Treść strony

Podaruj nam 1,5 procent swojego podatku

 

Przygoda intelektualna w Płocku - Renata Nowacka-Pyrlik

Płock to stutrzydziestotysięczne miasto założone w IX wieku o bogatej przeszłości, pełniące funkcję stolicy Polski przez 59 lat, na przełomie XI i XII wieku. Od 2010 roku miejscowość ta na kilka dni staje się stolicą kultury dostępnej, za sprawą wyjątkowego wydarzenia – Festiwalu Kultury i Sztuki dla Osób Niewidomych. Za pomysł i realizację spotkań filmowo-teatralno-literackich odpowiada Mazowieckie Stowarzyszenie Pracy dla Niepełnosprawnych „De Facto”.

Tegoroczna, dziewiąta już edycja trwała od 21 do 28 września. Podczas otwarcia prezes stowarzyszenia Renata Nych powiedziała: „Główne przesłania i cele festiwalu pozostają niezmienne. Nasze spotkania mają wyrównywać szanse osób niewidomych w dostępie do kultury i sztuki oraz zwracać uwagę widzącej części społeczeństwa, zwłaszcza twórców i filmowców na bariery utrudniające osobom niewidomym bycie aktywnym odbiorcą sztuki”.

Od ogólnodostępnych przeglądów płocki festiwal odróżnia to, że wszystkie prezentowane podczas niego pokazy filmowe i spektakle teatralne opatrzone są audiodeskrypcją – co czyni je dostępnymi dla osób niewidomych. Jeszcze kilkanaście lat temu słowo to było zupełnie nieznane, a więc i nieobecne w przestrzeni publicznej. Dzisiaj coraz częściej można się spotkać z tym udogodnieniem w kinach, teatrach czy muzeach. Przypomnijmy, że audiodeskrypcja to: „specjalna usługa skierowana do osób niewidomych i słabowidzących. Polega ona na wpleceniu komentarza opisującego obraz w ścieżkę dźwiękową. Przerwy w dialogach wykorzystuje się, by opowiedzieć, co dokładnie dzieje się na ekranie, opisać bohaterów, miejsce akcji, kostiumy, gestykulację i mimikę aktorów”.

Tegoroczny Festiwal Kultury i Sztuki dla Osób Niewidomych odbył się przy wsparciu i patronacie: Prezydenta Miasta Płocka, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej oraz Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

W tym roku około osiemdziesięciu osób z całego kraju wzięło udział w imprezie. Niewidomi mieli możliwość uczestniczenia ze swoimi przewodnikami, natomiast ci, którzy przyjechali sami, mogli liczyć na pomoc wolontariuszy. Ciekawe jest to, że wśród uczestników znaczną grupę stanowili ludzie, którzy nie opuścili żadnej z dotychczasowych edycji. Ja jednak pojawiłam się na tym wydarzeniu po raz pierwszy. Mam poczucie, że było ono niezwykłe – perfekcyjnie zorganizowane i przeprowadzone. Intensywnie przeżyty tydzień, w gronie prawdziwych znawców i pasjonatów kultury i sztuki, dostarczył mi mnóstwa różnorodnych emocji, tematów do głębokich przemyśleń oraz sporą dawkę wiedzy.

W krótkiej relacji nie jest możliwe dokładne opisanie tego wszystkiego, co w ciągu tego tygodnia działo się w Płocku. Na pewno nie można było się nudzić. Uczestnicy mogli skorzystać z szerokiej oferty kulturalnej, na którą składały się m.in. dwa spektakle teatralne, czyli „Związek otwarty” w reżyserii Mariusza Pogonowskiego i „Mira Zimińska” Karola Suszka – obydwa zostały wystawione w płockim Teatrze Dramatycznym im. Jerzego Szaniawskiego. Bardzo interesujące okazały się również koncerty – chociażby zaprezentowany przez młodych pianistów – Łukasza Szubskiego i Krzysztofa Włodarczyka „Od Moniuszki do Nirwany”. Niezwykłe były również spotkania z pisarzami, Ewą Winnicką i Cezarym Łazarewiczem, w Muzeum Żydów Mazowieckich w Płocku.

