Wydawało mi się, że na operację drugiego oka idę zupełnie spokojna, wręcz „wyluzowana”. Przecież już wiem dokładnie, jak to wygląda i co mi będą robić. I jak zwykle, kiedy jesteśmy czegoś zbyt pewni, życie nam mówi: „A zdziwisz się”.
Operacja miała się odbyć w małej klinice na warszawskim Tarchominie. Byłam przed czasem. Pożerała mnie ciekawość, ale i lęk, mimo że przed wyjściem posłuchałam jeszcze muzyki relaksacyjnej. To wszystko, czyli same przygotowania, trwało strasznie długo.
10 grudnia 2019 roku w Tyflogalerii mieliśmy okazję spotkać się już po raz kolejny z poezją Andrzeja Rodysa. Klasyczną w formie i wysmakowaną literacko, a jednocześnie bardzo nowoczesną w przekazie.
Kino nieczęsto sięga po niewidomego bohatera, a tym bardziej czyniąc go główną postacią. Warto zatem przywołać tytuły, które odważnie pokazują osoby z dysfunkcjami wzroku. Są wśród nich obrazy będące dziełem wyobraźni scenarzysty („Ślepa furia” Phillipa Noyca, „Ślepowidzenie” Eskila Vogta, „Zapach kobiety” Martina Bresta, „Tańcząc w ciemnościach” Larsa von Triera), a także opowiadające losy prawdziwych postaci („Ray” Taylora Hackforda, „Parę osób, mały czas” Andrzeja Barańskiego, „Carte Blanche” Jacka Lusińskiego).
Jesień minęła niepostrzeżenie. Grudzień na półmetku, za chwilę odśpiewamy kolędy i będziemy odliczać minuty, a może i sekundy do powitania Nowego Roku… Hola! Rozpędzam się, zupełnie zresztą niepotrzebnie! Warto subiektywnie podsumować bowiem to, co zdarzyło się jesienią, a było tego sporo, patrząc z perspektywy Niewidzialnej Wystawy i nie tylko…