rezygnują, a jedynie odkładają w czasie. Warunki sprzedaży, wykaz konkretnych leków dostępnych w sprzedaży wysyłkowej oraz sposób ich dostawy miała doprecyzować nowelizacja ustawy o prawie farmaceutycznym oraz odpowiednie rozporządzenia. W kwietniu 2019 roku z propozycji zmian do ustawy w prawie farmaceutycznym w zakresie internetowej sprzedaży leków na receptę resort zdrowia ostatecznie się wycofał. Ponadto uznał, że należy również zrezygnować z samej nowelizacji ustawy o systemie ochrony zdrowia, która dopuszczała sprzedaż tych leków drogą elektroniczną. Ministerstwo Zdrowia odstąpienie od pomysłu uzasadniało koniecznością ponownego przeanalizowania skutków prawnych takiej regulacji w kontekście decyzji Komisji Europejskiej dotyczącej sposobu funkcjonowania niemieckich aptek.
Nowe rozwiązanie miało umożliwić osobom ze znacznym stopniem niepełnosprawności zakupy leków na receptę bez konieczności wychodzenia z domu. Wysyłkową sprzedaż leków Rx prowadzić miały tylko i wyłącznie apteki oraz punkty apteczne. Podstawowe warunki nowej sprzedaży miały być dwa. Po pierwsze realizowana recepta musiała być wystawiona w postaci elektronicznej. Mowa tu o takiej recepcie, która weszła w życie od stycznia 2019 roku (tematykę e-recept, e-zwolnień oraz e-skierowań opiszemy w kolejnym artykule). W skrócie, elektroniczna recepta wystawiana jest przez lekarza, który korzystając z rejestru leków, wprowadza do systemu informatycznego odpowiednie medykamenty dla pacjenta. Chorzy w przychodni otrzymują jedynie kod dostępu z numerem PESEL, który jest niezbędny do odbioru leków z apteki. Farmaceuta w aptece odczytuje kod, co umożliwia mu pobranie recepty elektronicznej i wydanie lekarstw pacjentowi. Po drugie, możliwość zakupów online leków na receptę oraz wyrobów medycznych przewidziana została tylko dla tych osób, które mają orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności. Ostatnie propozycje zmian w prawie farmaceutycznym, które miały być omawiane na kwietniowym posiedzeniu komisji zdrowia miały umożliwić zakup refundowanych wyrobów medycznych wszystkim pacjentom, niezależnie od tego, czy mają orzeczenie o niepełnosprawności czy nie. W porównaniu do pierwotnej wersji projektu nowelizacji prawa farmaceutycznego była to istotna i bardzo korzystna zmiana. Weryfikacja uprawnień kupującego do zakupu online leków na receptę miała przebiegać na podstawie identyfikatora recepty elektronicznej. Na wystawionej e-recepcie każdorazowo miała być zamieszczona stosowna adnotacja o posiadaniu przez pacjenta orzeczenia o niepełnosprawności bądź stopniu niepełnosprawności. W przypadku wyrobów medycznych wystarczyłoby podać jedynie numer ewidencyjny konkretnego zlecenia.
Ministerstwo Zdrowia opracowało również wstępny projekt rozporządzenia, który określał szczegółową listę leków możliwych do nabycia w modelu wysyłkowym. Aby zapewnić bezpieczeństwo obrotu lekami oraz ograniczyć ryzyko ich nielegalnego wywozu za granicę ze sprzedaży wysyłkowej, wyłączone zostały m.in. substancje psychotropowe, antybiotyki, leki przeciwnowotworowe oraz inne wrażliwe na przechowywanie środki. Projekt ustawy zakładał także dwie różne formy dostawy leków na receptę: wysyłkę za pośrednictwem firmy kurierskiej oraz ich bezpośredni dowóz przez farmaceutę do miejsca zamieszkania lub pobytu pacjenta. Ta ostatnia forma dostawy przewidziana była tylko dla osób posiadających orzeczenie o niepełnosprawności, a decyzja o uwzględnieniu jej w ofercie sprzedaży należeć miała ostatecznie do danej apteki.
Rozporządzenie określało także sposób przygotowywania lekarstw do wysyłki oraz warunki ich przechowywania w trakcie transportu. Z uwagi na wysoką wrażliwość niektórych leków zalecanych przez lekarza nowe przepisy stanowiły, że te, które wymagają przechowywania w stałej niskiej temperaturze, będą musiały być przygotowane do wysyłki bezpośrednio przed ich wydaniem do środka transportu bądź podjęciem przez farmaceutę, który osobiście przewozi je do odbiorcy. Każde opakowanie transportowe miało zapewnić również ściśle określone warunki przechowywania podczas transportu danego preparatu z apteki do domu. Jeżeli czas trwania transportu wynosiłby dłużej niż 3 godziny, wówczas niezbędne byłoby zainstalowanie urządzenia rejestrującego zmiany temperatury. Tak ścisła regulacja sposobu i warunków dostawy leków na receptę miała zapewnić bezpieczeństwo ich stosowania z tego względu, iż niewłaściwe warunki przechowywania medykamentów w trakcie transportu, w tym zbyt wysoka temperatura, mogłyby zmienić ich właściwości i tym samym spowodować zmianę substancji czynnej na niebezpieczną dla zdrowia pacjenta.
