Treść strony

 

Bez ruchu nie ma rozwoju - Aneta Bester

Jako tyflopedagog, a więc nauczyciel dzieci niewidomych i słabowidzących, notorycznie spotykam się z izolowaniem uczniów z dysfunkcją wzroku od zajęć ruchowych zarówno w szkole, jak i poza nią. W obawie przed pogorszeniem wzroku bądź utratą innych zmysłów, rodzice i lekarze zwalniają dzieci ze szkolnych zajęć ruchowych. Poprzez taką asekuracyjną postawę tylko pozornie działają na rzecz dobra swojego podopiecznego. Bo tak naprawdę jego możliwości i tak zostały ograniczone przez niepełnosprawność, więc poprzez wzbranianie mu jednego z podstawowych bodźców – ruchu – jeszcze bardziej hamujemy jego rozwój.

 

Dzienna dawka ruchu

Ze względu na procesy wzrostu i dojrzewania aktywność ruchowa odgrywa szczególnie istotną rolę w prawidłowym rozwoju człowieka. Wpływ ten uwidacznia się zarówno w sferze fizycznej, psychicznej, jak i społecznej jednostki. Aktywność ruchowa zaspokaja także ludzkie potrzeby natury estetycznej oraz wspomaga proces kształtowania trwałych nawyków rekreacyjnych człowieka.

Światowa Organizacja Zdrowia ONZ określa minimalną dzienną normę ruchu dorosłego człowieka na 10 tysięcy kroków. W przypadku dzieci i młodzieży jako minimum zaleca się ćwiczenia w ilości 4 razy w tygodniu po 40 minut treningu, z intensywnością określoną wielkością tętna 140 na minutę.

Minimalna aktywność ruchowa (30-40 minut na dobę) angażuje mięśnie, serce, układ krążenia, układ oddechowy i związane z wysiłkiem przemiany energetyczne w stopniu powodującym spalanie tłuszczu. Te pół godziny ruchu dziennie stanowi minimalny, lecz skuteczny bodziec sprawnościowo-zdrowotny organizmu.

 

Rozsądek każe być ostrożnym

Osoby z niepełnosprawnością wzroku mają ograniczone możliwości zarówno poznawcze, jak też w zakresie swobodnego poruszania się, nierzadko są uzależnione od otoczenia i osób trzecich. Taka sytuacja powoduje często obniżenie poczucia własnej wartości, utrudnia zdobywanie doświadczeń oraz nie pozwala na podjęcie odpowiedniej nauki lub pracy. Należy zdać sobie sprawę, że ze względów zarówno fizjologicznych, jak i psychologicznych osoby niewidome i słabowidzące potrzebują jak najwięcej ruchu.

Aktywność fizyczna ma za zadanie wyrównanie bilansu ruchowego, dostarczenie wachlarza doznań natury emocjonalnej (np. poprzez kontakt z przyrodą, współzawodnictwo w sporcie grupowym, itp.) oraz poznawczej (wyjście z domu, spotkanie innych ludzi, oswojenie się z nowymi sytuacjami, itp.).

Dolański pisze, że „dziecko niewidome ma ograniczoną możliwość naturalnego rozwoju, bowiem twarda rzeczywistość na każdym kroku daje mu odczuć narzucone przez ślepotę więzy, wrodzony impuls rozsadza tkwiące w nim siły życiowe, a rozsądek oparty na przykrym doświadczeniu każe być ostrożnym”. Niestety, w interpretacji dzieci dysfunkcyjnych wzrokowo ostrożność owa to nic innego, jak najlepiej wyciszanie w sobie naturalnej potrzeby ruchu i zabawy, mimo że te drzemią głęboko w każdym człowieku od najmłodszych lat życia.

Warren natomiast bardzo trafnie wskazał „okazję” jako najistotniejszy czynnik w procesie kształtowania umiejętności ruchowych niewidomego dziecka. Innym czynnikiem motywującym do ruchu jest świadomość przestrzeni i otaczającego świata, która w wyniku deficytu wzroku jest w sposób istotny ograniczona. Pozostaje zatem stymulacja innymi zmysłami i w ten sposób rozbudzanie aktywności ruchowej niewidomego dziecka.

Brak ruchu i ograniczanie okazji do jego uprawiania spowoduje u dziecka opóźnienie rozwoju lokomocji.

Osoby niewidome i słabowidzące nie powinny sięgać tylko po taki rodzaj rozrywek jak social media, kontakty towarzyskie, muzyka, nie powinny wyłączać sportu ze swego życia. Niemal w każdej nadarzającej się sytuacji my, tyflopedagodzy, staramy się uświadamiać istotę aktywnego spędzania czasu wolnego przez słabowidzących i niewidomych uczniów – zarówno samym dzieciom, ich rodzicom lub gronu pedagogicznemu placówek edukacyjnych. Bowiem by zapewnić organizmowi (szczególnie młodemu) optymalny rozwój, należy zrównoważyć poziom aktywności fizycznej i psychicznej.

