Treść strony
INTELIGENCJA EMOCJONALNA (Część 7) Emocje: czuję i kieruję. Strach i lęk - Anna Kowalska
Chociaż strach nie jest przyjemny, to jednak trochę lubimy się bać. Oglądamy horrory, opowiadamy sobie mrożące krew w żyłach historie, chodzimy do domu strachów, nocujemy w zamkach, licząc na spotkanie z duchem. Strach odgrywa jednak ważniejszą rolę niż tylko dodanie mocy naszym rozrywkom.
Ostrzeżenie
Strach zawsze informował o zagrożeniu i pozwalał obudzić potrzebne reakcje w zagrażającej sytuacji. On odmierza odległości od niebezpieczeństwa. Pojawia się jako słaby niepokój i mówi: bądź ostrożny; albo jako przerażenie: uciekaj, zastygnij w bezruchu (może niebezpieczeństwo Cię ominie), walcz, bo masz szanse wygrać, albo… bo nie masz już innego wyjścia. Boisz się? Gdzie najbardziej? Na ruchliwej ulicy, a może na pustej? Boisz się, kiedy coś ważnego wypadnie Ci z rąk. Wydaje się, że niby upadło blisko, a jednak tego nie ma? A może boisz się pogorszenia stanu zdrowia? Widzący pytają Cię: „A Ty się tak nie boisz chodzić? Ja bym się bała”. Odkąd człowiek stał się homo sapiens i może sobie pozwolić na to, żeby bać się tego, co nie stoi tuż obok, co zbliża się niebezpiecznie. Może się obawiać odległych sytuacji, przedmiotów, zjawisk. I tak pojawił się lęk.
Nieracjonalne lęki
Strach jest spowodowany realnym zagrożeniem. Lęk ma źródło w naszym umyśle. Strach jest konkretny, a więc ograniczony do sytuacji, która go wywołała. Lęk trwa długo, ponieważ podsycają go nasze myśli.
Cechą wspólną lęków jest irracjonalność. Fobia – uporczywy lęk przed określonymi sytuacjami, zjawiskami, przedmiotami, przeżywany skrajnie, czyli z objawami fizycznego pobudzenia, intensywnymi emocjami i negatywnymi myślami dotyczącymi fobicznej sytuacji. Strach miał nas chronić przed śmiercią w paszczy drapieżnika. Lęk potrafi chronić tak bardzo, że nie pozwala wychodzić z domu, nawet na najbezpieczniejsze w świecie miejsce. Lęk chroni nas przed wyobrażonym zagrożeniem, a nasza wyobraźnia to nieprzebrana skarbnica pomysłów. Niestety, nie tylko na nowatorskie rozwiązania starych problemów, ale także na to, czego można się bać. No i tak mamy w zestawie:
– entomofobia – lęk przed owadami,
– arachnofibia – przed pająkami,
– awiofobia – przed lataniem,
– afenfosmofobia – lęk przed dotykiem,
– arsonfobia – lęk przed ogniem,
– hiroptofibia – przed nietoperzami,
– detrimenofobia – przed korzystaniem z toalety w obcym domu,
– ibwimedikofobia – lęk przed wizytą lekarską.
Co tam wspominać o takich oczywistościach jak agorafobia, klaustrofobia. Niewidzenie sprawia, że mamy miejsca, sytuacje, w których realnie czujemy się zagrożeni. Jeśli pojawi się lęk, który karmimy naszymi, być może nawet realnymi trudnościami, ale także myślami na ich temat, możemy zostać we własnym pokoju na długie miesiące, a nawet lata. Już tam lęk zadba o to, żeby nam się nie przydarzyło wyjść i przekonać się, że co prawda czasem bywa trudno, ale poruszanie się po mieście bez przewodnika jest możliwe. Fobia może się pojawić jako odpowiedź na uraz lub jako obrona przed jakimś trudnym uczuciem, którego wcale nie chcemy przeżywać.
Próba stłamszenia
Lęk próbujemy traktować jak inne emocje. Zaprzeczamy, że go czujemy: „Wcale się nie boję. To wcale nie jest takie straszne. To tylko badanie lekarskie. Czego się trzęsiesz?” Znowu złość bywa przykrywką dla lęku, kiedy odmawiam przeżywania go.
Kierowanie agresji przeciwko temu, czego się obawiam, pozwala nie czuć lęku, ale lęk nie znika. Powiedz na głos o tym, czego się boisz, a stanie się mniej groźne. Może nadal będziesz się bać, ale będzie to już raczej strach przed nowym lub trudnym.
Lęk wyolbrzymia, odpycha od tego, co jest dla nas dobre, czasem dostrzega niebezpieczeństwo tam, gdzie go nie ma. Powstrzymuje od ruchu lub wprawia w bezładny ruch. Każe wybierać to, co znane, widzi wroga w każdej zmianie. Namawia do ostrożności. „Lataj synku nisko i bardzo powoli, pisała matka do młodego pilota”. Rób to czego się boisz, mimo że się boisz, a lęk zmniejszy się. Nie czekaj na ten czas, kiedy przestaniesz się bać. Wyjdź! Nie ufaj lękowi. On jest leniwy i nadopiekuńczy, dlatego nie chce mu się ruszyć z domu.
Ćwiczenie:
Zestaw twoich lęków
Dokończ 10 razy zdanie: Boję się…
Ile zdań dotyczy realnego zagrożenia: czekający cię egzamin, trudna rozmowa z szefem.
Ile odnosi się do lęków typu „niczym nieuzasadnione”, np. że ktoś bliski zachoruje lub umrze, że utracimy pracę.
Zastanów się, jak często poświęcasz uwagę na lęki, jak na rozwiązanie trudności dotyczące zdań pierwszego typu, czyli „nauczę się do egzaminu, przygotuję się merytorycznie do rozmowy z szefem”.
Ćwiczenie:
Zapisz myśli, które sprawiają, że odczuwasz lęk. Teraz poszukaj takiej, która powoduje lęk o najmniejszym nasileniu. Zakwestionuj ją. Boję się zacząć rozmowę z obcym człowiekiem. Zastanów się. Co grozi Ci, kiedy nawiążesz kontakt z nieznajomym? Jakie konsekwencje mogą z takiej rozmowy wyniknąć? Co trudnego się stanie? Np. nie odpowie, będzie niegrzeczny. Co się stanie, jeśli obcy będzie milczący i wzruszy ramionami na twoją próbę porozmawiania? Co poczujesz? Co pomyślisz?
Dlaczego to nie może się zdarzyć, nawet gdyby ta rozmowa miała być dla ciebie trudna?
Skąd dowiesz się, czy rozmowa będzie trudna, jeśli jej nie podejmiesz?
Koniec części siódmej.
Anna Kowalska – mgr psychologii, psychoterapeuta, jobcoach
Błąd: Nie znaleziono pliku licznika!Szukano w Link do folderu liczników
Artykuł publikowany w ramach projektu „TYFLOSERWIS 2018–2021 INTERNETOWY SERWIS INFORMACYJNO-PORADNICZY", dofinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
Dodano: 26-03-2019 16:05:09