– Tu jest narysowany człowiek z laską – Gabryś opisuje tacie tablicę, przed którą się zatrzymali.
– I co? – dopytuje Robert.
– Że idzie, i że nie jest skreślony.
– A to super, to znaczy, że możemy wędrować.
To dialog z filmu dokumentalnego „Niebo bez gwiazd”, który rozegrał się na jednym z islandzkich górskich szlaków pomiędzy wtedy siedmioletnim Gabrysiem i jego tatą Robertem Zarzeckim.
„Pamiętajmy, że tylko optymiści budują świat. Pesymizm wnosi ze sobą destrukcję i beznadziejność. Pesymiści zapatrzeni są w ziemię, a zatem nie wiedzą, że nad nimi rozciąga się lazur nieba wnoszący w serce człowieka radość i nadzieję” – mówił Władysław Gołąb. Te poruszające słowa i efekty działań Prezesa pozostaną z nami na długo, ale Jego samego musimy z bólem serca pożegnać.
Ktoś mi kiedyś powiedział, że kobieta, która zaszła w ciążę, zaczyna na ulicy widzieć więcej ciężarnych niż wcześniej, mimo że tak naprawdę ich liczba wcale się nie zwiększyła. Ma to wynikać z jakichś psychicznych uwarunkowań. Mam wrażenie, że na przestrzeni ostatnich lat zainteresowanie społeczeństwa osobami z dysfunkcją wzroku wzrosło i to znacznie. Zastanawiam się, czy to ten sam efekt, co w przypadku kobiet w ciąży, bo sam stałem się niewidomy?
Już jako dziecko nie wyobrażałam sobie życia bez książek. Zaczęło się, jak pewnie w większości przypadków, od bajek czytanych mi przez mamę i obie moje babcie. Opanowawszy sztukę samodzielnego czytania, zaczęłam eksperymentować z rozmaitymi gatunkami literackimi, począwszy od książek dla dzieci i młodzieży aż po literaturę obyczajową, przygodową oraz powieści fantasy. Wciąż jednak czegoś mi brakowało. Nie potrafiłam odnaleźć własnego miejsca w literackim labiryncie aż do chwili, gdy natrafiłam na pierwszy w życiu kryminał. Od tamtej pory powieści kryminalne stały się moją największą czytelniczą miłością. Opowiem Wam o niej…
Spłaca kredyt hipoteczny, marzy o miłości, pracuje – jest zwykłą trzydziestolatką, która kocha góry i rower. W czasie studiów przeprowadziła się z małego miasteczka pod Wałbrzychem do oddalonego o 160 kilometrów Opola i już tu została. Zatem co jest niezwykłego w życiu Alicji Stelmaszczyk?