Treść strony
Wielka Gala Integracji - Izabela Galicka
17 listopada 2018 roku w Warszawie już po raz 23 odbyła się corocznie organizowana Wielka Gala Integracji. Tym razem było to wyjątkowe spotkanie, zupełnie inne od poprzednich, ponieważ po raz pierwszy zabrakło na nim Piotra Pawłowskiego – człowieka obdarzonego niezwykłą charyzmą, który był pomysłodawcą, założycielem Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji, wizjonerem i motorem napędowym mnóstwa działań na rzecz poprawy sytuacji osób niepełnosprawnych.
Jak co roku, Wielka Gala była okazją do spotkania się wielu osób z różnymi niepełnosprawnościami oraz ich pełnosprawnych przyjaciół. Uroczystość prowadzili: Olga Bończyk – aktorka i wokalistka i Tomasz Wolny – dziennikarz i prezenter telewizyjny. Spotkanie rozpoczęto minutą ciszy dla uczczenia pamięci Piotra Pawłowskiego – głównego bohatera tej uroczystości. Szczególnie ciepło została powitana i głos zabrała Ewa Pawłowska – żona niedawno zmarłego Piotra, która swoje krótkie, ale niezwykle wzruszające przemówienie, zakończyła słowami: „Piotrze – tę galę poświęcamy Tobie”.
Kim był Piotr Pawłowski? Posłużę się tu specjalnym wydaniem publikacji Stowarzyszenia Integracja pt. „23 Wielka Gala Integracji”, gdzie można znaleźć jego życiorys w pigułce: „…Mieszkał i pracował w Warszawie. Mając 16 lat, w 1982 roku skoczył do wody na główkę, w wyniku czego złamał kręgosłup. Był niemal całkowicie sparaliżowany, poruszał się na wózku. Ukończył Instytut Studiów nad Rodziną Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego i Podyplomowe Studium Etyki i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Przez dwa lata był doktorantem Szkoły Nauk Społecznych przy Instytucie Filozofii i Socjologii PAN. Przez 25 lat był aktywnym dziennikarzem, działaczem społecznym, pracującym na rzecz likwidacji barier architektonicznych, cyfrowych, społecznych i prawnych. Można go nazwać ambasadorem przemian społecznych w naszym kraju. Stworzył Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji i Fundację „Integracja”. Od początku funkcjonowania był prezesem obu tych organizacji. Od 19 lat miał żonę – Ewę”. Piotr Pawłowski żyjący zaledwie 52 lata (w tym 36 na wózku inwalidzkim) dokonał tak dużo, że spokojnie można by obdzielić tymi jego zadaniami i dokonaniami wiele osób. Był między innymi:
- twórcą i redaktorem naczelnym wydawanego od 1994 roku dwumiesięcznika „Integracja” – pisma dla osób z niepełnosprawnościami i ich rodzin, portalu internetowego Niepelnosprawni.pl, programu telewizyjnego poświęconego niepełnosprawności – „Misja Integracja”, w ramach którego zrealizowano około 650 odcinków,
- działaczem na rzecz aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych,
- pomysłodawcą sieci Centrów Integracja w Warszawie, Gdyni i Zielonej Górze,
- inicjatorem i pomysłodawcą hasła i programu „Polska bez barier”, w ramach których odbyło się wiele konferencji, ukazało się mnóstwo publikacji, przez co wzrosła świadomość społeczna i zwiększyła się dostępność architektoniczna w polskich miastach,
- pomysłodawcą kampanii społecznych: „Płytka wyobraźnia” – ostrzegająca zwłaszcza młodych ludzi przed brawurą i często nieodwracalnymi skutkami skoków do wody; „Czy naprawdę chciałbyś być na naszym miejscu” – kampania adresowana do pełnosprawnych kierowców parkujących swoje samochody na miejscach wyznaczonych dla niepełnosprawnych; „Dlaczego traktujesz nas inaczej” – celem było przełamanie stereotypowego wizerunku osób z niepełnosprawnościami; „Nie chcę być strażakiem” – kampania wspierająca zatrudnienie osób niepełnosprawnych,
- twórcą wielu projektów edukacyjnych m.in. „Wrażliwość na niepełnosprawność”, „Architektura bez barier”, „Razem w naszej szkole”,
- pomysłodawcą konkursów i wydarzeń, np. „Człowiek bez barier”, „Lider dostępności”, „Wielka Gala Integracji”,
- mówcą motywacyjnym – swoje wystąpienia kierował m.in. do prezesów i przedsiębiorców, dyrektorów i pracowników różnych firm i instytucji, którzy poszukiwali pozytywnej energii do nieszablonowego myślenia i kreatywnego działania. Tematy wystąpień były bardzo wymowne: np. „Moment, który zmienił wszystko”, „Kto nie ma w nogach, ten ma w głowie”, „Świat bez barier”, „Wrażliwość na niepełnosprawność”.
