Atlas
Kresy Wschodnie
TYFLOGRAFIA POLSKA
Fundacja Polskich Niewidomych i Słabowidzących Trakt
Warszawa 2019
Dofinansowano ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych
w ramach komkursu Szansa–Rozwój–Niezależność
ISBN 978–83–949098–6–4
SERIA WYDAWNICZA
TYFLOGRAFIA POLSKA NR 10
Autorzy projektu
Józef Mendruń, Mariusz Olczyk
Zespół redakcyjny
Józef Mendruń (przewodniczący Zespołu), Jadwiga Mendruń, Mariusz Olczyk, Marzena Pryszcz, Ryszard Sitarczuk, Milena Smykowska
Opracowanie tyflokartograficzne
Mariusz Olczyk – www.tyflomapy.pl
Autor tekstów historycznych i konsultant map
Krzysztof Gutowski
Opracowanie graficzne
Agnieszka Stachyra
Redakcja merytoryczna i językowa
Katarzyna Puchalska
Skład i łamanie
Paweł Furmaniuk
Korekta
Jadwiga Mendruń, Katarzyna Puchalska
Druk map
Zakłady Graficzne S.C., ul. Olsztyńska 3, 63–400 Ostrów Wielkopolski
Opracowanie wersji HTML
Sylwester Orzeszko
Wydawca
Fundacja Polskich Niewidomych i Słabowidzących Trakt
www.trakt.org.pl
al. Bohaterów Września 9, lok. 104, 00–971 Warszawa
Fundację Polskich Niewidomych i Słabowidzących Trakt
powołało siedmiu niewidomych fundatorów 17 marca 2005 roku. Ludzie ci postanowili podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem po to, by pokazać na własnym przykładzie, że utrata wzroku nie musi równać się społecznemu wykluczeniu, nie musi być końcem aktywności zawodowej. Wokół idei pomocy osobom niewidomym i słabowidzącym Fundacja Trakt
zgromadziła wielu kompetentnych współpracowników i wolontariuszy.
Ważną formą naszej działalności są wydawnictwa. Od 2008 roku wydaliśmy następujące publikacje zwarte: Stanisław Kotowski, Przewodnik po problematyce osób niewidomych i słabowidzących (2008), Juliusz Słowacki, Wybór poezji (2009), Małgorzata Paplińska (red.), Jak przygotować niewidome dziecko do nauki brajla. Przewodnik dla rodziców i nauczycieli (2012), Małgorzata Paplińska (red.), Pismo Braille`a. Z tradycją w nowoczesność (2016), Małgorzata Paplińska, Skróty brajlowskie w tydzień. Program do samodzielnej nauki Polskich Ortograficznych Skrótów Brajlowskich I Stopnia (2016), Iza Galicka, Moje życie w Trakcie
(2019).
Fundacja wydaje też mapy barwno‑wypukłe dostosowane do możliwości percepcyjnych osób z dysfunkcją wzroku. Do tej pory opublikowaliśmy mapy Warszawy, Płocka, mapę Unii Europejskiej, Atlas Unii Europejskiej – poznajmy się.
Stworzyliśmy serię wydawniczą TYFLOGRAFIA POLSKA, w ramach której wydaliśmy:
Niniejszy Atlas. Kresy Wschodnie jest dziesiątą pozycją w tej serii.
Mspan class="kursywa">Atlas historyczny Polski (2016) został zauważony na 28. Międzynarodowej Konferencji Kartograficznej w Waszyngtonie (lipiec 2017) i wyróżniony II miejscem w kategorii EDUCATIONAL CARTOGRAPHIC PRODUCTS.
Publikacje Fundacji są wydawane w brajlu i powiększonym drukiem. Są też zamieszczane na stronie internetowej www.trakt.org.pl oraz www.tyflomapy.pl.
JAK CZYTAĆ MAPY PUBLIKACJI ATLAS. KRESY WSCHODNIE
1. RZECZPOSPOLITA OBOJGA NARODÓW. KRESY ZEWNĘTRZNE
(MAPA 1.)
2. II RZECZPOSPOLITA I KRESY UTRACONE
(MAPA 2.)
3. KRESY WSCHODNIE II RZECZYPOSPOLITEJ W LATACH 1918–1945
(MAPY: 3., 4., 5., 6.)
4. WOJEWÓDZTWA PÓŁNOCNO–WSCHODNIE II RZECZYPOSPOLITEJ
(MAPY: K1, K2)
5. WOJEWÓDZTWA POŁUDNIOWO‑WSCHODNIE II RZECZYPOSPOLITEJ
(MAPA K3)
Kresy Wschodnie – to pojęcie znane niemal każdemu współczesnemu Polakowi. W powszechnym rozumieniu określa przedwojenne ziemie II Rzeczypospolitej zawłaszczone przez Związek Sowiecki w 1939 roku. Aneksja ta została zaakceptowana podczas konferencji teherańskiej w 1943 roku, a potem – jałtańskiej w 1945 roku.
Sam termin kresy
narodził się w XVII wieku i początkowo oznaczał linię strażnic wojskowych strzegących wschodniej granicy państwa. W XIX wieku terminem tym określano ziemie, które odpadły
od Rzeczypospolitej przed zaborami, a później znalazły się poza granicami utworzonego w 1815 roku autonomicznego Królestwa Polskiego. Tereny te, słabiej zintegrowane z resztą państwa, określane były jako obszary różnorodne etnicznie i religijnie, niespokojne (a czasem wręcz nawet niebezpieczne), ale postrzegane też jako bezkresne i bogate w różne dobra.
Pierwsza barwna plansza dotykowa pokazuje tereny tak zwanych Kresów Zewnętrznych, czyli tych, które sięgały aż do granic Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Kolejna plansza prezentuje ziemie, które w 1921 roku na mocy traktatu ryskiego weszły w skład Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich (ZSRR) i nazwane zostały Kresami Utraconymi.
Po II wojnie światowej termin kresy
zniknął z oficjalnego polskiego słownika i został zastąpiony określeniami zgodnymi z terminologią radziecką, gdzie po 17 września 1939 roku funkcjonowały jako Zachodnia Białoruś
i Zachodnia Ukraina
. Dopiero w 1989 roku termin Kresy Wschodnie pojawił się w polskiej historiografii. Do dziś historycy chętnie posługują się tym określeniem.
Nasze opracowanie obejmie przede wszystkim tereny na wschód od Bugu po granice II Rzeczypospolitej. Opowiemy zatem o Wileńszczyźnie z Nowogródczyzną, Polesiu, Wołyniu oraz o Galicji Wschodniej (Małopolsce). Obecnie ziemie te znajdują się w większości w granicach: Litwy, Białorusi i Ukrainy.
Informacje o Kresach są dość dobrze opracowane i prezentowane w Internecie, jak i w publikacjach o charakterze przewodnikowym i encyklopedycznym. Na półkach można znaleźć niezwykle interesujące wspomnienia oraz wydawnictwa historyczne opisujące w wielu przypadkach tragiczne wydarzenia, jakie miały miejsce na tych ziemiach. Osoby widzące mają bardzo łatwy, właściwie nieograniczony dostęp do miejsc określanych mianem naszego narodowego dziedzictwa kulturowego. Wielokrotnie atrakcyjny sposób przekazu zachęca do zainteresowania się tym tematem, wybranymi miejscami, poszczególnymi regionami. Osoby niewidome i z dużym ubytkiem widzenia mają, niestety, znacznie utrudniony dostęp do tych informacji, a w przypadku opracowań kartograficznych, są go wręcz pozbawione. Poniższe opracowanie wypełnia, przynajmniej częściowo, tę niszę. Propagowanie wiedzy w sposób przyjazny i czytelny dla osób z dysfunkcją wzroku to cel, jaki sobie stawiamy, przygotowując kolejne opracowania z serii TYFLOGRAFIA POLSKA.
Nasz Atlas pokazuje w sposób kompleksowy temat ziem kresowych. Skupiliśmy się na opracowaniu map, na których można przejrzyście ukazać Kresy, ich historię, zajmowany obszar w ówczesnych czasach, ale też na tle współczesnych granic państwowych. Liczymy, że zarówno tyflomapy, jak i towarzyszący im komentarz historyczny staną się inspiracją do dalszych poszukiwań i uzupełniania swojej wiedzy. Mamy nadzieję, że publikacja stanie się cenną pomocą dydaktyczną pobudzającą ciekawość młodych odbiorców, ale też przywołującą wspomnienia starszym.
Zapraszamy do podróży pełnej wspomnień...
Cały Atlas znajduje się w teczce zawierającej dziewięć plansz dotykowych (w tym trzy plansze rozkładane), broszurę w brajlu ze spisem treści, objaśnieniami skrótów brajlowskich i indeksem nazw geograficznych oraz książkę w powiększonym druku ze specjalnie przygotowanym komentarzem historycznym.
Zanim jednak wyjmiesz interesującą Cię mapę z teczki, dokładnie zapoznaj się z jej zawartością.
Pod klapą teczki umieściliśmy legendę. Legenda zawiera objaśnienia użytych znaków na poszczególnych mapach, które, jeśli dokładnie poznasz i zapamiętasz (a nie jest ich dużo), będzie Ci łatwiej czytać.
piaskowąi kolorem czarnym. Tak właśnie zostały pokazane obszary poza granicami ziem polskich, aby wydobyć z mapy to, co najważniejsze. Granice państw – to linia złożona z wypukłych punktów, czytelnych dotykiem i w kolorze żółtym. Granica w wersji kolorowej jest dodatkowo odcięta cienką czarną linią. Na kilku mapach znajdują się granice województw, zaś na jednej planszy – granice republik radzieckich, i dla tych elementów mamy jeden wspólny znak. Jest to linia złożona z małych wypukłych punktów, czytelnych dotykiem, a w kolorze – to czarna linia przerywana na żółtej grubszej wstędze. Granice państw na rzekach to symbol pojawiający się tylko w wersji dotykowej. Jest to wypukła linia z wypukłymi punktami umieszczonymi co około pięć milimetrów. Stolice pokazane zostały w postaci wypukłych okręgów z wypukłą kropką w środku. W druku barwnym są to pomarańczowe koła z czarnym obrysem i również z czarną kropką w środku. Na planszach przybliżających obszar Kresów Wschodnich pojawia się podobny znak opisujący stolice województw. Są to, podobnie jak dla stolic: wypukłe, szorstkie okręgi z wypukłą kropką w środku. W druku barwnym są to białe koła z czarnym obrysem i również z czarną kropką w środku. Miasta oznaczone zostały sygnaturą w postaci czarnych wypukłych okręgów z białym wnętrzem. Rzeki pokazaliśmy jako ciągłą wypukłą granatową linię. Zwróć uwagę na ujścia dopływów do rzek głównych, które w wersji dotykowej są odcięte od siebie. Dzięki temu możesz łatwo zorientować się, która rzeka jest ważniejsza. Aby ułatwić rozpoznanie kierunku, w którym płynie wybrana rzeka, zastosowaliśmy dwa rozwiązania dotykowe. Po pierwsze źródło rzeki oznaczyliśmy wypukłą kropką, a po drugie rozcięliśmy ramkę w miejscu, gdzie rzeka
wypływaz mapy, informując tym samym, dokąd ona zmierza, że nie kończy się na ramce. Kanały oznaczane są jako ciągła wypukła granatowa linia, poprzecinana krótkimi, wypukłymi granatowymi kreseczkami. Jeziora pokazaliśmy jako wypukłe półokręgi z podstawą zwróconą ku górze, z obwódką białą i z niebieskim wypełnieniem. Obszary bagienne – to faktura składająca się z wypukłych poziomych krótkich kresek nierównomiernie rozłożonych na pewnym obszarze w kolorze granatowym. Linia brzegowa – to wypukła szorstka, cienka linia w kolorze białym. Morza – to obszary w kolorze niebieskim pokryte fakturą składającą się z wypukłych poziomych linii. Wzniesienia, tereny pagórkowate – to wypukłe gładkie linie w kształcie łuku lekko wygiętego ku górze w kolorze brązowym. Obszary górskie – to wypukłe gładkie linie w kształcie łuku mocno wygiętego ku górze w kolorze brązowym.
Postaraj się zapamiętać sygnatury i faktury. W razie potrzeby zawsze możesz ponownie skorzystać z legendy, która na stałe jest przyklejona do teczki.
Na poszczególnych planszach znajdziesz dodatkowe legendy, umieszczone najczęściej po lewej stronie planszy poniżej tytułu danej tyflomapy lub z prawej strony, gdzie objaśnione są sygnatury dotyczące tylko danej planszy.
Zwróć szczególną uwagę na jeszcze trzy faktury. Pierwsza z nich to ukośne, szorstkie czarne linie na beżowo‑różowym kolorze, która na mapach numer 1 i 4 opisuje obszary tak zwanych Kresów Zewnętrznych. Druga faktura składa się z gęstej, regularnej sieci wypukłych punktów na zielonym tle, i na mapach numer 2 i 4 opisuje obszary tak zwanych Kresów Utraconych. Trzecia faktura, która na mapach numer 3 i 4 opisuje obszary tak zwanych Kresów Wschodnich, to ponownie ukośne – ale ciągłe – czarne pasy na pomarańczowym kolorze. Na mapach tematycznych znajdziesz faktury, które powyżej opisaliśmy, ale będą do nich czasami przypisane inne informacje. Dlatego najlepiej przed czytaniem każdej mapy, najpierw zapoznać się z legendą i zapamiętać objaśnienia poszczególnych znaków i faktur zastosowanych na danej mapie.
Jeśli już poznałeś i rozumiesz legendę, to teraz możesz wyjąć pierwszą mapę, broszurkę z objaśnieniami skrótów brajlowskich i książkę z komentarzem historycznym. Opisy historyczne znajdziesz też w internecie na stronie Fundacji Trakt
www.trakt.org.pl oraz na www.tyflomapy.pl.
Ze względu na rozciągłość pisma brajlowskiego konieczna była zamiana pełnych nazw na skróty dwu- i trzyliterowe. Dodatkowo do niektórych skrótów brajlowskich dodano tak zwane klucze, które informują, do jakiego rodzaju znaku na mapie i obiektu w rzeczywistości odnieść należy dany skrót. Prościej mówiąc, skrót dla nazwy rzeki to punkty: trzeci i szósty. Gdy znajdziesz taki skrót zaczynający się od właśnie takiego klucza, to wiesz, że jest to rzeka. Natomiast dla morza
mamy klucz będący literą m
, po którym następuje skrót nazwy własnej. Dla województw przypisaliśmy klucz będący literą w
, po którym następuje skrót nazwy własnej – najczęściej jest to nazwa stolicy danego ówczesnego województwa. Dla jezior skrót to punkty: trzeci, piąty i szósty, a dla regionów (krain) to punkty: pierwszy, drugi, piąty i szósty.
Przygotowaliśmy pełny wykaz objaśnień skrótów brajlowskich, jakie znajdziesz na mapach. Warto go mieć pod ręką, wyszukując objaśnień do napotkanych i jeszcze niezapamiętanych skrótów. Staraliśmy się, aby skróty były intuicyjne i szybko kojarzone z nazwą własną. W wielu przypadkach wystarczy raz przeczytać objaśnienie i skrót zostanie zapamiętany, zwłaszcza tam, gdzie często się powtarza, a powtarzają się skróty dla rzek i wybranych miast.
W książce tej znajdziesz również indeks nazw geograficznych dla szczegółowych tyflomap Kresów Wschodnich – to nasze plansze o numerach: K1, K2 i K3. Nazwy w indeksie zostały uporządkowane według liter alfabetu. Dzięki temu możemy szybko znaleźć nazwę interesującego nas obiektu, nie znając planszy, na której może być on umieszczony.
Konstrukcja indeksu nazw geograficznych przedstawia się następująco:
Przy każdej nazwie podano informację, umożliwiającą odszukanie jej na planszy. Mamy zatem: nazwę, skrót (jeśli taki jest na mapie), numer planszy i literę będącą określeniem jednej z czterech ćwiartek danej mapy.
Każda plansza ma swój opis historyczny. Został on tak opracowany, aby pokazane na mapie treści znalazły w nim swoje wyjaśnienie. Opisy jednak w wielu przypadkach zawierają coś, czego nie znajdziesz na mapie – są one dopełnieniem treści mapy, aby lepiej zrozumieć dane zagadnienie.
Znając już legendę, zawartość broszury z objaśnieniami skrótów brajlowskich i indeksem nazw geograficznych oraz książkę z komentarzem historycznym, wyjmij wybraną planszę z teczki i ułóż ją tak, aby wypukły czarny trójkąt znalazł się w prawym górnym (dalszym) rogu.
Zanim zaczniesz oglądać mapę, zwróć uwagę na dodatkowe informacje znajdujące się na planszy.
Tytuł mapy umieszczono w lewym górnym (dalszym) rogu planszy i zajmuje on zazwyczaj dwa lub trzy wiersze. W ostatnim wierszu tytułu znajduje się skala liczbowa mapy.
Mapy w atlasie zostały wykonane w trzech skalach.
Zaczynamy od ogólnego spojrzenia na Polskę i ziemie kresowe na pierwszych czterech planszach. Mapy te zostały wykonane w skali 1 : 4 500 000 (jeden do czterech i pół miliona). Skala mapy określa, jaki jest stosunek odległości na mapie do odległości w terenie. Skala 1 : 4 500 000 oznacza, że jeden centymetr na mapie to cztery i pół miliona centymetrów w rzeczywistości, czyli po zamianie jednostek odpowiada czterdziestu pięciu kilometrom na powierzchni ziemi. W lewym dolnym (bliższym) rogu planszy znajdziesz podziałkę liniową, która obrazuje odległość w terenie wynoszącą sto kilometrów.
Kolejne dwie mapy to przybliżenie Polski z okresu międzywojennego i powojennego. Dla tych map przyjęliśmy skalę 1 : 3 000 000 (jeden do trzech milionów), co oznacza, że powiększyliśmy ją o jedną trzecią w stosunku do poprzednich map. Skala 1 : 3 000 000 oznacza, że jeden centymetr na mapie odpowiada trzem milionom centymetrów, czyli po zamianie jednostek odpowiada trzydziestu kilometrom na powierzchni ziemi. W lewym dolnym (bliższym) rogu planszy znajdziesz podziałkę liniową, która obrazuje odległość w terenie wynoszącą sto kilometrów.
Trzy największe tyflomapy to przybliżenie dla Kresów Wschodnich. Mapy te zostały opracowane w skali 1 : 750 000 (jeden do siedmiuset pięćdziesięciu), co oznacza, że powiększyliśmy ją czterokrotnie w stosunku do mapy II Rzeczypospolitej i sześciokrotnie w stosunku do map Polski z ziemiami kresowymi. Skala 1 : 750 000 oznacza, że jeden centymetr na mapie to siedemset pięćdziesiąt centymetrów w terenie, czyli po zamianie jednostek odpowiada siedmiu i pół kilometrom na powierzchni ziemi. W lewym dolnym (bliższym) rogu planszy znajdziesz podziałkę liniową, która obrazuje odległość w terenie wynoszącą dwadzieścia pięć kilometrów.
Na planszy K1 w lewym górnym (dalszym) rogu znajdziesz skorowidz dla trzech dużych plansz. Na małej mapie Polski zaznaczyliśmy trzy prostokąty, które odpowiadają obszarom Kresów Wschodnich, jakie możemy obejrzeć na trzech kolejnych dużych, rozkładanych planszach.
Traktwww.trakt.org.pl lub na stronie www.tyflomapy.pl. Plansza K2 obejmuje środkową część Kresów. Teren, jaki możemy tutaj obejrzeć, w centralnej części planszy, jest bardzo charakterystyczny krajobrazowo i jednoznacznie kojarzy się z Kresami. Wyczujesz zatem fakturę składającą się z wypukłych poziomych krótkich kresek nierównomiernie rozłożonych na pewnym obszarze w kolorze granatowym, i są to tereny bagienne Polesia, przez które płynie rzeka Prypeć ze swoimi licznymi dopływami. Na południe od Prypeci znajdziesz znaczną część województwa wołyńskiego ze stolicą w Łucku. Plansza K3 obejmuje południową część Kresów. Proponujemy zacząć oglądać tę planszę od dolnej części, przesuwając dłoń od lewej strony, bo tam znajdziesz obszary górskie, czyli wypukłe gładkie linie, w brązowym kolorze, w kształcie łuku mocno wygiętego ku górze. To Karpaty Wschodnie, których częścią są też nasze Bieszczady. Na planszy K3 możesz w jej północno‑zachodniej części poszukać Lwowa. Możesz lepiej poznać to piękne miasto, bowiem opracowany został Atlas Lwowa z opisem jego historii i propozycją miejsc, jakie warto zwiedzić. Więcej szczegółów znajdziesz na stronie Fundacji
Traktwww.trakt.org.pl lub na stronie www.tyflomapy.pl.
W prawym dolnym (bliższym) rogu, każdej planszy, znajduje się jej numer zgodny z kolejnością chronologiczną plansz. Pamiętaj, aby mapa po obejrzeniu wróciła na swoje miejsce w teczce. Zachowanie porządku i kolejności map, na pewno ułatwi korzystanie z tego wydawnictwa. Mapy w wydanym atlasie są jednolite graficznie, więc znając tych kilkanaście znaków i faktur, z łatwością poradzisz sobie z ich czytaniem.
Życzymy przyjemnego odkrywania Kresów.
Przypominamy: po zakończeniu czytania schowaj planszę do teczki, w odpowiednie miejsce według kolejności.
Redakcja
Kresy są pojęciem, które powstało już w XVII wieku, ale jego dzisiejsze znaczenie ukształtowało się dopiero na początku poprzedniego stulecia. Początkowo oznaczało linię wojskowych obozów (nazywanych stanicami), w których stacjonowały nieliczne wojska strzegące południowo‑wschodnich granic Rzeczypospolitej przed Tatarami i Kozakami. Później nazwą tą zaczęto określać wszelkie tereny pograniczne, zwłaszcza te położone na wschodzie. W tym znaczeniu zostały spopularyzowane przez polską literaturę w XIX wieku, by ostatecznie oznaczać bliżej nieokreślone geograficznie obszary wschodnie leżące mniej więcej na wschód od rzeki Bug.
W XIX wieku ziemie przedrozbiorowej Rzeczypospolitej leżące na wschód od granic utworzonego w 1815 roku Królestwa Polskiego nazywano najczęściej Ziemiami Zabranymi lub po prostu Litwą i Rusią
. Z czasem rozpowszechniła się nazwa kresy wschodnie
.
Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku i ostatecznym ukształtowaniu się granic Polski pojęcie kresy wschodnie
nie zmieniło znaczenia. Ukształtowały się za to nowe pojęcia: kresy utracone
i kresy zewnętrzne
, którymi nazwano te terytoria przedrozbiorowej Rzeczypospolitej, które pozostały poza granicami odrodzonej Polski. Kresami wschodnimi nazywano tereny województw Polski północno‑wschodniej (województwa białostockie i wileńskie), wschodniej (nowogródzkie, poleskie i wołyńskie) i południowo‑wschodniej (lwowskie, podolskie, stanisławowskie). Takie znaczenie utrzymuje się do dzisiaj.
Wśród wszystkich ziem i terytoriów na wschodzie Rzeczypospolitej – znajdujących się przez dłuższy lub krótszy czas pod władzą lub istotnym wpływem Rzeczypospolitej Obojga Narodów – najważniejszy i najwyraźniejszy ślad w polskiej pamięci pozostawiły, patrząc od północy: Inflanty, ziemia smoleńska oraz ziemie czernihowska, siewierska, i – położona na wschodnim brzegu rzeki Dniepr – część województwa kijowskiego nazywana Zadnieprzem, oraz kontrolowane przez Kozaków Dzikie Pola
nazywane też Niżem lub Zaporożem.