 

Gdy ruchu jest za mało

Bardziej niż na zbawiennych skutkach ruchu skupmy się na następstwach, jakie niesie jego zaniechanie w życiu niewidomych i słabowidzących dzieci. Do utrzymania zdrowego stylu życia oraz zachowania równowagi psychicznej niezbędna staje się zatem świadomość, że aktywność fizyczna odgrywa niezmiernie ważną rolę w zapobieganiu oraz terapii wielu zaburzeń rozwojowych i chorób. Stanowi także istotny czynnik w procesie walki m.in. z otyłością, zaburzeniami układu ruchu, zapobieganiu osteoporozie, miażdżycy, leczeniu mózgowego porażenia dziecięcego, astmy oskrzelowej i innych chorób. Natomiast brak ruchu powoduje spadek ogólnej masy mięśniowej, a co za tym idzie obniżenie sprawności fizycznej. Deficyt ruchowy ujemnie wpływa również na wentylację płuc, przemianę materii, zmniejsza odporność na zmęczenie i choroby, stwarza ryzyko deformacji fizycznej oraz jest przyczyną przedwczesnego starzenia się organizmu. U dzieci niewidomych panuje tendencja siedzącego trybu życia, co sprzyja nadmiernemu opuszczaniu i wysuwaniu w przód głowy, spłaszczaniu się klatki piersiowej, wraz z zaokrąglaniem się pleców i towarzyszącym temu przykurczom mięśni ud i podudzi. Słaby gorset mięśni szkieletu przyczynia się do częstszego występowania wad postawy, a co za tym idzie do konieczności oddziaływań korekcyjnych od najwcześniejszych lat życia dziecka.

Prócz następstw wymienionych powyżej, brak ruchu u dzieci z niepełnosprawnością wzrokową skutkuje dodatkowymi konsekwencjami: ograniczenia wzroku przyczyniają się do powstawania wymienionych wyżej wad postawy, zaś znaczne ograniczenie ruchomości kręgosłupa dziecka zmniejsza jego gibkość, czyli zwiększa sztywność całego układu kostno-stawowego. Znikoma aktywność ruchowa dziecka dysfunkcyjnego wzrokowo powoduje u niego niedostateczne poczucie prawidłowego ułożenia ciała w przestrzeni, co rzutuje na brak stabilności postawy oraz niewłaściwe jej ułożenie podczas przemieszczania się. Towarzyszą temu także nieprawidłowości w ukształtowaniu kręgosłupa zarówno w płaszczyźnie czołowej, jak i strzałkowej. Z przeglądu literatury wynika także, iż poprzez niższy poziom aktywności fizycznej osób z kłopotami wzrokowymi w porównaniu z populacją ogólną następuje podwyższone ryzyko występowania u nich chorób cywilizacyjnych, w tym otyłości. Dodatkowo tendencja do zaniedbywania aktywności ruchowej u osób z dysfunkcjami wzroku powoduje małą samodzielność i bardzo niską zaradność życiową jednostki, a to już rzutuje na całe życie oraz poczucie własnej wartości człowieka.

Sumując, zagrożeniami wynikającymi z ograniczonej aktywności ruchowej jest m.in. zwiększenie ryzyka wystąpienia schorzeń takich jak: nadciśnienie tętnicze, choroby serca, otyłość, osteoporoza, udar mózgu, depresja, rak jelita grubego.

Rozpatrując stagnację ruchową w kontekście osób z niepełnosprawnością wzrokową, nie sposób ominąć także tematu blindyzmów. Są to zaburzenia o charakterze tików funkcjonalnych, będących formą autostymulacji rozładowującej ogromne napięcia emocjonalno-ruchowe dziecka niewidomego, wynikające właśnie z braku zaspokojenia jego naturalnej potrzeby aktywności ruchowej.

Bodźce, które w normalnych warunkach wyzwalają odpowiedni ruch, tu – jako skutek patologicznych zahamowań – powodują zautomatyzowaną reakcję grupy mięśni, rodząc blindyzmy, które mogą polegać na:

  • kołysaniu się przez dziecko w przód i w tył, z jednoczesnym przenoszeniem ciężaru ciała z nogi na nogę;
  • prezentowaniu tzw. przyruchów, czyli mimowolnych zachowań ruchowych wyraźnie odbiegających od zachowań osób widzących, typu: chód na wyprostowanych nogach, brak gestykulacji podczas komunikacji, szeroko zróżnicowanej mimice twarzy – od tzw. „twarzy-maski” po bardzo dynamiczną i bogatą;
  • poruszanie się na rozstawionych palcach, dodatkowo z nienaturalnie rozszerzonymi nogami w celu obadania podłoża pod kątem ewentualnych przeszkód;
  • podczas przemieszczania się notoryczne odchylanie tułowia w przód, aby uchronić twarz, bądź wyciąganie przed siebie ramion (ewentualnie przyciskanie ich do boków) celem ochrony łokci;
  • miny lub przybieranie nienaturalnych pozycji ciała będących ochronną reakcją na ból, mrużenie i przecieranie oczu, odwracanie od światła lub opuszczanie głowy.