Sprzedaż wysyłkowa leków na receptę – korzyści i zagrożenia
Propozycję wysyłkowej sprzedaży leków na receptę skrytykował samorząd aptekarski, uznając tego typu kanał sprzedaży leków za stwarzający szereg realnych niebezpieczeństw grożących zarówno pacjentom, jak i całemu systemowi obrotu produktami leczniczymi. Z tak ostrym stanowiskiem trudno się zgodzić z kilku powodów. Po pierwsze, z katalogu leków dostępnych w sprzedaży wysyłkowej wyłączone zostały leki psychotropowe, narkotyczne oraz inne silnie uzależniające. Ustawodawca właściwie ocenił ryzyko sprzedaży internetowej tej kategorii leków, stąd pacjenci kupią je, jak do tej pory, wyłącznie w aptekach stacjonarnych. Po drugie, w Polsce od kilkunastu lat uregulowany jest rynek obrotu lekami OTC w Internecie. Większość aspektów sprzedaży leków dostępnych bez recepty oraz na receptę byłaby praktycznie taka sama. Podobnie jak w przypadku obrotami lekami OTC, informacje na temat placówek prowadzących sprzedaż wysyłkową leków na receptę zamieszczane byłyby w Krajowym Rejestrze Zezwoleń na Prowadzenie Aptek Ogólnodostępnych i Punktów Aptecznych, a nadzór nad tymi placówkami sprawowałyby odpowiednie instytucje farmaceutyczne. Zarzut uruchomienia kolejnego kanału dystrybucji leków poza jakąkolwiek kontrolą ze strony odpowiednich służb jest nieuzasadniony. Po trzecie, wysyłkowa sprzedaż leków na receptę realizowana miała być tylko i wyłącznie na podstawie e-recept. Taki system sprzedaży sprawia, że nadzór nad ich obrotem może być dużo lepszy niż w przypadku recept papierowych. Mając stały dostęp do systemu, farmaceuci oraz odpowiednie służby farmaceutyczne mogą dużo szybciej zweryfikować, czy mają do czynienia z fałszowaniem recept bądź próbą nielegalnego wywozu leków za granicę, zwłaszcza przy większej ilości zamówień. Po czwarte, podmiotami wyłącznie uprawnionymi do wysyłkowej sprzedaży leków na receptę miały być wyłącznie apteki oraz punkty apteczne. Nowelizacja nie dawała żadnych uprawnień firmom kurierskim do obrotu lekami, a podmioty te miały działać na zlecenie i pod kontrolą aptek. Za odpowiednie przygotowanie paczki oraz wybór metody transportu gwarantującej utrzymanie właściwości preparatu odpowiadać miała, podobnie jak w przypadku sprzedaży leków OTC, apteka bądź punkt apteczny. Przeciwnicy nowelizacji podnosili również, że aptekarz nie będzie mógł wywiązać się z obowiązku wydania tańszego zamiennika, bo nie będzie miał możliwości skontaktowania się z kupującym. Tymczasem przepisy regulujące sprzedaż wysyłkową nakładały na klienta obowiązek podania w zamówieniu adresu poczty elektronicznej oraz numeru telefonu pacjenta, a apteki zobowiązane zostały do uruchomienia kontaktu telefonicznego w godzinach ich pracy.