Podczas „Wielkiej Gali” zarówno osoby prowadzące ją, jak i zaproszeni goście wspominali Piotra Pawłowskiego, przybliżając jego osobowość, determinację i dokonania. A jednocześnie, w moim odczuciu, zmuszali do zastanowienia się nad własnym życiem, do zadawania sobie pytań: Czy mając określone możliwości, w pełni je wykorzystujemy? Czy mamy w sobie odwagę i chęć do działania, do zmian? Czy potrafimy innym osobom okazać zainteresowanie, pomoc? Czy umiemy cieszyć się tym, co mamy?
Bardzo wzruszający był list znanej aktorki, pani Mai Komorowskiej. Oto fragment: „… Jego życie, Jego droga życia tyle nam może ofiarować. Prześledzenie tej historii daje nie tylko mądrość, nie tylko czegoś uczy, ale również staje się nadzieją, że można się tak bezgranicznie podzielić swoim życiem, nawet wtedy, kiedy wydawałoby się to niemożliwe, bo okoliczności są przeciwko jakiemukolwiek czynnemu działaniu”.
W podobnym tonie wypowiadały się inne osoby:
„Był zawsze pogodny, radosny i wielokrotnie powtarzałem sobie – jeśli Piotr może, to ja tym bardziej”.
„On był przykładem siły, pozytywnego myślenia, najlepiej ubranym mężczyzną jakiego znałam”.
„Prowadził życie szalone, pełne wyzwań, bardzo szybkie, często podkreślał, że jesteśmy tu i teraz, nie tylko dla siebie, ale także dla innych”.
„Piotr był wizjonerem, optymistą, nigdy nie narzekał, miał fantastyczne poczucie humoru, był wdzięczny losowi. Jego skromność wywarła na mnie ogromne wrażenie. Mimo tego, że był prezesem „Integracji”, to był normalną, skromną osobą. Był po prostu przyjacielem. Prywatnie był bardzo eleganckim mężczyzną, świetnie malował, kochał sztukę”.
„Odważnie myślał, miał niezwykły dar przekonywania”.
„Kochał ludzi i to był klucz do serca wielu osób. Po prostu był ludzki – miał dużo ciepła, pogody ducha i potrafił z każdej trudnej sytuacji wyciągnąć ludzi, którzy pozornie mieli mniejsze problemy niż on sam”.
„Godność, kultura oraz determinacja – to trzy słowa, którymi można by go określić – to jest nieprawdopodobne, jak on potrafił walczyć o prawa osób z niepełnosprawnościami, z jaką niezwykłą godnością to robił, ale także – jaką kulturę osobistą prezentował. Był to dżentelmen w każdym calu”.
„Piotr był człowiekiem niezwykle interesującym, prawdziwym kompanem potrafiącym rozmawiać o teatrze, o kinie, o malarstwie. On kochał życie i czerpał z niego pełnymi garściami”.
„Miałem okazję spotkać wiele wspaniałych osób, ale gdybym miał wymienić trzy, to jedną z nich byłby Piotr”.
„To był niezwykły umysł, świetny strateg, osoba konsekwentna, bardzo pracowita i twórcza”.
„Osobiście nie dostrzegałem jego niepełnosprawności, ale zauważałem szczególną wrażliwość, która pozwalała na wskazywanie pewnych, czasami bardzo subtelnych nieprawidłowości w niektórych obszarach. Bardzo wiele inicjatyw z jego strony wyszło i było realizowanych. Jemu tych pomysłów nie brakowało i wdrażał je w życie”.
