Treść strony
INTELIGENCJA EMOCJONALNA (Część 2) Emocje, czyli moc do działania - Anna Kowalska
Cóż z tego, że wymyślisz, jeśli nie będziesz wiedział, co z tym zrobić. Myślenie racjonalne pozwala szukać, ale to emocja sprawia, że wstajemy z fotela i znajdujemy, nawet jeśli po drodze smoki, dinozaury i mobbingujący szefowie. Emocja (od łacińskiego movere – poruszać) do stabilnych zjawisk nie należy. Pewnie dlatego znajdują się śmiałkowie, którzy upierają się, że czuć nie będą, że im rozum wystarczy.
Efekty tego uporu siedzą potem w gabinetach psychoterapeutów lub w długich kolejkach do lekarzy specjalności wszelakich z przeróżnymi objawami somatycznymi. Tak, emocja ma moc i kpić z siebie nie pozwoli. Towarzyszy człowiekowi od zawsze, mimo że on homo sapiens, a więc myślący, posiadający umiejętności rozwiązywania problemów. Emocje to działanie, ruch. To one koncentrują naszą uwagę na ważnym obiekcie i popychają nas do jego poznania lub odrzucenia. Dokonują tego, ponieważ angażują całego człowieka.
Robią porządek w reakcjach różnych systemów biologicznych – wyraz twarzy, napięcie mięśni, nerwów, ton głosu, poziom hormonów. Te reakcje organizmu stają się adekwatne do tego, do czego nas przygotowują emocje, czyli przyciąganie, odpychanie. Emocje wyznaczają kierunek naszym drogom życiowym. Dają siłę, kiedy nie mamy już intelektualnych przesłanek, żeby prowadzić wymagającą ogromnego zaangażowania aktywność. Tak, motywują nas. Gdyby nie one, nie potrafilibyśmy wybrać tego, co chcemy poznać. Zgubilibyśmy się w gąszczu tak samo wyglądających idei, ponieważ wszystkie byłyby tak samo chłodne, płaskie. Daniel Goleman powiedział: „Każda silna emocja ma u swej podstawy impuls popychający do działania; umiejętność kontrolowania tych impulsów to fundament inteligencji emocjonalnej”.
Natura wcześnie zatroszczyła się o to, żeby ssaki nie wyginęły. Obudowała pień mózgu emocjonalnymi neuronami, czyli układem limbicznym. A w nim umieściła ciało migdałowate, które stoi na straży docierających informacji. Sprawdza, czy są istotne z punktu widzenia przetrwania i innych ważnych dla nas celów, a potem wysyła dalej opatrzone etykietą:
„Ważne! (czyli gorące)” – uważać, reagować; lub „Spokojne” – nic się nie dzieje.
„Ciało migdałowate jest specjalistą w sprawach emocjonalnych, magazynem pamięci emocjonalnej oraz siedliskiem namiętności”.
Ta struktura pozwala nam określać subiektywne znaczenie codziennych wydarzeń, co z kolei wywołuje odczucie przyjemności, doznanie współczucia, wzmaganie podniecenia oraz wybuchy gniewu.
Ono nie czeka. Rusza od razu kiedy dostrzega zagrożenie. Każdy może przytoczyć sytuacje, w których zadziałał spontanicznie, pod wpływem jednej nieznaczącej wydawałoby się przesłanki, która kazała biec, uciekać lub rzucić się komuś na ratunek. Kiedy zauważy zagrożenie, przejmuje władze nad całym mózgiem.
To zjawisko Daniel Goleman nazywa porwaniem emocjonalnym, ponieważ pojawia się znienacka, na chwilę zanim racjonalny umysł ma szansę pojąć, co się dzieje i wybrać najrozsądniejszą drogę postępowania.
Nie bójmy się! Ciało migdałowate ma wsparcie w postaci kory przedczołowej. Płaty przedczołowe troszczą się, żeby ciało migdałowate zbyt często nie stawiało człowieka w pełnej gotowości do obrony, ucieczki.
Ta część mózgu emocjonalnego jest w stanie kontrolować odczucia w celu oceny sytuacji i skutecznego radzenia sobie z nimi. Jeśli ma być wojna, to przyjmijmy strategię. A może ciało migdałowate znowu bije na alarm! I ten okrutny napastnik, to nikt inny, tylko nasz własny kot szamocący się z zasłoną.
Ćwiczenie: Przypomnij sobie z ubiegłego tygodnia trzy pierwsze zdarzenia, które przychodzą Ci do głowy. Krótko opisz ich przebieg: co widziałeś, co słyszałeś. Następnie przypomnij sobie, co wtedy czułeś, nazwij te emocje? A teraz uporządkuj opisane sytuacje pod względem intensywności twoich emocji w skali 1-5. Zobacz, które sytuacje charakteryzowały się najintensywniej przeżywanymi emocjami. Przypomnij sobie, kiedy jeszcze tak intensywnie przeżywasz takie emocje? Czy w sytuacjach podobnych do opisanej? Czy wtedy wystąpiła ta sama emocja z taką samą siłą?
Ćwiczenie: Zanotuj wszystkie nazwy emocji, jakie znasz. A teraz odpowiedz sobie na pytanie, które rozpoznajesz i nazywasz od razu po ich pojawieniu się? Które znasz z nazwy? Które dostrzegasz u siebie? Czy są takie emocje, których istnienia jesteś świadomy, o których wiesz, że inni je przeżywają, natomiast ty ich nie doświadczasz? Jakie to emocje?
Koniec części drugiej.
Anna Kowalska – mgr psychologii, psychoterapeuta, jobcoach
Błąd: Nie znaleziono pliku licznika!Szukano w Link do folderu liczników
Artykuł publikowany w ramach projektu „TYFLOSERWIS 2018–2021 INTERNETOWY SERWIS INFORMACYJNO-PORADNICZY", dofinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
Dodano: 25-03-2019 16:34:01