Przytaczanie historii pisma Braille’a oraz życiorysu jego autora w portalu adresowanym głównie do osób z dysfunkcją wzroku zakrawa na truizm. Aby skierować rozważania na właściwe tory, warto wspomnieć o roli, jaką odegrał w emancypacji społecznej osób niewidomych w ciągu ponad dwóch stuleci swej historii. Śmiało można uznać, że wydźwignął niewidomych z mroków średniowiecza do poziomu, na którym z powodzeniem mogą konkurować z widzącymi pod względem wiedzy i oczytania. Sześciopunkt zlikwidował analfabetyzm wśród osób z dysfunkcją wzroku, a to sprawiło, że możliwa stała się dla nich edukacja z prawdziwego zdarzenia, a także zdobycie zawodu i życiowej samodzielności. Przed popularyzacją brajla osoby z niepełnosprawnością wzrokową czekał zwykle los ubogich krewnych, żyjących na łaskawym chlebie rodziny, a w gorszych przypadkach – pobyt w przytułku lub żebracza dola. I choć sama jego znajomość nie stanowiła jeszcze o przełomie, to w połączeniu z dostosowanym systemem edukacji i wsparcia socjalnego spowodowała, że dziś o osobach niewidomych mówi się często jako o pełnowartościowych członkach społeczeństwa, a nie tylko ludziach funkcjonujących na marginesie i wymagających stałej opieki.
Bez wątpienia ostatnie dwanaście miesięcy było naznaczone walką z pandemią koronawirusa oraz kryzysem humanitarnym na wschodniej granicy naszego kraju. Co jeszcze się wydarzyło? Jaki to był okres dla osób niewidomych? Każdy z nas pewnie nieco inaczej będzie postrzegał minione miesiące, dla każdego z nas ważniejsze były inne kwestie. Nie ma jednak co ukrywać, że dużo się działo. Wprowadzono szereg zmian legislacyjnych, które będą miały wpływ na funkcjonowanie osób niewidomych w 2022 roku, powstało wiele ciekawych inicjatyw poświęconych osobom z dysfunkcją wzroku, książek pisanych przy udziale niewidomych, nowych aplikacji. Rok ten przyniósł też sporo emocji: od tych sportowych, których dostarczyły nam chociażby igrzyska paraolimpijskie w Tokio, po bardzo osobiste, związane na przykład z nowymi terapiami i nadzieją na ratowanie wzroku czy sytuacjami, które świadczą o braku zrozumienia potrzeb naszego środowiska. Zapraszam zatem na moje, czyli subiektywne, podsumowanie 2021 roku.
Życie jest nieustającym strumieniem zmian. Są one nieodłącznym i stałym elementem naszej codzienności. Doświadczamy ich zgodnie z naszą wolą lub wbrew temu, czego sobie życzymy. Planujemy je lub jesteśmy nimi zaskakiwani. Cieszymy się lub martwimy, gdy następują.
Fundacja Polskich Niewidomych i Słabowidzących „Trakt” przygotowała dla Państwa publikację pt. „Armia Generała Andersa Atlas dla Niewidomych i Słabowidzących”.
Na Atlas składają się:
1. Zestaw barwnych plansz dotykowych,
2.Książka w powiększonym druku,
3.Broszura brajlowska,
4.Teczka.
Dzieci słyną ze swojej spontaniczności i bezpośredniości. Czasem jest to bezcenne, gdy szczerze zachwycą się pięknym widokiem albo wyznają uczucie najbliższym osobom, czasem jednak ich niewinna reakcja wywołuje konsternację lub nawet zakłopotanie. Każdy chyba niepełnosprawny poruszający się samodzielnie poza domem usłyszał kiedyś komentarz pod swoim adresem ze strony najmłodszych przechodniów. Znane są przypadki, gdy dzieci na widok niewidomego z laską pytają mamę, czy ten pan szuka skarbów z wykrywaczem metali, lub sytuacje, kiedy brzdąc siedzący naprzeciwko w autobusie patrzy niewidomemu wprost w oczy i żąda od swego opiekuna informacji, czy pan dużo grzeszył w życiu, że za karę został ślepy. Do dzieci ciężko jest mieć pretensję o brak wiedzy i obycia, wszak one dopiero wchodzą w życie i uczą się poruszania w społeczeństwie, co bywa sztuką trudniejszą nawet od sprawnego przemieszczania się z białą laską. Poza tym często powtarzają słowa dorosłych ze swego otoczenia.
Opisane wyżej przykłady są niewinne, a wypowiedziane uwagi były skierowane do dorosłych niewidomych, jeśli jednak pełnosprawne dziecko ośmieszy swego niewidomego rówieśnika na podwórku lub w klasie, wówczas skutki mogą być naprawdę bolesne. Aby dzieci teraz i w przyszłości, gdy już dorosną, traktowały osoby z niepełnosprawnością bez przesądów, ostracyzmu, jak równe sobie, warto zastanowić się, czy rzeczywiście szkoła, której zadaniem jest uczyć i wychowywać, we właściwy sposób kształtuje świadomość i pokazuje maluchom, jak różnorodny jest świat. Przecież nie zawsze jest tak, że Ala ma kota o imieniu As. Zdarza się też, że As to pies, a w dodatku pies przewodnik.