Treść strony

 

INTELIGENCJA EMOCJONALNA (Część 6) Emocje: czuję i kieruję. Smutek - Anna Kowalska

Czy kiedykolwiek przepraszałeś za to, że jesteś smutny, że płakałeś? Jeżeli nie Ty sam, to może zdarzyło się, że robili tak inni? Czy mówisz, że nie jestem dobrym kompanem do towarzystwa, bo jestem smutny? A może uważasz, że Tobie przypadło w udziale więcej tej emocji, bo smutek jest czarny, a niewidzenie też do jasnych nie należy?

Z doświadczenia wiem, że kiedy niewidomy się smuci, otoczenie myśli, że to właśnie z powodu niepełnosprawności, i szuka, czasem zabawnie i na siłę, jakby tu mu udowodnić, że ma wiele innych wartościowych rzeczy, najczęściej, że widzi więcej, że ma inne dary i takie tam. Niewątpliwie smutek i przygnębienie towarzyszą procesowi adaptacji do życia bez wzroku. Smutno nam z powodu ograniczeń, jakie niesie niewidzenie, ale przecież nie tylko z takich powodów się smucimy.

Przyznasz na pewno, że nie tylko własny smutek jest przygnębiający, niełatwo obcować z czyimś frasunkiem. Za tym uczuciem nikt nie tęskni, bo on nie unosi, a zatapia. W smutek się zapada, ale nie po to, by tkwić na dnie, ale po to, żeby przeżyć stratę. Jest niemodny, ponieważ nie dodaje energii. On wycofuje z działań. A bycie w akcji jest w dzisiejszym świecie wyznacznikiem naszej wartości.

Jacek Krzysztofowicz pisze, że żeby wynurzyć się z otchłani, trzeba zanurkować aż do jej dna. Dopiero wtedy można się odbić i wypłynąć na powierzchnię. Dzisiejszy świat każe nam zyskiwać. Ten, kto traci, to nieudacznik. Trzeba się wziąć w garść. Nie mazać się, tylko działać. A „smutek zaprasza nas do tego, aby opuścić plac boju, na jakiś czas ograniczyć aktywność, a być może zupełnie się wycofać z czynnego życia”. Smutek ze swoją niewielką energią sprawia, że odpuszczamy. Mówimy: „dość”. Nie da się tu nic zrobić.

Pozwala nam uznać, że straciliśmy, że nie ma sensu czynić kolejnych inwestycji energetycznych w daną sprawę, np. osoba, którą jesteśmy zauroczeni, nie chce kontaktu i żadne kwiaty, prezenty i inne zabiegi tego nie zmieniają. Smutek pozwala nam zaprzestać działań, które nie prowadzą do celu. Nie lubimy tego uczucia, więc przykrywamy go innymi emocjami. Nierzadko na zewnątrz jest złość, ponieważ ona wydaje się pomóc poradzić sobie z trudnością z powodu jej energetyczności. Ludzie inteligentni emocjonalnie korzystają ze wszystkich emocji, także z wycofującej funkcji smutku, pozwalającej oszczędzać siły na inne lepsze dla nas działania. Chyba że smutek jest wynikiem blokady, że dostrzegamy jedynie doświadczenia potwierdzające negatywny obraz świata, na zasadzie „jest źle, a będzie jeszcze gorzej”. Nie, nie smuć się na siłę, ale skorzystaj ze słabości smutku. Nie top się w nim, ale płyń wolno, a opuścisz ciemną zatokę, do której życie cię skierowało. Pamiętaj, że nie ot tak sobie są w naszych mózgach struktury takie jak ciało migdałowate i zakręt obręczy, które uruchamiają wydzielanie łez. Nie zapominaj, że płacz jest naturalną reakcją wyrażania smutku. Obejmowanie, głaskanie, gładzenie uspakajają te obszary mózgu. Kiedy ktoś jest smutny, nie uciekaj. Twoja nawet milcząca obecność lub dotyk, jeśli relacja na niego pozwala, będą wsparciem.

Ćwiczenie:

Sprawdź, jaką rolę pełni twój smutek?

Przywołaj w pamięci sytuację, w której byłeś smutny. Opisz ją dokładnie. Co czułeś, co myślałeś o sobie, o innych, o przyszłości. Przeczytaj ten opis. A teraz sprawdź, ile w twoim opisie jest myśli dotyczących konkretnej sytuacji, która wywołała smutek, typu: przykro mi, że mnie nie przyjęli do tej pracy; to smutne, że nie byłem w tym roku na wakacjach.

Ile myśli wygląda tak: „Nigdy nie dostanę żadnej pracy”. „Wszyscy ludzie odpoczywają na wakacjach, tylko ja muszę zostać w domu”. Jeśli twoje myślenie jest czarno-białe, czyli coś jest dobre lub złe, uogólnione, typu wszystko albo nic, jeśli pomijasz pozytywne wydarzenia a dostrzegasz jedynie to, co nie wyszło, jeśli przypisujesz nadmierne znaczenie temu, co się wydarzyło, twój smutek nie jest zwykłym opłakiwaniem straty. Czas popracować z myślami, a będziesz mógł zdrowo się smucić.

Ćwiczenie:

Czy często się smucisz?

Czy Twoje smutki zawsze mają konkretne powody?

Czy Twój smutek jest krótkotrwały, czy ciągnie się tygodniami?

Czy jesteś świadomy, że smutek chroni Cię przed bezproduktywną utratą równowagi do odzyskania wewnętrznej równowagi?

Czy potrafisz wykorzystać smutek do zatrzymania się i zajrzenia w głąb siebie?

Czy wiesz, że smutek jest potrzebny, żeby opłakać stratę i móc iść dalej?

Czy potrafisz odróżnić smutek od depresji?

Jacek Krzysztofowicz, „Czasem trudne, zawsze dobre. Jak zrozumieć i pokochać własne emocje”, Wydawnictwo Charaktery, Kielce 2017, s. 73.

Koniec części szóstej.

Anna Kowalska – mgr psychologii, psychoterapeuta, jobcoach

Błąd: Nie znaleziono pliku licznika!Szukano w Link do folderu liczników


Artykuł publikowany w ramach projektu „TYFLOSERWIS 2018–2021 INTERNETOWY SERWIS INFORMACYJNO-PORADNICZY", dofinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.