„Zachowam w pamięci Jego obraz jako niezwykle uczciwego i prawego Człowieka. Pełen empatii i życzliwości dla ludzi, oddany do końca sprawie integracji całego środowiska osób niepełnosprawnych, z niespożytą energią inicjował wiele przedsięwzięć, chcąc zwrócić uwagę na problemy niepełnosprawnych, dawał siłę innym i mobilizował bardzo wiele osób, które uwierzyły w to, że mogą zmienić świat wokół siebie, potrafił przekonywać do swoich pomysłów”.
„Był absolutnie niezastąpiony. Poznaliśmy się parę lat temu i za każdym razem zastanawiałem się, jak taka postać, która wydawać by się mogło – postać zupełnie bezsilna, jak ktoś taki, może być takim wojownikiem, takim gigantem”.
Przytoczone fragmenty wypowiedzi różnych znających go ludzi niewątpliwie świadczą o tym, że Piotr Pawłowski był osobą niezwykłą. Swoim życiem, determinacją i osiągnięciami, wywarł ogromny wpływ na poprawę sytuacji osób niepełnosprawnych.
Po tych niezwykle wzruszających wspomnieniach przyjaciół Piotra Pawłowskiego na scenę zostali zaproszeni: Anna Woźniak-Szymańska – prezes Polskiego Związku Niewidomych oraz prezes Koalicji na Rzecz Osób z Niepełnosprawnościami, Adam Bodnar – rzecznik praw obywatelskich oraz Sebastian Szymonik – dyrektor generalny Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, by z kolei przybliżyć postać głównego bohatera w nieco innym aspekcie.
Anna Woźniak-Szymańska, na pytanie, jak układała się współpraca z Piotrem Pawłowskim, wiceprezesem Koalicji, odpowiedziała zaczynając od stwierdzenia, że Koalicji tej prawdopodobnie by wcale nie było, gdyby nie Jego pomysł i zaangażowanie. To Piotr Pawłowski najbardziej dążył do integrowania stowarzyszeń, fundacji działających na rzecz osób z różnymi dysfunkcjami, do stworzenia takiej parasolowej organizacji, która by zrzeszała wszystkie organizacje w Polsce i była ich reprezentantem. To on też, przed dziesięcioma laty, przekonał obecną panią prezes, by wzięła na siebie obowiązek kierowania tą organizacją. To – jej zdaniem – dzięki niemu powstał projekt wyrównywania szans osób z różnymi dysfunkcjami, a także, między innymi, dzięki Piotrowi Pawłowskiemu wypracowane zostały standardy rehabilitacji podstawowej. Niestety, ponieważ organizacji działających na rzecz osób z niepełnosprawnościami jest bardzo dużo, to często zamiast współpracować, konkurują ze sobą (choćby o pozyskiwane z różnych źródeł środki). Każda organizacja musi zadbać przede wszystkim o własne istnienie, ale ważne jest również to, by „mówić jednym głosem”. „Dlatego dzieło Piotra Pawłowskiego musimy kontynuować, musimy o nim pamiętać, i skupiać się na tym, co wciąż mamy do zrobienia. Koalicja jest otwartą organizacją – zapraszamy do współpracy” – podsumowała pani prezes.
A kolei Adam Bodnar poinformował, że Piotr Pawłowski został uhonorowany (pośmiertnie) Nagrodą Rzecznika Praw Obywatelskich i że „był on przykładem nowoczesnego patriotyzmu, który nie musi polegać na tym, by posługiwać się wyłącznie symboliką, ale robić coś na rzecz drugiego człowieka”.
Adam Bodnar podzielił się osobistym wspomnieniem, jak to w roku 2015 Piotr Pawłowski zaprosił go do programu „Magazyn Integracja” i zadał mu wówczas niewinne pytanie: „…No to Panie Rzeczniku, kiedy ja będę mógł Pana odwiedzić w Pana gabinecie?”. Odpowiedź była trudna, ponieważ siedziba rzecznika będąca budynkiem zabytkowym, nie była dostosowana do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Jednak po wielu trudach udało się uzyskać wymagane zgody, zdobyć środki, a gdy winda była gotowa, Piotr Pawłowski z ogromną radością dokonał jej symbolicznego otwarcia.
Sebastian Szymonik, dyrektor generalny PFRON, wspominał Piotra Pawłowskiego jako człowieka z jednej strony będącego niepełnosprawnym beneficjentem, ale z drugiej obdarzonego potężną aktywnością i będącego dla innych autorytetem.