Na wybrzeżu Bałtyku, na północ od Wielkiego Księstwa Litewskiego, na początku XIII wieku powstało państwo zakonu kawalerów mieczowych. Po podbiciu bałtyjskich i ugrofińskich plemion zajmowało tereny dzisiejszej Łotwy i Estonii, a jego głównymi miastami były Ryga, Dorpat (obecnie Tartu), Rewal (obecnie Tallin), Mitawa (obecnie Jełgawa) i Dyneburg (obecnie Daugavpils). Rządzone przez niemieckich rycerzy zakonnych, stanowiło samodzielną część państwa krzyżackiego. W połowie XVI wieku jego istnienie zostało poważnie zagrożone przez Danię i Szwecję, walczące o dominację na Bałtyku, oraz Rosję, dążącą do opanowania bałtyckich portów. W tej sytuacji wielki mistrz zakonu Gotard Kettler, idąc za przykładem Albrechta Hohenzollerna, postanowił przekształcić państwo zakonne w świeckie księstwo. Oparcie znalazł w Rzeczypospolitej po złożeniu hołdu królowi Zygmuntowi Augustowi, za co otrzymał dziedziczne prawa do wydzielonego z Inflant Księstwa Kurlandii.
O resztę Inflant toczyły się długie i prowadzone ze zmiennym szczęściem wojny. Pierwszy okres walk zakończył się podziałem Inflant między Szwecję (która zajęła dzisiejszą Estonię) i Polskę. Mimo świetnego zwycięstwa hetmana Jana Karola Chodkiewicza nad wojskami szwedzkimi pod Kircholmem w 1605 roku (dzięki któremu sławna w Europie stała się polska husaria) walki w Inflantach toczyły się, ze zmiennym szczęściem, aż do 1660 roku. Wtedy to, na mocy pokoju w Oliwie, przy Rzeczypospolitej pozostała tylko południowa część Inflant, z położonym nad rzeką Dźwiną miastem Dyneburg.
Ważne znaczenie dla polskiej kultury i nauki miały inflanckie szkoły wyższe. Zarówno na założonym przez Szwedów w 1632 roku Uniwersytecie w Dorpacie, jak i powstałej w roku 1862 Politechnice Ryskiej studiowało wielu Polaków. Uczelnie te stały się szczególnie atrakcyjne dla szlacheckiej inteligencji po zamknięciu w 1833 roku – w ramach represji po powstaniu listopadowym – uniwersytetów w Warszawie i Wilnie. Wielu inżynierów, którzy przyczynili się do rozwoju przemysłu i nowoczesnego rolnictwa w Królestwie Polskim i Ziemiach Zabranych, ukończyła właśnie ryską politechnikę. Do grona jej absolwentów zaliczali się, między innymi, prezydent II Rzeczypospolitej profesor Ignacy Mościcki i generał Władysław Anders.
Smoleńsk leży w miejscu, które umożliwia kontrolę nad najwygodniejszą dla dużych armii drogą z zachodniej Europy do Moskwy. Szlak ten wiedzie korytarzem między płynącym do Morza Czarnego Dnieprem a wpadającą do Morza Bałtyckiego Dźwiną i nosi nazwę bramy smoleńskiej
. Korzystały z niej, idąc na Moskwę, wojska litewskie, polskie, Wielka Armia Napoleona i hitlerowskiej III Rzeszy. Ziemia smoleńska od początku XIV wieku była przedmiotem rywalizacji między Wielkim Księstwem Litewskim a Moskwą. Pozostawała pod kontrolą Litwy do początku XVI wieku. Wojska rosyjskie zdobyły twierdzę w Smoleńsku po raz pierwszy w 1514 roku i pozostały tam przez prawie sto lat. W 1611 roku Rzeczypospolitej udało się miasto odzyskać. Powołane w 1613 roku województwo smoleńskie weszło w skład Wielkiego Księstwa Litewskiego. Miasto stało się też siedzibą biskupstwa katolickiego. W parlamencie reprezentowało je trzech senatorów i czterech posłów. Jednak w roku 1654 Rzeczpospolita ponownie (i tym razem ostatecznie) utraciła Smoleńsk. Mimo to do końca I Rzeczypospolitej mianowano tytularnych biskupów, wojewodów i innych urzędników. Biskupem smoleńskim (1788–1790) był między innymi sławny pisarz i historyk epoki oświecenia Adam Naruszewicz.
Na mocy rozejmu w Dywilinie (1618) w granicach Rzeczypospolitej znalazła się część księstwa czernihowskiego i siewierskiego, z których w 1633 roku utworzono województwo czernihowskie, które weszło w skład Królestwa Polskiego. Już w 1648 roku zostało opanowane przez kozaków Chmielnickiego, a po 1667 roku weszło w skład Rosji.
Największym województwem I Rzeczypospolitej było – utworzone pod koniec XV wieku przez wielkiego księcia litewskiego Kazimierza Jagiellończyka – województwo kijowskie. W XVI wieku obejmowało ono obszar około 200 tysięcy kilometrów kwadratowych, co stanowiło jedną czwartą powierzchni ówczesnej Rzeczypospolitej. Były to jednak tereny bardzo słabo zaludnione. Większość ziem należała do książęcych magnatów wywodzących się z ruskich rodzin. Jednym z takich rodów byli pochodzący od księcia Giedymina Wiśniowieccy. Ich największe posiadłości mieściły się na Zadnieprzu – części województwa kijowskiego leżącej na wschodnim brzegu Dniepru. Ich siedzibą było miasteczko Łubnie. Po włączeniu województwa kijowskiego do Królestwa (podczas unii lubelskiej 1569 roku) rozpoczął się dynamiczny rozwój Kijowszczyzny. Zakładano nowe wsie i miasta, ściągano osadników, karczowano lasy. Rozwój został przerwany wybuchem powstania Bohdana Chmielnickiego. Jednym z najbardziej zawziętych wrogów Kozaków był książę Jarema Wiśniowiecki, ojciec króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Łubnie i znaczna część dóbr Wiśniowieckich została splądrowana i spalona, a szlachta, jezuici i Żydzi wypędzeni lub wymordowani. Na terenach tych władzę sprawowali Kozacy, a w 1667 roku Zadnieprze przeszło pod władanie państwa moskiewskiego.
W Rzeczypospolitej pozostała mniejsza część województwa kijowskiego. Samo miasto, zajęte na chwilę
przez wojska moskiewskie, nie wróciło już do Rzeczypospolitej. Kijów pozostał oficjalną stolicą województwa, chociaż urzędy przeniesiono do Żytomierza.
Kijów mimo pozostawania poza granicami Rzeczypospolitej od połowy XVII wieku niemal do wybuchu rewolucji październikowej w 1918 roku pozostał centrum życia polskiego. Działały w nim polskie stowarzyszenia i teatry, wychodziły polskie gazety. Polacy – przynajmniej do wybuchu powstania styczniowego – stanowili większość studentów założonego w 1833 roku w Kijowie carskiego uniwersytetu, którego wykładowcami byli początkowo w większości polscy nauczyciele ze zlikwidowanego liceum krzemienieckiego i uniwersytetu wileńskiego.
Warto też wspomnieć o mieście Kaniów. Do XVIII wieku należało do Stanisława Poniatowskiego, bratanka ostatniego króla Polski Stanisława Augusta Poniatowskiego. W roku 1787 w Kaniowie doszło do spotkania Stanisława Augusta Poniatowskiego z carycą Katarzyną II. Z kolei podczas I wojny światowej w maju 1918 roku rozegrała się tu bitwa polskiego II korpusu generała Józefa Hallera z Niemcami, którzy po krwawej walce rozbroili polskie oddziały. W 1861 roku pod Kaniowem został pochowany najsławniejszy ukraiński poeta Taras Szewczenko.
Ziemie położone na północnym brzegu Morza Czarnego, które od XV wieku stanowiły część województwa kijowskiego, nazywane były Zaporożem, Niżem lub Dzikimi Polami. Nazwa Zaporoże pochodzi od kilkunastu porohów, czyli progów skalnych, przegradzających Dniepr przed jego ujściem do morza. Niżem nazywane były od nizinnego położenia nadmorskiej równiny, w porównaniu z wyżej położoną środkową Ukrainą. Dzikimi Polami nazwano je zaś z powodu braku realnej władzy nad tymi terenami, co powodowało, że schronienia i przygód szukali tu zbiegli chłopi i awanturnicy z ziem ukrainnych, chanatu krymskiego i dzisiejszej Mołdawii. Zorganizowali się w uzbrojone grupy, które z czasem stworzyły większą militarną społeczność. Przyjęli nazwę Kozaków. Ich głównym ośrodkiem stał się umocniony obóz warowny, położony na jednej z wysp Dniepru. Obóz taki nazywany był Siczą.
Sicz często przenoszono z wyspy na wyspę, ale najczęściej obóz znajdował się na wyspie Chortycy (dzisiaj w granicach miasta Zaporoże pod Dniepropietrowskiem). Z tego obozu Kozacy organizowali zbójeckie wyprawy na łodziach nazywanych czajkami na ziemie podległe tureckiemu sułtanowi. Chętnie zaciągali się też na służbę wojskową do prywatnych armii magnatów. Byli groźnymi żołnierzami, toteż chętnie korzystała z ich usług także armia królewska. Król Zygmunt August wprowadził nawet specjalny rejestr, który oznaczał wzięcie zapisanego Kozaka na żołd Rzeczypospolitej. Ze względu na wieczny brak pieniędzy w królewskim skarbie liczba zapisanych do rejestru Kozaków była dużo mniejsza niż potrzeby państwa i liczba chętnych. Nierejestrowanych Kozaków traktowano jak chłopów. Magnaci na Ukrainie potrzebowali chłopów a nie żołnierzy, konflikt więc narastał i doprowadził do wybuchu kilku krwawo stłumionych buntów kozackich.
Do wybuchu najgroźniejszego kozackiego powstania doszło w 1648 roku, kiedy to Bohdan Chmielnicki ogłosił się hetmanem kozackim i zawarł porozumienie z tatarskim chanem. Polacy początkowo zlekceważyli chłopski bunt i wojska koronne doznały dotkliwych klęsk w bitwach pod Żółtymi Wodami, Korsuniem i Piławcami. Siły kozacko‑tatarskie dotarły aż pod Lwów. W 1649 roku nie udało się im zniszczyć polskiej armii w oblężonym Zbarażu, a w 1651 roku zostali pokonani pod Beresteczkiem. Nadal jednak kontrolowali znaczną część Ukrainy. Nie mogąc pokonać wojsk polskich, Chmielnicki zawarł w 1654 roku w Perejasławiu umowę z carem Moskwy, oddając się pod jego protekcję. W rezultacie wybuchła wojna polsko‑rosyjska, która doprowadziła do utraty przez Rzeczpospolitą Zadnieprza, a przez Kozaków wolności. Ukraina została podzielona, a Zaporoże stopniowo zajęte i skolonizowane przez Rosję.
Miasto i twierdza nad Dniestrem leżące już poza granicami Rzeczypospolitej w księstwie mołdawskim. W XVI i XVII wieku miejsce wielu bitew między wojskami polskimi a mołdawskimi i tureckimi. W 1621 roku wojska polsko‑kozackie pod dowództwem hetmana Jana Karola Chodkiewicza obroniły się przed potężną armią sułtana Osmana II, chociaż polski dowódca zmarł podczas oblężenia. Pół wieku późnej, w 1672 roku, hetman Jan Sobieski pokonał Turków broniących się w dawnym polsko‑kozackim obozie. Bitwa nie dała Polsce wielkich korzyści, ale przyczyniła się do wyboru Jana Sobieskiego na króla Polski w 1674 roku.
Kresy Utracone to ziemie, które w wyniku rozbiorów Rzeczypospolitej w latach 1772–1795 znalazły się w granicach Imperium Rosyjskiego oraz Cesarstwa Austriackiego, a po 1918 roku pozostały poza granicami odrodzonej Polski.
Inflanty Polskie weszły w skład Rosji już podczas I rozbioru Polski w 1772 roku. W czasie zaborów lud łotewski ukształtował świadomość narodową i zdołał wywalczyć sobie niepodległość. W konsekwencji jesienią 1918 roku Inflanty stały się częścią nowopowstałej Łotwy. Wciąż jednak zachowały się tam (co może się wydać zaskakujące) wpływy kultury polskiej. Stało się to dzięki spolonizowanym rodom niemieckim rycerzy zakonu Kawalerów Mieczowych. Z Inflant pochodzą między innymi zasłużone dla polskiej kultury i nauki rodziny Platerów i Manteufflów. Do dziś mieszka tam wielu Polaków, którzy w Daugavpils (dawnym Dyneburgu) stanowią kilkunastoprocentową mniejszość.
Jeszcze w czasach przedrozbiorowych położone na północnym wschodzie Wielkiego Księstwa Litewskiego województwa: połockie, witebskie, mścisławskie i mińskie zaczęto nazywać Białorusią, a leżące bardziej na południowy zachód tereny województwa nowogródzkiego i okolice Grodna – Rusią Czarną. Nie wiadomo, skąd wzięły się te nazwy. Przyjęła się tylko pierwsza z nich. Wśród miast białoruskich największe znaczenie miały grody i zamki będące kiedyś siedzibami ruskich książąt: Połock, Witebsk, Orsza, Mścisław, Mohylew, Mińsk i Słuck.
Połock – gród w Połocku już w IX wieku był stolicą ruskiego księstwa, podległego najpierw Rusi Kijowskiej, następnie Litwie. Na początku XVI wieku stał się stolicą województwa. Zdobyty przez cara Iwana Groźnego w 1563 roku, po kilkunastu latach został odbity przez króla Stefana Batorego. Z jego inicjatywy powstało w Połocku kolegium jezuickie, a jego pierwszym rektorem został Piotra Skarga (późniejszy kaznodzieja króla Zygmunta III Wazy i pierwszy rektor Akademii Wileńskiej). Po zawarciu unii brzeskiej w 1596 roku cerkiew prawosławna w Rzeczypospolitej została podporządkowana papiestwu i przyjęła dogmaty katolickie. Miasto stało się wówczas siedzibą unickiej archidiecezji. Część prawosławnej społeczności nie uznała jednak zwierzchnictwa papieża i gwałtownie protestowała przeciwko połączeniu kościołów. W roku 1623 z rąk wyznawców prawosławia zginął tu arcybiskup połocki Jozafat Kuncewicz (dwieście lat później papież Pius IX ogłosił go świętym). W 1772 roku miasto wraz z całym województwem zostało włączone do Rosji.
Na wschód od województwa połockiego leżało województwo witebskie. Po utracie Smoleńska stało się województwem granicznym. Między jego stolicą Witebskiem (położonym nad wpadającą do morza Bałtyckiego Dźwiną) a Orszą (usytuowaną nad płynącym do Morza Czarnego Dnieprem) rozciągała się tak zwana brama smoleńska – najwygodniejsza dla wojska droga do i z Moskwy. Twierdze w tych miastach miały zatem ogromne znaczenie militarne. Pod Orszą stoczono wiele bitew i potyczek między wojskami polsko‑litewskimi a rosyjskimi. Najsłynniejsza z nich miała miejsce 8 września 1514 roku, kiedy to hetman Konstanty Ostrogski pokonał liczniejsze wojska rosyjskie.
Dalej na południe znajdowało się księstwo (a od połowy XVI wieku województwo) mścisławskie. Stolicą było pierwotnie miasto Mścisław. Jednak w XVII wieku straciło ono na znaczeniu na rzecz Mohylewa, które stało się drugim co do wielkości (po Wilnie) miastem Wielkiego Księstwa Litewskiego. Gdy w 1772 roku Mohylew wszedł w skład Imperium Rosyjskiego, stał się stolicą jednej z guberni na ziemiach zabranych Rzeczypospolitej. W guberniach tych zniesiono oczywiście polskie tytuły i urzędy, pozostawiono jednak zdominowany przez polską szlachtę lokalny samorząd. Właśnie w Mohylewie 1783 roku papież Pius VI ustanowił na prośbę carycy Katarzyny II stolicę katolickiej archidiecezji, która objęła swym zasięgiem prawie całe Imperium Rosyjskie. Obecnie liczy 380 tysięcy mieszkańców i jest trzecim z największych miast w Białorusi z niewielką polską mniejszością.
Po I rozbiorze z ziem białoruskich w granicach Rzeczypospolitej pozostała większa część województwa mińskiego z Mińskiem jako stolicą. Ziemia mińska początkowo podlegała władcom Litwy. Po unii lubelskiej stała się województwem Wielkiego Księstwa Litewskiego. W Mińsku (na zmianę z Nowogródkiem) odbywały się coroczne sądy Trybunału Głównego Wielkiego Księstwa Litewskiego dla ziem ruskich. Dopiero po I rozbiorze zostały one przeniesione do Grodna. Wczesną wiosną odbywały się tu także ważne dla całej Białorusi targi, zwane kontraktami mińskimi
. Ziemianie z całej Białorusi zawierali umowy z kupcami na sprzedaż plonów i kupowali potrzebne artykuły przemysłowe. Przy okazji kontraktów i towarzyszących im balów dochodziło też do zawierania kontraktów małżeńskich między rodzinami szlacheckimi.
W wyniku II rozbioru Polski w 1793 roku Mińsk znalazł się w granicach Imperium Rosyjskiego razem z większością województw mińskiego, nowogródzkiego i brzeskiego.
Jeszcze na początku XX wieku Polacy stanowili około jednej czwartej jego mieszkańców i większość okolicznego ziemiaństwa. W Mińsku urodził się, między innymi, twórca paryskiej Kultury
Jerzy Giedroyć.
Po I wojnie światowej miasto opanowali bolszewicy. W czasie wojny polsko‑bolszewickiej zostało odbite przez Wojsko Polskie. W wyniku ustaleń traktatu ryskiego z 1921 roku Mińsk został przyznany ZSRR. Wojna, terror bolszewików i decyzje traktatu pokojowego spowodowały wyjazd znacznej części ludności polskiej z Mińska do odrodzonej II Rzeczypospolitej. Od tej pory do polskości przyznaje się około jeden procent mieszkańców tego miasta.
Podczas II rozbioru Polski Rosja zajęła również dużą część województwa nowogródzkiego z miastem Słuck, które od 1617 roku stanowiło własność rodu Radziwiłłów. Dzięki ufundowanemu przez nich gimnazjum miasto stało się ważnym ośrodkiem kalwinizmu w Rzeczypospolitej. Najbardziej rozsławiła je jednak, założona również przez Radziwiłłów, manufaktura pasów kontuszowych stanowiących nieodzowny element ówczesnego stroju szlacheckiego. Pasy słuckie cieszyły się ogromnym uznaniem i szybko stały się symbolem statusu szlachcica.
Do XIX wieku Ukrainą nazywano w Polsce tereny położone na wschód od Wołynia i województwa podolskiego, włączone do Królestwa Polskiego w wyniku unii lubelskiej. Termin ten oznaczał ziemie leżące u kresu, czyli na samym końcu państwa, i odnosił się do dwóch województw I Rzeczypospolitej – kijowskiego i bracławskiego.
Województwo bracławskie powstało w 1566 roku i obejmowało urodzajną, ale słabo zaludnioną i narażoną na najazdy tatarskie wschodnią część Podola. Jego południową granicę stanowił Dniestr, będący jednocześnie granicą Rzeczypospolitej. Stolicą województwa zostało leżące nad rzeką Boh miasto Bracław. Oficjalnie pozostało nią nawet wtedy, gdy – ze względów bezpieczeństwa – przeniesiono urzędy i sądy do mniej zagrożonej przez Tatarów Winnicy, która w XVI wieku stała się centrum gospodarczym i kulturalnym regionu. Oba miasta wraz z całym województwem zostały przyłączone do Rosji w wyniku III rozbioru Polski w 1795 roku. Taki sam los spotkał – nazywany kluczem do Podola – Kamieniec Podolski. Miasto otoczone wąwozami wpadającej do Dniestru rzeki Smotrycz bronione było także przez silnie umocniony zamek. Zostało zdobyte wraz z większą częścią Podola przez Turków w 1672 roku i odzyskane dopiero po dwudziestu siedmiu latach. W Kamieńcu i okolicach jeszcze pod koniec XIX wieku Polacy stanowili ponad 13 procent mieszkańców. Działały tu polskie instytucje kulturalne i gospodarcze. W 1918 miasto znalazło się poza granicami II Rzeczypospolitej.
Województwo kijowskie było największym, ale bardzo słabo zaludnionym województwem Rzeczypospolitej, sięgającym w XIV wieku daleko na wschód, prawie do rzeki Don. W 1667 roku Rosja zajęła Kijów i ziemie województwa kijowskiego leżące na lewym brzegu Dniepru, a w 1795 roku – pozostałą część województwa kijowskiego. Po zajęciu przez Rosjan Kijowa pozostał on oficjalnie stolicą województwa, chociaż faktyczną stał się Żytomierz. W Żytomierzu i jego okolicach jeszcze w 1989 roku Polacy stanowili kilka procent mieszkańców. Kijów pozostał jednak polskim centrum kultury i gospodarki na Ukrainie aż do wybuchu rewolucji bolszewickiej. Funkcjonowały w nim polskie gazety, teatry i instytucje gospodarcze oraz odbywały się największe targi, na które zjeżdżali się ziemianie i przedsiębiorcy z całego kraju.
Po zajęciu Kijowa i Zadnieprza pod panowaniem carów znalazły się olbrzymie majątki największych polskich rodów magnackich: Lubomirskich, Potockich, Branickich.
Ważnym miastem Kijowszczyzny zajętym przez Rosję był Berdyczów, sławny cudownym obrazem Matki Boskiej umieszczonym w klasztorze zakonu karmelitów. Miasto było też centrum handlowym, do którego regularnie przybywali kupcy z całego kraju. Stąd wzięło się słynne niegdyś powiedzenie pisz na Berdyczów
, co miało oznaczać, że jak nie wiesz, gdzie znaleźć adresata korespondencji handlowej, to najpewniej list znajdzie go w Berdyczowie.
Ponieważ nie zawsze się to sprawdzało, powiedzenie zmieniło sens na dzisiejszy. Berdyczów kojarzy się także z literaturą. To tu w 1850 roku wielki francuski pisarz Honoré de Balzac wziął ślub z polską szlachcianką Eweliną Hańską. Sześć lat później w Berdyczowie urodził się inny wielki pisarz Józef Korzeniowski, znany światu jako Joseph Conrad.
Odrodzona w listopadzie 1918 roku Polska nie miała ustalonych granic. Na północy, południu i zachodzie ich przebieg zależał głównie od decyzji Anglii, Francji i Stanów Zjednoczonych – zwycięskich mocarstw, które pokonały Niemcy i Austro‑Węgry w I wojnie światowej. Kwestia wschodniej granicy pozostała jednak otwarta. Na polskiej scenie politycznej ujawniły się dwie zasadnicze koncepcje. Obóz narodowy, skupiony wokół Romana Dmowskiego, dążył do odbudowy kraju z ziem zamieszkałych w większości przez Polaków, co oznaczało rezygnację z większej części ziem wschodnich. Pochodzący z Wileńszczyzny Józef Piłsudski (który 11 listopada 1918 roku objął władzę w odrodzonym państwie) uważał, że w interesie Polski leży powstanie niepodległej Litwy, Ukrainy i Białorusi, które stworzą z Polską federację państw skierowaną przeciwko bolszewickiej Rosji. Sądził także, że w odróżnieniu od granic zachodnich, na wschodzie Polska ma szanse uzyskać tyle, ile jest w stanie wywalczyć zbrojnie.
W Rosji wybuchła rewolucja i władzę objęli bolszewicy dążący do zdobycia władzy na całym terytorium przedwojennej Rosji. Wygrali, ponieważ większość rosyjskiej armii miała dość wojny. 3 marca 1918 roku podpisali separatystyczny pokój z Niemcami, przyznający im prawo do okupowania terenów Litwy, Łotwy, Estonii i większości Białorusi. Po kapitulacji Niemiec na froncie zachodnim żołnierze chcieli jak najszybciej wrócić do domu. Jednak to niemieckie władze okupacyjne decydowały, komu przekażą kontrolę nad opuszczanymi terenami.
