Treść strony

 

Czarna lista – Kinga Łaniak

Już jako dziecko nie wyobrażałam sobie życia bez książek. Zaczęło się, jak pewnie w większości przypadków, od bajek czytanych mi przez mamę i obie moje babcie. Opanowawszy sztukę samodzielnego czytania, zaczęłam eksperymentować z rozmaitymi gatunkami literackimi, począwszy od książek dla dzieci i młodzieży aż po literaturę obyczajową, przygodową oraz powieści fantasy. Wciąż jednak czegoś mi brakowało. Nie potrafiłam odnaleźć własnego miejsca w literackim labiryncie aż do chwili, gdy natrafiłam na pierwszy w życiu kryminał. Od tamtej pory powieści kryminalne stały się moją największą czytelniczą miłością. Opowiem Wam o niej…

Motor do działania – Beata Dązbłaż

Spłaca kredyt hipoteczny, marzy o miłości, pracuje – jest zwykłą trzydziestolatką, która kocha góry i rower. W czasie studiów przeprowadziła się z małego miasteczka pod Wałbrzychem do oddalonego o 160 kilometrów Opola i już tu została. Zatem co jest niezwykłego w życiu Alicji Stelmaszczyk?

„Barwy szczęścia” w ogniu krytyki – Tomasz Matczak

Dawno temu, gdy pracowałem jeszcze na Niewidzialnej Wystawie, jeden z gości – podczas eksploracji pomieszczenia imitującego wnętrze domu – natrafił w ciemnościach na telewizor i spytał: „A po co niewidomemu telewizor?”. Myślę, że spora część naszego społeczeństwa nie zdaje sobie sprawy, że w domach osób niewidomych telewizor znaleźć jest nietrudno. Tacy ludzie kierują się stereotypowym rozumowaniem, że przecież telewizję się ogląda, więc korzystanie z odbiornika TV przez osobę z dysfunkcją wzroku jest nielogiczne i bezsensowne. Idąc tym tropem, to nie powinniśmy mieć w mieszkaniu żarówek, bo i po co? Nie chcę jednak pisać tu o wyposażeniu mieszkań, a o emitowanym w Telewizji Polskiej serialu „Barwy szczęścia”, który to spotkał się ostatnimi czasy z krytyką na facebookowej grupie zrzeszającej niewidomych i niedowidzących internautów. 

Przesłanie więźnia 149894 – Barbara Zarzecka

Patrzę z czułością na śpiącego, nastoletniego już syna i cieszę się, że ma taki spokojny, głęboki sen. Uświadamiam sobie, że mimo różnych kłopotów, z jakimi musiał się zmierzyć jako przedszkolak, a potem uczeń szkoły podstawowej, miał naprawdę szczęśliwe dzieciństwo. Wiem, że dla wielu ludzi to luksus. Wracam myślami do przeczytanej niedawno książki, przed oczami mam przerażające obrazy, które – wiem to na pewno – wryły mi się w pamięć już na zawsze i będą wracać w najmniej spodziewanych momentach.

Portfolio z misją – Beata Dązbłaż

Wykonanie strony internetowej dla prywatnego detektywa albo dla firmy badającej akustykę przed budową dróg – to jedne z ciekawszych zleceń, które dotychczas otrzymał Mateusz Pawłowski. Dotąd wykonał już około 120 stron internetowych. I nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, że jest osobą niewidomą i że robi to całkowicie za darmo.