 

Sport jest dostępny

Dlatego w dobie dzisiejszego siedzącego trybu życia sport powinien stanowić bezdyskusyjną odskocznię dla człowieka w rzeczywistości wirtualnego świata. Należy krzewić myśl nad pomnażaniem szans życiowych osób z niepełnosprawnością wzrokową poprzez różne formy aktywności ruchowej wśród nich samych, rodziny i środowiska lokalnego. Finalnym efektem tak rozumianej świadomości sportowo-rekreacyjnej powinno być wytworzenie u ludzi z niedomaganiem wzrokowym afirmatywnej postawy wobec własnego zdrowia i indywidualnej sprawności fizycznej.

Jak wskazują wszystkie zebrane argumenty, wszyscy potrzebujemy aktywności fizycznej, a osoby z uszkodzonym wzrokiem w szczególności. Na szczęście sport, rekreacja i turystyka stają się dostępne dla wszystkich – zdrowych i niepełnosprawnych, widzących i tych z dysfunkcyjnymi oczyma – bez względu na rodzaj i stopień niepełnosprawności wzrokowej. Dzięki odpowiedniemu sprzętowi, dostosowanym dyscyplinom sportowym, świadomości oraz pomocy osób wspierających, możliwe jest dziś uprawianie niemal każdej dyscypliny sportu przez osoby z niepełnosprawnością wzrokową. Na przykład:

  • goalball (piłka dźwiękowa) – jest jedną z nielicznych gier zespołowych uprawianych przez osoby z niepełnosprawnością wzrokową w Polsce;
  • piłka nożna pięcioosobowa – przeznaczona jest z zasady dla osób niewidomych, lecz podobnie jak w goalballu odpowiednie zasłonięcie oczu osobie widzącej wyrównuje szanse wszystkich zawodników;
  • strzelectwo – jest jedną z najmłodszych dyscyplin sportu dostosowanych dla osób z niepełnosprawnością wzrokową. By je uprawiać, wystarczy odpowiednio długie i zaciemnione pomieszczenie i odpowiedni sprzęt. Wydatek na sprzęt jest jednorazowy, a korzystać z niego mogą przez cały rok zarówno dorośli, jak i dzieci;
  • kolarstwo tandemowe – zadebiutowało na Igrzyskach Paraolimpijskich w 1988 roku w Seulu i od tego momentu rozwija się bardzo dynamicznie. Uprawiają je zawodnicy i amatorzy z niemal wszystkimi rodzajami niepełnosprawności – w tym również osoby z niepełnosprawnością wzrokową;
  • pływanie – powszechnie mówi się, że to właśnie od pływania rozpoczął się sport osób z niepełnosprawnościami, ponieważ rehabilitacyjne walory tej dyscypliny są ogromne. Stąd też popularność pływania w środowisku osób z niepełnosprawnością – także wzrokową;
  • judo dla niewidomych – w naszym kraju zawodnicy niewidomi i słabowidzący sporty walki (także judo) uprawiają razem z osobami pełnosprawnymi. Taki trening wymaga dodatkowego zaangażowania i szczególnie wytężonej uwagi, by zniwelować różnice pomiędzy zawodnikami wynikające z deficytu wzroku. Sporty te mają ponadto ogromne znaczenie dla procesu integracji i przełamywania barier psychospołecznych;
  • podnoszenie ciężarów (trójbój siłowy) – program tej dyscypliny sportowej uprawianej z dużym powodzeniem przez osoby niepełnosprawne uwzględnia w kategorii osób ze schorzeniami narządu wzroku: wyciskanie leżąc, martwy ciąg (podnoszenie sztangi na sztywnych nogach) i przysiad ze sztangą. Jednak grupa zawodników uprawiająca ten sport jest stosunkowo nieliczna, ponieważ większość osób z niepełnosprawnością wzrokową nie może wykonywać dużego wysiłku fizycznego. Zatem przed przystąpieniem do tego rodzaju aktywności ruchowej należy skonsultować się z okulistą;
  • wioślarstwo – jest uprawiane przez mężczyzn i kobiety. Zawody odbywają się w czterech klasach, w których występują zawodnicy ścigający się na różnego rodzaju łodziach. Konkurencje są prowadzone na dystansie 1000 metrów;
  • lekka atletyka – nie bez przyczyny zwana jest „królową sportu”, ponieważ zrzesza największe grono osób niewidomych i słabowidzących. Nie stwarza żadnych barier; jest sportem, w którym wszyscy niepełnosprawni realizują swoje marzenia, pokonują własne słabości. W ramach konkurencji wyróżnia się biegi krótkie i długie (w tym także maraton), biegi przełajowe, rzut dyskiem, oszczepem i młotem, skok w dal, wzwyż i trójskok oraz pchnięcie kulą i pięciobój – obejmujący skok w dal, pchnięcie kulą, bieg na 100 metrów, rzut dyskiem i bieg na 1500 metrów. Osoby z niepełnosprawnością wzrokową w biegach, skokach i rzutach startują z przewodnikiem;
  • narciarstwo biegowe i alpejskie – problemu w uprawianiu tej dyscypliny nie stanowi wiek czy brak wzroku, ale zaskarbienie sobie kompetentnego przewodnika. Sukces jest bowiem możliwy tylko wtedy, jeśli obaj zawodnicy będą razem trenować i dobrze się rozumieć;
  • showdown – gra toczona na prostokątnym stole przez dwóch zawodników, często mylona przez osoby nieznające tej dyscypliny i nazywana błędnie tenisem stołowym dla niewidomych. W showdown gra się, używając specjalnych paletek zwanych wiosełkami oraz piłki, wewnątrz której znajdują się małe kuleczki ze stali nierdzewnej, dzięki temu piłeczka jest w czasie gry aktywna dźwiękowo;
  • bowling i kręgle klasyczne – gry polegające na toczeniu kuli po torze i strącaniu jak największej liczby kręgli (spośród 9 lub 10), w jak najmniejszej liczbie rzutów;
  • warcaby, szachy i brydż – to sporty, które nie należą do kategorii paraolimpijskich. Zasady tych gier nie są w żaden sposób modyfikowane; dostosowywane są jedynie przedmioty gry (karty, szachownice i figury) w taki sposób, by były czytelne, lepiej widoczne i wyczuwalne dotykowo dla osoby z niepełnosprawnością wzrokową.