Korzystając z upadku państwa carów, narody żyjące na ziemiach należących niegdyś do Rzeczypospolitej dążyły do stworzenia własnych państw. Udało się to Estończykom, Łotyszom i Litwinom. Litwini w porozumieniu z Niemcami, a później bolszewikami, zajęli Wileńszczyznę i Wilno, które ogłosili swoją stolicą. We wschodniej, rosyjskiej, części Ukrainy powstała Ukraińska Republika Ludowa ze stolicą w Kijowie. Natomiast Ukraińcy z zaboru austriackiego, korzystając z rozpadu monarchii austro‑węgierskiej, ogłosili 1 listopada 1918 roku we Lwowie powstanie drugiego państwa ukraińskiego – Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej.
Powstanie państwa ukraińskiego ze stolicą we Lwowie wywołało ostry sprzeciw Polaków, którzy stanowili większość mieszkańców miasta. 1 listopada 1918 roku wybuchła wojna polsko‑ukraińska, w której początkowo przewagę mieli Ukraińcy. Polskiego Lwowa bronili w pierwszych dniach walk ochotnicy – w dużej części studenci i niepełnoletnia młodzież. Zostali nazwani Orlętami Lwowskimi
. Udało im się doczekać odsieczy regularnej armii polskiej, a w czerwcu następnego roku wyprzeć siły ukraińskie za rzekę Zbrucz, która stanowiła granicę między ziemiami zaborów austriackiego i rosyjskiego, a później stała się granicą II Rzeczypospolitej.
Bolszewicy zaczęli posuwać się na zachód i w porozumieniu z wycofującymi się Niemcami zajmowali opuszczane przez nich tereny. Do stycznia 1919 roku zajęli Mińsk i Wilno, a w lutym 1919 roku w pobliżu Grodna po raz pierwszy starli się z wojskami polskimi. W kwietniu armia polska zajęła Wileńszczyznę i dużą część Białorusi, po czym nastąpiła roczna przerwa w działaniach wojennych. Wiosną 1920 roku wojsko polskie wspólnie z siłami Ukraińskiej Republiki Ludowej rozpoczęło ofensywę na Ukrainie, mającą na celu opanowanie Kijowa i wschodniej Ukrainy. Józef Piłsudski zamierzał w ten sposób wspierać powstawanie przyjaznego Polsce państwa ukraińskiego. Początkowo wyprawa kijowska
osiągnęła sukces. Jednak w czerwcu bolszewicy rozpoczęli kontrofensywę, w wyniku której Armia Czerwona zajęła nie tylko Kijów, ale dotarła znacznie dalej – aż pod Lwów i Zamość, a na północnej linii frontu – do Wisły i pod Warszawę. Stanowiło to realne zagrożenie dla istnienia Polski. 13 sierpnia 1920 roku rozpoczęła się Bitwa Warszawska, która zdecydowała o losach naszego kraju, a nawet według niektórych historyków o losach Europy. Najpierw w niezwykle zaciętych walkach pod Radzyminem w dniach 14–15 sierpnia powstrzymano atak bolszewików, a następnie 16 sierpnia ruszyła z południa znad rzeki Wieprz polska kontrofensywa zakończona pełnym sukcesem. W kolejnych bitwach: nad Niemnem i pod Komarowem, Armia Czerwona została pokonana i odrzucona daleko na wschód. Polska ponownie zajęła dużą część Białorusi z Mińskiem i Galicję Wschodnią. Nie udało się jednak utrzymać istnienia Ukraińskiej Republiki Ludowej we wschodniej Ukrainie. Nie odzyskano także Wileńszczyzny, którą wcześniej bolszewicy przekazali Litwie. Jesienią 1920 roku zaczęły się rozmowy pokojowe, które zakończyły się podpisaniem 17 marca 1921 roku porozumienia pokojowego w Rydze. Ustalało ono między innymi przebieg wschodniej granicy Polski. Wytyczono ją około 20 kilometrów na wschód od linii II rozbioru Polski. Delegacja polska, zdominowana przez zwolenników ruchu narodowego Romana Dmowskiego, zrezygnowała z włączenia do Polski Mińska i Kamieńca Podolskiego, obawiając się zbyt wielu białoruskich i ukraińskich wyznawców prawosławia w granicach Rzeczypospolitej. Traktat Ryski umożliwił też powrót do kraju dziesiątkom tysięcy Polaków, którzy nie zdążyli wcześniej uciec z rewolucyjnej Rosji. W ten sposób bolszewicy, walcząc z posiadaczami ziemskimi, odbierając im majątki, przyczynili się do zniszczenia polskich tradycji na tych terenach. Należy bowiem pamiętać, że to właśnie dwory i ziemskie majątki polskiej szlachty były jej ośrodkami i filarami na kresach wschodnich.
Gdy w 1920 Armia Czerwona roku zbliżała się do Warszawy, rząd Wielkiej Brytanii próbował dyplomatycznie zakończyć wojnę polsko‑bolszewicką. 11 lipca złożył rządowi sowieckiemu propozycję ustanowienia linii demarkacyjnej rozdzielającej walczące strony. Miała ona przebiegać mniej więcej na granicy III rozbioru Polski, między Rosją a Prusami i Austrią, opierając się w pewnej części na rzece Bug. W Galicji przebiegała na wschód od Przemyśla do Karpat. Linia ta, od nazwiska ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii lorda Georga Curzona, została nazwana linią Curzona
. Strona rosyjska pewna swego zwycięstwa odrzuciła propozycję jakiegokolwiek rozejmu. Linia Curzona pojawiła się ponownie na arenie międzynarodowej w 1943 roku, kiedy to przywódca ZSRR Józef Stalin zażądał od polskiego rządu emigracyjnego uznania tej linii jako podstawy do wytyczenia nowej granicy między ZSRR a Polską po II wojnie światowej. Przywódcy Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii zgodzili się na to żądanie już podczas konferencji wielkiej trójki (prezydent Stanów Zjednoczonych Franklin D. Roosevelt, premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill i przywódca Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich generalissimus Józef Stalin) w Teheranie we wrześniu 1943 roku. Linia Curzona stała się podstawą współczesnej granicy Polski.
Bunt Żeligowskiegoi przyłączenie do Polski Wileńszczyzny
W sierpniu 1919 roku Polacy stoczyli z Litwinami walkę o miasto Sejny i jego okolice. Po wycofaniu się Niemców, zostało ono wbrew pierwotnym ustaleniom zajęte przez wojsko litewskie. Polscy ochotnicy przy pomocy oddziałów regularnej armii polskiej odzyskali rejon Sejn, które ostatecznie znalazły się w granicach państwa polskiego. Większym problem okazało się odzyskanie Wileńszczyzny, która – decyzją bolszewików – została włączona do Litwy. W obawie przed reakcją mocarstw zachodnich, na których pomoc Polska liczyła w wojnie z bolszewikami i przy odbudowie kraju, wojsko polskie nie zdecydowało się na otwarty atak na niepodległą Litwę. Józef Piłsudski znalazł inny sposób na zajęcie Wilna. W październiku 1920 roku dywizja generała Lucjana Żeligowskiego złożona głównie z mieszkańców Wileńszczyzny i ziem białoruskich zbuntowała się
i samowolnie
zajęła Wilno i Wileńszczyznę. Proklamowano powstanie niepodległego państwa nazwanego Litwą Środkową, przeprowadzono w nim wybory i utworzono sejm, który przegłosował przyłączenie się Litwy Środkowej do Polski. Nastąpiło to oficjalnie w kwietniu 1922 roku. Zajęcie Wileńszczyzny wywołało oczywiście sprzeciw Litwy, która aż do 1938 roku pozostawała formalnie w stanie wojny z Polską.
Zatwierdzając granice Polski, Rada Ambasadorów przyznała także Polsce prawo administrowania Galicją Wschodnią pod warunkiem nadania jej mieszkańcom autonomii. Po 25 latach miało się tam odbyć głosowanie przesądzające o dalszym losie regionu.
W ten sposób wiosną 1922 roku zakończyło się kształtowanie wschodnich granic odrodzonej Rzeczypospolitej. Przetrwały one do 17 września 1939 roku, czyli do momentu wkroczenia na ziemie polskie Armii Czerwonej.
Z ziem – które nazywano przed wybuchem I wojny światowej Ziemiami Zabranymi oraz z obszarów wywalczonych w wojnach z bolszewicką Rosją, Zachodnioukraińską Republiką Ludową i Litwinami – utworzono w II Rzeczypospolitej sześć województw. Z ziem zaboru rosyjskiego powstały województwa: nowogródzkie ze stolicą w Nowogródku; poleskie z siedzibą władz w Pińsku (przeniesioną szybko do Brześcia nad Bugiem); wołyńskie ze stolicą w Łucku i jako ostatnie – z włączonej w 1922 Litwy Środkowej – województwo wileńskie. Nieduże fragmenty Ziem Zabranych znalazły się również w województwie białostockim, którego wschodnia część zaliczana była także do kresów wschodnich Rzeczypospolitej. Województwa te określane były jako województwa północno‑wschodnie
lub wschodnie
.
Drugą grupę województw południowych tworzyły województwa byłego zaboru austriackiego: krakowskie, lwowskie, tarnopolskie i stanisławowskie, w których – poza krakowskim – dużą część mieszkańców stanowili grekokatoliccy Ukraińcy. Województwa te nazywano często kresowymi
.
W latach 1918–1939 zmieniło się nieco pojęcie kresy utracone
i kresy zewnętrzne
. Do odzyskania niepodległości kresami utraconymi
określano ziemie, które nie weszły w skład Królestwa Kongresowego i odróżniano je od kresów zewnętrznych
. Natomiast po 1918 roku nazwa kresy utracone
oznaczała po prostu terytorium I Rzeczypospolitej, które nie weszło w skład odrodzonej Polski, a o kresach zewnętrznych
niemal zapomniano. Województwa wschodnie i południowe określano zaś jako kresy wschodnie
, chociaż częściej używano określeń ziemie wschodnie
lub województwa kresowe
. Podziały te nie były ściśle przestrzegane i zdarzało się często określanie kresami wschodnimi
wszystkich ziem na wschodzie, które znajdowały się kiedykolwiek pod władzą Rzeczypospolitej. Koniec tak rozumianych kresów wschodnich
przyniósł wybuch II wojny światowej.
Niemcy zaatakowali Polskę bez wypowiedzenia wojny świtem 1 września 1939 roku. 17 września 1939 roku wschodnie granice Polski przekroczyła Armia Czerwona. Mimo rozkazu marszałka Edwarda Rydza‑Śmigłego, by z Rosjanami nie walczyć, w wielu miejscach walkę jednak podjęto. Przez trzy dni broniło się przed bolszewikami Grodno. W momencie wkroczenia Sowietów armia polska jeszcze walczyła z Niemcami na wielu frontach, część oddziałów cofała się na tereny wschodniej Polski. Na południowo‑wschodni kraniec Polski, drogą ze Stanisławowa i linią kolejową z Tarnopola w pobliże granicy polsko‑rumuńskiej, wycofały się też polskie władze cywilne i wojskowe z prezydentem Ignacym Mościckim i marszałkiem Edwardem Rydzem‑Śmigłym. Na wieść o wkroczeniu Armii Czerwonej podjęto decyzję o ewakuacji do Rumunii. Rząd Polski i żołnierze zostali tam na czas wojny internowani. I choć przekraczali granicę na moście nad rzeką Czeremosz w miejscowości Kuty, przez lata symbolem tego manewru był elegancki kurort Zaleszczyki. Podtrzymywany chętnie przez komunistyczną propagandę jako ilustracja upadku władz sanacyjnych.
W oficjalnej propagandzie wkroczenie Armii Czerwonej tłumaczono koniecznością ochrony ludności białoruskiej i ukraińskiej zagrożonej na skutek upadku Polski. Jednak prawdziwym powodem była realizacja tajnego protokołu porozumienia zawartego 23 sierpnia 1939 roku między ZSRR a III Rzeszą, nazywanego od nazwisk podpisujących je ministrów spraw zagranicznych paktem Ribbentrop–Mołotow
. Zakładał on między innymi podział Polski. ZSRR miał otrzymać tereny Polski do Narwi i Wisły oraz województwo białostockie. Już w czasie wojny przesunięto tę granicę na Bug. Natychmiast po zajęciu wschodnich ziem polskich rozpoczęły się aresztowania i represje wobec polskich wojskowych, urzędników i osób uznanych za wroga klasowego
. Do wybuchu wojny z Niemcami, w czerwcu 1941 roku, aresztowano i wywieziono ponad 100 tysięcy ludzi, w tym 60 tysięcy Polaków. W październiku 1939 roku oficjalnie włączono zajęte ziemie do Białoruskiej i Ukraińskiej Republik Radzieckich. Wileńszczyznę w tym samym czasie przekazano Litwie, ale już w czerwcu 1940 roku ZSRR zajął bez walki Litwę, Łotwę i Estonię i włączył je jako republiki do Związku Sowieckiego.
Do wybuchu wojny z Niemcami władze sowieckiej Rosji zdążyły przeprowadzić, poza zwykłymi
aresztowaniami podejrzanych osób, kilka akcji wysiedlania mieszkańców kresów wschodnich. W lutym 1940 roku wywieziono do azjatyckiej części ZSRR ponad 140 tysięcy osób – rodzin polskich osadników, wojskowych i leśników, w większości Polaków. W kwietniu 1940 wywieziono do Kazachstanu ponad 60 tysięcy członków rodzin policjantów, urzędników i oficerów, w tym oficerów znajdujących się w obozach w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. W końcu czerwca wywózki objęły tak zwanych bieżeńców, czyli osoby, które we wrześniu 1939 roku uciekły do ZSRR z ziem zajętych przez Niemców. To kolejne dziesiątki tysięcy przesiedleńców różnych narodowości, w tym około 9 tysięcy Polaków. W maju i czerwcu 1941 roku, tuż przed atakiem hitlerowskich Niemiec na ZSRR, wywieziono jeszcze około 26 tysięcy osób z Wileńszczyzny i północno‑wschodniej Polski. Wiele z nich trafiło do obozów pracy nad Morzem Białym, na Syberii i Dalekim Wschodzie. Osoby wywiezione zimą do Kazachstanu musiały zaczynać od budowy prowizorycznych ziemianek. Wielu Polaków trafiło do pracy w rozsianych po całym ZSRR kołchozach.
W sierpniu 1941 roku, po wznowieniu polsko‑radzieckich stosunków dyplomatycznych, zaczęto formować w ZSRR polskie jednostki wojskowe pod dowództwem generała Władysława Andersa i wydano zgodę, by wstępowali do nich byli obywatele polscy. Do miejsca formowania wojska na południu Rosji wyruszyły dziesiątki tysięcy Polaków. Początkowo dobra współpraca między Rosjanami a rządem generała Władysława Sikorskiego szybko uległa zmianie. Wojsko Andersa i towarzyszący mu cywile – wbrew wcześniejszym deklaracjom – nie otrzymywali wystarczającego wyżywienia i wyposażenia. Szczególnie dało się to odczuć zimą 1941 roku, kiedy to z zimna, niedożywienia i wywołanej nimi epidemii tyfusu zmarło kilkanaście tysięcy Polaków. Wiosną 1942 roku Stalin zgodził się w końcu na ewakuację Polaków do kontrolowanego przez Anglików Iranu. Ewakuacja objęła ponad 25 tysięcy żołnierzy i ponad 41 tysięcy cywilów (w tym kilka tysięcy polskich Żydów). Żołnierze rozmieszczeni zostali w rządzonej przez Anglików Palestynie, a cywile trafili do ośrodków dla uchodźców w Indiach, afrykańskich koloniach Wielkiej Brytanii, a nawet do Meksyku i Nowej Zelandii. W Palestynie zdezerterowało lub legalnie opuściło polskie wojsko kilkuset żydowskich żołnierzy generała Andersa. Jednym z nich był późniejszy premier państwa Izrael Menachem Begin. Wielu Polaków, którzy nie zdążyli dotrzeć do armii Andersa, zasiliło szeregi tworzonego pod pełną kontrolą Związku Radzieckiego – tak zwanego Ludowego Wojska Polskiego. Ci, którzy zdążyli, zapisali się na kartach historii, biorąc udział w bitwie o Monte Cassino.
W 1943 roku doszło do masowych zbrodni na ludności polskiej na Wołyniu i terenach byłych województw: stanisławowskiego, tarnopolskiego i lwowskiego. Przywódcy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów postanowili zlikwidować Polaków zamieszkujących tereny uznane przez nich za ukraińskie. Masowe mordy na Wołyniu zaczęły się w lutym 1943 roku i trwały do grudnia. Oddziały UPA wspomagane często przez miejscową ludność ukraińską otaczały polskie osiedla a następnie mordowały i paliły mieszkańców, często w okrutny sposób. W najkrwawszy dzień rzezi, w niedzielę 11 lipca 1943 roku zaatakowano prawie sto polskich osiedli. Tego dnia zostało zamordowanych kilka tysięcy Polaków. Ocenia się, że ogółem na Wołyniu śmierć poniosło około 60 tysięcy Polaków, a w całej Polsce południowo‑wschodniej 100 tysięcy. Po pierwszych pogromach Polacy zaczęli organizować samoobronę i skupiać się w większych osiedlach, a kilkadziesiąt tysięcy osób uciekło do centralnej Polski. Zbrodnie skończyły się po wkroczeniu na te tereny Armii Czerwonej.
Do 1943 roku Niemcy zajęli olbrzymią część Rosji. Dotarli na przedpola Moskwy, a na południu zajęli Krym i zbliżyli się do Donu. Przegrali jednak decydująca bitwę pod Kurskiem. Od jesieni 1943 roku wojska radzieckie zaczęły odzyskiwać terytoria zajęte przez Niemców. W styczniu 1944 roku przekroczyły przedwojenną granicę Polski. Za obowiązującą granicę Rzeczypospolitej uznały linię Curzona. Byłe ziemie wschodnie traktowały jak swoje terytorium, a działające tam polskie oddziały Armii Krajowej jak wrogów. Szybko rozpoczęły się zatrzymania i wywózki osób podejrzewanych o działanie w polskich organizacjach i współpracę z nimi. Już w lipcu 1944 roku aresztowano i wywieziono kilka tysięcy żołnierzy AK, którzy pomagali Armii Czerwonej w wyzwoleniu Wilna. Do 1947 roku na Wileńszczyźnie taki los spotkał ponad 13 tysięcy osób. Na zajętych kresach Rosjanie przeprowadzili też przymusową mobilizację do szeregów Armii Czerwonej i ludowego Wojska Polskiego, która objęła przynajmniej 160 tysięcy młodych mężczyzn.
W lipcu 1944 roku – nie czekając na decyzje mocarstw w sprawie przyszłych granic Polski – władze radzieckie podpisały z ustanowionym przez siebie polskim rządem porozumienie o przebiegu nowej granicy na linii Curzona, a we wrześniu – umowy o przesiedleniach ludności polskiej z Kresów do nowej Polski, a Białorusinów i Ukraińców do ZSRR. Przesiedlenie nazwane repatriacją trwało do jesieni 1946 roku. W tym czasie Wołyń opuściło ponad 130 tysięcy Polaków, a Galicję Wschodnią prawie 620 tysięcy (270 tysięcy z województwa lwowskiego, 97 tysięcy ze stanisławowskiego i 252 tysiące z Podola). Repatrianci kierowani byli głównie na tak zwane Ziemie Odzyskane – Dolny Śląsk, Ziemię Lubuską, Pomorze Zachodnie oraz Warmię i Mazury. Duża część trafiła na Dolny Śląsk, gdzie pozostało najwięcej niezniszczonych niemieckich domów i gospodarstw rolnych. Przesiedleńcy tylko mniej więcej wiedzieli, gdzie przyjdzie im urządzić nowe życie. Nazwy niemieckich miast i regionów nic im nie mówiły. Podróżowali na ogół w wagonach towarowych razem ze wszystkimi rzeczami osobistymi i zwierzętami, a podróż mogła trwać nawet kilka tygodni. Naukowcy z Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie i inne instytucje naukowe – takie jak Ossolineum – zostały przeniesione ze Lwowa do Wrocławia. Z północno‑wschodnich ziem II Rzeczypospolitej do Polski przyjechało 355 tysięcy Polaków. Zostali osiedleni w województwie gdańskim, szczecińskim, olsztyńskim i zachodniej części poznańskiego. Tradycje wileńskiego Uniwersytetu Stefana Batorego kontynuował Uniwersytet w Toruniu.
W latach 1947–1949 do Polski powróciło jeszcze około 18 tysięcy osób, głównie aresztowanych i wywiezionych z Polski w latach 1944–1945.
W sierpniu 1945 roku konferencja przywódców ZSRR, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii odbywająca się w Poczdamie pod Berlinem zatwierdziła nowe granice Polski, przyznając jej, jako rekompensatę za utracone kresy wschodnie, tereny Niemiec leżące na wschód od Odry i Nysy Łużyckiej, czyli: Dolny Śląsk z Wrocławiem, Ziemię Lubuską z Gorzowem i Zieloną Górą, Pomorze ze Szczecinem i południową część Prus Wschodnich – Warmię i Mazury. Ostateczne zatwierdzenie granic miało nastąpić na kolejnej konferencji pokojowej, do której nie doszło. Dlatego Niemcy długo nie uznawali tych decyzji za ostateczne.
Ostatnia duża fala repatriacji do Polski miała miejsce już po śmierci Józefa Stalina, 5 marca 1953 roku, i zdobyciu władzy w Polsce przez Władysława Gomułkę. Korzystając ze złagodzenia komunistycznego terroru, na początku 1957 roku Polska podpisała porozumienie z ZSRR, w wyniku którego do Polski przyjechało 245 tysięcy byłych obywateli II Rzeczypospolitej i ich potomkowie, którzy woleli budować realny socjalizm w Polsce niż komunizm w ZSRR.
W 1959 roku, po wszystkich falach repatriacji, na terenie Kresów Wschodnich pozostało jeszcze ponad milion Polaków. Najwięcej, bo ponad 538 tysięcy – na terenie Białorusi, 363 tysiące – na Ukrainie, 230 tysięcy na terytorium Litwy i 60 tysięcy – na Łotwie. Na Białorusi Polacy pozostali głównie w okolicach Grodna, na Litwie – w Wilnie i jego okolicy. Na Ukrainie największym skupiskiem ludności polskiej był Żytomierz i miasto Chmielnicki, czyli tereny, które – co istotne – nie były częścią II Rzeczypospolitej. Dzięki temu mieszkająca tam ludność uniknęła ataków UPA i przymusowych wywózek w 1945 roku.
Jakie ślady pozostały na Kresach po czasach Rzeczypospolitej Obojga Narodów? Nieliczne dwory, zamki, kościoły i cmentarze, ale za to niezliczone niezwykłe opowieści o kresowych bohaterach żyjących we wspomnieniach Polaków.
Kresy wschodnie w II Rzeczypospolitej były nazwą półoficjalną. Posługiwano się nią jednak bardzo często, głównie w publicystyce i literaturze, ale bywało, że i w dokumentach państwowych. Oficjalnie częściej nazywano te tereny Ziemiami Wschodnimi. Cechami wyróżniającymi je spośród innych regionów Polski był bardzo słaby rozwój ekonomiczny oraz duży udział mniejszości narodowych i religijnych w ogólnej liczbie mieszkańców. W wielu powiatach i miastach Ziem Wschodnich Polacy i katolicy byli w mniejszości. Żydzi skupieni w miasteczkach i sztetlach stanowili niejednokrotnie – jak choćby w Pińsku, Brodach, Słonimiu czy Kobryniu – nawet połowę mieszkańców. Z kolei na wsi, zwłaszcza w bardziej na wschód położonych regionach, większość – czasami olbrzymią – stanowili prawosławni Białorusini i tutejsi
oraz Ukraińcy wyznania grekokatolickiego. Tutejszymi
nazywali się mieszkańcy Białorusi i Polesia, z reguły wyznania prawosławnego, nie mający wykrystalizowanej świadomości narodowej.
