Treść strony

 

Pierwsze kroki w Weronie - Mikołaj Jabłoński

Studenckie wymiany zagraniczne są jednym ze sposobów na poznawanie nowych kultur, języków obcych, a także dają możliwość na doskonalenie swoich kompetencji zawodowych. Każdego roku tysiące studentów bierze udział m.in. w programie Erasmus +. Także osoby z niepełnosprawnościami mogą swobodnie podróżować i otrzymać w ramach tego projektu wsparcie. Na czym dokładnie ono polega?

Chciałbym opisać ten temat, bazując na własnych doświadczeniach. W tym roku, od 14 lutego rozpocząłem swoją mobilność w słynnym mieście nieszczęśliwych kochanków, położonym w północnej części Włoch. Z powodu panującej epidemii koronawirusa musiałem tymczasowo przerwać swoją wymianę. Jednak dotychczasowe doświadczenia pozwalają mi na zobrazowanie tego, jakich form wsparcia może oczekiwać student ze specjalnymi potrzebami.

Warto zacząć od tego, że osoba aplikująca na wyjazd w ramach programu Erasmus +, jeśli posiada orzeczenie o niepełnosprawności, może ubiegać się o zupełnie inną, wyższą kwotę stypendium. Dodatkowo istnieje budżet przeznaczony na wydatki pokrywające specyficzne potrzeby studenta, takie jak: transport w niestandardowych warunkach, materiały dydaktyczne, podróż i utrzymanie asystenta wspierającego osobę z niepełnosprawnością lub opłacenie specjalisty, który w miejscu uczelni goszczącej jest w stanie udzielić wsparcia, np. prowadząc zajęcia z orientacji przestrzennej dla osoby niewidomej. Warunki korzystania z tych udogodnień mogą się nieco różnić w zależności od uczelni, dlatego warto skontaktować się z biurem ds. współpracy międzynarodowej uczelni macierzystej. Trzeba pamiętać również o tym, że student jest zobowiązany do przedstawienia wszystkich dowodów płatności po ukończeniu swojej mobilności.

Ciekawym zagadnieniem jest dostępność uczelni zagranicznych. Możemy wyjść z założenia, że sytuacja w innych krajach jest podobna do naszej w Polsce, czyli każda szkoła wyższa może zapewniać inne standardy. Dlatego warto przed wyborem uczelni, do których chcemy jechać sprawdzić ich strony internetowe, a nawet skontaktować się z tamtejszą jednostką odpowiedzialną za sprawy studentów z niepełnosprawnościami.

W ciągu pierwszych dni każdego semestru organizacja zajmująca się studentami zagranicznymi ESN (Erasmus Students Network) oferuje wydarzenia pozwalające na lepsze poznanie terenu uczelni, jak również przeprowadza wiele imprez integracyjnych. Uniwersytet w Weronie, gdzie miałem okazję wyjechać, zaskoczył mnie swoją nowoczesnością i prostotą rozwiązań architektonicznych. Wszędzie znajdują się podjazdy, rozsuwane drzwi oraz windy. Uczelnia jest zaopatrzona m.in. w dwie sale komputerowe, gdzie w jednej są Mcbooki, a w drugiej komputery z systemem Windows. W krótkim czasie widziałem wielu studentów przemieszczających się na wózkach. W salach wykładowych jest kilka wolnych przestrzeni pozwalających tym studentom na swobodne znalezienie własnej przestrzeni bez separowania się od reszty grupy.

W ciągu pierwszych kilku dni odwiedziłem biuro ds. osób niepełnosprawnych, aby zapytać, czy przypadkiem uczelnia nie posiada w jednej z bibliotek powiększalnika stacjonarnego, który stanowi niesamowite wsparcie dla osób słabowidzących, do których się zaliczam. Ku mojemu ogromnemu, pozytywnemu zaskoczeniu okazało się, że jest tego rodzaju sprzęt, będący najnowocześniejszym powiększalnikiem, jaki do tej pory widziałem. Sprzęt ten jest jednocześnie mobilny. Można go złożyć niczym laptopa. To niesamowity postęp technologiczny, biorąc pod uwagę, że standardowy powiększalnik stacjonarny w najlepszym wypadku jest monitorem komputera połączonym z pulpitem, nad którym wisi kamerka zbierająca obraz. Takie modele są trudne do przenoszenia ze względu na swoją wagę i masywność. Sprzęt, który miałem okazję zobaczyć w Weronie, miał jeszcze dodatkową funkcję. Wbudowana kamerka pozwalała nie tylko odczytywać mały druk książki, ale też była w stanie bez problemu ściągać obraz z większych odległości, co stanowi rewolucję w odczytywaniu treści ukazywanych na tablicy przez prowadzących. Tym bardziej doceniam Uniwersytet w Weronie, ponieważ na mojej polskiej uczelni od dwóch lat staram się uzyskać powiększalnik stacjonarny, argumentując jego zakup wysokim wskaźnikiem studentów oraz wykładowców z problemami wzroku. Nie jest to jednak wystarczająco przekonujące.

Polecam każdemu wyjechanie za granicę, bo bez wątpienia sam program Erasmus + jest bardzo nastawiony na integrację środowiskową. Wspaniałym jest też móc dobierać sobie przedmioty z różnych kierunków studiów, które w praktyce niekoniecznie muszą być powiązane ze ścieżką edukacyjną studenta. W przypadku Włoch liczy się tylko rejestracja na egzaminy. Nikt nie dba o to, czy i na jakie zajęcia ktoś chodzi. Warto doświadczyć takiej swobody oraz innej jakości studiowania!

Moje dotychczasowe doświadczenie erasmusowe wynosi jeden tydzień chodzenia na uczelnię i kolejny czekania na rozwój sytuacji w kraju, ale wiem, że jeśli będzie mi to dane, powrócę do Werony, bo ma ona bardzo dużo do zaoferowania.

Mikołaj Jabłoński

Błąd: Nie znaleziono pliku licznika!Szukano w Link do folderu liczników


Artykuł publikowany w ramach projektu „TYFLOSERWIS 2018–2021 INTERNETOWY SERWIS INFORMACYJNO-PORADNICZY", dofinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.