Pan prezes współpracował z Piotrem Pawłowskim od roku 2006 i doskonale zapamiętał „jego profesjonalizm, jaki zawsze się przebijał, dyskusję nad projektami, i wypracowywanie metodologii tych projektów”. Wspominał, że „czasem były trudne sytuacje, ale wtedy jedno, dwa zdania wypowiedziane przez Piotra Pawłowskiego kończyły dyskusję i mogliśmy spokojnie przechodzić do dalszego procedowania”. Zapamiętał też, że Piotr Pawłowski, przyjeżdżając przez wiele lat, mniej więcej raz w miesiącu do siedziby PFRON, zawsze był niezwykle obowiązkowy i punktualny.
A potem na scenę zostali zaproszeni pracownicy „Integracji”. Wszyscy w czerni dla uczczenia pamięci ich niedawno zmarłego szefa. Zaczęły się wspomnienia. Jak to, kiedy w 1994 ukazał się pierwszy numer czarnobiałej gazetki (dziś jest już 150 numerów, ale i kilkadziesiąt osób zajmujących się w profesjonalny sposób ich tworzeniem). Piotr Pawłowski tak opowiadał o tym rok przed śmiercią w wywiadzie przeprowadzonym przez Angelę Greniuk: „…To był szalony pomysł. W latach 90. nie było żadnego czasopisma związanego z tematyką niepełnosprawności, nie było dostępu do potrzebnych informacji. Tu właśnie tkwił potencjał. Magazyn skierowany do osób z niepełnosprawnością był totalną nowością. Miałem 28 lat, byłem 12 lat po wypadku, spotkałem się z moim kolegą – Bolkiem Bryńskim, który jest jeszcze bardziej niesprawny niż ja. Siedzieliśmy przy piwie i… pojawił się pomysł – zakładamy gazetę! Tak zrobiliśmy”.
Z czasem stopniowo dochodziły inne działania. Dziś są to już setki partnerów biznesowych, społecznych, ale przede wszystkim miliony osób, którym Piotr Pawłowski pokazywał możliwości, mówił że trzeba walczyć o dostępność, edukację, zatrudnienie i wsparcie osób ze wszystkimi rodzajami niepełnosprawności. Misję Piotra Pawłowskiego nadal będą realizować jego dotychczasowi współpracownicy. Natomiast żona – Ewa Pawłowska – będzie nimi jako prezes kierować.
W dalszej części uroczystości nowa pani prezes zabrała glos i ogłosiła, kto w tym roku otrzyma nagrody, jakimi są wręczane od roku 1997 „Medale Przyjaciół Integracji” (otrzymać je mogą osoby i firmy, które odznaczają się otwartością i wrażliwością na los osób z niepełnosprawnością). W tym roku – jak powiedziała pani prezes – ponieważ jest to wyjątkowa „Gala”, to muszą być też wyjątkowe medale. Otrzymali je wraz z ogromnym podziękowaniem za opiekę nad jej mężem: Janka Graban i Michał Walewski – „niezwykli ludzie, związani z nim od początku, prawdziwi przyjaciele na dobre i na złe, godni zaufania, którzy rozumieli się z Piotrem bez słów, spełniali jego oczekiwania, zanim powiedział i poprosił”. Są to osoby, które z kolei mówią: „mieliśmy niecodzienny zaszczyt i zwyczajną ludzką radość bycia z Tobą, najbliżej w codziennych czynnościach, takich jak: jedzenie, picie, poprawienie marynarki, ułożenie ręki, przekładanie kartek podczas czytania, czy pisanie pod twoje dyktando na komputerze. Michał robił jeszcze wiele więcej. Czasem śmialiśmy się z Tobą, bo co jak co, ale poczucie humoru miałeś ogromne i wyborne. Także na swój temat”.
A później został wyświetlony film, jaki niedawno, bo zaledwie dwa lata temu, został nakręcony z okazji 50-lecia urodzin Piotra Pawłowskiego.
Takim go zapamiętamy – podsumował Tomasz Wolny. – Był to człowiek wielkiego ducha, i wielkiej determinacji, wielkiego uśmiechu, dystansu do siebie i wielkiej wiary. Nie bójmy się go teraz prosić: Piotrze skoro nas z tym wszystkim zostawiłeś, to teraz pomagaj jeszcze bardziej!
