Treść strony

 

Jak sobie radzić ze zmianami w życiu – Małgorzata Gruszka

Życie jest nieustającym strumieniem zmian. Są one nieodłącznym i stałym elementem naszej codzienności. Doświadczamy ich zgodnie z naszą wolą lub wbrew temu, czego sobie życzymy. Planujemy je lub jesteśmy nimi zaskakiwani. Cieszymy się lub martwimy, gdy następują.

Zmiany, jakich doświadczamy w ciągu całego życia, mogą być: zewnętrzne lub wewnętrzne, nagłe lub stopniowe, małe lub duże, ważne lub nieistotne, korzystne lub niekorzystne z naszego punktu widzenia. Nawet jeśli są dla nas trudne – możemy nauczyć się, jak sobie z nimi radzić.

Zmiany zewnętrzne lub wewnętrzne
Te pierwsze dotyczą oczywiście naszego ciała, przebiegają od dnia narodzin aż do końca życia. Zmiany zewnętrzne zachodzą najszybciej w pierwszej połowie życia, gdy z niemowląt stajemy się kilkulatkami, następnie nastolatkami i osobami dorosłymi. Widać wówczas, że rośniemy, rozwijamy się, dojrzewamy i dorastamy.
W dorosłym życiu z efektów zmian zewnętrznych zdajemy sobie sprawę od czasu do czasu: kiedy oglądamy stare fotografie, kiedy zobaczymy w lustrze pierwszy siwy włos, kiedy wyczujemy pod palcami zmiany na skórze.
Niezależnie od tego, jak ważny jest dzisiaj zewnętrzny aspekt naszego istnienia – jak bardzo dbamy o to, by wyglądać możliwie jak najlepiej, jak bardzo zależy nam na tym, by prezentować się młodo i atrakcyjnie – z fizycznymi zmianami zachodzącymi w naszym ciele, których efekt widać na zewnątrz, musimy się pogodzić. Chcemy tego czy nie, wszyscy rozwijamy się, dojrzewamy, dorastamy, a następnie starzejemy się.

Osoby, których wzrok się pogarsza, dodatkowo stają przed wyzwaniem, jakim jest pogodzenie się z konsekwencją fizycznych zmian, które wiążą się z procesem utraty widzenia. Na przykład zmianami zachodzącymi w narządzie odpowiedzialnym za widzenie, sposobie poruszania się, postawie ciała czy dotyczącymi konieczności używania okularów z grubszymi szkłami lub białej laski.

Zmiany wewnętrzne dotyczą oczywiście wszystkiego, co dzieje się w naszym wnętrzu, a więc sfery poznawczej, emocjonalnej i duchowej.
Na sferę poznawczą składają się, między innymi: wiedza, myśli i przekonania, jakie mamy o sobie, ludziach i świecie. Emocjonalna dotyczy reagowania na rzeczywistość za pomocą uczuć bazowych, takich jak radość, smutek, złość i strach, oraz złożonych, jak na przykład tęsknota. Sfera duchowa to przyjęty przez nas system wartości, nasz światopogląd i potrzeba relacji z siłą wyższą, na przykład Bogiem. We wszystkich tych obszarach mniej lub bardziej świadomie zmieniamy się przez całe życie.

Osoby z dysfunkcją wzroku w specyficzny dla siebie sposób poznają świat, w większym stopniu bazując na dotyku i słuchu. Utrata widzenia zawsze w mniejszym lub większym stopniu wpływa także na świat emocji i przeżyć duchowych, zmienia naszą samoocenę, światopogląd, a czasem nawet relację z Bogiem.

Zmiany nagłe lub stopniowe
To, co spada na nas jak grom z jasnego nieba, to najczęściej zmiany negatywne, choć oczywiście bywa z tym różnie. Nagłe zmiany na szczęście zdarzają się dość rzadko. Trudność w reakcji na takie sytuacje polega na tym, że nie mamy możliwości przygotować się na to, co nastąpi. Tym, co możemy zrobić, jest dostosowanie się do tego, co już się wydarzyło.