Jednak przede wszystkim zachwyciły mnie filmy. Mogliśmy wybrać spośród piętnastu polskich i zagranicznych produkcji. Co ciekawe, płocki festiwal stara się przybliżyć osobom niewidomym dzieła, które w ostatnim roku odniosły największe sukcesy, zdobyły uznanie krytyków filmowych i publiczności. Organizatorzy, wzorem lat poprzednich, sięgnęli po ekranizacje nagrodzone na różnych wydarzeniach.

Z filmów obcojęzycznych mogliśmy obejrzeć m.in.: „Faworytę”, „Green Book”, „Romę”, „Narodziny Gwiazdy”. Natomiast wśród polskich produkcji znalazły się: „Nina”, „Słodki koniec dnia”, „Wilkołak”, „Córka trenera”, „Ciemno, prawie noc”, „Ułaskawienie” oraz „Boże ciało” (film zauważony już i nagrodzony na festiwalach, a pokazany w Płocku jako przedpremierowy).

Zaskoczeniem była produkcja animowana „Kraina lodu”. Reprezentant tego gatunku został pokazany na płockim festiwalu po raz pierwszy, a jego projekcję połączono z niezwykle interesującym spotkaniem z reżyserami dubbingowymi i aktorami.

Podczas imprezy odbyły się dyskusje moderowane przez najbardziej znanych w Polsce krytyków filmowych: Anitę Piotrowską, Łukasza Maciejewskiego, Macieja Gila, Artura Zaborskiego, Radosława Łabarzewskiego i Monikę Mioduszewską-Olszewską oraz spotkania z reżyserami, producentami i aktorami.

Codziennie byliśmy uczestnikami niezwykle intensywnych spotkań ze sztuką filmową. Podczas rozmów z profesjonalistami głos zabierały osoby niewidome i słabowidzące. Często przy tym wykazywały się niezwykłą pasją i znajomością tematu.

Na projekcje do kina „Przedwiośnie” oraz do Płockiego Ośrodka Kultury i Sztuki, Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego, Muzeum Żydów Mazowieckich czy Europejskiego Centrum Artystycznego im. Fryderyka Chopina w Sannikach, czyli wszędzie tam, gdzie odbywały się spektakle, koncerty i spotkanie z pisarzami – dowoził nas specjalnie wynajęty autobus miejski. W miejscu numeru trasy wyświetlany był napis „IX FESTIWAL”.

W przypadku wielu osób niewidomych, zwłaszcza tych z mniejszych miejscowości, wyjścia do kin i teatrów na co dzień są praktycznie niemożliwe, między innymi z powodu braku audiodeskrypcji w przestrzeni filmowo-teatralnej. Stąd nic dziwnego, że Renata Nych, otwierając tegoroczny Festiwal i witając jego uczestników, przytoczyła kilka anonimowych celnych myśli osób uczestniczących w poprzednich Festiwalach. Przytoczę niektóre wypowiedzi za panią Renatą Nych, ponieważ jestem przekonana, że także o tegorocznym Festiwalu Kultury i Sztuki w Płocku można powiedzieć, że było ono: „Wspaniałą przygodą intelektualną”, „Towarzyszyło mu bardzo wiele głębokich przeżyć i emocji” oraz że „Patrzymy na ekran nie z płótna czy z plastiku, a z wyobraźni; każdy widz ogląda swój własny film niezależnie od tego czy widzi, czy nie”.

Ja wyniosłam z tegorocznego Festiwalu bardzo wiele, dlatego chciałam jeszcze raz podziękować, zwłaszcza Renacie Nych, Iwonie Maciąg i Jerzemu Myszakowi, za zorganizowanie i realizację programu festiwalowego, a także serdeczność, życzliwość i zaangażowanie.

Renata Nowacka-Pyrlik

Błąd: Nie znaleziono pliku licznika!Szukano w Link do folderu liczników


Artykuł publikowany w ramach projektu „TYFLOSERWIS 2018–2021 INTERNETOWY SERWIS INFORMACYJNO-PORADNICZY", dofinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.