Treść strony

Podaruj nam 1,5 procent swojego podatku

 

Wieczór autorski Krystyny Łagowskiej - Izabela Galicka

Poezja jest dziś przyjemnością niepopularną, można powiedzieć, że lubianą przez nielicznych. Już Wisława Szymborska w słynnym wierszu “Wieczór autorski” skarżyła się, że na podobne imprezy przychodzą przypadkowi ludzie, bo pada właśnie deszcz. Siódmego lutego deszcz nie padał, a mimo to na spotkanie ze słabowidzącą poetką, Krystyną Łagowską, do Tyflogalerii Polskiego Związku Niewidomych przybył całkiem spory tłumek. Na początku pokrótce przypomniano życiorys nobliwej poetki. Warto go sobie przypomnieć.

Pani Krystyna urodziła się w 1926 roku. Jej mama była farmaceutką i samotnie wychowywała córkę, ponieważ jej mąż zmarł, kiedy mała Krysia miała półtora roku. Obydwie mieszkały we Włocławku. Tam przed wojną poetka chodziła do szkoły powszechnej. Pani Krystyna uczęszczała też do szkoły pielęgniarskiej w Łodzi, gdzie przygotowywała się do wykonywanego później w Warszawie zawodu. Miała 13 lat, gdy wybuchła wojna. Zajmowała się w tym czasie uczeniem młodszych od siebie dzieci czytania i pisania, posługując się “Elementarzem” M. Falskiego. Przybyła do Warszawy dopiero na wezwanie do pracy w charakterze pielęgniarki. Pracowała w Centrum Onkologii przy ul. Wawelberga 15, a następnie w Instytucie Matki i Dziecka przy ul. Kasprzaka 17a.

Solidaryzując się z Powstaniem Warszawskim, oddała powstańcom hołd w dwóch tomikach swoich wierszy: “Poczta powstańcza” i “Powstańcza barykada”.

Na spotkaniu poetka zaprezentowała wiersze ze swojego ostatniego tomiku pt. “Satyra na huśtawce”. Są to krótkie humorystyczne formy z błyskotliwymi puentami, czerpiące inspiracje z codziennego życia i zwykłych ludzkich doświadczeń. Prosta forma, bez zbędnych figur stylistycznych, sprawia, że trafiają do nawet niezbyt wyrobionego odbiorcy. A przy tym jest to poezja bardzo osobista i bardzo kobieca – uczuciowa, a zarazem zachowująca dystans do świata, niekiedy nawet delikatnie autoironiczna. Wiersze te czytali aktorzy scen warszawskich: Ewa Kuryło i Piotr Pręgowski, jednak niektóre z nich prezentowała sama autorka, mimo słabego wzroku, i bawiła się przy tym świetnie, jak np. przy wierszu o czarownicach, gdzie nobliwa seniorka wystąpiła w peruce i z kolorową miotełką. Recytacja wierszy przeplatała się z występami zespołu “Echo”, który przy wtórze fortepianu przypomniał niezapomniane piosenki z repertuaru Kabaretu Starszych Panów.

Gratulacjom i bisom nie było końca, goście wieczorku prosili o jeszcze i jeszcze, autorka z pamięci recytowała swoje starsze i nowsze wiersze. Żywy i ciepły kontakt z publicznością sprzyjał miłej atmosferze. W tym miejscu warto chyba poznać próbkę talentu pani Krystyny.

Leżę obudzona przykryta kołdrą

beznadziejności

bezsensu,

jeżeli się nie podniosę,

to niemoc spęta mnie podstępnie

pajęczyną apatii

silniejszą niż stal.

Zmaganie jest buntem

jest twórcze,

nie jest przegraną.

Poetka należy do Stowarzyszenia Autorów Polskich oraz grupy “Poetica” działającej przy Mazowieckim Okręgu PZN. O jej życiu i twórczości Zofia Pręgowska nakręciła film pt. “Niewidzialne” obsypany licznymi międzynarodowymi nagrodami. Wypada tylko życzyć pani Krystynie nadal takiej żywości ducha i ciała, jaką bezsprzecznie posiada, i mieć nadzieję, że jej wiersze jeszcze nie raz będą nas bawiły i wzruszały.

Izabela Galicka, filolog polski i kulturoznawca

Błąd: Nie znaleziono pliku licznika!Szukano w Link do folderu liczników