Osoby, które doświadczyły nagłego pogorszenia lub utraty wzroku mogą wybrać kierunek, jakim jest przystosowanie się do nowej, choć niechcianej sytuacji.

Zmiany stopniowe, które następują powoli i zachodzą przez dłuższy czas, podzielone są na etapy, a więc składają się z wielu małych zmian. Ich stopniowy charakter umożliwia i ułatwia nadążanie za tym, co się dzieje. Przy zmianach tego typu często da się przewidzieć kolejne etapy, dzięki czemu można się do nich przygotować i minimalizować ewentualne niepożądane skutki. Na przykład osoba stopniowo tracąca wzrok może krok po kroku nabywać umiejętności potrzebnych do funkcjonowania w nowej sytuacji, zanim jeszcze okażą się one potrzebne.

Zmiany małe lub duże
Zmiany niewielkie, obejmujące mały obszar naszej rzeczywistości, mogą być ważne i bardzo wpływać na nasze samopoczucie i funkcjonowanie. Często to od nich właśnie zaczynają się te duże.

Niewielką zmianą w życiu osoby niewidomej może być wybranie innych, ładniejszych okularów lub nowej białej laski, która wygląda elegancko i dobrze leży w ręku. Może być nią zakup czujnika poziomu cieczy, który umożliwia samodzielne przygotowywanie napojów. Kilka małych zmian tworzy większą: zaopatrzenie się w przedmioty ułatwiające wykonywanie różnych czynności przekłada się na zmianę poziomu sprawczości, a tym samym samodzielności i niezależności.

Zmiany duże, które obejmują większy obszar naszej rzeczywistości, a ich skutki są rozległe i długofalowe, to takie zmiany jak na przykład: przeprowadzka, wejście w związek lub rozstanie, podjęcie pracy albo jej utrata, zdobycie nowych kwalifikacji, ciężka choroba, wysoka wygrana na loterii lub utrata majątku.

Całkowita lub częściowa utrata wzroku jest zmianą, która obejmuje spory obszar naszej rzeczywistości. Nierzadko pociąga za sobą zmianę wyglądu zewnętrznego, sposobu wykonywania różnych rzeczy i aktywności zawodowej. Mimo rozległości zmiany, warto skupić się na tym, co można nadal robić, lub na tym, by wykonywać te same czynności, tylko za pomocą innych metod.

Zmiany ważne lub nieistotne
Zmiany ważne to oczywiście te, którym przypisujemy duże znaczenie. Innymi słowy, wiemy, że to, co przyniosą nie pozostanie bez wpływu na nasze życie. Nieistotnym nie przypisujemy większego znaczenia i przechodzimy nad nimi do porządku dziennego. Wraz z upływem czasu ta ocena sytuacji może być inna, bo nasze postrzeganie tego, co jest mniej, a co bardziej ważne też się zmienia. Dodatkowo każdy z nas tym samym wydarzeniom nadaje inne znaczenie – to, co dla jednej osoby jest sprawą wielkiej wagi, dla innej może być zupełnie nieistotne, i czasem jest to przyczyną konfliktów. Nierzadko zbagatelizowanie ważnej zmiany wzbudza u rozmówcy agresję, powoduje poczucie niezrozumienia, obniża poczucie własnej wartości.

Osoby z dysfunkcją wzroku są tu w szczególnej sytuacji, ponieważ to, co dla nich jest bardzo istotne z powodu problemów z widzeniem, jak choćby zmiana oświetlenia czy remont chodnika, dla innych może być błahostką. Trzeba tu dużo wzajemnej empatii, by sytuacja nie wymknęła się spod kontroli.

Zmiany korzystne lub niekorzystne
Są zmiany, do których sami dążymy lub takie, które przychodzą same, ale wnoszą coś pozytywnego. Kłopot związany z korzystnymi zmianami polega na tym, że nie zawsze je dostrzegamy. Niełatwo nam je zobaczyć zwłaszcza wtedy, gdy są nieznaczne i zachodzą w ogólnie trudnej sytuacji.

Korzystną zmianą u osoby, która straciła wzrok, może być odkrycie, że choć wolniej i z większym wysiłkiem może zrobić to samo, co osoba widząca.