Część poświęconą Twórcy „Integracji” zakończyły (czy może pięknie podsumowały dwie piosenki) – „Fiddler’s Green” i „Moja droga” – w wykonaniu dobrze znanego wielu czytelnikom „Tyfloserwisu” Romana Roczenia. Przed swoim występem wzruszony wokalista powiedział z charakterystycznym dla siebie poczuciem humoru: „Ciągle mi świeci ta przyjaźń. Przyjaźń wielkiego prezesa i małego grajka”.
Dalsza część Gali dotyczyła Programu „Dostępność Plus” (Piotr by nam tego nie darował – zażartował prowadzący). W dyskusji na ten temat udział wzięli: Wojciech Urban – dziennikarz, Piotr Krasuski – dyrektor departamentu ds. Europejskiego Funduszu Społecznego w Ministerstwie Rozwoju, Krzysztof Kotyniewicz – prezes Polskiego Związku Głuchych oraz Paweł Rabiej – który w trakcie swojej kampanii wyborczej pokonał 650-metrową trasę z siedziby „Integracji” do Ratusza na wózku inwalidzkim.
Celem programu „Dostępność Plus”, na który została przeznaczona niebagatelna kwota 23 miliardów złotych, jest zapewnienie możliwości udziału tak naprawdę wszystkim obywatelom w życiu społecznym (z uwzględnieniem potrzeb osób niepełnosprawnych ruchowo, niewidomych, głuchych, ale też seniorów, kobiet w ciąży, rodziców małych dzieci z wózkami czy osób niesprawnych czasowo). Dostępność to nie moda czy chwilowy trend, nie jest też specjalnym przywilejem. Dyskusja dotyczyła odpowiedzi na pytanie, jak ten program z perspektywy teorii przenieść na praktykę, co on oznacza dla konkretnej osoby, co zmieni, i w czym pomoże.
W planach decydentów odpowiedzialnych za realizację Programu „Dostępność Plus” jest przeznaczenie środków na poprawę otoczenia fizycznego, architektury, środków transportu, ale również przestrzeni wirtualnej. Przedstawiciel Ministerstwa naszkicował je tak: „chcemy to zrobić w dwóch wymiarach – zaproponowaliśmy ponad tysiąc konkretnych miejsc, które ulegną poprawie, zostaną przebudowane, rozbudowane, zmodernizowane. Będą to szkoły, uczelnie, placówki ochrony zdrowia, transport publiczny, np. planowany jest remont ok. 200 dworców”.
Drugi z kolei wymiar to myślenie o tych inwestycjach w ramach uniwersalnego dostępu, a więc nie tylko ma to dotyczyć osób z jakąś trwałą dysfunkcją. – A tu bardzo ważne są także regulacje prawne. Żeby stało się to czymś normalnym i oczywistym, żeby każdy, kto projektuje autobus, stronę internetową, pociąg, już na etapie planowania, zastanawiał się, kto będzie z tych inwestycji korzystał. I jak uczynić je dostępnymi.
Prezes PZG wiąże z programem „Dostępność Plus” duże nadzieje. Jego zdaniem zbyt często zapomina się o potrzebach osób głuchych, np. podczas niedawnych uroczystych obchodów 100-lecia Niepodległości Polski na Stadionie Narodowym. Inne problemy to np. brak refundacji usług tłumacza języka migowego u lekarza czy w urzędzie, niedostępność systemu zarządzania kryzysowego. Idealnym rozwiązaniem byłoby utworzenie „centrum obsługi osób głuchych”, gdzie byłby dostęp do tłumacza języka migowego (który mógłby załatwić za osobę głuchą różne sprawy – pomóc w orzecznictwie, umówić wizytę do lekarza, załatwić sprawę w urzędzie, zgłosić sprawę na policję itd.).