Po ostatecznym ukształtowaniu się granic Polski ziemie kresowe lub wschodnie podzielono oficjalnie dla celów statystycznych na dwie grupy województw: wschodnich obejmujących województwa odzyskane z zaboru rosyjskiego – wileńskie, nowogródzkie, poleskie i wołyńskie, oraz południowych z województwami – lwowskim, tarnopolskim i stanisławowskim, które utworzono z terenów należących niegdyś do zaboru austriackiego. Podział ten nie był identyczny z pojęciem Kresów. Do województw południowych zaliczono także województwo krakowskie, które, podobnie jak zachodnie powiaty województwa lwowskiego, nie było uważane za kresowe. W skład ziem wschodnich lub północno‑wschodnich wliczano za to także województwo białostockie, a zwłaszcza jego wschodnie i północno‑wschodnie powiaty: białowieski, grodzieński, wołkowyski oraz okolice Augustowa, Suwałk i Sejn.
Wspólnymi cechami charakterystycznymi Ziem Wschodnich były także: niska gęstość zaludnienia ze zdecydowaną przewagą ludności wiejskiej nad miejską, stojące na bardzo niskim poziomie rozwoju rolnictwo, bardzo słabe uprzemysłowienie i rzadka sieć komunikacyjna oraz bardzo niski dochód na rodzinę, co ograniczało bardzo popyt na towary inne niż podstawowe: sól, naftę, zapałki czy spirytus. We wszystkich województwach Ziem Wschodnich w 1939 roku zarejestrowanych było o 30 procent mniej samochodów niż w Warszawie (w stolicy zarejestrowanych było niemal 10 tysięcy pojazdów, a we wszystkich województwach kresowych – niecałe 6 tysięcy). Problemem był także analfabetyzm – na Kresach był znacznie wyższy niż innych regionach kraju. W 1931 roku czytać ani pisać nie umiał co drugi mieszkaniec województwa poleskiego i wołyńskiego, podczas gdy średnia dla całego kraju to była jedna osoba na cztery. Receptą na rozwój Kresów miała być turystyka. Jednak na przeszkodzie jej dynamicznego rozwoju stała rzadka sieć dróg i linii kolejowych oraz słaba i niskiej jakości baza noclegowa. Sprzyjało jej natomiast piękno i malowniczość krajobrazu: duża liczba jezior i rzek a także urozmaicona rzeźba terenu oraz rozległe i bardziej urozmaicone niż w pozostałych częściach kraju lasy.
Województwo białostockie zostało utworzone przez Sejm w sierpniu 1919 roku jako jedno z pierwszych pięciu województw odrodzonej Rzeczypospolitej, powstałych z rosyjskich guberni Królestwa Polskiego. W lutym 1921 roku zostało powiększone o ziemie uzyskane po zakończeniu wojny z bolszewicką Rosją – powiaty grodzieński, wołkowyski i białowieski. Zajmowało wtedy 26 tysięcy kilometrów kwadratowych. Obejmowało swym zasięgiem dużą część przedrozbiorowego Podlasia, fragment graniczącego z Prusami Północnego Mazowsza i południowe tereny województwa trockiego. Największymi miastami były: Białystok (90 tysięcy mieszkańców w 1931 roku), Grodno (50 tysięcy), Łomża (25 tysięcy) i Suwałki (22 tysięcy). Analfabetów było 23,1 procent – dokładnie tyle, ile wynosiła średnia dla całego kraju. W 1939 roku w całym województwie zarejestrowane były tylko 762 samochody, w tym 213 ciężarówek. Działało 26 kin. Województwo obejmowało ziemie znajdujące się od wieków na pograniczu kultury polskiej, ruskiej, litewskiej i Jaćwingów. W średniowieczu Jaćwingowie tędy właśnie dokonywali swoich łupieżczych wypraw docierających aż na Lubelszczyznę i do Małopolski.
Krajobraz wszystkich regionów województwa został uformowany przez ostatnie zlodowacenie i obfituje w charakterystyczne piaszczyste wzgórza oraz polodowcowe jeziora. Dużą część powierzchni pokrywały lasy będące ulubionymi terenami łowieckimi wielkich książąt litewskich i władców Rzeczypospolitej. Na pograniczu z Prusami rozciągała się Puszcza Rudnicka, bardziej na południe znajdowały się: Puszcza Augustowska i Puszcza Białowieska, a na wschód – Puszcza Grodzieńska. Leżąca na północ od Białegostoku Puszcza Knyszyńska była ulubionym miejscem polowań i odpoczynku ostatniego króla Polski Zygmunta Augusta, który w Knyszynie i Tykocinie spędzał dużo czasu. W Tykocinie znajdował się arsenał, skarbiec i archiwum królewskie. W 1661 roku okoliczne dobra otrzymał od Rzeczypospolitej za zasługi w wojnie ze Szwedami hetman Stefan Czarniecki, po którym odziedziczył je ród Branickich.
W 1931 roku w województwie białostockim mieszkało około 1,3 miliona ludzi, w tym przeszło 70 procent stanowili Polacy, a Białorusini i Żydzi po około 12 procent. Zachodnia część województwa została zajęta przez Niemców już w pierwszych dniach II wojny światowej. Po wkroczeniu wojsk sowieckich 17 września 1939 roku, zgodnie z postanowieniami paktu Ribbentrop–Mołotow, Niemcy wycofali się na linię Pisy, Narwi i Bugu i aż do wybuchu wojny niemiecko‑sowieckiej, w czerwcu 1941 roku, prawie całe województwo białostockie znajdowało się pod okupacją sowiecką. Sowieci od początku wprowadzili terror i represje wobec wszystkich osób uznanych za wrogów nowej władzy. Aresztowania i wywózki objęły polskich oficerów, policjantów, ziemian i inteligencję. Niemcy z kolei niemal natychmiast po zajęciu tych terenów przystąpili do likwidowania społeczności żydowskiej. W wielu miejscowościach doszło do masakr bezpośrednio po wkroczeniu hitlerowskiej armii. Pozostałych Żydów zgromadzono w gettach, które kolejno likwidowano w 1942 i 1943 roku. Większość żydowskich mieszkańców zginęła w obozach zagłady do końca 1943 roku. W Białymstoku na wieść o planowanej likwidacji getta, w sierpniu 1943 roku wybuchło powstanie, stłumione szybko przez Niemców.
Największym miastem regionu był liczący ponad 90 tysięcy mieszkańców (50 procent Polaków, 43 procent Żydów) Białystok. Założone w XV wieku miasto stało się w XVIII wieku jedną z głównych, obok Tykocina, siedzib magnackiego rodu Branickich na Podlasiu. Pozostał po nich wspaniały, przebudowany w stylu barokowym pałac – obecnie siedziba uniwersytetu. Nowy wygląd budynku zaprojektował w 1697 roku sławny królewski architekt Tylman z Gameren, projektant między innymi pałacu Krasińskich w Warszawie i kolegiaty św. Anny w Krakowie. Miasto rozwinęło się jednak dopiero w drugiej połowie XIX wieku dzięki zbudowanej w 1862 roku linii kolejowej łączącej Warszawę z Petersburgiem i wybudowaniu wielu fabryk włókienniczych, przeniesionych tu z Łodzi.
Białystok nie jest kojarzony jako miasto kresowe, w odróżnieniu od położonego niedaleko od niego Grodna. Leżące nad Niemnem było siedzibą lokalnych książąt co najmniej od XII wieku. Dwa wieki później weszło w skład Wielkiego Księstwa Litewskiego i stało się ulubionym miastem wielkich książąt litewskich i władców Polski: Witolda, Kazimierza Jagiellończyka i Stefana Batorego. Wielki książę Witold wybudował w Grodnie murowany zamek, gdzie w 1492 roku zmarł król Kazimierz Jagiellończyk, a w 1583 roku Stefan Batory. Zamek i miasto przebudowywał król Stefan Batory a później królowa Bona. Odbywały się w nim też Sejmy Rzeczypospolitej (w XVI wieku nieregularnie). W 1673 roku podjęta została uchwała, według której co trzeci sejm Rzeczypospolitej miał się odbywać właśnie w Grodnie. Do końca istnienia państwa odbyło się ich tu jedenaście, w tym ostatni, zatwierdzający II rozbiór Polski w 1793 roku. Za czasów ostatniego króla Polski Stanisława Augusta Poniatowskiego Grodno stało się najważniejszym królewskim centrum przemysłowym, w którym podskarbi Antoni Tyzenhaus zakładał wiele manufaktur. Powstały między innymi fabryki powozów, zakłady jubilerskie i warsztaty tkackie. Założony został także instytut kształcący lekarzy i drugi dla przyszłych mierniczych i budowniczych, a także ogród botaniczny, teatr miejski i szkoła korpusu kadetów. Kres rozwojowi Grodna położył III rozbiór Polski.
Pod panowaniem rosyjskim miasto zostało stolicą guberni grodzieńskiej. Grodno pozostało jednak mocno związane z kulturą polską. Działały tu liczne polskie organizacje i stowarzyszenia. W majątku niedaleko miasta urodziła się i wychowywała jedna z najbardziej znanych pisarek polskich epoki pozytywizmu, kontrkandydatka Henryka Sienkiewicza do literackiej nagrody Nobla w 1905 roku, Eliza Orzeszkowa, autorka powieści Nad Niemnem. Urodzona niedaleko Grodna była z nim związana całe życie. Tu zmarła i tu została pochowana w 1919 roku. Gdy w 1921 roku miasto powróciło do Polski, utraciło znaczenie administracyjne na rzecz Białegostoku, który został stolicą regionu. Grodno nadal jednak pozostało żywym ośrodkiem kultury. W 1931 roku było drugim co do liczby mieszkańców miastem województwa, liczącym 51 tysięcy mieszkańców (w tym 60 procent Polaków, 37 procent Żydów). We wrześniu 1939 roku aż trzy dni broniło się przed wkraczającymi wojskami sowieckimi. Dwa miesiące później zostało przyłączone do Białoruskiej Republiki Sowieckiej. Natychmiast zaczęły się represje i wywózki Polaków. Po ponownym zdobyciu przez Armię Czerwoną w lipcu 1944 roku miasto pozostało w granicach Związku Sowieckiego. Nowa granica Polski przebiegała kilkanaście kilometrów na zachód od Grodna. Mimo fali wywózek i powojennej repatriacji w 1959 roku żyło tu ponad 330 tysięcy Polaków, którzy stanowili ponad 30 procent ludności. Po 1991 roku Grodno stało się częścią niepodległej Białorusi. Obecnie nadal ziemię grodzieńską zamieszkuje ponad 230 tysięcy Polaków.
Niedaleko Grodna, również nad Niemnem, na malowniczym wysokim brzegu rzeki leżą Druskienniki. Od początku XIX wieku było to najbardziej znane uzdrowisko ziemi grodzieńskiej. Już w średniowieczu z miejscowych źródeł mineralnych pozyskiwano cenną wtedy sól. W 1837 roku staraniem wileńskich lekarzy powstało tu uzdrowisko, wykorzystujące do leczenia obficie występujące borowiny i słone źródła. Po odzyskaniu niepodległości Druskienniki stały się ponownie popularne, zwłaszcza wśród mieszkańców Wilna. Bywała tu znana piosenkarka Hanka Ordonówna, ale najsłynniejszym kuracjuszem był – chętnie tu wypoczywający – marszałek Józef Piłsudski.
Innym turystycznym rejonem województwa było pojezierze suwalsko‑augustowskie, będące pod względem geograficznym przedłużeniem pojezierza litewskiego w kierunku południowo‑zachodnim. Popularne były zwłaszcza szlaki kajakowe wiodące Czarną Hańczą na jezioro Wigry, nad którym wznosi się ufundowany przez króla Jana Kazimierza Wazę w drugiej połowie XVII wieku barokowy klasztor kamedułów. Dalej na północny wschód od Czarnej Hańczy rozciągały się pełne jezior ziemie, zamieszkałe do dziś przez sporą mniejszość litewską. O leżące na pograniczu miasteczko Sejny Litwini stoczyli z Polakami bitwę w 1919 roku.
Kolejną atrakcją regionu był – i jest do tej pory – wybudowany w pierwszej połowie XIX wieku Kanał Augustowski łączący Wisłę z Niemnem. Decyzję o jego budowie podjęły władze Królestwa Polskiego, a prace rozpoczęto w 1824 roku. Kanał ma ponad 100 kilometrów długości. Został wybudowany w celu wywożenia polskiego zboża i innych towarów przez Bałtyk z ominięciem wysokich pruskich ceł pobieranych u ujścia Wisły. Obecnie jego część o długości ponad 20 kilometrów znajduje się na terytorium Białorusi. Kanał wziął nazwę od leżącego nad nim królewskiego miasta Augustowa, nazwanego tak na cześć założyciela – króla Zygmunta Augusta.
Granica polsko‑białoruska przecina obecnie również Puszczę Białowieską, największy kompleks leśny Podlasia zajmujący obszar 1500 kilometrów kwadratowych. Ze względu na swój unikalny charakter w 2010 roku puszcza została wpisana na listę światowego dziedzictwa przyrodniczego UNESCO. Przez wieki chroniona była przez władców Litwy i Polski jako obfitujący w zwierzynę teren łowiecki, dzięki czemu – choć nie chodziło o ochronę przyrody – przetrwała ona do dziś. W czasach zaborów swój pałac myśliwski w Białowieży mieli rosyjscy carowie. W II Rzeczypospolitej leżąca w środku puszczy Białowieża stała się siedzibą jednego z pierwszych polskich parków narodowych, chroniących pozostałości pierwotnej puszczy, będącej ostoją żubrów, rysi i wilków. Rejon Puszczy Białowieskiej i jej okolice zamieszkany był głównie przez prawosławnych Białorusinów. W okolicach Hajnówki do dzisiaj mieszka około 40 tysięcy Białorusinów.
Częścią województwa białostockiego były ziemie wiska i łomżyńska, czyli tereny północnego Mazowsza na zachód od bagien i rozlewisk Biebrzy, przed rozbiorami zasiedlone przez liczną mazowiecką szlachtę zagrodową. Dalej na zachód rozciągała się Puszcza Zielona i tereny Kurpiowszczyzny. Tu głównymi ośrodkami były Łomża i Ostrołęka, a cały region miał wybitnie rolniczy charakter. Tereny te, podobnie jak położony na południu województwa powiat bielski, zamieszkiwali niemal wyłącznie Polacy i Żydzi.
Liczna do dzisiaj mniejszość polska w ziemi grodzieńskiej i białoruska w okolicach Hajnówki świadczy o tym, jak sztuczna była wyznaczona w 1944 roku granica oparta o linię Curzona.
Ziemie Odzyskane.
Województwo wileńskie było najpóźniej utworzoną jednostką administracyjną tej rangi w II Rzeczypospolitej. Powołano je do życia w styczniu 1926 roku. Obejmowało teren utworzonej w kwietniu 1922 roku Ziemi Wileńskiej, w skład której weszła tak zwana Litwa Środkowa, niewielkie fragmenty przedrozbiorowego województwa trockiego oraz cztery najbardziej północno‑wschodnie powiaty Polski: brasławski, duniłowicki, dziśnieński i wilejski. Województwo to zajmowało obszar 29 tysięcy kilometrów kwadratowych. Według danych ze spisu powszechnego w 1931 roku żyło tu prawie 1,3 miliona osób. Zdecydowana większość – na wsi. Miast i miasteczek było tu zaledwie 15, a z nich jedynie Wilno miało więcej niż 10 tysięcy obywateli. Pośród mniejszych miast ważniejszymi były: Nowa Wilejka, Głębokie, Oszmiana, Mołodeczno i Święciany – wszystkie liczące po 6–8 tysięcy mieszkańców. Historyczne znaczenie miały też leżące dwadzieścia kilometrów na wschód od Wilna, liczące mniej niż 3 tysiące mieszkańców – Troki (niegdyś wielkoksiążęca siedziba i stolica województwa). W sumie w miastach żyło ponad 250 tysięcy osób, średnio co piąty mieszkaniec województwa wileńskiego. Wileńszczyzna było rzadko zaludniona – mieszkały tu zaledwie 44 osoby na kilometr kwadratowy – prawie dwa razy mniej niż przeciętnie w Polsce. Za to analfabetów było nieco więcej niż przeciętnie, bo aż 29,1 procent, a na wsi i wśród kobiet, było to nawet 40 procent! Słabo rozwinięta była także motoryzacja. W całym regionie w 1939 roku zarejestrowano tylko 546 samochodów, w tym 97 ciężarówek. Najpopularniejszej rozrywki dostarczały mieszkańcom województwa 24 kina.
Wileńszczyzna nie była regionem uprzemysłowionym. Złożyło się na to wiele czynników, jak choćby: brak złóż surowców naturalnych, kiepski stan dróg, słabo rozwinięta sieć połączeń kolejowych i brak dostępu do portów. Poza Wilnem – jak już zostało to wspomniane – nie było dużych ośrodków miejskich. Wileńszczyzna pozostała więc krajem rolniczym. Pewne znaczenie dla lokalnej gospodarki miało rybołówstwo oraz przemysł drzewny. Bory i lasy były bowiem niekwestionowanym zasobem i bogactwem tego regionu. Największym kompleksem leśnym była położona na południe od Wilna Puszcza Rudnicka. Niewiele ustępowały jej położone w na północnym wschodzie w powiecie święciańskim Lasy Łabonarskie.
Pozyskane w lasach drewno (także to z Polesia i Białorusi) spławiano rzekami, zwłaszcza Niemnem, do Bałtyku. Niemen i Dźwina (stanowiąca północną granicę regionu) to dwie największe rzeki Wileńszczyzny, ale najważniejszą arterią wodną była Wilia, główny dopływ Niemna. U ujścia rzeki Wilejki do Wilii założone został Wilno.
Wileńszczyzna bogata jest także w jeziora. Tych o powierzchni ponad jednego hektara naliczono tu aż tysiąc! Na północnym wschodzie tworzyły one Pojezierze Brasławskie, na północy – Pojezierze Święciańskie, a na wschodzie tworzyły zespół jezior naroczańskich z największym w II Rzeczypospolitej jeziorem Narocz, mającym ponad 80 kilometrów kwadratowych powierzchni.
Wileńszczyzna stanowiła niezwykły tygiel narodowości i wyznań. Dane ze spisu powszechnego z 1931 roku mówią o 60 procentach Polaków, 23 procentach Białorusinów, ponad 8 procentach Żydów, 5 procentach Litwinów i prawie 4 procentach innych
. Wśród tych innych
wyróżniali się Tatarzy, Rosjanie i Karaimi – nieduża grupa etniczna wyznająca karaimizm – religię zbliżoną do judaizmu. Mieszkali w większości w powiecie trocko‑wileńskim; w Trokach rezydował ich najwyższy kapłan. Polacy i Litwini byli katolikami, Białorusini wyznawali w większości prawosławie. Wśród Rosjan było wielu tak zwanych staroobrzędowców – wyznawców prawosławia, którzy w XVII wieku sprzeciwili się reformie prawosławia i dokonali rozłamu religijnego, nie uznając nowej prawosławnej liturgii.
Polacy zamieszkiwali zwartym osadnictwem centralną część Wileńszczyzny: Wilno, powiat wileńsko‑trocki i oszmiański. Litwini – głównie pogranicze Wileńszczyzny i Litwy oraz powiat święciański, czyli północno‑zachodnią część regionu. W Wilnie żyło zaledwie około dwóch tysięcy osób deklarujących język litewski jako ojczysty, co stanowiło niecały procent ludności. Białorusini byli liczni na południu i wschodzie. Żydzi osiedlali się głównie w miastach. Aż połowa z nich w Wilnie, gdzie stanowili 30 procent mieszkańców.
W okresie międzywojennym jako ciekawostkę wskazywano kilka wsi na wschodzie regionu, zamieszkałych wyłącznie przez Żydów. Oprócz rzemiosła zajmowali się także uprawą roli. Było to dla tej społeczności, mieszkającej niemal wyłącznie w miastach i miasteczkach, niezwykłe zajęcie. Na Wileńszczyźnie mieszkało też około 5 tysięcy wyznających religię muzułmańską Tatarów. Byli to potomkowie wziętych do niewoli wojowników tatarskich i uciekinierów z tatarskiego Krymu, których wraz z rodzinami osadził tutaj w drugiej połowie XIV wieku wielki książę Witold. Przyznano im prawa rycerskie i chętnie służyli w wojsku Rzeczypospolitej. O ile polski język i kulturę przyjęli dość szybko, o tyle w kwestii religii pozostali wierni swoim wcześniejszym przekonaniom. W II Rzeczypospolitej kultywowali tradycje wojskowe, czego wyrazem był szwadron jazdy tatarskiej utworzony w 13. pułku piechoty stacjonującym w Wilnie.
Zróżnicowanie narodowe i religijnie Wileńszczyzny było wynikiem burzliwej i niespokojnej historii regionu. We wczesnym średniowieczu były to tereny zamieszkałe przez Litwinów. W XIII wieku władcy litewscy, korzystając z rozbicia przez Tatarów księstwa kijowskiego, rozpoczęli ekspansję na wschód i południe, podporządkowując sobie stopniowo kolejne ruskie księstwa powstałe z rozpadu państwa kijowskiego. Dokonując podboju, nie tylko militarnie, ale także poprzez zawieranie małżeństw między przedstawicielami książęcych rodów i wielmożami, przyjmowali ruski język i kulturę. Najeżdżali również ziemie plemion pruskich, a także Mazowsze i inne ziemie polskie. W drugiej połowie XIII wieku byli jednocześnie coraz mocniej atakowani przez Zakon Kawalerów Mieczowych i Zakon Krzyżacki. Dzięki przewadze militarnej i pomocy chcących walczyć z poganami rycerzy z Europy Zachodniej Krzyżacy stopniowo zdobywali kolejne tereny. Zaczęli opanowywać Żmudź i zagrozili istnieniu państwa litewskiego. Skłoniło to Litwinów do szukania sojuszu z Polską. Wzmocnieniem antykrzyżackiego sojuszu Giedymina z Polakami było w 1325 roku małżeństwo jego córki Aldony z polskim następcą tronu Kazimierzem, później nazywanym Wielkim. Litewscy możnowładcy w wewnętrznych sporach o władzę wykorzystywali do walki z konkurentami sojusze z Polakami, Rusinami, Tatarami, Krzyżakami i plemionami pruskimi. Twórcą potęgi państwa litewskiego był wspomniany już Giedymin (ok. 1275–1341). Po nim władzę odziedziczyli jego synowie – Olgierd i Kiejstut, którzy jednak musieli walczyć o utrzymanie swojej pozycji nie tylko z wrogami zewnętrznymi, ale również z licznymi krewnymi. Otrzymali od ojca swoje dzielnice – rdzennie litewskie prowincje: Kiejstut – Żmudź, Olgierd – Auksztotę. Olgierd uczynił swoją stolicą Wilno, a Kiejstut – Troki. Po Olgierdzie Wilno odziedziczył jego syn – Jagiełło. Troki przejął natomiast syn Kiejstuta – Witold. Jagiełło objął władzę wielkoksiążęcą na Litwie po śmierci ojca w 1377 roku i osiem lat później doprowadził do podpisania w Krewie aktu unii Litwy z Królestwem Polskim. Władca Litwy zobowiązał się przyjąć chrzest w obrządku katolickim z razem rodziną i możnymi, zwrócić wolność polskim jeńcom wojennym i przyłączyć do Królestwa Polskiego ziemie ruskie i litewskie. W zamian miał zostać mężem królowej Polski Jadwigi. W 1386 roku został królem Polski, pozostając wielkim księciem litewskim. W 1388 zostało utworzone katolickie biskupstwo wileńskie. W 1401 roku przekazał bezpośrednią władzę nad Litwą stryjecznemu bratu Witoldowi. Witold przez wiele lat walczył o rozszerzenie swojej władzy i uniezależnienie się od zwierzchności Jagiełły, sprzymierzając się w tym celu z Krzyżakami, lub razem z Jagiełłą walcząc z Zakonem, Tatarami i książętami ruskimi oraz innym bratem Jagiełły, Świdrygiełłą. Świdrygiełło tak samo walczył o władzę na Rusi i Litwie, to walcząc, to sprzymierzając się z Jagiełłą i Krzyżakami. Rezultatem tych konfliktów było utrzymanie władzy królewskiej przez Jagiełłę, pokonanie Zakonu w bitwie pod Grunwaldem w 1410 roku oraz podpisanie w 1413 roku kolejnego aktu unii polsko‑litewskiej w Horodle. Potwierdziła ona związek obu państw, jednocześnie osłabiając bezpośrednią władzę króla Polski nad Litwą. Z jednej strony wprowadziła instytucję wielkiego księcia Litewskiego (został nim Witold), z drugiej nadała litewskim i ruskim bojarom prawa równe polskiej szlachcie i rozpoczęła proces polonizacji litewsko‑ruskich elit. Unia horodelska wprowadziła też nowy podział administracyjny Litwy. Powstały wtedy, wzorowane na polskich, województwa trockie i wileńskie.