Nagłym, dużym i ważnym zmianom niekorzystnym, zwłaszcza na początku, towarzyszą niezgoda i silne emocje negatywne. W reakcji na zmiany tego rodzaju wykorzystujemy dane nam wszystkim adaptacyjne możliwości naszej psychiki. Taką zmianą jest częściowa lub całkowita utrata wzroku. W poradzeniu sobie z nią pomagają możliwości adaptacyjne, takie jak oswajanie z nową sytuacją, akceptacja i pokonywanie codziennych trudności, uczenie się nowych umiejętności.

Jak radzić sobie ze zmianami
Radzenie sobie ze zmianami dotyczy oczywiście tych ostatnich, czyli niekorzystnych. Choć i z tym bywa różnie.
Wymieniona wyżej, upragniona przez większość i postrzegana jako szczęście wysoka wygrana na loterii w przeważającej części przypadków przynosi negatywne skutki. Wygląda więc na to, że z nagłym i bardzo dużym szczęściem też można sobie nie poradzić.
Oto kilka rzeczy, które warto robić w reakcji na niekorzystne i niechciane zmiany życiowe.

Akceptacja i przeformułowywanie emocji
W reakcji na znaczące i negatywne zmiany życiowe większość z nas doświadcza silnych i negatywnych emocji, takich jak złość, zniechęcenie, smutek i poczucie krzywdy. Emocje te są zupełnie naturalne, a w radzeniu sobie z nimi pomaga odkrywanie ich w sobie, nazywanie i dzielenie się z innymi.
W sytuacjach trudnych pytaj siebie, co czujesz. Nazywanie emocji pomaga we wpływaniu na ich siłę i działanie pod ich wpływem. Mówiąc sobie lub komuś, że właśnie czujesz złość, zmniejszasz wpływ tego uczucia na swoje zachowanie.
Po nazwaniu tego co czujesz, zatrzymaj się na chwilę i pomyśl, co chcesz z tym zrobić. Na przykład: „Czuję smutek. OK, jest mi smutno, i co dalej? Jak chcę na to zareagować? Co chcę z tym zrobić? Co mogę zrobić w odpowiedzi na to, co czuję?”.

W ten sposób z jednej strony akceptujesz swoje emocje, a z drugiej – przeformułowujesz je w coś konstruktywnego. Od tego, co niechciane i niezależne od ciebie – odczuwania złości, smutku, frustracji czy strachu – przechodzisz do tego, co chciane i zależne od ciebie – świadomej i ukierunkowanej odpowiedzi.

W reakcji na smutek z powodu niewidzenia, warto pytać siebie, co chcemy zrobić z tym smutkiem: ulec mu czy wpłynąć na swoje samopoczucie.

Przyglądanie się sobie
W reakcji na znaczące i trudne do przyjęcia zmiany życiowe mamy tendencję do jednoznacznego postrzegania tego, co się z nami i w nas dzieje. Mamy wrażenie, że cały czas jest nam źle i tylko źle. Tymczasem prawda jest taka, że nieustannie czując się bardzo źle, nie przetrwalibyśmy zbyt długo. Skoro od zajścia niechcianej zmiany minął jakiś czas, a my nadal trwamy i funkcjonujemy, znaczy, że kondycja naszej psychiki i samopoczucie są zróżnicowane – raz lepsze, raz gorsze.
W reakcji na trudne zmiany życiowe przyglądaj się sobie i znajduj momenty, w których choć na krótko pojawia się spokój, nadzieja, radość, zadowolenie i odczucie przyjemności. Z czasem będzie ich coraz więcej, ale – żeby tak było – musisz sobie na nie pozwolić i dopuścić je do siebie nawet w trudnej dla ciebie sytuacji.

Tracąc wzrok lub nie widząc, nadal można cieszyć się bliskością kochanej osoby lub zwierzaka, delektować smakiem kawy, znajdować przyjemność w słuchaniu muzyki, upajać się szumem morza, napawać ciepłem słońca, zachwycać zapachem itp.