Paweł Rabiej – zapytany, jak ocenia Warszawę z perspektywy wózka, odparł, że „było to dla niego bardzo osobiste przeżycie”, i że dotarł do niego fakt, „że osoba która na co dzień nie porusza się na wózku, nie zdaje sobie sprawy z tego, ile barier musi pokonać ktoś, kto jest zmuszony się nim poruszać”. Jego zdaniem dostępność powinna być czymś podstawowym przy projektowaniu miasta na poziomie chodników, jezdni, obiektów użyteczności publicznej, sportowych. Natomiast często rozwiązania komunikacyjne projektowane są bez świadomości, że korzystają z nich osoby z ograniczoną możliwością przemieszczania się. Z wielokrotnych rozmów z Piotrem Pawłowskim na ten temat zapamiętał jego motto: najważniejsze jest to, by każda osoba miała szansę żyć pełnią życia.
„Warszawa bez barier” – rozstrzygnięcie konkursów (realizowanych od roku 2004 przez „Integrację” wraz z Urzędem Miasta St. Warszawy), to już prawie ostatni punkt programu tegorocznej Wielkiej Gali.
Głównym celem tych konkursów jest nagrodzenie osób i instytucji za rozwiązania z zakresu nowych technologii oraz architektury, które w sposób wzorcowy przyczyniają się do integracji osób z niepełnosprawnościami i w istotny sposób ułatwiają im codzienne życie. W tym roku w konkursie „Warszawska inwestycja bez barier” zostały nagrodzone:
- Bank BGŻ BNP Paribas w Centrum Marszałkowska – w kategorii „Najlepiej dostosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnością obiekt mieszkalny/handlowy/biurowy”,
- Centrum Aktywności Międzypokoleniowej „Nowolipie” – w kategorii „Najlepiej dostosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnością obiekt użyteczności publicznej”,
- Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki – w kategorii „Najlepiej dostosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnością obiekt zabytkowy”,
- Urząd Dzielnicy Ursus m.st. Warszawy za kompleks szkolno-sportowy przy ul. Dzieci Warszawy 42 – w kategorii „Najlepiej dostosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnością obiekt samorządu terytorialnego”.
W konkursie „Aplikacje bez barier” nagrodzono aplikację Moje ING mobile ING Banku Śląskiego.
Natomiast dwa wyróżnienia otrzymały projekty opracowane z myślą o osobach niewidomych.
Pierwszy otrzymała AudioMovie Fundacja Siódmy Zmysł – za aplikację „Audio mówi, czyli kino dla wszystkich”. Aplikacja ta ma umożliwić osobom z niepełnosprawnością wzrokową potrzebującym audiodeskrypcji i ścieżki lektorskiej uczestnictwo w seansach filmowych niezależnie od technicznego obiektu.
Kolejne wyróżnienie w kategorii „Koncepcja aplikacji mobilnej” zostało przyznane Firmie Sonnar Interactive za aplikację Blind Foundation Voice Service.
Aplikacja ta ma umożliwić jej użytkownikom, przede wszystkim osobom z problemami wzrokowymi, szybki i wygodny dostęp do audiobooków. Przedstawiciel firmy, odbierając wyróżnienie, powiedział, że jego marzeniem jest przeniesienie tej pomocy na grunt polski; na razie jest ono dostępne w Nowej Zelandii.
I ostatnia nagroda w tegorocznym konkursie – w kategorii „Serwis www bez barier” przypadła Zachodniopomorskiemu Uniwersytetowi Technologicznemu w Szczecinie – za serwis: www.zut.edu.pl.
Zakończenie tegorocznej zupełnie innej niż dotychczas „Wielkiej Gali Integracji” było okazją do podziękowania wszystkim, którzy przyczynili się do jej zorganizowania i przeprowadzenia. Wśród nich znaleźli się artyści muzycy: Janusz Radek, Vlodi Tafel, DJ Admin oraz wspomniany już Roman Roczeń, wolontariusze – stanowiący ogromną grupę, bez których, jak mówili prowadzący, nie byłoby tej imprezy, oraz Małgorzata Limanówka i Bernard Kinow – tłumacze języka migowego, którzy imprezę tę udostępnili osobom niesłyszącym, a także liczni autorzy prac plastycznych, które przez cały czas trwania Wielkiej Gali, były pokazywane na dużym ekranie.
Izabela Galicka
Błąd: Nie znaleziono pliku licznika!Szukano w Link do folderu liczników
Artykuł publikowany w ramach projektu „TYFLOSERWIS 2018–2021 INTERNETOWY SERWIS INFORMACYJNO-PORADNICZY", dofinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
Dodano: 17-12-2018 14:24:21