Największy rozkwit Wileńszczyzny przypada na drugą połowę XV wieku i wiek XVI, czyli okres rządów władców z dynastii Jagiellonów. Rzeczpospolita Obojga Narodów stała wtedy u szczytu potęgi. Okres panowania Zygmunta Augusta to czas rozwoju protestantyzmu na tych ziemiach. Szczególnie mocno rozwinął się kalwinizm, którego wyznawcami zostali Mikołaj Radziwiłł Czarny i Mikołaj Radziwiłł Rudy – przedstawiciele rodu, który w pierwszej połowie XVI wieku doszedł do olbrzymiego majątku i znaczenia w Wielkim Księstwie Litewskim. Stało się to możliwe, między innymi, dzięki małżeństwu Zygmunta Augusta z Barbarą Radziwiłłówną, siostrą Mikołaja Rudego.
Obaj możnowładcy stali się protektorami zwolenników Reformacji. W swoich dobrach przekazywali katolickie świątynie protestantom, fundowali nowe zbory. Protestancka propaganda a następnie katolicka kontrreformacja przyczyniły się do rozpowszechnienia języka polskiego na Wileńszczyźnie, ponieważ większość pism polemicznych i druków ulotnych tworzona była po polsku, języku łatwiejszym do zrozumienia od łaciny. W 1556 protestanci wydali również drugi w historii Polski przekład Pisma Świętego, tak zwaną Biblię brzeską lub Biblię radziwiłłowską. Było to zgodne z jednym z założeń twórców protestantyzmu, by Pismo Święte rozpowszechniać w językach narodowych. Kalwinizm był też wygodnym narzędziem do zachowywania niezależności litewskich możnowładców od władzy królewskiej, popieranej przez hierarchę kościoła katolickiego.
Wileńszczyźnie przysłużył się też król Stefan Batory, często przebywający na tych terenach w związku z prowadzonymi przez niego wojnami z państwem moskiewskim. Wiek XVII przyniósł wojny ze Szwecją i Rosją. W czasie Potopu szwedzkiego Radziwiłłowie, najpotężniejszy ród arystokratyczny Litwy, poparli króla szwedzkiego Karola Gustawa, dążąc do stworzenia swojego księstwa na Litwie. Część województwa wileńskiego po II rozbiorze Polski znalazła się pod panowaniem Rosji, a po III rozbiorze weszła w skład rosyjskiego Kraju Północno‑Zachodniego, obejmującego byłe ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego. Powstanie listopadowe w 1831 roku i powstanie styczniowe w 1863 roku przyniosły fale represji. Car konfiskował majątki polskich ziemian zaangażowanych w walki, w roku 1832 zamknął większość polskich szkół. Represje objęły także Kościół Katolicki. Likwidowano polskie parafie, kościoły przekazywano prawosławnej cerkwi, a majątki klasztorów przejmowało państwo. W 1865 roku car wydał ukaz grudniowy
, czyli prawo zakazujące Polakom kupowania majątków ziemskich na Ziemiach Zabranych. Restrykcje te przyczyniły się do rusyfikacji wschodnich ziem Rzeczypospolitej.
Troki były ulubioną siedzibą wielkiego księcia Witolda. Władca dbał o ich rozwój i rozbudowę, w jego okolicach osadzał Karaimów i wziętych do niewoli Tatarów. Do dnia dzisiejszego zachował się wybudowany przez Witolda na początku XV wieku gotycki kościół parafialny. Największym zabytkiem jest murowany zamek Witolda na wyspie jeziora Galvé, odbudowany z ruin w XX wieku. Od XVI wieku pełnił on rolę aresztu dla ważnych więźniów i zakładników. Zniszczony został przez wojska moskiewskie, które w latach Potopu i wojny polsko‑rosyjskiej (1655–1661) okupowały miasto. W miasteczku zachowały się domy Karaimów i kienesa – karaimski dom modlitwy. Teraz mieszka w nim kilkudziesięciu wyznawców tej religii. Po śmierci Witolda w 1430 roku Troki zaczęły tracić znaczenie na rzecz położonego nieco ponad 20 kilometrów na wschód od Wilna. W 1939 roku w Trokach mieszkało niecałe 3 tysiące osób. Dziś jest to licząca około 5 tysięcy mieszkańców miejscowość turystyczna. Historia Wilna rozpoczyna się około 1320 roku i wiąże z osobą Giedymina. Legenda mówi, że książę ujrzał we śnie żelaznego wilka, wyjącego bardzo głośno na szczycie pobliskiego wzgórza. Wróżbita objaśnił władcy, że to przepowiednia o potężnym stołecznym grodzie, którego sława będzie tak głośna, jak wilczy skowyt ze snu. Ile w tym prawdy, a ile legendy (jakimi często owiane są historie założenia miast), nie sposób zmierzyć. Fakt faktem, że Giedymin nakazał budowę drewnianego zamku u zbiegu rzek Willi i Wilejki i przeniósł tu z Trok swoją siedzibę. Wkrótce wokół niej rozrosło się miasto. Kolejny, murowany zamek, którego pozostałością jest dziś Wieża Giedymina na Górze Zamkowej, wybudował książę Witold na początku XV wieku.
Po zawarciu unii w Krewie i Horodle, w mieście zaczęli się osiedlać kupcy, rzemieślnicy i urzędnicy z Polski. Już w 1387 roku Jagiełło nadał Wilnu miejskie prawa magdeburskie. Przyjmujący katolicyzm możnowładcy fundowali kościoły i klasztory, którymi opiekowali się przybyli z Polski duchowni. Możnowładcy litewscy chętnie ściągali też na swe słabo zaludnione włości kolonistów z Królestwa. Kupcy, duchowni i artyści przybywali zresztą z całej Europy. Leżące w dogodnym miejscu Wilno rozwijało się szybko. Największy rozkwit przypadł na czasy panowania króla Zygmunta Augusta, który od 1543 roku bardzo często przebywał w Wilnie z cały swoim dworem. Sprowadzeni przez niego włoscy architekci i malarze zadbali o estetyczny rozkwit miasta. Na początku XVI wieku Wilno zostało otoczone murami, które przetrwały do przełomu XVIII i XIX wieku. Jedną z nielicznych pozostałości po miejskich fortyfikacjach jest Ostra Brama, słynna na całą Polskę z kaplicy i umieszczonego w niej obrazu Matki Boskiej Ostrobramskiej. Klasycystyczna kaplica została zbudowana na miejscu drewnianej. Obraz namalowany został najprawdopodobniej na początku XVII wieku. Jego kult rozwinął się po 1655 roku i trwa po dziś dzień. Stanowi również symbol polskości Wilna. W niewielkiej odległości od Ostrej Bramy znajduje się barokowa cerkiew św. Trójcy i kompleks dawnego klasztoru Bazylianów. Cerkiew ufundowana została w 1514 roku przez księcia Konstantego Ostrogskiego jako wotum dziękczynne za zwycięstwo nad Rosjanami pod Orszą. W byłym klasztorze, w południowym skrzydle na pierwszym piętrze, znajduje się słynna cela Konrada
, w której więziony był w 1823 roku Adam Mickiewicz. W tym samym budynku odbywali areszt członkowie sprzysiężenia Filaretów, a później uczestnicy powstania listopadowego.
W czasie rządów carskich znaczenie miasta znacznie się obniżyło. Wilno stało się stolicą jednej z wielu guberni rosyjskiego imperium. Przed upadkiem uchroniło je uruchomienie w 1862 roku linii kolejowej, łączącej Warszawę z ówczesną stolicą Rosji, Petersburgiem. Było to drugie, po kolei warszawsko‑wiedeńskiej, połączenie kolejowe zbudowane w Królestwie Polskim. Znacznie ożywiło życie gospodarcze i kulturalne Wilna. Rozwijała się prasa i ruch muzyczny i teatralny. W 1848 roku w Wilnie odbyła się premiera Halki Stanisława Moniuszki, uważanej za pierwszą polską operę narodową, a w 1907 roku zaprezentowano tu publiczności Birutę – pierwszą litewską operę narodową.
W XIX wieku Wilno stało się też miejscem rozwoju kultury żydowskiej. Miejscowi rabini byli przeciwnikami rozwijającego się od końca XVIII wieku ruchu chasydów, a wileńska jesziwa – żydowska szkoła religijna – słynęła z wysokiego poziomu nauki. Od końca XIX wieku stała się też jednym z głównych ośrodków rozwoju świeckiej literatury żydowskiej w języku jidysz i żydowskiego ruchu robotniczego. Litewscy Żydzi byli bardziej zrusyfikowani od współwyznawców z Królestwa Polskiego. Byli również bardziej przedsiębiorczy i gdy w drugiej połowie XIX wieku rozpoczęli ekspansję handlową i przemysłową na ziemie Królestwa Polskiego, zyskali pogardliwą nazwę Litwaków
. Byli postrzegani jako zagrożenie nie tylko przez polskich przedsiębiorców, ale również przez mieszkających w Królestwie współwyznawców.
Wilno było w II Rzeczypospolitej piątym co do wielkości miastem. W 1939 roku liczyło ponad 209 tysięcy mieszkańców, w tym dwie trzecie Polaków i ponad 50 tysięcy (około 30 procent) Żydów, kilka tysięcy Białorusinów i Rosjan, kilkuset Tatarów i Karaimów. Tylko co setny mieszkaniec był Litwinem. Było miastem akademickim, w którym tętniło życie kulturalne i intelektualne.
W czasie II wojny światowej miasto przechodziło z rąk do rąk
i – jak wiele innych – stało się tłem i świadkiem dramatycznych wydarzeń. W pierwszych dniach września 1939 roku do Wilna przybyły tysiące uciekinierów z terenów zajętych przez Niemców. Zaraz potem, 19 września, wkroczyła tu Armia Czerwona, a pod koniec października Wilno zostało przekazane Litwie. Nie na długo, bo już w czerwcu 1940 Rosjanie ponownie zajęli miasto wraz z całą Litwą. Od razu zaczęły się aresztowania i wywózki wrogich elementów
, w większości Polaków. Trwały niemal do wkroczenia wojsk niemieckich, które zajęły Wilno 24 czerwca 1941 roku. Tuż przed opuszczeniem miasta Rosjanie zdążyli rozstrzelać jeszcze kilkuset więźniów.
Okupacja niemiecka stała się końcem żydowskiej społeczności Wilna i Wileńszczyzny. W położonych pod Wilnem Ponarach (obecnie będących dzielnicą Wilna) Niemcy, przy pomocy litewskich kolaborantów, w masowych egzekucjach zamordowali co najmniej 80 tysięcy Żydów i około 20 tysięcy Polaków z Wilna i okolic. W Wilnie utworzono getto, które zostało zlikwidowane przez Niemców we wrześniu 1943 roku, kiedy to pozostałych przy życiu Żydów wywieziono do obozów zagłady.
Na początku lipca 1944 roku oddziały Wileńskiego i Nowogródzkiego Okręgu Armii Krajowej, w ramach akcji Burza
, przygotowały plan wyzwolenia Wilna tuż przed wkraczającymi oddziałami Armii Czerwonej. Operacja Ostra Brama
rozpoczęła się 7 lipca. Brało w niej udział kilka tysięcy żołnierzy. Armii Krajowej nie udało się jednak samodzielnie opanować silnie bronionego miasta. Oddziały AK walczyły wspólnie z jednostkami sowieckimi przez kilka dni, a po zajęciu miasta oficerowie i żołnierze Armii Krajowej zostali przez Sowietów aresztowani. Oficerów uwięziono, żołnierzy wywieziono i internowano. Niektórych wcielono do jednostek Armii Czerwonej i ludowego Wojska Polskiego. Nielicznym oddziałom udało się ukryć i uniknąć wywiezienia. Części z nich udało się przedostać na tereny nowej
Polski, gdzie też narażone były na represje ze strony NKWD i nowych władz. Podobnie stało się z innymi oddziałami Armii Krajowej na Wileńszczyźnie i Nowogródczyźnie.
Bezpośrednio po wojnie w ramach akcji repatriacyjnej, Wileńszczyznę, która stała się częścią Litewskiej Republiki Socjalistycznej, opuściło prawie 200 tysięcy osób, w większości Polaków. Z samego Wilna wyjechało ponad 100 tysięcy mieszkańców. Mimo to jeszcze w 1959 roku na Wileńszczyźnie mieszkało ponad 230 tysięcy Polaków, w tym ponad 100 tysięcy w Wilnie i jego okolicach. Polacy stanowili wtedy jeszcze ponad 20 procent mieszkańców miasta i ponad 80 procent ludności rejonów wileńskiego i solecznickiego.
Według danych z litewskiego spisu powszechnego z 2011 roku w Wilnie żyło ponad pół miliona mieszkańców, w tym ponad 80 tysięcy Polaków, co stanowiło ponad 16 procent ogółu ludności, a w okolicach Wilna nadal co drugi mieszkaniec deklarował narodowość polską.
W 1570 roku powstało w Wilnie Kolegium Jezuitów. Osiem lat później król Stefan Batory przekształcił je w Akademię Wileńską. Wśród jej pierwszych rektorów znajdowali się słynny królewski kaznodzieja Piotr Skarga oraz ksiądz Jakub Wujek – autor przekładu Pisma Świętego na język polski. Akademia była głównym ośrodkiem kontrreformacji w Wielkim Księstwie Litewskim. Po likwidacji zakonu jezuitów, w końcu XVII wieku stała się świecką szkołą wyższą podległą Komisji Edukacji Narodowej. W 1806 roku car Aleksander I przekształcił ją w Cesarski Uniwersytet Wileński. W niesprzyjających okolicznościach historycznych (było już wszak po III zaborze) uczelni udało się zachować polski charakter. Wykładali na niej polscy wykładowcy – między innymi Jan i Jędrzej Śniadeccy i Joachim Lelewel. Większość studentów również była Polakami – studiowali tu między innymi Adam Mickiewicz i Juliusz Słowacki. Uniwersytet został zamknięty w 1832 roku za udział studentów i wykładowców w powstaniu listopadowym. Wznowił działalność dopiero jesienią 1919 roku jako Uniwersytet Stefana Batorego z polskim językiem wykładowym. Był jednym z pięciu polskich państwowych uniwersytetów. W latach 1929–1934 studiował tutaj (najpierw polonistykę a potem prawo) późniejszy laureat literackiej nagrody Nobla Czesław Miłosz. Zimą 1939 roku polski uniwersytet został zamknięty, a na jego miejscu Litwini otworzyli uniwersytet litewski, zamknięty z kolei przez Niemców w 1943 roku. Obecnie w historycznych budynkach mieści się Uniwersytet Wileński, największa uczelnia niepodległej Litwy. Tradycje Uniwersytetu Stefana Batorego zostały zaś wskrzeszone na toruńskim Uniwersytecie Mikołaja Kopernika, gdy po wojnie, w 1945 roku, przeniosła się tu część wileńskich wykładowców.
W Wilnie znajduje się wiele cennych zabytków świadczących o niegdysiejszym bogactwie i znaczeniu miasta. Zachowało się wiele budowli sakralnych wznoszonych od XIV do początku XIX wieku. Szczególnie imponujące są: ufundowany przez króla Kazimierza Jagiellończyka późnogotycki kościół św. Anny z początku XVI wieku oraz barokowy kościół św. św. Piotra i Pawła na Antokolu, powstały w końcu XVII wieku z inicjatywy litewskiego hetmana polnego Michała Kazimierza Paca. Szczególne znaczenie dla historii Wileńszczyzny ma Katedra Wileńska. Przebudowana na początku XIX wieku jest jednym z nielicznych zachowanych zabytków klasycystycznych. Zbudowana została w miejscu od wieków związanym z kultem religijnym: najpierw był tu święty gaj pogan, potem, od XIII wieku, stała drewniana katedra, a na początku XV wieku książę Witold zbudował gotycki gmach, w którym w 1430 roku został pochowany. Ozdobą katedry jest także wczesnobarokowa kaplica z relikwiami św. Kazimierza, zmarłego w 1484 syna króla Kazimierza Jagiellończyka. W krypcie kaplicy pochowano króla Aleksandra Jagiellończyka i dwie żony króla Zygmunta Augusta: Elżbietę Habsburżankę i Barbarę Radziwiłłównę.
Z postacią św. Kazimierza łączą się też słynne wileńskie Kaziuki
, czyli doroczny odpust odbywający się 4 marca, w dniu imienin Kazimierza. Impreza organizowana była od połowy XVII wieku na placu katedralnym, od początku XX wieku na placu Łukiskim, dziś odbywa się ponownie przed katedrą. Od lat jest ważnym wydarzeniem handlowym i kulturalnym.
W XIX wieku w Wilnie funkcjonowało również wiele cerkwi, kilkadziesiąt żydowskich synagog i domów modlitwy, karaimska kienesa i muzułmański meczet.
Miejscem silnie związanym z polską historią i kulturą jest wileński cmentarz na Rossie. Założony w drugiej połowie XVIII wieku, na początku wieku XIX stał się cmentarzem miejskim. Zostało tu pochowanych wiele osób ważnych dla historii i kultury Polski, między innymi Maria Piłsudska matka Józefa Piłsudskiego – oraz serce samego Naczelnika Państwa, a także historyk Joachim Lelewel, i znany malarz z przełomu XVIII i XIX wieku Franciszek Smuglewicz, poeta Ludwik Kondratowicz (znany jako Władysław Syrokomla) oraz wielu ziemian, artystów i profesorów związanych z Wileńszczyzną. Tuż obok znajduje się cmentarz wojskowy, na którym spoczywają żołnierze polegli w czasie walk o Wilno w 1919 i 1920 roku oraz żołnierze Armii Krajowej, którzy zginęli w czasie walk z Niemcami w lipcu 1944 roku.
Wiele zabytków Wileńszczyzny nie przetrwało do dzisiejszych czasów. Znaczna część historycznych miejsc została zniszczona w czasie II wojny światowej. Być może jeszcze więcej padło ofiarą celowego niszczenia dziedzictwa kulturowego Wielkiego Księstwa Litewskiego w czasach władzy sowieckiej. Przykładem może być wspaniały klasztor i kościół św. św. Piotra i Pawła w Berezweczu – północno‑wschodniej części miasteczka Głębokie. Miasto leżało na starym szlaku handlowym z Wilna do Połocka. W czasach przedrozbiorowych było właściwie dwoma miastami. Posiadało dwa rynki i dwóch właścicieli; część południowo‑zachodnia należała do województwa wileńskiego, a północno‑wschodnia – połockiego. Wojny i rozbiory nie pozwoliły mu się rozwinąć. Dopiero gdy stało się częścią II Rzeczypospolitej, liczba mieszkańców zaczęła szybko rosnąć i pod koniec lat trzydziestych XX wieku sięgnęła prawie 10 tysięcy mieszkańców, w większości Żydów. Miasto zostało siedzibą władz powiatu dziśnieńskiego. Ozdobą Głębokiego był zespół klasztorny, wybudowany na początku XVIII wieku z fundacji wojewody mścisławskiego Józefa Korsaka, stanowiący wspaniały przykład wileńskiego późnego baroku. Unicki kościół i klasztor stanął na miejscu drewnianej prawosławnej cerkwi. Po likwidacji unii w państwie carów w 1839 roku kościół stał się ponownie prawosławnym monastyrem. Po I wojnie światowej znalazł się w Polsce przy wschodniej granicy województwa wileńskiego i stał się kościołem rzymskokatolickim, a w zabudowaniach klasztoru urządzono strażnice Korpusu Ochrony Pogranicza. Po zajęciu Wileńszczyzny przez Sowietów urządzono w nim więzienie. Pozostało nim także w czasie okupacji hitlerowskiej. Przetrzymywano w nim wówczas między innymi jeńców sowieckich. Zginęło w tym miejscu ponad 27 tysięcy osób. Po wojnie miejscowe władze podjęły decyzję o rozebraniu zabytkowego kościoła, a właściwie wysadzeniu go w powietrze. W zabudowaniach klasztornych do dziś znajduje się więzienie. II wojny światowej nie przetrwała ani imponująca drewniana synagoga z XVIII wieku i ani też drewniany muzułmański meczet wybudowany w XX wieku.
Zachował się za to drugi klasztor, karmelitów, ufundowany również przez Józefa Korsaka w pierwszej połowie XVIII wieku. Klasztor został skasowany przez władze carskie po powstaniu styczniowym, a klasztorny kościół zamieniono w cerkiew prawosławną. Tę funkcję pełni do dziś. W mieście przetrwał za to wzniesiony pod koniec XVIII wieku imponujący rozmiarami późnobarokowy kościół parafialny. Wygląd wielu miast i miasteczek Wileńszczyzny doskonale ilustrował różnorodność kulturową i religijną regionu. Sąsiadowały tu ze sobą kościoły, cerkwie unickie i prawosławne, molenny staroobrzędowców, zbory protestantów, żydowskie synagogi i domy modlitwy, tatarskie meczety i kienesy karaimów.
Kilkadziesiąt kilometrów na północny zachód od Wilna leży powiat święciański, przed wojną zamieszkały w większości przez Polaków. Było tam wiele wsi i zaścianków szlacheckich, jakby żywcem wyjętych ze stron Potopu Henryka Sienkiewicza. W powiecie tym niedaleko Święcian znajdował się niewielki majątek Zułów należący do rodziny Bilewiczów. Drogą małżeństwa stał się własnością rodziny Piłsudskich i w nim w 1867 roku urodził się przyszły Naczelnik Państwa. Majątek został sprzedany z powodu kar nałożonych przez carskie władze na rodzinę Piłsudskiego za udział Bronisława, starszego brata Józefa, w przygotowaniach do zamachu na cara Aleksandra III. (Jako ciekawostkę warto dodać, że wśród Rosjan zaangażowanych w ten spisek, był starszy brat Włodzimierza Lenina, późniejszego wodza rewolucji sowieckiej). Bronisław został skazany na 15 lat katorgi na rosyjskim Dalekim Wschodzie. Trafił na wyspę Sachalin, gdzie – po odbyciu kary – został osiedlony i zasłynął jako etnograf badający miejscowy lud Ajnów. Rodzina Piłsudskich przeprowadziła się natomiast do Wilna, gdzie Józef, idąc w ślady brata, również zainteresował się polityką i zaczął działać w Polskiej Partii Socjalistycznej. Ugrupowanie łączyło hasła socjalistyczne z przygotowaniami do walki o niepodległość Polski. Ważnym elementem tychże przygotowań było między innymi zdobywanie pieniędzy. Jedna z najbardziej znanych akcji
to napad dokonany w 1908 roku na stacji Bezdany pod Wilnem, którego celem był przewożący gotówkę wagon pocztowy pociągu do Petersburga. Akcja się udała, zrabowano dużą sumę pieniędzy. Wziął w niej udział między innymi Józef Piłsudski oraz trzech późniejszych premierów rządów II Rzeczypospolitej: Walery Sławek, Aleksander Prystor i Tomasz Arciszewski. W latach trzydziestych XX wieku majątek Zułów został wykupiony przez kombatantów, którzy – w odtworzonym rodzinnym domu marszałka – stworzyli muzeum, zniszczone wkrótce po zajęciu tych terenów przez Armię Czerwoną w 1939 roku.
Józef Piłsudski uważał się za obywatela Wielkiego Księstwa Litewskiego, co nie przeszkadzało mu być polskim patriotą. Podobnie jak Mickiewicz, uznawał Litwę za swoją Ojczyznę. Taka identyfikacja była na Wileńszczyźnie bardzo powszechna. Bez zrozumienia tej tożsamości nie jest możliwe zrozumienie Polaków z Wileńszczyzny.