Inicjowanie dobrego samopoczucia
Gdy uda się już znaleźć takie momenty, w których, mimo trudnej zmiany, czujemy się choć trochę lepiej – warto zastanowić się, kiedy i w jakich sytuacjach nasze samopoczucie się poprawia, a następnie dążyć do tego, by sytuacje te się powtarzały.

Pogorszenie lub utrata wzroku nie oznacza przecież braku możliwości doświadczania pozytywnych przeżyć i organizowania ich sobie.

Przyglądanie się myślom i przekonaniom
Na to, jak się czujemy, ogromny wpływ mają nasze myśli. Część z nich tak szybko przelatuje nam przez głowę, że nawet sobie tego nie uświadamiamy. Tym, co zauważamy, są emocje wywołane przez nieuświadomione i automatyczne myśli, a te często sprzyjają trudnym do przyjęcia zmianom zachodzącym w naszym życiu. Jeśli w reakcji na jakąś zmianę doświadczamy silnych i przykrych emocji, warto zastanowić się nad tym, jakie myśli pojawiają się przed zmianą samopoczucia na gorsze. Mogą to być myśli typu: „spotykają mnie same nieszczęścia; nic dobrego w życiu mnie już nie czeka; do niczego już się nie nadaję; jestem dla innych ciężarem; nic nie umiem; nikt mnie nie potrzebuje; nic już nie będzie takie jak było”. Wyłapanie automatycznych myśli wywołujących przykre emocje wymaga pewnego treningu. Gdy już się to uda, warto się z nimi rozprawić, to znaczy zobaczyć, że większość z nich to negatywne i przesadzone uogólnienia, które nie odpowiadają realnej rzeczywistości.

Utracie wzroku, zwłaszcza na początku, może sprzyjać pojawianie się negatywnych, przesadzonych i uogólnionych myśli na swój temat. Warto je weryfikować, obserwując siebie, a także słuchając tego, co mówią o nas inni ludzie.

Wsparcie otoczenia
W reakcji na niechciane zmiany życiowe warto czerpać wsparcie z tego, że wokół nas są inni ludzie. Wsparciem są rozmowy, w których mówimy o sobie i słuchamy o doświadczeniach innych osób związanych z daną zmianą. To, co inni robią, co myślą i jak postrzegają daną zmianę, pomaga zobaczyć ją inaczej; daje impuls do poradzenia sobie z nią i nadzieję na to, że to jest możliwe.

Osoby doświadczające zmiany, jaką jest stopniowa lub całkowita utrata widzenia, mogą znaleźć kontakt z osobami w podobnej sytuacji w różnego rodzaju organizacjach pozarządowych, a także w internetowych grupach i forach.

Wpływ na zmianę
Doświadczając jakiejś trudnej zmiany, mamy wrażenie, że kompletnie nic nie zależy od nas, że nie mamy żadnego wpływu na to, co się dzieje. Tymczasem prawie zawsze możemy jakoś oddziaływać na koleje naszego losu. W przeżywaniu trudnych zmian ważne jest odróżnienie tego, na co nie mamy wpływu, od tego, co wciąż zależy od nas. Co więcej, strefę wpływu na swoje życie po zmianie można wciąż poszerzać. Tracąc wzrok, można nadal decydować o wielu rzeczach: o tym jak wyglądamy, jak odnosimy się do ludzi, czego się uczymy i jaką rolę pełnimy w domu.
Konsekwencją świadomości oddziaływania na własne życie, mimo doświadczania jakichś trudnych zmian, jest możliwość wybierania. Mając wpływ, możemy wybierać. W reakcji na trudne zmiany możemy wybierać korzystanie z aktualnie dostępnych możliwości lub niekorzystanie nawet z tego, co wciąż jest nam dostępne. Najważniejsze, by wiedzieć, że sami dokonujemy wyboru. Wiedząc to, mamy szansę na wzięcie odpowiedzialności za własne życie, niezależnie od tego, jakie niechciane zmiany staną się naszym udziałem.

Małgorzata Gruszka

Błąd: Nie znaleziono pliku licznika!Szukano w Link do folderu liczników


Artykuł publikowany w ramach projektu „TYFLOSERWIS 2021–2024 INTERNETOWY SERWIS INFORMACYJNO-PORADNICZY", dofinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.