Podsumowanie – rozwiązanie, z którego nie wszyscy będą mogli skorzystać
Obecne regulacje uniemożliwiają skorzystanie osobom z niepełnosprawnościami z udogodnienia, jakim jest możliwość nabycia leków na receptę bez konieczności wychodzenia z domu. Nieaktualna już rządowa propozycja uruchomienia wysyłkowej sprzedaży leków Rx dla osób z niepełnosprawnościami budziła poważne wątpliwości prawne zarówno w branży farmaceutycznej, jak i w środowisku osób z niepełnosprawnościami. Zastrzeżenia dotyczyły głównie sposobu weryfikacji uprawnień osoby z niepełnosprawnościami do skorzystania z możliwości zdalnego zrealizowania recepty, katalogu leków Rx dostępnych do nabycia w sprzedaży wysyłkowej oraz sposobu ich dostarczania do pacjentów. Zaproponowana w kwietniu 2019 roku, po licznych konsultacjach społecznych, nowelizacja prawa farmaceutycznego wraz z projektem rozporządzenia dotyczącego szczegółów sprzedaży wysyłkowej leków Rx była aktem prawnym mimo wszystko dobrym. Przyjęto w niej najbardziej optymalny sposób weryfikacji uprawnień osoby z niepełnosprawnością do zakupu leków w Internecie poprzez zamieszczenie na e-recepcie stosownej adnotacji o posiadaniu orzeczenia bez konieczności jego skanowania, wyłączono ze sprzedaży wysyłkowej produkty o szczególnie silnym oraz niebezpiecznym działaniu, a także określono sposób oraz warunki, w jakich miałby odbywać się ich transport do odbiorcy. Analiza tych regulacji pozwalała nie bez powodu stwierdzić, że ta forma sprzedaży leków na receptę może być bezpieczna dla pacjentów. Należy również pamiętać, że nie jest to zupełnie nowy i nieznany kanał sprzedaży dla firm farmaceutycznych, skoro wiele z nich od lat prowadzi z powodzeniem sprzedaż leków OTC. Zrozumiałe są natomiast obawy i wątpliwości, czy aby na pewno leki, które zamówiliśmy, nie zostały uszkodzone w trakcie transportu, oraz czy zachowano odpowiednią temperaturę gwarantującą utrzymanie ich właściwości. Sytuacje, w których z uwagi na niewłaściwe warunki transportu zmieniają się właściwości medykamentów na niebezpieczne dla zdrowia, a nawet życia pacjenta, niestety, mogą mieć miejsce. Można jednak sądzić, biorąc pod uwagę fakt, iż ustawodawca utrzymał odpowiedzialność aptek oraz punktów aptecznych w zakresie prawidłowości dostarczenia leków na receptę, że podmioty te dążyłyby do maksymalnego zapewnienia bezpieczeństwa ich przewozu.
Propozycja sprzedaży wysyłkowej leków Rx w kształcie zaproponowanym przez rząd nie jest jednak wolna od wad. Największym problemem jest tu bardzo wąskie grono odbiorców. Z możliwości zdalnego zrealizowania e-recepty skorzystaliby tylko ci, którzy mają dostęp do komputera/smartfona i Internetu i jednocześnie potrafią z tych narzędzi korzystać. Nie jest to więc rozwiązanie dla wszystkich osób z niepełnosprawnościami. Oprócz tego pojawiają się wątpliwości, czy tego typu pomoc jest w ogóle oczekiwana przez osoby z niepełnosprawnościami. Jak pokazują wyniki Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych z 2017 roku to, czego osoby z niepełnosprawnościami potrzebują najbardziej, to nie jest kolejna alternatywna forma zaopatrzenia w leki, lecz wsparcie finansowe na bieżące potrzeby, w tym zakup leków (aż 70 procent nie stać na ich wykupienie i jest to jedyny problem z dostępnością do leków), a także zakup sprzętu – wózków, pojazdów, komputera oraz opłaty za Internet. Znaczna część tych osób nie ma problemu z organizacją zaopatrzenia w leki. Paradoks tkwi również w tym, że zaproponowane udogodnienie umożliwia osobom, które z niego skorzystają, pozostanie w domu, podczas gdy one tak naprawdę chciałyby z niego wyjść i się uniezależnić. Z drugiej strony możliwość wykupienia leków na receptę bez konieczności angażowania osób trzecich w ich odbiór to znaczące udogodnienie oraz ułatwienie nie tylko dla samych niepełnosprawnych, ale przede wszystkim ich najbliższego otoczenia.
Mimo pewnych niedoskonałości, propozycja sprzedaży online wybranych leków Rx wprowadzona dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności nie jest złą propozycją. Z pewnością odsetek osób z niepełnosprawnościami, które korzystałyby z takiego udogodnienia, byłby raczej niewielki, warto jednak, by taka możliwość funkcjonowała w systemie prawnym.
Joanna Koprowska, Dorota Koprowska
Źródła:
- Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 26 marca 2015 roku w sprawie wysyłkowej sprzedaży produktów leczniczych, Dz. U. 2015, poz. 481
- Ustawa z dnia 6 września 2001 roku Prawo farmaceutyczne, Dz. U. 2001, nr 126, poz.1381
- https://www.nia.org.pl/wp-content/uploads/2018/01/IQVIA_Rynek_farmaceutyczny_2017_RAPORT.pdf
- https://antyweb.pl/e-commerce-w-polsce-2017/
- cowy
Artykuł publikowany w ramach projektu „TYFLOSERWIS 2018–2021 INTERNETOWY SERWIS INFORMACYJNO-PORADNICZY", dofinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
Dodano: 17-07-2019 13:19:26