Województwo nowogródzkie powstało w lutym 1921 roku, w wyniku ustaleń traktatu ryskiego. Obejmowało zaledwie zachodnią połowę przedrozbiorowego województwa nowogródzkiego (przed 1795 rokiem sięgało daleko na wschód aż do ujścia rzeki Ptycz do Prypeci). Zostało za to powiększone o ziemie leżące na prawym, północnym, brzegu Niemna, obejmujące powiaty z siedzibami w Lidzie i Wołożynie. W latach 1921–1922 do województwa należały także powiaty duniłowiczowski, dziśnieński i wilejski (przyłączone po włączeniu Litwy Środkowej do Polski do województwa wileńskiego).
Województwo nowogródzkie obejmowało obszar 23 tysięcy kilometrów kwadratowych, a gęstość zaludnienia była nieznacznie większa od tej z województwa wileńskiego i wynosiła 46 osób na kilometr kwadratowy. Ponad jedną trzecią mieszkańców stanowili analfabeci (niemal 35 procent). Czytać i pisać nie potrafiła ponad połowa mieszkających na wsi kobiet. Z 1,1 miliona mieszkańców niewiele ponad połowę stanowili rzymskokatoliccy Polacy, a prawosławni Białorusini prawie 40 procent. Mieszkający głównie w miastach Żydzi stanowili około 8 procent populacji, resztę stanowili Rosjanie, Karaimi, Niemcy, Ukraińcy i przedstawiciele innych narodowości. Polacy mieszkali głównie w północnych nadniemieńskich powiatach, należących niegdyś do województwa wileńskiego: szczuczyńskim, lidzkim i wołożyńskim. W Lidzie i okolicach było ich ponad 80 procent. Północna część województwa należała do najżyźniejszych ziem Litwy. Miast powyżej 10 tysięcy mieszkańców miało województwo zaledwie trzy – Baranowicze (21,8 tysięcy), Lida (19,8 tysięcy) i Słonim (16,5 tysiąca). Stolica województwa, Nowogródek, do granicy 10 tysięcy mieszkańców zbliżył się w 1939 roku. Pojazdów mechanicznych było jeszcze mniej niż w województwie wileńskim, tylko 420 samochodów w tym 95 ciężarówek. Kin było zaledwie 13 – najmniej w całej Polsce.
Kraj był wybitnie rolniczy. Z roli utrzymywało się cztery piąte ludności. Słabo rozwinięty przemysł związany był głównie z przetwórstwem rolnym i przerobem drewna. Były to tartaki, gorzelnie, młyny i fabryki papieru.
Pod względem krajobrazowym ziemia nowogródzka to płaskowyż o wzniesieniach sięgających ponad 300 metrów nad poziom morza, z przecinającymi go licznymi rzekami, z których największymi są Niemen i jego dopływy: Szczara, Berezyna i Usza. Jezior było tu o wiele mniej niż na Wileńszczyźnie, ale jedno z nich dzięki twórczości Adama Mickiewicza zyskało wielką sławę. Mowa oczywiście o położonym niedaleko Nowogródka jeziorze Świteź. W województwie nowogródzkim znajdowały się także duże kompleksy leśne z największą, leżącą na północny wschód od Nowogródka, Puszczą Nalibocką, w której podczas II wojny światowej schronienie znalazły liczne oddziały partyzanckie Nowogródzkiego Okręgu Armii Krajowej.
Stolicą województwa był – z przyczyn historycznych – Nowogródek. Już w X wieku znajdował się tu gród, którym władali ruscy książęta z dynastii Rurykowiczów. W połowie XIII wieku władza przeszła w ręce litewskie. Zajął go książę Mendog, jedyny władca średniowiecznej Litwy, który otrzymał koronę i tytuł króla przed unią polsko‑litewską. Nie ma dowodu, że został koronowany, ale na pewno uzyskał od papieża zgodę na koronację, pod warunkiem przyjęcia chrztu. Wielu historyków uważa, że chrzest i koronacja księcia Mendoga odbyła się właśnie w Nowogródku. W 1317 roku książę Giedymin za zgodą patriarchy Konstantynopola utworzył tu siedzibę prawosławnej litewskiej metropolii. W Nowogródku odbył się też ślub Władysława Jagiełły z Zofią Holszańską (1422). Od 1507 roku był stolicą województwa, a w latach 1581–1775 gościł na przemian z Mińskiem tak zwane ruskie sesje Trybunału, czyli najwyższego sądu Litwy. Pod koniec XVIII wieku Nowogródek utracił znaczenie na rzecz Grodna. Przez cały czas rozbiorów był jednym z miast powiatowych Ziem Zabranych. Powrócił do roli stolicy województwa w 1921 roku. Przed wybuchem II wojny światowej liczył około 10 tysięcy mieszkańców. W połowie byli to Żydzi, w około jednej czwartej Polacy, kilkanaście procent stanowili prawosławni a 5 procent muzułmanie. Zajęty przez Armię Czerwoną we wrześniu 1939 roku dzielił losy innych terenów Kresów Wschodnich. 6 lipca został zajęty przez Niemców i pozostał pod ich okupacją do lipca 1944 roku.
Najważniejszym zabytkiem miasta są ruiny zniszczonego przez Szwedów na początku XVIII wieku zamku Mendoga na Górze (jakżeby inaczej) Zamkowej. U jej podnóża znajduje się fara Witoldowa
, czyli kościół pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego, wzniesiony jako kościół parafialny przez księcia Witolda w połowie XIV wieku. Przebudowany w XVIII wieku służy katolikom do dziś. W kościele znajduje się obraz Matki Boskiej, znany z Inwokacji Pana Tadeusza. (Choć stanowisko badaczy w tej kwestii nie jest jednoznaczne. Zdaniem niektórych, Adam Mickiewicz miał na myśli inny cudowny obraz, który do 1915 roku znajdował się również w Nowogródku, ale w cerkwi pod wezwaniem św. św. Borysa i Gleba). Cerkiew na przemian prawosławna, grekokatolicka i znów prawosławna została zbudowana na początku XVI wieku i mocno przebudowana sto lat później. Obecny wygląd zyskała w XIX wieku. Obok fary znajdował się od XX wieku klasztor sióstr Nazaretanek. 31 lipca 1943 roku jedenaście zakonnic z tego zgromadzenia zostało rozstrzelanych przez Niemców. W 2000 roku beatyfikował je papież Jan Paweł II. Protestancki zbór ani żadna z kilkunastu bożnic żydowskich nie przetrwały do naszych czasów, zachował się natomiast nieduży drewniany meczet, który został zwrócony muzułmanom pod koniec XX wieku. W Nowogródku funkcjonuje też muzeum Adama Mickiewicza zorganizowane w wielokrotnie niszczonym i odbudowywanym domu rodzinnym poety.
Kilkanaście kilometrów od Nowogródka leży miejscowość Czombrów, która była pierwowzorem Soplicowa z Pana Tadeusza Adama Mickiewicza. Dwór, który zainspirował poetę, został spalony w 1943 roku przez sowiecką partyzantkę. Niedaleko Czombrowa położone jest, wspomniane już tutaj, jezioro Świteź, którego piękno i tajemnice opisywał wieszcz w balladach Świteź i Świtezianka.
W latach dwudziestolecia międzywojennego największym miastem województwa nowogródzkiego były Baranowicze. W 1931 roku mieszkało w nim prawie 23 tysięcy osób, w większości Żydów, zaś w całym powiecie Polacy stanowili około 30 procent ludności. Mimo swoich ówczesnych rozmiarów, miasto nie może się obecnie poszczycić żadnymi ważnymi zabytkami. Jego rozwój nastąpił dopiero pod koniec XIX wieku, kiedy przez Baranowicze poprowadzono linię kolejową łączącą Moskwę z Brześciem (jako ciekawostkę dodajmy, że w 1935 roku podróż pociągiem z Warszawy do Baranowicz trwała 12 godzin). Wkrótce po otwarciu połączenia kolejowego w mieście i okolicach powstało kilkanaście małych zakładów przemysłowych.
W czasie I wojny światowej, w czerwcu i lipcu 1916 roku, pod Baranowiczami doszło do zaciekłych walk między wojskami rosyjskimi i niemieckimi. Po obu stronach walczyli zmobilizowani do armii zaborczych Polacy. Zginęły setki żołnierzy. Atakującej armii rosyjskiej nie udało się przełamać niemieckiej obrony.
W latach 1921–1939 Baranowicze były dużym garnizonem wojskowym, co także wpłynęło pozytywnie na rozwój miasta. Kadra oficerska aktywnie uczestniczyła bowiem w jego życiu społecznym i kulturalnym.
Na południowy zachód od Nowogródka nad Szczarą leży Słonim. W połowie XIII wieku, tak jak pozostałe miasta regionu, znalazł się pod panowaniem litewskim. W 1531 roku Zygmunt Stary nadał mu prawa miejskie. Słonim został stolicą powiatu, odbywały się tu lokalne sejmiki, a od XVII wieku również sejmiki generalne Wielkiego Księstwa Litewskiego. Wybierano na nich dwóch posłów na sejm i dwóch deputatów do litewskiego trybunału. Rozkwit Słonimia nastąpił w drugiej połowie XVIII wieku dzięki hetmanowi wielkiemu Michałowi Kazimierzowi Ogińskiemu, który zbudował tu swoją rezydencję, otworzył drukarnię i teatr, ufundował kilka kościołów i klasztorów. W czasie zaborów miasto podupadło, pałac Ogińskiego rozebrano, klasztory zlikwidowano, większość kościołów zamieniono w cerkwie. Zachował się katolicki barokowy kościół zakonu Bernardynek wzniesiony w XVII wieku. Wybudowanie linii kolejowej łączącej Baranowicze z Wołkowyskiem i Brześciem powstrzymało upadek miasta. W XIX wieku Rosjanie wybudowali w Słonimiu duży zespól koszarowy, który w II Rzeczypospolitej został przejęty przez Wojsko Polskie. Stacjonujący tu 79. pułk piechoty we wrześniu 1939 roku brał udział w obronie Warszawy.
Słonim znany był również z dużej i zamożnej gminy żydowskiej, istniejącej przynajmniej od XVI wieku. W XIX stać ją było na utrzymanie ponad dwudziestu synagog i domów modlitwy. Miejscowa jesziwa cieszyła się uznaniem i słynęła z wysokiego poziomu, a od XIX wieku do rozsławiania miasta przyczyniała się również chasydzka dynastia cadyków, założona przez rabbiego Abrahama Weinberga. Wśród kilkudziesięciu należących do Żydów fabryk i warsztatów najbardziej znany był zakład produkujący pergamin używany do sporządzenia zwojów Tory – świętych ksiąg żydowskich przechowywanych w każdej synagodze. Żydowska wspólnota Słonimia została wymordowana przez Niemców do końca 1943 roku. Do dzisiaj ślady tej kultury i tożsamości miasta widoczne są jedynie w budynkach: zachowała się imponująca murowana bożnica z XVII wieku, zamieniona po II wojnie światowej na magazyn, i dwie synagogi z początku XX wieku.
Kilka kilometrów na południe od Słonimia leżą Żyrowicze – w czasach przedrozbiorowych nazywane litewską Częstochową
ze względu na sanktuarium maryjne z obrazem Matki Boskiej Żyrowickiej, wzniesione w XV wieku na miejscu objawienia się Matki Boskiej. Na początku XVII wieku sanktuarium objął grekokatolicki zakon bazylianów, który zarządzał nim do likwidacji unii przez władze carskie w 1839 roku. Do Żyrowicz pielgrzymowali między innymi królowie: Jan Kazimierz, Michał Korybut Wiśniowiecki, August II i Stanisław August Poniatowski, a król Jan III Sobieski ofiarował kościołowi szablę, którą walczył w bitwie pod Wiedniem w 1683 roku. Obecnie mieści się tutaj siedziba prawosławnych metropolitów Białorusi i prawosławne seminarium.
Na wschód od Baranowicz leży Nieśwież. Miasto położone wśród rozlewisk i bagien Uszy, w roku 1513 stało się częścią rozległych dóbr Radziwiłłów i jedną z głównych siedzib rodu. W połowie XVI wieku było przez krótki czas centrum reformacji w Wielkim Księstwie Litewskim. Możnym protektorem kalwinizmu, a pod koniec życia – arianizmu, został Mikołaj Radziwiłł Czarny, kanclerz i marszałek wielki litewski oraz wojewoda wileński. Pod jego mecenatem arianin Szymon Budny dokonał przekładu Biblii z języków oryginalnych na język polski, nazwanego Biblią nieświeską
. Po śmierci Mikołaja Czarnego dobra odziedziczył jego syn, Mikołaj Krzysztof Radziwiłł zwany Sierotką. W przeciwieństwie do ojca był żarliwym katolikiem. Sprowadził do Nieświeża jezuitów i miasto stało się centrum kontrreformacji na Litwie. Jezuicki architekt z Włoch Jan Maria Bernardoni wzniósł tu pod koniec XVI wieku pierwszy barokowy kościół Bożego Ciała wzorowany na rzymskim kościele Il Gesù.
Sierotka wybudował też potężny zamek, który stał się rodową siedzibą Radziwiłłów i pełnił tę funkcję przez kilka stuleci, aż do 1939 roku. Tak kościół, jak i zamek zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Mikołaj Krzysztof Radziwiłł Sierotka namówił też swoich dwóch braci do utworzenia, z odziedziczonych po ojcu dóbr, trzech ordynacji z siedzibami: w Nieświeżu, leżącym również w województwie nowogródzkim Klecku i wołyńskiej Ołyce. Ustanowienie zatwierdzonej przez Sejm Rzeczypospolitej ordynacji oznaczało, że wchodzące w jej skład dobra nie mogą zostać podzielone. Powstanie ordynacji nieświeskiej, kleckiej i ołyckiej pozwoliło na utrzymanie w jednym ręku potężnych majątków i dało początek trzem liniom rodu Radziwiłłów.
Województwo nowogródzkie było siedzibą wielkich rodów litewskich i ruskich, które zapisały się trwale w dziejach Rzeczypospolitej: Radziwiłłów, Sapiehów, Ogińskich i Czetwertyńskich. Rozbiory ograniczyły, ale nie zniszczyły ich znaczenia i władzy. Uczyniła to dopiero II wojna światowa i zajęcie Kresów Wschodnich przez Związek Sowiecki.
Województwo poleskie powstało w lutym 1921 roku z ziem odzyskanych przez Polskę na mocy Traktatu Ryskiego. Obejmowało zachodnią część przedrozbiorowego województwa brzeskolitewskiego. Zachodnią granicę stanowił Bug, wschodnią – Słucz. Na północy sąsiadowało z województwem nowogródzkim, na południu z wołyńskim. W 1930 roku województwo poleskie zostało pomniejszone o niemal cały powiat sarneński (który wraz z miastem Sarny wszedł w skład województwa wołyńskiego), a mimo to pozostało największym regionem Polski o powierzchni 36,7 tysięcy kilometrów kwadratowych. Jeden z poleskich powiatów – położony na wschodzie wśród bezkresnych bagien – powiat łuniniecki był większy od całego województwa śląskiego (miał 5722 kilometry kwadratowe powierzchni, a polski Śląsk tylko 5100 kilometrów kwadratowych). Było tu jednak znacznie, bo aż 14 razy, mniej mieszkańców, zaledwie 109 tysięcy. Stolicą województwa był położony w centrum regionu Pińsk, ale tylko do 1921 roku. Po wielkim pożarze, który strawił jedną trzecią w większości drewnianej zabudowy tego miasta, stolica została przeniesiona do leżącego nad Bugiem Brześcia.
Całe województwo liczyło nieco ponad 1,1 miliona mieszkańców. Większość z nich – prawie cztery piąte – była wyznania prawosławnego. Niewiele ponad 10 procent stanowili Żydzi, nieco więcej – 11 procent – Polacy. Jedna trzecia polskich mieszkańców województwa mieszkała w Brześciu i jego okolicy lub innych miastach. Polacy stanowili też większość wśród właścicieli i dzierżawców majątków. W mniejszych miastach i miasteczkach dominowała ludność żydowska, natomiast wieś zamieszkiwali niemal wyłącznie Poleszucy i to oni stanowili ponad połowę ludności Polesia. Była to, a właściwie jest (Poleszucy nadal żyją na terenach Polski, Białorusi i Ukrainy) grupa etniczna nie określająca swojej tożsamości i przynależności narodowej. W spisach powszechnych z 1921 i 1931 roku określali się jako tutejsi
, posługujący się mową prostą
(mieszanką dialektów białoruskich z domieszką słów polskich, rosyjskich i ukraińskich), przeciwstawianą mowie pańskiej
, czyli polskiej. Porażający był poziom analfabetyzmu w regionie. W 1921 roku wynosił 71 procent! Stopniowo w latach trzydziestych zaczął się podnosić, nadal jednak co czwarte dziecko nie chodziło do szkoły. Istniejące placówki w wielu przypadkach nie zapewniały podstawowych potrzeb uczniów – były to najczęściej jedno- lub dwuizbowe chaty, w których jeden nauczyciel zajmował się jednocześnie wszystkimi klasami. W regionie nie funkcjonowała ani jedna szkoła wyższa i zaledwie kilkanaście średnich.
W tym największym w kraju województwie w 1938 roku działało najmniej kin – zaledwie 16. (Dla przypomnienia i porównania: w województwie białostockim było ich 26, wileńskim – 24, a w Warszawie – aż 68). Najmniej było też zarejestrowanych samochodów – zaledwie 358 w tym 62 ciężarówki. Pojazdy te nie miały zresztą gdzie jeździć. Sieć komunikacyjna była bardzo słabo rozwinięta, a jakość istniejących dróg pozostawiała wiele do życzenia. Dróg ulepszonych, tak zwanych bitych, było na Polesiu niecałe tysiąc kilometrów, a największe wschodnie powiaty: piński, łuniniecki i stoliński – nie miały takich w ogóle. Podobnie słabo rozwinięta była kolej. W przeliczeniu na jednego mieszkańca było tu najmniej kilometrów linii kolejowych w Polsce. Główną arterią komunikacyjną była linia kolejowa łącząca Warszawę przez Brześć z Moskwą, wybudowana przez Rosjan pod koniec XIX wieku. W wielu miejscach jedynymi drogami były rzeki, a podstawowym środkiem transportu łodzie i własnoręcznie robione czółna i tratwy. Większych miast (liczących powyżej 10 tysięcy mieszkańców) było zaledwie cztery: 50–tysięczny Brześć, mający 32 tysiące mieszkańców Pińsk i nieznacznie przekraczające 10 tysięcy mieszkańców Kobryń i Dawidgródek. Pewne znaczenie miały jeszcze leżące na północy województwa: Prużana, garnizon dwóch dużych jednostek wojskowych (25. Pułku Ułanów Wielkopolskich i 20. Pułku Artylerii Lekkiej), położony na południu województwa, już prawie na Wołyniu, Kamień Koszyrski i, leżące na południowym wschodzie, powiatowe miasteczko Stolin.
Pod względem geograficznym województwo poleskie było środkową częścią Polesia – pasa ziemi ciągnącego się od Polesia Lubelskiego na zachodzie, do Polesia Kijowskiego na wschodzie, charakteryzującego się obfitością wolno płynących rzek, rozległych bagien i mokradeł oraz dużą ilością lasów, w większości sosnowych. Zachodnia część województwa poleskiego położona nad Bugiem i jego dopływem Muchawcem związana była z Morzem Bałtyckim. Główna rzeka Polesia – Prypeć i jej dopływy należała do basenu Morza Czarnego. Właśnie ta rzeka nadała Polesiu jego niepowtarzalny charakter.
Prypeć płynie wolno i rozgałęzia się na szereg odnóg. W środkowej części razem ze swoimi dopływami tworzy prawdziwy labirynt. Liczne boczne ramiona i odnogi tworzą niezliczoną ilość wysp, starorzeczy i mokradeł. Najważniejszymi dopływami Prypeci są: Jasiołda, Pina, Horyń, Słucz, Styr i Stochód. Dwie ostatnie prawie co roku zmieniały swój bieg, tworząc nowe koryta i ramiona.
Do połowy XX wieku bagna i moczary stanowiły ponad połowę powierzchni Polesia. Poszczególne bagna, niektóre o powierzchni nawet kilku tysięcy kilometrów kwadratowych, przedzielane były suchymi, wyżej położonymi miejscami nazywanymi ostrowami
, czyli wyspami. Na takich wyspach wznoszono osiedla i uprawiano zboża. Długi i suchy obszar biegnący klinem od Podlasia na wschód aż za Pińsk nazywany był zahorodziem. Tam żyła duża część mieszkańców, tędy przechodziła główna linia kolejowa i droga do Moskwy.
Ponad jedną piątą powierzchni Polesia pokrywały lasy – głównie sosnowe. Wyręb i spław rzekami drewna był najważniejszą częścią gospodarki regionu. Ze względu na olbrzymie bezludne i trudno dostępne tereny Polesie było za to ulubionym terenem polowań, zwłaszcza na łosie, wilki i dzikie ptactwo. Niski poziom usług, trudności komunikacyjne i mała ilość zabytków utrudniały rozwój turystyki. Próby uzdatnienia poleskich bagien i uczynienia z nich nadających się do uprawy pól podejmowali już Jagiellonowie, w tym królowa Bona, która w swoich poleskich dobrach rozpoczęła kopanie kanałów w celu obniżenia poziomu wód gruntowych. Prace melioracyjne prowadzono od tego czasu z różnym natężeniem, z przerwami na czas konfliktów zbrojnych. Dopiero władza sowiecka po II wojnie światowej skutecznie osuszyła poleskie błota. Prace prowadzone były na tak szeroką skalę, że doprowadziły do katastrofy ekologicznej i wyjałowienia osuszonych terenów. W miejscu rozległych bagien – wbrew zamierzeniom – nie powstały żyzne pola uprawne, i obecnie Polesie pustoszeje.
W drugiej połowie XVIII wieku Michał Kazimierz Ogiński, hetman wielki litewski, kasztelan wileński i starosta piński, zainicjował budowę ponad 50‑kilometrowego kanału od dolnego biegu Jasiołdy, dopływu Prypeci, do jeziora Wygonowskiego, które przez Szczarę łączyło się z Niemnem i morzem Bałtyckim. Kanał Ogińskiego oprócz poprawy warunków wodnych miał ożywić gospodarczo i kulturalnie region dzięki ułatwieniu komunikacji wodnej i spławu drewna i innych towarów do Morza Bałtyckiego.
W 1775 roku Stanisław August Poniatowski rozpoczął budowę drugiego kanału, nazwanego Królewskim, biegnącego z zachodu na wschód między Kobryniem a Pińskiem i przez Pinę i Prypeć łączącego Dniepr i Morze Czarne z Morzem Bałtyckim przez Wisłę, Bug i Muchawiec. Rozbiory Polski nie przerwały budowy. Prace były kontynuowane przez władze carskie, a po odzyskaniu niepodległości – przez władze II Rzeczypospolitej. Jeszcze w drugiej połowie XX wieku planowano rozbudować kanał w okolicach Warszawy, żeby dowozić radziecką rudę żelaza i inne towary w ramach współpracy państw socjalistycznych. Plany nie zostały zrealizowane, kanał służy lokalnym potrzebom Białorusi.
Polesie zdobył w końcu X wieku Włodzimierz Wielki, władca Wielkiego Księstwa Kijowskiego. Jego syn, Świętopełk, został dziedzicem księstwa turowskiego obejmującego znaczną część Polesia z głównymi grodami – Turowem i Pińskiem. Dzięki małżeństwu Świętopełka z córką Bolesława Chrobrego księstwo to dostało się pod wpływy chrześcijaństwa łacińskiego. Na początku XIV wieku zostało opanowane przez Giedymina. W wyniku unii zawartej w Lublinie w 1569 roku powstało województwo brzeskolitewskie włączone do Wielkiego Księstwa Litewskiego, w skład którego (oprócz księstwa turowskiego) włączono południowy kraniec województwa trockiego. W ten sposób powstał region sięgający od Bugu na zachodzie do Mozyrza na wschodzie. Województwo w tym kształcie przetrwało do rozpadu I Rzeczypospolitej. W wyniku II rozbioru Polski wschodnia część województwa z Turowem dostała się pod władzę Rosji, pozostała część podzieliła los pierwszej dwa lata później. W czasach carskich podzielone było między kilka zachodnich guberni. W czasie I wojny światowej zostało zajęte przez armię niemiecką. Skutkiem był znaczny ubytek lasów wyciętych na umocnienia, ale i pojawienie się w kilku miasteczkach elektryczności.
