Treść strony
Wielkie wyzwanie dla grudziądzkiej szkoły - Izabela Wasilewska
Na początku kalendarzowego roku 2018 odebrałam telefon. Zostałam zapytana, czy pomogę. Zgodziłam się i dzięki temu poznałam niskiego, ośmioletniego Farrida, niewidomego chłopca z Azerbejdżanu, który zna tylko język azerski i został przyjęty do szkoły podstawowej nr 12 w Grudziądzu.
Podczas pierwszego spotkania, w którym uczestniczyła mama chłopca, pani dyrektor, tłumacz języka rosyjskiego, kilka dodatkowych osób oraz mój pies przewodnik, zasypywana byłam pytaniami, jak pracować z Farridem, który nie widzi i nie zna polskiego.
Pierwszą sprawą, która mnie pozytywnie zaskoczyła była postawa dyrekcji i nauczycieli uczących chłopca. Przez te kilka dni, podczas których Farrid uczęszczał do szkoły, zorganizowano dla niego darmowe obiady, przejazdy do szkoły dla malca i zniżkowe przejazdy dla jego mamy, która codziennie przywozi chłopca na lekcje i uczestniczy z nim w zajęciach. Sama przy okazji uczy się języka polskiego i pomaga synkowi w adoptowaniu się do tak trudnej dla wszystkich sytuacji.
Farrid ma osiem lat i przybył do Polski wraz z mamą, tatą i dziadkami. Zamieszkał na osiedlu dla uchodźców w małej miejscowości blisko Grudziądza. Jego brat bliźniak zmarł przy urodzeniu, natomiast u Farrida zdiagnozowano zapalenie nerwu wzrokowego w obu oczach. Chłopiec nie widzi od zawsze.
Podczas naszego pierwszego spotkania wzięłam Farrida na kolana i opowiedziałam mu za pomocą tłumacza i mamy, że także nie widzę i pokazałam mu, jak wyglądam. Wodził rączkami po mojej twarzy. Podałam mu czekoladę i obserwowałam, czy samodzielnie będzie umiał otworzyć papier oraz połamać ją na części. Nie potrafił tego zrobić. Następnie udaliśmy się do osobnej klasy, gdzie wraz z nauczycielką uczącą – panią Beatą – była z nami pani Agnieszka (nauczycielka angielskiego w klasie Farrida). Położyłam chłopcu sześć cukierków, zabawkę i jabłko na ławce przed nim. Byłam ciekawa, czy chłopczyk będzie w stanie zlokalizować te przedmioty. Nie potrafił. W naturalny sposób bawiłyśmy się z Farridem w liczenie piłeczek po polsku. Zabawa ta miała na celu dokonanie oceny, na ile malec zna brajla. Posiadałyśmy informację od mamy Farrida, że poznał on podstawy pisma punktowego w szkole dla niewidomych w Azerbejdżanie. Faktycznie chłopczyk potrafił trzymać dłutko oraz wiedział, jak napisać sześciopunkt. Nie robił tego płynnie, ale byłyśmy pewne, iż ma opanowane podstawy brajla.
W rozmowie z panią Beatą oraz Agnieszką przekazałam najważniejsze, według mnie, wiadomości „na start” pracy z Farridem. Byłam pod wrażeniem wiedzy pani Beaty dotyczącej pracy z niewidomym dzieckiem. Zarówno zaimponowała mi empatia nauczycielki, jak i świadomość uczenia się, by umieć pracować z niewidomym dzieckiem.
Przekazałam Farridowi jedną z moich białych lasek. Jest ona za długa dla malca, ale do póki nie zorganizujemy dla niego odpowiedniej białej laski, będzie mógł ćwiczyć orientację w terenie przy pomocy tej podarowanej.
Zaproponowałam pani dyrektor, że w każdy poniedziałek będę spotykać się z nauczycielami uczącymi Farrida i będę uczyć kadrę brajla. Przekażę także szkole podręcznik pana Marka Andraszewskiego do nauki brajla. Udostępnię szkole maszynę brajlowską.
Koło terenowe PZN w Grudziądzu zainicjowało pomoc Farridowi. W nieoczekiwanie krótkim czasie pomocną dłoń wyciągnął Wydział Spraw Społecznych Urzędu Miasta w Grudziądzu. Pomimo faktu, iż rodzina uchodźców nie posiada żadnych uprawnień do korzystania ze świadczeń przysługujących Polakom, Grudziądz robi wszystko, by wesprzeć tę rodzinę. Dyrektor szkoły znajdującej się w miejscowości Grupa, w której mieszkają uchodźcy, nie przyjął Farrida do szkoły. Powiedział, że nie ma warunków, by kształcić niewidome dziecko. Z tego powodu Farrid trafił do szkoły podstawowej nr 12 w Grudziądzu.
O dalszych losach Farrida, jego nauki samodzielności, stopnia opanowania języka polskiego oraz adaptacji do nowego życia będę informować Was na bieżąco.
Izabela Wasilewska, lingwista
Błąd: Nie znaleziono pliku licznika!Szukano w Link do folderu licznikówDodano: 30-01-2018 13:52:52