Treść strony

 

Sarkis „Tęcza anioła” - Izabela Galicka

Osoby niewidome i słabowidzące miały okazję spotkać się w ramach kultury dostępnej w Zachęcie z pracami Sarkisa. Sarkis, właściwie Sarkis Zabunyan urodził się w 1938 roku. Pochodzi z mieszanej rodziny ormiańsko – tureckiej. Studiował malarstwo i wzornictwo na Uniwersytecie w Stambule. Jest uznanym klasykiem współczesnej sztuki. W jego twórczości widać wpływy konceptualizmu. Od lat 60. XX wieku mieszka i tworzy w Paryżu.

Na wystawie obejrzeliśmy trzy sale z jego pracami. Jako pierwszą zobaczyliśmy olbrzymią, kolorową instalację „Tęcza”, fosforyzującą kolorami na tle białej ściany. To pulsująca siedmioma barwami instalacja, ale daleka od zwykłego luku tęczy. To jakby tęcza uderzona, zapalająca się i gasnąca, o poszarpanych konturach. Czy taki właśnie, alinearny jest według Sarkisa pomost między ziemią a niebem? Na pozostałych ścianach białej sali widnieją krótkie, jednozdaniowe wersy poezji. Neony „napisane” różnymi charakterami pisma, podkreślają indywidualizm i różnorodność ich twórców. Można je układać w dowolne konfiguracje, albo dopisywać do nich własne zakończenia, jak to robiły dzieci podczas warsztatów.

W drugiej sali zobaczyliśmy zupełnie inny rodzaj sztuki. Całe ściany były obwieszone kolażami niewielkich rozmiarów. Sarkis wykorzystał tu fotografie ze znanego amerykańskiego pisma „ The Life”. Każdy kolaż składał się z czterech zdjęć, ukazywały one świat kultury, polityki, obyczajów, jak również naturę. Miał to być swoisty dialog artysty ze współczesnością. O ile „Tęcza” wywarła na mnie niesamowite wrażenie, to kolaże, moim zdaniem, były mało przekonujące, a zamysł artysty chyba niekoniecznie był jasny dla widza. Szkoda także, że niewidomi goście nie mogli w żaden sposób sobie wyobrazić tej pracy, ponieważ nie sposób opowiedzieć, co pokazują dziesiątki fotografii.

Za to ekspozycja w trzeciej sali wynagrodziła nam to z nawiązką. Nosi ona tytuł „Tęcza anioła”. Na jednej ze ścian wisi olbrzymie płótno, przedstawiające fragment nagich pleców dziewczyny. Na nich zostały wytatuowane dwa anielskie skrzydła. Artysta jednak przewrotnie umieścił u ich nasady neon w kolorach tęczy, kojarzący się jednak ze względu na kształt z kodem kreskowym. Teraz dopiero rozpoczęła się między edukatorami a nami burzliwa dyskusja! Co to może znaczyć? Jak zinterpretować to niezwykłe dzieło? Anioł to świętość, niebiańskość? Czy wobec tego wszystko podlega prawom popytu i podaży, czy każda wartość jest na sprzedaż? Jeszcze ciekawiej zabrzmiało to, że autor dzieła sfotografował dziewczynę w metrze bez jej wiedzy. A więc poniekąd dołożył do „ukradzionego” anioła swój diaboliczny akcent. Dyskusja trwała dobre pół godziny i rozeszliśmy się rzeczywiście zainspirowani do myślenia i przeżywania tego, co stało się naszym udziałem. Trzeba przyznać, że sztuka współczesna nieczęsto wywołuje aż tyle emocji…

Izabela Galicka, filolog Polski, kulturoznawca

Błąd: Nie znaleziono pliku licznika!Szukano w Link do folderu liczników


Artykuł publikowany w ramach projektu „TYFLOSERWIS 2018–2021 INTERNETOWY SERWIS INFORMACYJNO-PORADNICZY", dofinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.