 

Najważniejsze – nie szkodzić!

Stosując odpowiedni trening fizyczny u dzieci, w tym z ograniczeniami wzrokowymi, można liczyć na lepsze i pełniejsze funkcjonowanie w każdej sferze życia. Należy jednak pamiętać, że aby aktywność fizyczna miała pozytywny wpływ na wszystkie sfery działania organizmu, musi być ona odpowiednio dobrana do predyspozycji danej osoby; nie może działać przeciążająco, jak i nie powinien występować jej niedobór, zaś zaopatrzenie optyczne dysfunkcyjnego sportowca musi być bezwzględnie bezpieczne!

Nie sposób przywołać tu myśli Ossowskiego, który słusznie konkluduje, że rodzice czy opiekunowie „niekiedy znajdują się w sytuacji dylematu zdrowotnego; z jednej strony aktywność ruchowa stanowi warunek rozwoju i samodzielności, a z drugiej ograniczenia ruchowe są często wskazane ze względu na potrzebę ochrony wzroku”. Są bowiem schorzenia wzrokowe oraz katalog ćwiczeń, których dzieci wykonywać absolutnie nie mogą! Tematykę tą rozszerzyłam w mającej już niebawem ukazać się książce o aktywności fizycznej osób z dysfunkcjami wzroku. Więcej informacji na: https://www.subscribepage.com/aktywnosc_zainteresowanie

My natomiast pamiętajmy, że nadopiekuńczość roztoczona nad dzieckiem zabija potencjał jego aktywności własnej. Gdy małe niewidome dziecko zaczyna chodzić, biegać czy skakać, często słyszy: „powoli”, „stój”, „coś Ci się stanie” i tego rodzaju słowa nie stanowią dla niego niestety oparcia, na którym może budować swoją sprawność fizyczną.

Aneta Bester – tyflopedagog, oligofrenopedagog, socjoterapeuta oraz specjalista nauczania dzieci z autyzmem

 

Literatura wspierająca:

Paplińska M., Edukacja równych szans. Uczeń i student z dysfunkcją wzroku – nowe podejście, nowe możliwości, Uniwersytet Warszawski, Warszawa 2008;

Ossowski R., Pedagogika niewidomych i niedowidzących, W: W. Dykcik (red.), Pedagogika specjalna, Wyd. UAM. Poznań 2009;

Warren D. H., Blindness and children. An individual differences approach. Cambridge: Cambridge University Press, 1994;

Wolański N., Rola aktywności ruchowej w rozwoju człowieka, Warszawa 1979.

Błąd: Nie znaleziono pliku licznika!Szukano w Link do folderu liczników


Artykuł publikowany w ramach projektu „TYFLOSERWIS 2018–2021 INTERNETOWY SERWIS INFORMACYJNO-PORADNICZY", dofinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.