Głównym miastem księstwa turowskiego, a potem województwa brzeskolitewskiego, był Pińsk. Od przynajmniej XI wieku był siedzibą książąt ruskich, a od XIV wieku władców z rodziny Giedymina. Tutaj też mieściły się dwa biskupstwa: od XIII wieku prawosławne, a od XIV – łacińskie. W połowie XVI wieku król Zygmunt Stary podarował miasto królowej Bonie, która bardzo przyczyniła się do ekonomicznego rozwoju Pińska. Miasto ucierpiało w czasie powstania Chmielnickiego i wojen z Rosją w połowie XVII wieku, kiedy to kilkukrotnie palono zabudowania i mordowano katolików, Żydów i szlachtę. W XVII wieku do miasta sprowadzono zakon jezuitów, którzy otworzyli tu swoje gimnazjum. W Pińsku i na Polesiu w połowie XVII wieku działał między innymi jezuicki kaznodzieja Andrzej Bobola, uznany przez kościół katolicki za świętego. Jezuitą był też urodzony w 1733 roku w Pińsku Adam Naruszewicz, wybitny pisarz i historyk epoki oświecenia, sekretarz Rady Nieustającej, współpracownik króla Stanisława Augusta Poniatowskiego i biskup łucki. Zespół budynków pojezuickich przetrwał do naszych czasów, podobnie jak zespół klasztorny franciszkanów, którego kościół pełni dziś rolę katolickiej katedry. W XVIII wieku rozbudowano tu przystań i zbudowano port. Pińsk stał się centrum handlu spławianym Prypecią drewnem.
Mimo pewnego ożywienia w końcu XVIII wieku, związanego z budową Kanału Królewskiego, miasto od XVII wieku traciło na znaczeniu na rzecz Brześcia, nazywanego Litewskim dla odróżnienia od Brześcia na Kujawach. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, Pińsk miał szansę na odzyskanie pozycji, ale po wspomnianym wielkim pożarze, urzędy i instytucje wojewódzkie przeniesiono do Brześcia. Pińsk pozostał garnizonem, w którym obok sił lądowych, stacjonowała Flotylla Rzeczna Marynarki Wojennej RP, nazywana Flotyllą Pińską. Po wkroczeniu wojsk sowieckich na tereny Polski jej okręty, nie mogące z powodu niskiego stanu wody przedostać się do centrum kraju, zostały zatopione przez własne załogi. Marynarze brali udział w walkach w ramach Samodzielnej Grupy Operacyjnej Polesie
generała Franciszka Kleeberga aż do początku października 1939 roku.
Wśród najbardziej znanych ludzi związanych z miastem wymienić trzeba pisarza i reportera Ryszarda Kapuścińskiego urodzonego w Pińsku w 1932 roku. Ryszard był synem nauczyciela szkoły powszechnej, który we wrześniu 1939 roku walczył jako oficer rezerwy w SGO Polesie
. Udało mu się zbiec z sowieckiej niewoli i przedostać z rodziną na tereny Polski okupowane przez Niemców. Mniej znaną w Polsce postacią związaną z Pińskiem jest Chaim Wiezmann, urodzony w 1874 roku w miejscowości Motol pod Pińskiem, jeden z przywódców żydowskiego ruchu syjonistycznego i pierwszy prezydent państwa Izrael. Jego ojciec był szanowanym w Pińsku kupcem drewna. Przed II wojną światową Żydzi stanowili dwie trzecie mieszkańców Pińska. W latach 1941–1944 miasto okupowali Niemcy, którzy wymordowali do końca 1943 roku całą ludność żydowską. W lipcu 1944 roku Pińsk ponownie zajęła Armia Czerwona. Od 1991 roku jest białoruskim miastem powiatowym.
Brześć Litewski, przemianowany w 1923 roku na Brześć nad Bugiem, od 1566 roku do końca I Rzeczypospolitej był stolicą województwa brzeskolitewskiego, konkurującego znaczeniem z Pińskiem. Korzystnie położony Brześć Litewski stał się miejscem spotkań władców i szlachty polskiej, ruskiej i litewskiej. Podobnie jak Pińsk był jednocześnie siedzibą biskupów prawosławnych i rzymskokatolickich. W 1596 roku właśnie tu biskupi obu obrządków zawarli unię – nazwaną unią brzeską, przyłączającą cerkiew prawosławną w Rzeczypospolitej Obojga Narodów do kościoła katolickiego, co dało początek kościołowi grekokatolickiemu. Zajęty przez Rosję w 1795 roku, stał się w 1815 roku miastem granicznym między Cesarstwem Rosyjskim a Królestwem Polskim. Po powstaniu listopadowym na miejscu starego miasta władze carskie wybudowały twierdzę, mającą strzec zachodnich granic imperium. Reprezentacyjne budynki starego Brześcia – klasztor jezuitów i klasztor bazylianów – zostały przebudowane na siedzibę dowództwa i kasyno oficerskie. Podczas I wojny światowej twierdza nie odegrała żadnej roli. W 1939 roku broniona była kilka dni przez wojsko polskie. Miasto jednak zostało zajęte przez armię Trzeciej Rzeszy, która 22 września przekazała je uroczyście Związkowi Sowieckiemu. Odbyła się przy tej okazji defilada wojsk niemieckich przyjmowana przez dowódców niemieckich i sowieckich. W czerwcu 1941, gdy Niemcy i ZSRR były już po przeciwnych stronach barykady, Brześć został błyskawicznie zdobyty przez armię hitlerowską. Niektóre sowieckie jednostki broniły się w odizolowanych punktach oporu kilkanaście dni, co pozwoliło sowieckiej propagandzie zbudować, żywy do tej pory, mit o bohaterskich obrońcach twierdzy brzeskiej.
W drugiej połowie XIX wieku Brześć został połączony linią kolejową najpierw z Warszawą, niedługo potem z Moskwą i Kijowem. Stał się ważnym węzłem kolejowym i drogowym.
3 marca 1918 roku w Brześciu – w jednym z poklasztornych budynków w twierdzy brzeskiej – zawarty został pokój między Sowiecką Rosją a Niemcami i Austro‑Węgrami. Na jego mocy Rosja kończyła swój udział w I wojnie światowej, zrzekała się na rzecz Niemiec dużej części swojego terytorium, w tym ziem Królestwa Polskiego, większości ziem, które zajęła w wyniku II rozbioru Polski, i terytoriów nadbałtyckich, oraz uznała niepodległość Ukrainy.
W 1944 roku Brześć został ponownie włączony do Związku Radzieckiego – w Polsce pozostało jedynie leżące na zachodnim brzegu Bugu przedmieście Terespol. W mieście nie zachowały się żadne interesujące zabytki. Obecnie Brześć liczy około 350 tysięcy mieszkańców, w tym kilka tysięcy Polaków. Jest szóstym co do wielkości miastem Białorusi.
Na północnym zachodzie województwa poleskiego, w powiecie próżańskim, znajduje się Bereza Kartuska – miasteczko na linii kolejowej Brześć–Baranowicze. Miejscowość rozwinęła się w połowie XVII wieku, kiedy to podkanclerzy koronny Kazimierz Sapieha ufundował obronny klasztor zakonu Kartuzów. Po powstaniu styczniowym klasztor został zlikwidowany, a na jego miejscu powstały carskie koszary. Doprowadzono linię kolejową.
W II Rzeczypospolitej liczące około 5 tysięcy mieszkańców (w połowie Żydów) miasteczko stało się słynne za sprawą powstałego tu z inicjatywy prezydenta Ignacego Mościckiego – obozu odosobnienia, w którym władza przetrzymywała bez wyroku sądowego ludzi uznanych za wrogów państwa. Jako pierwsi trafili tam działacze skrajnie prawicowej organizacji Obóz Narodowo‑Radykalny, podejrzewani o zorganizowanie udanego zamachu na ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego. Umieszczano tam również działaczy ukraińskiej organizacji nacjonalistycznej OUN, komunistów, osoby oskarżane o nielegalną działalność na rzecz III Rzeszy i innych wrogów politycznych rządzącej sanacji, ale również oskarżonych o przestępstwa gospodarcze. Z powodu panujących tam ciężkich warunków i stosowanych przez strażników tortur, Berezę Kartuską porównywano do obozu koncentracyjnego. Więzienie istniało do wkroczenia Armii Czerwonej we wrześniu 1939 roku.
Niedaleko Berezy Kartuskiej znajdował się majątek Mereczowszczyzna, w którym urodził się Tadeusz Kościuszko, oraz miasteczko Bronna Góra, w którym Kościuszko został ochrzczony. W lasach pod Bronną Górą w 1942 roku hitlerowcy rozstrzelali około 50 tysięcy Żydów z Brześcia, Pińska, Kobrynia i innych miejscowości Polesia.
Egzotycznego i bardzo biednego Polesia z okresu II Rzeczypospolitej już nie ma. Większość i tak niezbyt licznych Polaków została zamordowana lub wywieziona w czasie wojny, albo też przesiedlona już po jej zakończeniu do Polski. Polskie majątki zostały przejęte i zamienione na kołchozy i sowchozy. Społeczność żydowska niemal w całości padła ofiarą Holokaustu. Pozostała legenda Kresów i niezwykłych bagien Polesia.
grody czerwieńskiez Haliczem oraz zakłada na ziemi Bużan i Dulebów gród Włodzimierz; początek XI wieku – Bolesław Chrobry zajmuje na krótko ziemie ruskie; druga połowa XII wieku – Roman Mścisławowicz, władca Nowogrodu Wielkiego i zięć Bolesława Krzywoustego tworzy księstwo włodzimiersko‑halickie; połowa XIII–połowa XIV wieku – księstwo włodzimiersko‑halickie staje się zależne od Tatarów; początek XIV wieku – Jerzy Halicki, wnuk założyciela Lwowa księcia Daniela Halickiego przenosi stolicę księstwa do Włodzimierza. Po jego śmierci w 1308 roku władzę na Wołyniu przejmuje syn Andrzej; XIV wiek – księstwem włodzimiersko‑halickim władają książęta mazowieccy, Polacy, Węgrzy. Syn Giedymina Lubart dzięki małżeństwu swojej córki opanowuje północny Wołyń. Księstwo staje się terenem rywalizacji Królestwa Polskiego i Litwy. początek XV wieku – księstwem z nadania Władysława Jagiełły zarządza jego rodzony brat Świdrygiełło. Wprowadza on w księstwie polskie urzędy i zwyczaje; 1434 – Kazimierz Jagiellończyk po śmierci Świdrygiełły włącza Wołyń do Wielkiego Księstwa Litewskiego; 1569 – w wyniku postanowień unii polsko‑litewskiej, zawartej w Lublinie, Wołyń zostaje włączony w granice prowincji małopolskiej Królestwa Polskiego Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Powstaje województwo wołyńskie. Pierwszym wojewodą zostaje książę Aleksander Czartoryski; 1772 – I rozbiór Polski. Austria zajmuje mały południowo‑wschodni fragment Wołynia na granicy z województwem ruskim; 1795 – zajęcie przez Rosję pozostałej części Wołynia; 1805 – założenie przez Tadeusza Czackiego Liceum Krzemienieckiego w Krzemieńcu, istniejącego do 1831 roku; luty 1921 – utworzenie województwa wołyńskiego z ziem odzyskanych w wyniku ustaleń Traktatu Ryskiego z Rosją Sowiecką; grudzień 1930 – przyłączenie do województwa wołyńskiego poleskiego miasta i powiatu Sarny; 17 września 1939 – wkroczenie Armii Czerwonej na Wołyń; listopad 1939 – włączenie ziemi nowogródzkiej do Ukraińskiej Republiki Sowieckiej; lipiec 1943 – największe nasilenie Rzezi Wołyńskiej, zorganizowanej przez ukraińskich nacjonalistów akcji likwidacji polskich mieszkańców Wołynia – w jej wyniku zginęło około 60 tysięcy Polaków; lato 1944 – ponowne zajęcie Wołynia przez Armię Czerwoną; 16 sierpnia 1944 – porozumienie pomiędzy polskim Tymczasowym Rządem Jedności Narodowej a ZSRR potwierdzające jałtańskie ustalenia dotyczące wschodniej granicy Polski.
Województwo wołyńskie, podobnie jak poleskie, powstało oficjalnie w lutym 1921 roku. Obejmowało swym zasięgiem zachodnią część przedrozbiorowego województwa wołyńskiego. Na zachodzie jego granicą był Bug, na wschodzie – Horyń, dopływ Prypeci (mniej więcej zgodnie z linią drugiego rozbioru Polski). Na północy sąsiadowało z Polesiem, a na południu z Podolem, czyli województwami poleskim i tarnopolskim. Po przyłączeniu powiatu sarneńskiego w 1930 roku było drugim pod względem terytorium regionem Polski, zajmując obszar prawie 36 tysięcy kilometrów kwadratowych. (Powiat kowelski był drugim co do wielkości powiatem w Polsce, miał niemal 6 tysięcy kilometrów kwadratowych).
Wołyńskie miało dużo więcej mieszkańców niż Polesie – w 1931 było ich ponad 2 miliony, ale mimo to było jednym z najrzadziej zaludnionych regionów. Średnia gęstość zaludnienia wynosiła 58 osób na kilometr kwadratowy, podczas gdy dla Polski wartość ta wynosiła ponad 80 osób na kilometr kwadratowy.
Wołyń był regionem wybitnie rolniczym. Podobnie jak w województwie poleskim, prawie cztery piąte ludności zajmowało się rolnictwem. W odróżnieniu jednak od poleskich, gleby wołyńskie były urodzajne, a mimo to przeważały małe, ubogie gospodarstwa, prowadzone w sposób tradycyjny, bez wykorzystania nowoczesnych technik i technologii. Mniej niż jeden na dziesięciu mieszkańców zajmował się przemysłem – w większości związanym z rynkiem rolnym i drzewnym – a niecałe 5 procent zajmowało się handlem.
Pod względem wykształcenia Wołyń prezentował się prawie tak samo słabo jak Polesie. Analfabetami w 1931 roku była prawie połowa mieszkańców. Było to pokłosiem zaniedbań z czasów zaboru rosyjskiego, z którym władze II Rzeczypospolitej starały się walczyć: między 1921 a 1931 rokiem odsetek ludzi nie umiejących czytać i pisać spadł o jedną piątą! Także pod względem sieci komunikacyjnej sytuacja na Wołyniu była podobna do Polesia. Po wołyńskich drogach jeździło tylko 567 samochodów, w tym 97 ciężarówki. Nieco więcej niż na Polesiu, ale dużo mniej w przeliczeniu na jednego mieszkańca. W województwie były zaledwie 34 kina.
Miało to oczywisty związek z małą liczbą większych ośrodków miejskich. Miast, co prawda, było w województwie aż 22 (tyle co w województwach nowogródzkim i poleskim łącznie), nie były one jednak duże i dobrze rozwinięte. We wszystkich mieszkało łącznie mniej niż 300 tysięcy osób. Miast liczących powyżej 10 tysięcy mieszkańców było zaledwie osiem. Największym wołyńskim miastem było ponad 40–tysięczne Równe. Stolica województwa – Łuck była podobnej wielkości. Kowel, Włodzimierz i Krzemieniec liczyły ponad 20 tysięcy, a Dubno, Ostróg i Zdołbunów po 10 tysięcy mieszkańców.
Pod względem narodowościowym i wyznaniowym Wołyń stanowił bardzo zróżnicowaną mozaikę. Dwie trzecie mieszkańców stanowili prawosławni Ukraińcy, w olbrzymiej większości rolnicy. Na północy, na Polesiu wołyńskim żyło około 100 tysięcy Białorusinów. Polaków było około 350 tysięcy (15 procent). Mieszkali głównie w miastach. Polskie było również ziemiaństwo. Na Wołyniu istniało także, zwłaszcza w zachodnich powiatach, wiele polskich i polsko‑ukraińskich wsi. Już po odzyskaniu niepodległości osiedlono na Wołyniu około 5 tysięcy osadników wojskowych – kombatantów zasłużonych w walkach o odzyskanie niepodległości. Społeczność żydowska, licząca ponad 200 tysięcy osób (co stanowiło około 10 procent mieszkańców regionu), koncentrowała się głównie w miastach i miasteczkach. W okolicach Łucka, Dubna i Równego znajdowało się też wiele dużych i zamożnych kolonii niemieckich i czeskich. Niemców‑ewangelików mieszkało na Wołyniu około 50 tysięcy, Czechów – częściowo prawosławnych, częściowo będących wyznawcami różnych kościołów protestanckich – około 30 tysięcy. Prowadzili wzorowe gospodarstwa rolne, wielu specjalizowało się w uprawie i sprzedaży chmielu. W Łucku istniała również niewielka społeczność i gmina Karaimów.
Pod względem geograficznym Wołyń dzielił się na trzy regiony. Północ województwa – powiaty koszyrski i sarneński – stanowiła płaska równina, pokryta błotami i sosnowymi lasami, poprzecinana licznymi wolno płynącymi i szeroko rozlewającymi się rzekami – Prypecią i jej dopływami. Była to właściwie część Polesia, nazywana nawet Polesiem wołyńskim. Ta część Wołynia gleby miała słabe, zajmowano się tu głównie gospodarką leśną.
Środkową, największą część Wołynia zajmowała żyzna wyżyna o urozmaiconej rzeźbie terenu. Lessowe wzgórza przecinane były dolinami rzek. W tej części kraju lasów było mało, znajdowały się za to najważniejsze miasta: Włodzimierz, Równe i Łuck.
Położona wzdłuż południowej granicy część województwa stanowiła właściwie część Podola. Wyżyna przechodziła tu przez pasma wzgórz, z których najbardziej znane były wzgórza krzemienieckie, nazywane też Szwajcarią Wołyńską
. Najwyższym ich szczytem jest Góra Bony, wznosząca się nad Krzemieńcem na wysokość 407 metrów nad poziom morza. Na Podolu Wołyńskim wydobywano między innymi bazalt, kredę i kaolin – glinę porcelanową, z której wyrabiano także porcelanę w znanej od końca XVIII wieku manufakturze księcia Czartoryskiego w Korcu.
Według kronikarzy teren Wołynia zamieszkiwały przed X wiekiem słowiańskie plemiona Bużan i Dulebów. Następnie stał się częścią Wielkiego Księstwa Kijowskiego. Panujący w Kijowie książę Włodzimierz z rodu Rurykowiczów pod koniec X wieku założył miasto, nazwane swoim imieniem. Stało się ono stolicą księstwa włodzimierskiego, gdy książę kijowski podzielił państwo między swoich synów. Rywalizowało o miano głównego grodu Wołynia z inną książęcą siedzibą, Łuckiem. Pod koniec XII wieku stało się częścią księstwa halicko‑włodzimierskiego, które w połowie XIII wieku dostało się pod zwierzchnictwo Tatarów. Z tej zależności wyzwoliło się sto lat później. O władzę w księstwie rywalizowali książęta ruscy, polscy i mazowieccy oraz władcy Węgier. W XIV wieku do rywalizacji włączyli się władcy Litwy i Królestwa Polskiego. Drogą małżeństw i dziedziczenia zostało podzielone między Polskę a Litwę. W XIV wieku ziemia wołyńska została własnością Jagiellonów. Władysław Jagiełło przekazał ją we władanie swojemu bratu Świdrygielle, a po jego śmierci obszar ten wszedł w skład Wielkiego Księstwa Litewskiego. W czasie unii lubelskiej województwo wołyńskie (utworzone z księstwa w 1566 roku) wcielono do prowincji małopolskiej Królestwa Polskiego. Pierwszym wojewodą został książę Aleksander Czartoryski.
Od czasów rozbicia dzielnicowego księstwa kijowskiego teren Wołynia podzielony został na wiele mniejszych księstw, z których wywodzą się liczne rody książęce. Największe włości posiadał ród Ostrogskich, z Ostrogiem jako siedzibą rodową. Na polesiu wołyńskim rozległe włości mieli Sanguszkowie i Radziwiłłowie. Czartorysk był gniazdem rodowym Czartoryskich, Wiśniowiec – Wiśniowieckich, Czetwertnia – Czetwertyńskich a Zbaraż – Zbaraskich. Położony na granicy Podola i Dzikich Pól Wołyń narażony był stale na najazdy Tatarów i Wołochów. Budowano tu więc dużo zamków i twierdz. W czasach króla Stefana Batorego naliczono na Wołyniu 65 warownych zamków, w większości prywatnych. Królewskimi twierdzami były zamki we Włodzimierzu, Łucku i Krzemieńcu. Za najmocniejszą twierdzę uchodził jednak wybudowany na początku XVII wieku wśród błot i rozlewisk – Zbaraż.
Podczas drugiego rozbioru Polski wschodnią część województwa wołyńskiego zajęli Rosjanie. Wcześniej, w 1772 roku południowo‑wschodni skrawek województwa przypadł Austrii. Dzięki temu oraz krótkiemu panowaniu króla Ludwika Węgierskiego nad Rusią Halicką w XIV wieku z ziem zaboru austriackiego utworzono – jako część Cesarstwa Austro‑Węgierskiego – Królestwo Galicji i Lodomerii. Uzasadniając prawa do tych ziemi Habsburgowie powoływali się na to, że należały już niegdyś do Węgier. Nazwa Galicja pochodzi właśnie od Halicza i księstwa halickiego, a Lodomeria – to zniekształcona nazwa Włodzimierza.
W 1795 reszta Wołynia została włączona do Rosji. Na początku XIX wieku utworzono gubernię wołyńską. W pierwszych latach panowania rosyjskiego Wołyń cieszył się względną swobodą. W 1805 roku car zezwolił nawet na utworzenie przez Tadeusza Czackiego gimnazjum w Krzemieńcu, nazwanego później Liceum Krzemienieckim – szkoły o bardzo wysokim poziomie nauczania. Placówka otrzymała cenną bibliotekę króla Stanisława Augusta Poniatowskiego i bogate wyposażenie pracowni fizycznej i przyrodniczej należące wcześniej do brata króla, prymasa Michała Poniatowskiego. Represje przeciwko Polakom nastąpiły po powstaniu listopadowym. Władze carskie konfiskowały majątki uczestników powstania, zamykały kościoły i klasztory katolickie i likwidowały polskie szkoły. Zamknięto również Liceum Krzemienieckie. Część kadry profesorskiej likwidowanej szkoły zasiliła szeregi wykładowców otwieranego właśnie cesarskiego Uniwersytetu Kijowskiego. Tam również trafiła biblioteka.
W 1839 roku władze zlikwidowały unię kościelną, co spowodowało odebranie wszystkich kościołów i klasztorów grekokatolikom i przekazanie ich kościołowi prawosławnemu. Dalsze represje nastąpiły po powstaniu styczniowym: konfiskata kolejnych polskich majątków, zlikwidowanie klasztorów katolickich i zakaz kupna ziemi przez katolików. Represje miały na celu rusyfikację Wołynia i innych ziem zabranych.
Pod koniec XIX wieku przez Wołyń przeprowadzono linię kolejową Brześć–Kijów. Miała znaczenie przede wszystkim militarne. Chodziło o to, by umożliwić szybki transport wojsk z głębi Imperium do granicy. Wybudowano także nowe umocnienia w Dubnie, Łucku i Równem, mające chronić rosyjsko‑austriacką granicę. Kolej wpłynęła pozytywnie na rozwój miast wołyńskich. Linii kolejowych było jednak za mało, by ożywić gospodarczo cały region.
W czasie I wojny światowej Wołyń stał się terenem długotrwałych ciężkich walk między wojskami austriackimi i niemieckimi a armią rosyjską. W latach 1915–1916 nad Styrem i Stochodem walczyły po stronie niemiecko‑austriackiej Legiony Polskie. Odznaczyły się, między innymi, w walkach pod Kostiuchnówką – małą miejscowością w powiecie łuckim, leżącą w połowie drogi między Kowlem a Sarnami, i tym samym przyczyniły się do powstrzymania rosyjskiej ofensywy. W miejscowości tej w 1916 roku legioniści stworzyli drużynę piłkarską, która dała początek klubowi Legia Warszawa.
