Treść strony

 

Kultura w czasach zarazy - Izabela Galicka

Drodzy nasi odbiorcy, sytuacja, w której się znaleźliśmy, nie jest dla nas wszystkich łatwa i ze względów psychologicznych i społecznych. Wymusza na nas ograniczenie, a właściwie zniwelowanie do zera kontaktów towarzyskich. Musimy się do tych wytycznych dostosować, jeżeli zależy nam na zdrowiu własnym i innych ludzi. Zamknięcie w czterech ścianach domu, niemożność wyjścia na spacer, gdy wokół budzi się do życia wiosna – to trudne wyzwanie. Ale musimy być naprawdę świadomi i odpowiedzialni, żeby mu sprostać. Trudno jest osobom samotnym – wiem to z własnego doświadczenia – wydaje się wtedy, że nasza izolacja jest jeszcze głębsza, ale trudno jest także na przestrzeni kilkudziesięciu metrów prowadzić udane życie rodzinne – mała przestrzeń prowadzi do eskalacji niedobrych emocji i sprzyja konfliktom. Dlatego też apeluję o wzajemną życzliwość i szacunek, także dla potrzeby indywidualnej przestrzeni naszych najbliższych.

Co zrobić, aby nie czuć się wyalienowanym, aby w zupełnie nienormalnej sytuacji nie zwariować, aby nie czuć się nagle wyalienowanym z życia, do którego przywykliśmy, i do którego, wierzę w to głęboko, za jakiś czas wrócimy? Może… wirtualna kultura jest na to jakąś odpowiedzią. A propozycji jest naprawdę sporo – ja ograniczę się do Warszawy i tego, co ona oferuje. Cieszmy się szczególnie w tej chwili z rozwoju nowych technologii i nie ubolewajmy, że świat wirtualny zastąpi nam realny.

Zacznę może od zachęcenia Państwa, zwłaszcza tych słabowidzących do wejścia na stronę warszawskiego Kina Muranów. Podjęło ono bardzo ciekawą inicjatywę – codziennie znani reżyserzy i aktorzy proponują swój ranking najlepszych filmów, podając linki, pod którymi można je obejrzeć. Są to produkcje bardzo zróżnicowane, od klasyki w stylu Felliniego aż do filmów najnowszych, ocierających się o awangardę – bardzo szeroki przekrój tego, co działo się w kinie. Oczywiście oglądanie dzieła filmowego na własnym laptopie nie jest tym samym, co magia srebrnego ekranu – jako zapalona kinomanka sama boleję nad tym, że kina zamknięto – ale lepszy rydz niż nic. Filmy specjalnie dla niewidomych, opatrzone audiodeskrypcją proponuje też strona adapter.pl – tu przeważają zdecydowanie nowe dzieła polskich reżyserów, ale warto tam zajrzeć.

Niektóre teatry wyemitowały już nagrania swoich spektakli, opatrzone audiodeskrypcją. Pionierem był tu warszawski TR Teatr – proponuje on sztuki współczesne, nie klasykę, ale zapowiada dalsze transmisje przystosowane do potrzeb osób z dysfunkcją wzroku. Z kolei Teatr Studio wyszedł z propozycją dla melomanów. Co niedziela Masecki gra klasyczny repertuar muzyki poważnej i transmituje to z własnego domowego zacisza.

A teraz o mojej ukochanej inicjatywie literackiej. Wejdźcie Państwo na Facebooku na stronę „Ul z książkami” . Młodsi i starsi pisarze, zrzeszeni od paru lat w Unii Literackiej nie chcą rozstać się z czytelnikami i codziennie o 18 czytają nam swoje wiersze, opowiadania, fragmenty niepublikowanych jeszcze książek. Jest to spotkanie na żywo, możemy na bieżąco komentować i wymieniać zdania z naszymi ulubieńcami. Ponieważ Internet już pęka w szwach, może nie zawsze uda się Państwu połączyć akurat o godzinie 18:00 – można zatem obejrzeć o dowolnej porze nagrane już wystąpienia, które są archiwizowane.

O niepełnosprawnych wzrokowo dba także, jak zawsze, Zachęta. Nie możemy się w tej chwili, jak co miesiąc spotykać w murach galerii, ale mamy za to spacery wirtualne z audiodeskrypcją opisującą na nasze potrzeby wystawy, prace i instalacje. Pierwsza tak opisana ekspozycja nosi tytuł „Zakwit” i… nie będę Państwu opowiadała, co przedstawia, wejdźcie sami na stronę Zachęty.

Ten czas dla ludzi kultury i sztuki jest czasem wyjątkowo trudnym. Łacińskie przysłowie mówi: Inter arma silent Musae, co można przetłumaczyć jako: W szczęku broni milczą Muzy. A my przecież jak na wojnie jesteśmy z koronawirusem. Doceńmy więc to, że artyści, tak samo, albo może i bardziej niepewni własnej przyszłości niż wszyscy inni, nadal dla nas tworzą. Dlatego zachęcam serdecznie, mimo trudnej i niepewnej sytuacji gospodarczo-finansowej – jeżeli możemy sobie na to pozwolić, weźmy udział w „zrzutkach” na rzecz ludzi kultury i sztuki – liczą się nawet małe sumy – oni naprawdę w tej chwili są w sytuacji nie do pozazdroszczenia.

I na koniec jeszcze jeden mój apel. Sama jestem fanką Internetu i Facebooka. Musimy sobie jednak zdać sprawę z faktu, że ważniejsze od rozładowania naszej nudy są dziś praca i edukacja. Dlatego proszę Was, abyście z umiarem i świadomie korzystali z sieci. Najbardziej „zatyka” Internet ściąganie filmów i… gry. Spróbujmy więc ograniczyć tę dziedzinę wirtualnej aktywności, a także przekonać do tego nasze dzieci. Wtedy wszyscy będziemy swobodnie korzystać z dobrodziejstwa, jakim jest Internet.

Moi drodzy – nie zapominajmy o sobie – dzwońmy do rodziny i znajomych, wspierajmy się nawzajem na duchu, nawet żartujmy – poczucie humoru oswaja te trudną sytuację. Bądźmy też życzliwi dla nieznajomych – w sklepie czy w aptece. Dla nas wszystkich jest to wielka próba. Ale także wykorzystajmy ten dany nam przymusowo czas dla siebie – pobądźmy naprawdę z najbliższymi, a może wsłuchajmy się w siebie samych – takie chwile refleksji są też potrzebne. Życzę Państwu wielu fascynujących podróży także w świat kultury i sztuki – ale póki co tylko tych wirtualnych! Zostańmy w domu.

Iza Galicka

Błąd: Nie znaleziono pliku licznika!Szukano w Link do folderu liczników


Artykuł publikowany w ramach projektu „TYFLOSERWIS 2018–2021 INTERNETOWY SERWIS INFORMACYJNO-PORADNICZY", dofinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.