Treść strony

 

Macierzyństwo kobiet z niepełnosprawnością - Agata Wójcicka

Macierzyństwo w życiu każdej kobiety stanowi niezwykle ważny okres. W tym czasie zachodzi wiele nieodwracalnych zmian zarówno tych związanych z aspektem biologicznym i fizycznym, jak zawodowym i społecznym. Na gotowość do macierzyństwa wywiera wpływ wiele czynników. Z pewnością należy do nich funkcjonowanie emocjonalne kobiety, doświadczenia wyniesione przez nią ze środowiska rodzinnego, jej system wartości i cele życiowe oraz całość sytuacji życiowej. W przypadku kobiet niepełnosprawnych dodatkowym niezwykle istotnym czynnikiem wpływającym na gotowość do macierzyństwa jest typ oraz stopień posiadanej niepełnosprawności, a także poziom funkcjonowania z daną niepełnosprawnością.

Macierzyństwo i ciąża matek z różnymi typami niepełnosprawności (w tym niepełnosprawności wzrokowej) nadal wzbudza w społeczeństwie wiele skrajnych emocji i stanowi temat tabu, prawdopodobnie w dużo większym stopniu niż sam seks osób niepełnosprawnych. W Polsce problem macierzyństwa kobiet niepełnosprawnych wzrokowo jest ignorowany i pomijany w wielu sferach życia, między innymi w praktyce służby zdrowia, w polityce społecznej, a przede wszystkim – w świadomości społecznej. Zjawisko to prowadzi do poważnych i niekiedy nieodwracalnych konsekwencji, jakimi są m.in.: lęk niepełnosprawnych kobiet przed zajściem w ciążę, brak społecznej akceptacji macierzyństwa osób niepełnosprawnych, brak przygotowania organizacyjnego czy mentalnego służby zdrowia oraz służb społecznych do współpracy z niepełnosprawną kobietą.

W naszym społeczeństwie rzadko przedstawiany jest obraz ciężarnej kobiety niepełnosprawnej, co prowadzi do niewiedzy i tworzenia się stereotypów, niestety, również wśród samych rodziców dziewczynek z niepełnosprawnością. Gdy w rodzinie rodzi się dziewczynka pełnosprawna, wychowywana jest zazwyczaj w przekonaniu, że w przyszłości będzie spełniać podstawowe role związane z płcią, takie jak bycie żoną i matką. Natomiast gdy rodzi się dziewczynka niepełnosprawna, przygotowywana jest głównie do tego, aby była jak najbardziej samodzielna, zostaje pominięte przygotowywanie i uświadamianie o związanych z jej płcią rolach. Takie różnice wskazują, że już od samego początku sytuacja i komfort psychiczny tych dwóch grup osób jest zupełnie różny. Zostaje pominięty fakt, iż zarówno kobieta pełnosprawna, jak i niepełnosprawna są w posiadaniu takich samych praw, również w kwestii macierzyństwa. Należy jednak zwrócić uwagę, że przygotowanie do pełnienia tej roli powinno przebiegać nieco inaczej, ponieważ trudno porównać sytuację i emocje towarzyszące kobiecie pełnosprawnej dowiadującej się o ciąży do sytuacji i emocji kobiety np. z niepełnosprawnością wzroku. Zarówno dla jednej, jak i drugiej jest to informacja, która ma znaczący wpływ na przyszłość, jednak kobieta niepełnosprawna, oprócz podstawowych obaw towarzyszących matce w ciąży, borykać się musi nie tylko ze znalezieniem odpowiedniej pomocy medycznej, ale również z opinią publiczną, która bardzo często ma negatywny wpływ na jej zdrowie psychiczne.

Jak wynika z rozmów, które przeprowadziłam z kobietami z niepełnosprawnością wzroku, ich opinie na temat kontaktów z ginekologami (standardowe wizyty) oraz macierzyństwa, a także różnych sytuacji z nim związanych, są bardzo rozbieżne – od pozytywnych po całkowicie negatywne. Niektóre z nich twierdzą, iż ich naturalny instynkt zostaje tłumiony głównie przez ginekologów, którzy raczej odradzają planowanie ciąży, głównie ze względu na możliwość wystąpienia ryzyka przekazania danej niepełnosprawności dalszemu pokoleniu. Powszechnie panuje również stereotypowe przekonanie, że kobieta niepełnosprawna nie będzie w stanie w pełni zaopiekować się swoim dzieckiem, zwłaszcza w okresie niemowlęctwa i wczesnego dzieciństwa. Obecnie kobiety niepełnosprawne, podobnie jak większość kobiet pełnosprawnych, o pomoc w opiece nad dzieckiem może poprosić swoją najbliższą rodzinę czy zatrudnić osobę z zewnątrz, a przede wszystkim w tej kwestii nie należy pomijać ewentualnego partnera. Jednak, gdy kobiety pełnosprawne korzystają z pomocy osób trzecich, nie jest to odbierane jako zjawisko negatywne i nie dochodzi do kwestionowania ich praw do macierzyństwa. Jeśli chodzi o macierzyństwo kobiet pełnosprawnych, jest ono zazwyczaj automatycznie wartościowane pozytywnie, w odwrotnej sytuacji znajdują się matki niepełnosprawne oskarżane o lekkomyślność, brak rozwagi, a ich kompetencje poddawane są wielu wątpliwościom.

