Treść strony

Podaruj nam 1,5 procent swojego podatku

 

Kontynuacja naszego serwisu informacyjno-poradniczego.

Żegnamy Władysława Gołąba

„Pamiętajmy, że tylko optymiści budują świat. Pesymizm wnosi ze sobą destrukcję i beznadziejność. Pesymiści zapatrzeni są w ziemię, a zatem nie wiedzą, że nad nimi rozciąga się lazur nieba wnoszący w serce człowieka radość i nadzieję” – mówił Władysław Gołąb. Te poruszające słowa i efekty działań Prezesa pozostaną z nami na długo, ale Jego samego musimy z bólem serca pożegnać.

Rewolucyjne pomysły – Tomasz Matczak

Ktoś mi kiedyś powiedział, że kobieta, która zaszła w ciążę, zaczyna na ulicy widzieć więcej ciężarnych niż wcześniej, mimo że tak naprawdę ich liczba wcale się nie zwiększyła. Ma to wynikać z jakichś psychicznych uwarunkowań. Mam wrażenie, że na przestrzeni ostatnich lat zainteresowanie społeczeństwa osobami z dysfunkcją wzroku wzrosło i to znacznie. Zastanawiam się, czy to ten sam efekt, co w przypadku kobiet w ciąży, bo sam stałem się niewidomy?

Czarna lista – Kinga Łaniak

Już jako dziecko nie wyobrażałam sobie życia bez książek. Zaczęło się, jak pewnie w większości przypadków, od bajek czytanych mi przez mamę i obie moje babcie. Opanowawszy sztukę samodzielnego czytania, zaczęłam eksperymentować z rozmaitymi gatunkami literackimi, począwszy od książek dla dzieci i młodzieży aż po literaturę obyczajową, przygodową oraz powieści fantasy. Wciąż jednak czegoś mi brakowało. Nie potrafiłam odnaleźć własnego miejsca w literackim labiryncie aż do chwili, gdy natrafiłam na pierwszy w życiu kryminał. Od tamtej pory powieści kryminalne stały się moją największą czytelniczą miłością. Opowiem Wam o niej…

Motor do działania – Beata Dązbłaż

Spłaca kredyt hipoteczny, marzy o miłości, pracuje – jest zwykłą trzydziestolatką, która kocha góry i rower. W czasie studiów przeprowadziła się z małego miasteczka pod Wałbrzychem do oddalonego o 160 kilometrów Opola i już tu została. Zatem co jest niezwykłego w życiu Alicji Stelmaszczyk?

„Barwy szczęścia” w ogniu krytyki – Tomasz Matczak

Dawno temu, gdy pracowałem jeszcze na Niewidzialnej Wystawie, jeden z gości – podczas eksploracji pomieszczenia imitującego wnętrze domu – natrafił w ciemnościach na telewizor i spytał: „A po co niewidomemu telewizor?”. Myślę, że spora część naszego społeczeństwa nie zdaje sobie sprawy, że w domach osób niewidomych telewizor znaleźć jest nietrudno. Tacy ludzie kierują się stereotypowym rozumowaniem, że przecież telewizję się ogląda, więc korzystanie z odbiornika TV przez osobę z dysfunkcją wzroku jest nielogiczne i bezsensowne. Idąc tym tropem, to nie powinniśmy mieć w mieszkaniu żarówek, bo i po co? Nie chcę jednak pisać tu o wyposażeniu mieszkań, a o emitowanym w Telewizji Polskiej serialu „Barwy szczęścia”, który to spotkał się ostatnimi czasy z krytyką na facebookowej grupie zrzeszającej niewidomych i niedowidzących internautów.