Treść strony

 

Czytam i piszę brajlem

„Czytam i piszę brajlem” – to nazwa konkursu organizowanego przez Koło Polskiego Związku Niewidomych w Tychach adresowanego do członków PZN zamieszkałych w województwie śląskim.

Muzeum dostępne zaprasza

Świat malarstwa nie musi być obcy dla osób z dysfunkcją wzroku. Z tego założenia wychodzą pracownicy Działu Edukacji Muzeum Narodowego w Warszawie, którzy regularnie organizują spotkania ze sztuką. Dzięki ich lekcjom i warsztatom można poszerzyć swoją wiedzę i dotknąć tego, co w kulturze niedostępne dla osób niewidomych i słabowidzących. Tym razem Muzeum zaprasza na spotkanie z twórczością wybitnych artystów i artystek swoich czasów.

Między pasją a brawurą – Izabela Galicka

Rzadko sięgamy po filmy dokumentalne, wybieramy raczej fabułę. Ale są takie, które po prostu trzeba obejrzeć. Należy do nich na pewno poruszający dokument pt. „Połączeni” („Connected”). Autorką jest młoda reżyser, Aleksandra Maciejczyk, ona też napisała scenariusz. Cudowne zdjęcia wykonał natomiast Maciej Edelman i to im w dużej mierze ten krótki film zawdzięcza swą wymowę. Nie bez powodu też został obsypany nagrodami – i myślę, że mniejsze znaczenie miało tu to, że mówi o sporcie osób niewidomych, a bardziej liczyło się to, jak przedstawia „udrękę i ekstazę” człowieka zmagającego się z własną słabością oraz siłami natury.

Ślepy, niewidomy czy… sprawny inaczej? – Izabela Galicka

Wszyscy znamy takie sformułowania jak „prowadził ślepy kulawego”, „trafiło się jak ślepej kurze ziarno”, „mówić jak ślepy o kolorach”, „ślepa wiara”, „biec na oślep” czy „być zaślepionym”. I nie sposób zaprzeczyć, że słowo „ślepy” ma w języku polskim konotacje zdecydowanie negatywne. Implikuje nie tylko inność, ale i w pewnym sensie „gorszość” przez pozbawienie jednego, ale jakże ważnego, w opinii wielu decydującego o poznaniu świata, zmysłu. Teoretycznie nie powinno tak być, gdyż przymiotnik ten pochodzi od słowa „ślepota” oznaczającego po prostu jednostkę chorobową. Powinien więc mieć odcień emocjonalnie obojętny, ale tak nie jest. I winna jest tu trochę i nasza judeochrześcijańska kultura, i, niestety, historia. Ludzie pozbawieni wzroku egzystowali zawsze w pewien sposób poza społeczeństwem, odizolowani od niego barierą jeszcze do niedawna nie do pokonania.

Beatyfikacja matki Róży Czackiej i kard. Stefana Wyszyńskiego

„Przedziwny jest Bóg w świętych swoich” – mówił kard. Stefan Wyszyński na pogrzebie matki Elżbiety Róży Czackiej 19 maja 1961 roku. Choć od tego dnia upłynęło już wiele czasu, pamięć o tych dwóch postaciach jest wciąż żywa. Teraz jest szczególny moment, by wspomnieć ich dokonania, ponieważ wkrótce odbędzie się wspólna beatyfikacja Prymasa Tysiąclecia oraz założycielki ośrodka dla niewidomych w Laskach. W „przededniu” tego wydarzenia słowa z pogrzebowej homilii nabierają dodatkowego znaczenia.