Obecnie często osoby niepełnosprawne nie uzyskują oczekiwanej pomocy od państwa, w związku z tym starają się ją odnaleźć w różnego rodzaju organizacjach pozarządowych, które oferują szeroki zakres wsparcia na różnych etapach życia oraz w różnych dziedzinach życia, takich jak rozwój zawodowy czy kulturowy. Niestety, jeśli chodzi o niepełnosprawne kobiety, zarówno te będące w ciąży, ale także te, które ewentualnie są na etapie jej planowania, to nawet w działalności organizacji pozarządowych ich trudna sytuacja wydaje się nie być dostrzegana.

Dlatego też w ostatnim czasie Fundacja Otwórz Oczy zajęła się realizacją projektu „Otwórz oczy na mamy!”, którego celem jest podjęcie długofalowych działań zmierzających do ulepszenia jakości życia niepełnosprawnych mam. Najważniejsze etapy tego projektu to przeprowadzenie szkolenia dla położnych, stworzenie lub zmodernizowanie szkół rodzenia, tak aby uwzględniały szczególne potrzeby kobiet niepełnosprawnych oraz stworzenie grup samopomocowych.

Fundacja wydała również publikację pt. „Autoportret”, w której przedstawione zostały historie macierzyństwa pięciu kobiet z różnymi typami niepełnosprawności. Każda z kobiet przedstawia trudności, jakie jej towarzyszyły w czasie ciąży oraz na początku macierzyństwa. Większość z nich zwraca uwagę na długie poszukiwania lekarza, który podjąłby się prowadzenia ciąży oraz na negatywne reakcje rodziny i znajomych na informacje o zaistniałej sytuacji. Głównym celem publikacji jest zainicjowanie dyskusji dotyczącej wartości macierzyństwa kobiet z różnymi typami niepełnosprawności, ponieważ jak wynika z treści publikacji, bohaterki spotykały się głównie z nieprzygotowaniem wynikającym z infrastruktury, ale również z poważnymi uprzedzeniami mentalnymi ze strony samych lekarzy specjalistów i innych profesjonalistów, którzy powinni udzielić im właściwego wsparcia.

Jedną z sylwetek ukazanych w publikacji „Autoportret” jest słabowidząca kobieta, aktualnie matka sześcioletniej córeczki. O swoim macierzyństwie pisze w następujący sposób: „Mam bardzo dobre wspomnienia ze szpitala. Obsługa sporo mi pomagała i zachowywała dużo zdrowego rozsądku, na przykład świadomie nie zmieniano mi sali poporodowej, żeby nie zmieniła mi się topografia, co dla osób niewidomych jest prawdziwym problemem. W drobnych rzeczach pokazuje się solidarność ludzka.

Pamiętam taki jeden szczególny moment, tuż po zameldowaniu się z małą Olą ze szpitala w domu. Poczułam się dziwnie rozdwojona psychicznie. Nagle dotarło do mnie, że całe moje życie już od dziś diametralnie się zmieni. I że wzięliśmy na siebie odpowiedzialność za małego człowieczka – czy damy radę? To było coś w rodzaju strachu czy lęku przed zmianą. Jednocześnie czułam się szczęśliwa jak nigdy wcześniej. Być może każda matka to przechodzi.

Na początku, w pierwszych tygodniach naszego wspólnego z Olą życia, pomagała mi mama. Kiedy zobaczyła, że sobie radzimy i dobrze nam razem, dyskretnie się wycofała…”. W moim przekonaniu, niezwykle istotne jest, aby takich opinii jak ta powyższa było więcej, chociaż najbardziej pożądanym zjawiskiem byłby całkowity brak negatywnych opinii. Jest to niestety, chyba niemożliwe, ponieważ w przypadku kobiet pełnosprawnych zdarzają się także negatywne opinie na temat lekarzy ginekologów oraz uwłaczające godności kobiet zachowania ze strony personelu medycznego.

Podsumowując, kobiety dotknięte niepełnosprawnością, oczywiście, nie tylko te z niepełnosprawnością wzrokową, ale każdym typem niepełnosprawności, już we wczesnej fazie okresu macierzyństwa potrzebują odpowiedniego wsparcia, a nawet pomocy terapeutycznej. Aby matka mogła osiągnąć stabilność poczucia macierzyństwa i chęci spełniania się w nim, musi mieć odpowiednie warunki, dające jej i dziecku bezpieczeństwo egzystencjalne i psychiczne. Najlepszą polityką prorodzinną będzie więc dobre funkcjonowanie już w samym związku małżeńskim oraz w rodzinie.

Agata Wójcicka, tyflopedagog

Błąd: Nie znaleziono pliku licznika!Szukano w Link do folderu liczników