Po zawarciu pokoju brzeskiego i wycofaniu się armii niemieckiej jesienią 1918 roku Wołyń stał się areną walk między Polską a bolszewikami. W 1919 roku w Kowlu i Włodzimierzu doszło również do walk między Polakami a Ukraińcami próbującymi utworzyć Zachodnioukraińską Republikę Ludową. W 1920 roku po Bitwie Warszawskiej wojsko polskie odzyskało Wołyń. W wyniku rokowań pokojowych w granice Polski wszedł Wołyń mniej więcej do granicy drugiego rozbioru Polski.
W 1920 roku wznowiono działalność Liceum Krzemienieckiego. Władze stanęły przed olbrzymim wyzwaniem odbudowy i rozwoju regionu, co wiązało się między innymi z próbą likwidacji powszechnego analfabetyzmu. Niemniej istotną była kwestia napięć na tle narodowościowym i kulturowym. Henryk Józewski, wojewoda wołyński w latach 1930–1938, usiłował prowadzić politykę porozumienia polsko‑ukraińskiego, między innymi rozwijając szkolnictwo w języku ukraińskim. Jego działania spotkały się jednak z ostrym sprzeciwem zarówno ukraińskich, jak i polskich nacjonalistów. W czasie kampanii wrześniowej 1939 roku Niemcy zajęli zachodnią część województwa, ale wycofali się na ustaloną w pakcie Ribbentrop–Mołotow linię Bugu. 17 września na Wołyń wkroczyły wojska sowieckie. Doszło do kilku potyczek z nielicznymi oddziałami polskiego Korpusu Ochrony Pogranicza. 18 września 1939 w miejscowości Jeziory Wielkie w powiecie sarneńskim, na wieść o wkroczeniu Armii Czerwonej na terytorium Polski, samobójstwo popełnił popularny w międzywojennej Polsce malarz i pisarz – Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy). Wołyń został włączony do Ukraińskiej Republiki Sowieckiej. Sowieci przed wkroczeniem Niemców w czerwcu 1941 roku zdążyli przeprowadzić kilka akcji wysiedlenia Polaków w głąb kraju. Na pierwszy ogień poszli osadnicy wojskowi, policjanci i służba leśna oraz rodziny wojskowych i uciekinierzy z zajętych przez Niemcy terenów Polski. Aresztowano też wielu urzędników, księży, nauczycieli i przedstawicieli inteligencji, uznając ich za wrogów ludu. Zostali rozstrzelani albo trafili do obozów pracy Gułag. Armia hitlerowska natomiast od razu po zajęciu Wołynia rozpoczęła niszczenie społeczności żydowskiej. Większość Żydów zginęła na miejscu lub do końca 1943 została wywieziona do obozów. W wielu antyżydowskich akcjach Niemców wspierały oddziały ukraińskiej policji pomocniczej.
Chociaż Niemcy szybko rozwiali nadzieje Ukraińców na utworzenie pod ich opieką niezależnego państwa ukraińskiego, wielu Ukraińców służyło w hitlerowskich jednostkach pomocniczych. Byli wykorzystywani między innymi do pomocy w zwalczaniu silnej sowieckiej partyzantki i polskiego ruchu oporu. Na Wołyniu rozwinęły się też oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). W 1943 roku dowództwo UPA postanowiło usunąć z Wołynia wszystkich mieszkających tam Polaków. Od stycznia 1943 roku rozpoczęły się akcje polegające na paleniu zamieszkałych przez Polaków wsi i mordowaniu ich mieszkańców. Szczególnie tragiczny był lipiec 1943 roku. W jeden dzień, niedzielę, nazwaną krwawą – 11 lipca 1943 roku Ukraińcy zaatakowali i zniszczyli ponad sto polskich miejscowości. Tego dnia zginęło kilka tysięcy Polaków. W niektórych rejonach Wołynia Polacy zorganizowali obronę, z innych uciekli przed pewną śmiercią do większych miejscowości. Ogółem w rzezi wołyńskiej
zginęło około 60 tysięcy Polaków. Do podobnych zbrodni doszło także w Galicji Wschodniej, jednak w dużo mniejszym zakresie. Wiosną 1944 roku na Wołyniu pojawiły się oddziały Armii Czerwonej, które w lipcu 1944 roku dotarły do Bugu. Większość Polaków, która nie zginęła lub nie uciekła wcześniej, została przesiedlona do Polski w nowych granicach do 1959 roku. W ten sposób zakończyła się historia polskiego Wołynia.
Stolicą województwa wołyńskiego był położony nad Styrem Łuck. Już od XI wieku urzędowały tu książęce rody, od początku XIV wieku – ród Giedymina. Murowany zamek wzniósł syn Giedymina – Lubart. W drugiej połowie XIV wieku dzięki staraniom króla Kazimierza Wielkiego powstało katolickie biskupstwo wołyńskie ze stolicą również w Łucku. Była to diecezja licząca się w Rzeczypospolitej, a biskupi łuccy bardzo często pełnili też na dworze królewskim funkcję kanclerza. Łuck był także siedzibą biskupstwa prawosławnego, a od XVII do XIX wieku unickiego. Do dnia dzisiejszego zachował się zamek, w którym w 1429 roku odbył się wielki zjazd władców europejskich, radzących nad zagrożeniem tureckim. Brali w nim udział wielki książę litewski Witold, król Polski Władysław Jagiełło, Zygmunt Luksemburski król Węgier (a późniejszy król Czech i cesarz Niemiecki), król duński Eryk VII, książę moskiewski, wielki mistrz Zakonu Krzyżackiego, chanowie tatarscy, hospodar mołdawski i przedstawiciel cesarza Bizancjum. Oprócz zamku przetrwała cerkiew z XV wieku i synagoga z XVII wieku i wiele innych mniej ważnych zabytków świadczących o byłym znaczeniu miasta. W 1939 roku Łuck liczył niecałe 40 tysięcy mieszkańców, z czego połowę stanowili Żydzi, a około jednej trzeciej Polacy. Obecnie ma 200 tysięcy mieszkańców.
Innym wartym wspomnienia miastem jest Ostróg. Od XVI wieku do połowy XVIII wieku siedziba książąt Ostrogskich i centrum olbrzymich, liczących ponad 10 tysięcy kilometrów kwadratowych włości, z których na początku XVII wieku Janusz Ostrogski, pierwszy książę z rodu, który przeszedł z prawosławia na katolicyzm, utworzył największą w Rzeczypospolitej ordynację. Przetrwała ona do drugiej połowy XVIII wieku, kiedy to wygasł ród Ostrogskich, a przejęta przez krewnych Sanguszków została wbrew prawu przez nich podzielona i rozdana. Skorzystał na tym zwłaszcza ród Lubomirskich, którzy od tej pory stali się jedną z najzamożniejszych rodzin w państwie. W mieście, które w XIX wieku mocno podupadło, przetrwały imponujące ruiny zamku i kilka budynków z XVI wieku – okresu największej świetności miasta. W latach 1919–1939 Ostróg był leżącym na granicy kilkunastotysięcznym miasteczkiem, zamieszkałym w większości przez Żydów. Do Ostrogskich należało też Równe, w II Rzeczypospolitej największe miasto województwa.
Dużo mniejsze włości, liczące około 2,5 tysiąca kilometrów kwadratowych, mieli na Wołyniu Czartoryscy oraz Radziwiłłowie, których ordynacja z siedzibą na zamku w Ołyce obejmowała zaledwie
750 kilometrów kwadratowych. Położony nad Horyniem Wiśniowiec – gniazdo rodowe Wiśniowieckich – po wygaśnięciu rodu został przejęty przez dalszych krewnych, a w połowie XIX wieku sprzedany Rosjanom.
W Krzemieńcu na Górze Bony przetrwały do naszych czasów ruiny zamku. Warowne zabudowania istniały tu już na pewno w XI wieku, a w 1240 jako jedyne na całej Rusi Halickiej oparły się Tatarom. Dopiero w 1648 roku Kozacy zdobyli i zniszczyli zamek tak, że już nigdy nie został odbudowany. Zanim do tego doszło, już na początku XVI wieku otrzymała go wraz z całym starostwem królowa Bona i przebudowała w stylu renesansowym.
W mieście zachował się ufundowany przez Wiśniowieckich w końcu XVIII wieku zespół klasztoru Jezuitów, w którym mieściło się Liceum Krzemienieckie, i siedemnastowieczny kościół franciszkanów fundacji Zbaraskich i Wiśniowieckich. Największe znaczenie miasto miało w latach 1805–1831, w czasie funkcjonowania Liceum Krzemienieckiego. W 1807 roku urodził się tutaj Juliusz Słowacki. W roku 1939 miasto liczyło około 25 tysięcy mieszkańców, z czego prawie połowę stanowili Polacy, około jednej czwartej prawosławni Ukraińcy i niemal tyle samo Żydzi. Obecnie ma trochę mniej mieszkańców, około 21 tysięcy.
W połowie drogi między Łuckiem a Brodami, nad Styrem leży Beresteczko. W miejscowości zachował się zrujnowany osiemnastowieczny kościół zakonu Trynitarzy, ale miejsce jest znane głównie ze stoczonej w tym miejscu w 1651 roku zwycięskiej bitwy wojsk Rzeczypospolitej pod dowództwem króla Jana Kazimierza z połączonymi siłami tatarsko‑kozackimi, którymi dowodzili chan Islam III Girej i Bohdan Chmielnicki.
Ważnym miejscem na Wołyniu był leżący między Krzemieńcem a granicą zaboru austriackiego Poczajów. W miejscowości tej znajdowało się najsłynniejsze w Rzeczypospolitej prawosławne miejsce odpustowe. Już w XIII wieku w jaskiniach mieli przebywać prawosławni pustelnicy. Miała objawić się tu Matka Boska, a w ufundowanym w końcu XVI wieku kościele znajduje się cudowna ikona Madonny, przywieziona przez metropolitę Neofita z Konstantynopola. Na początku XVII wieku Poczajów zasłynął jako główny ośrodek przeciwników unii brzeskiej. Na początku XVIII wieku został przekazany unickiemu zakonowi Bazylianów i stał się Częstochową
unitów. Odebrany unitom po 1831 roku stał się odtąd jednym z najważniejszych prawosławnych ośrodków religijnych. Pozostał klasztorem nawet w czasach sowieckich. Z wzniesionej na wzgórzu nad miasteczkiem Ławry Poczajowskiej dobrze widać równie imponujący zespół budowli klasztoru Dominikanów w Podkamieniu, leżący już na terytorium byłego województwa lwowskiego.
Nie sposób opisać wszystkich miejsc i pamiątek przeszłości znajdujących się do dzisiaj na Wołyniu. Region ten jest na trwale związany nie tylko z dziejami Kresów, ale także z historią i kulturą Polski i Litwy.
Wielu współczesnym Polakom Kresy Wschodnie kojarzą się głównie ze Lwowem i ziemią lwowską. Trudno się temu dziwić, zważywszy to, jak bardzo i od jak dawna dzieje Rusi Czerwonej są częścią Polskiej kultury i tradycji. Lwów był trzecim co do wielkości miastem II Rzeczypospolitej, ważnym ośrodkiem nauki i kultury. Do dzisiaj miliony Polaków mają wśród swoich krewnych kogoś pochodzącego lub związanego z tym regionem. Ruś Czerwona, której częścią jest ziemia lwowska, zaznaczyła się w historii Polski od samego początku jej istnienia. Trudno znaleźć miejscowość w byłym województwie lwowskim, która nie odegrała ważnej lub choćby epizodycznej roli w dziejach naszego kraju.
Pierwsze pewne wiadomości o ziemiach, z których w 1920 roku utworzono województwo lwowskie, znamy z XII wiecznej kroniki Nestora. Znajdziemy tam opis wyprawy księcia kijowskiego Włodzimierza z roku 981, w wyniku której zabrał Lachom
(utożsamianym z Polakami) Przemyśl, Czerwień i inne grody
. Do dziś nie ma wśród historyków zgody co do dokładnej lokalizacji Czerwienia, ale wiadomo, że chodzi o gród na południowym wschodzie dzisiejszego województwa lubelskiego. Kraina nazywana grodami czerwieńskimi
stała się częścią Rusi Czerwonej, przyłączonej ostatecznie przez królową Jadwigę Andegaweńską w 1387 roku do prowincji małopolskiej Królestwa Polskiego. Obejmowała ona tereny w dorzeczu Sanu, Dniestru, sięgając aż do Prypeci. W 1434 roku król Władysław Jagiełło utworzył z większości Rusi Czerwonej województwo ruskie, składające się z ziemi chełmskiej, przemyskiej, lwowskiej i halickiej. Poza nim pozostało małe księstwo bełskie, rozdzielające ziemie województwa ruskiego na dwie części. Bełz z okolicami został przez Jagiełłę przekazany książętom mazowieckim. Księstwo bełskie zostało włączone do Małopolski dopiero w 1462 roku, po śmierci Władysława księcia płockiego z dynastii Piastów. Z księstwa utworzono wtedy najmniejsze w Rzeczypospolitej województwo. Po I rozbiorze Polski województwo ruskie (bez ziemi chełmskiej) i większa część województwa bełskiego została zajęta przez Austrię i weszła w skład Królestwa Galicji i Lodomerii, nazywanego krótko Galicją. W drugiej połowie XIX wieku w wyniku reformy państwa pojawił się podział na Galicję Wschodnią, obejmującą tereny późniejszych województw lwowskiego, tarnopolskiego i stanisławowskiego, oraz Galicję Zachodnią. Po odzyskaniu niepodległości zamiast nazwy Galicja Wschodnia
zaczęto używać terminu Małopolska Wschodnia
. Nie wynikało to tylko z chęci podkreślenia polskiego zwierzchnictwa nad tymi ziemiami, było także nawiązaniem do przedrozbiorowych tradycji Rzeczypospolitej, kiedy to od 1569 roku cała Ruś Czerwona i ziemie ukrainne wchodziły w skład prowincji małopolskiej Korony Królestwa Polskiego.
W wyniku I wojny światowej rozpadła się monarchia Austro‑Węgierska. W listopadzie 1918 roku wybuchła polsko‑ukraińska wojna o Wschodnią Galicję, której najbardziej znanym epizodem jest obrona Lwowa przez lwowskie orlęta
. Wojna zakończyła się wiosną 1919 roku wyparciem armii Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej za Zbrucz. Granicę tę potwierdzono w porozumieniu Polski z Ukraińską Republiką Ludową (URL), na czele której stał Semen Petlura. W wyniku tej umowy w kwietniu 1920 roku doszło do wspólnej polsko‑ukraińskiej wyprawy zbrojnej, której rezultatem było zajęcie Kijowa. Bolszewicka kontrofensywa szybko doprowadziła do przełamania frontu i wycofania armii polskiej, z sojuszniczymi jednostkami ukraińskimi, aż na przedpola Lwowa i Warszawy. Jesienią 1920 roku rozpoczęły się polsko‑bolszewickie rozmowy pokojowe. W ich wyniku Polska wycofała poparcie dla URL i ustalono przebieg polsko‑sowieckiej granicy na Zbruczu, a żołnierze URL zostali w Polsce internowani. Rada Ambasadorów Francji, Anglii, Włoch i Japonii w marcu 1923 roku ostatecznie zaakceptowała przebieg polskiej granicy wschodniej, pod warunkiem przestrzegania przez Polskę praw mniejszości religijnych i narodowych, określonych w tak zwanym Małym traktacie wersalskim podpisanym przez Polskę w czerwcu 1919 roku.
W wyniku szeregu wojen i negocjacji międzynarodowych Polska objęła suwerenną władzę na terenie Galicji Wschodniej. W grudniu 1920 roku Sejm ustalił nowy podział administracyjny regionu, który wszedł w życie jesienią 1921 roku. Zostały wtedy utworzone województwa lwowskie, tarnopolskie i stanisławowskie. W II RP dla celów statystycznych razem z województwem krakowskim tworzyły grupę województw południowych. Stosowano również inny podział, który pod nazwą Ziemie południowo‑wschodnie
obejmował oprócz trzech wschodnio‑galicyjskich także województwo wołyńskie i lubelskie. Ich cechą wspólną był rolniczy w większości charakter oraz duży udział mniejszości narodowych, zwłaszcza ukraińskiej (nazywanej jeszcze często rusińską) i żydowskiej.
W odróżnieniu od województw północno‑wschodniej Polski województwa południowo‑wschodnie były dużo gęściej zaludnione. Obejmowały wyżyny i tereny podgórskie ciągnące się po północnej stronie łuku Karpat, na których chętnie osiedlali się ludzie już w epoce kamiennej. Na całym obszarze Galicji Wschodniej, poza terenami górskimi, miasta i wsie zbudowane są blisko siebie, tworząc gęstą siatkę osadniczą. Nie przeszkodziły temu nawet niezliczone najazdy i przemarsze wrogich armii niszczących, palących i biorących w niewolę mieszkańców. Lwów i Tarnopol leżały bowiem na starym szlaku handlowym, łączącym po północnej stronie Sudetów i Karpat niemieckie miasta nadreńskie z Konstantynopolem i miastami jedwabnego szlaku przez Wrocław, Śląsk i Kraków.
W skład województwa lwowskiego weszły tereny stanowiące niegdyś ziemię lwowską oraz większa część ziemi przemyskiej i sanockiej przedrozbiorowego województwa ruskiego. Województwa tarnopolskie i stanisławowskie obejmowały byłą ziemię halicką tegoż województwa. Lwowskie było województwem dużym, miało powierzchnię ponad 28 tysięcy kilometrów kwadratowych. Mieszkało w nim ponad 3 miliony osób – najwięcej wśród polskich regionów. Gęstością zaludnienia – 110 osób na kilometr kwadratowy – znacznie przewyższało nie tylko resztę województw ziem wschodnich, ale również warszawskie (bez Warszawy) – 78 osób na kilometr kwadratowy, czy poznańskie (83 osoby na kilometr kwadratowy). Gęsto zaludnione było też tarnopolskie (97 osób na kilometr kwadratowy) i stanisławowskie (88 osób na kilometr kwadratowy) przy średniej wynoszącej dla Polski 83 osoby na kilometr kwadratowy. Te dwa ostatnie województwa były jednak jednymi z najmniejszych pod względem powierzchni – miały odpowiednio 16,5 i 16,9 tysięcy kilometrów kwadratowych powierzchni oraz 1,6 i 1,5 miliona mieszkańców.
Większych i mniejszych miast było w Małopolsce Wschodniej kilkadziesiąt. Najważniejszym i największym był oczywiście Lwów – liczący w 1939 roku ponad 320 tysięcy obywateli, trzecie pod względem wielkości miasto Polski (po Warszawie i Łodzi). Stanisławów miał 60 tysięcy, a Przemyśl i Borysław po około 50 tysięcy mieszkańców. Tarnopol, Kołomyja, Stryj i Drohobycz szczyciły się ponad 30 tysiącami obywateli.
Pod względem wykształcenia najlepiej sytuacja wyglądała w województwie lwowskim – analfabetami było tam tylko nieco ponad 23 procent dorosłych – dokładnie tyle, ile wynosiła średnia dla całego kraju. Akademicki Lwów i przemysłowe zagłębie borysławskie nie miały aż tak dużego wpływu na rozwój edukacji w okolicy, aby zapewnić choćby podstawowe wykształcenie dla dużej części chłopskiej przeważnie ludności. W tarnopolskim wskaźnik analfabetyzmu był wyższy i wynosił prawie 30 procent, a najgorzej rzecz się przedstawiała w stanisławowskim, gdzie ponad jedna trzecia mieszkańców nie umiała czytać i pisać.
W województwie lwowskim zarejestrowanych było prawie dwa i pół tysiąca samochodów, w tym ponad 400 ciężarówek, znacznie więcej niż w innych kresowych województwach (w stanisławowskim, na przykład, ciężarówek było zaledwie 55, a samochodów ogółem 495). Przyczyną był bez wątpienia wielkomiejski charakter Lwowa oraz rozwinięty w Borysławsko‑Drohobyckim Zagłębiu przemysł naftowy, który potrzebował, i stać go było na to, wielu samochodów ciężarowych.
W Galicji sieć linii kolejowych była gęstsza niż na ziemiach zaboru rosyjskiego, chociaż nie było ich tak wiele, jak w najbardziej pod tym względem rozwiniętym zaborze niemieckim. W dwudziestoleciu międzywojennym największe znaczenie, także międzynarodowe, dla Galicji miały linie łączące Gdynię przez Warszawę z Rumunią (Warszawa–Lublin–Lwów–Stanisławów–Śniatyń–Zaleszczyki–rumuńskie porty nad Morzem Czarnym) i Śląsk z Morzem Czarnym (Kraków–Przemyśl–Lwów–Tarnopol–Podwołoczyska–Odessa).
W byłym zaborze austriackim lepiej było też pod względem rozwoju kultury masowej. Jako wyznacznik może służyć liczba kin – najpopularniejszego wtedy środka rozpowszechniania kultury. W województwie lwowskim było ich więcej niż w Warszawie i tyle samo co w łódzkim – aż 75. Co prawda w 1938 roku aż 6 z nich były to jeszcze kina nieme, wyświetlające filmy bez dźwięku, ale w pozostałych województwach galicyjskich było pod tym względem znacznie gorzej. W tarnopolskim kin było 25, w tym 2 nieme, w stanisławowskim też 25, ale w tym aż 4 nieme. Podobnie mało kin było tylko w innych województwach ziem wschodnich.
Pod względem geograficznym Małopolska Wschodnia była krajem bardzo zróżnicowanym. Południową granicę województwa lwowskiego i stanisławowskiego wyznaczały Karpaty. Na zachodzie były to pasma Beskidów Niskich i Bieszczadów pokryte bukowymi i świerkowymi lasami. Zamieszkiwali je Łemkowie – stanowiący część narodu ukraińskiego. W większości wyznania grekokatolickiego (częściowo prawosławnego), zajmowali się głównie pasterstwem i rolnictwem. Po II wojnie światowej zostali wysiedleni – część w ramach wymiany między Polską a ZSRR trafiła na tereny sowieckiej Ukrainy, resztę wywieziono 1947 roku na Dolny Śląsk, Pomorze Zachodnie i Mazury w ramach akcji Wisła
.
Bardziej na wschód znajdują się Beskidy Wschodnie. Na zachód od Bieszczadów rozciąga się pasmo Gorganów – jednych z najbardziej dzikich gór w Europie. Zamieszkiwali je Bojkowie – ludność ukraińska z dużą domieszką kultury i języka rumuńskich Wołochów. Dalej na wschód, już w województwie stanisławowskim, rozciąga się pasmo Czarnohory. Jest to najwyższa część Beskidów Wschodnich. W długim na ponad 20 kilometrów masywie znajduje się kilka szczytów o wysokości ponad 2 tysięcy metrów nad poziom morza z najwyższą dziś na Ukrainie górą Howerla (2061 metrów nad poziomem morza). Liczne w Czarnohorze połoniny i doliny Prutu i jego licznych dopływów – w tym Czarnego i Białego Czeremoszu – zamieszkiwali trudniący się głównie pasterstwem i gospodarką leśną Huculi, górale o mieszanym ukraińsko‑wołoskim rodowodzie. Huculszczyzna była jednym z najbiedniejszych regionów II Rzeczypospolitej, porównywalnym z Polesiem.
Przez teren Galicji przechodził europejski dział wodny między morzem Bałtyckim a Czarnym. Do morza Bałtyckiego wody prowadziły tylko dopływy Wisły: Bug i San; źródła tego ostatniego znajdują się w Bieszczadach w okolicy miejscowości Sianki tuż przy dzisiejszej polsko‑ukraińskiej granicy.
Pozostałe rzeki zasilały Morze Czarne. Główną rzeką Galicji Wschodniej był Dniestr. Z ponad 1300 kilometrów jego długości prawie 500 kilometrów biegło w granicach Polski. Dniestr wypływa z Karpat Wschodnich, niedaleko powiatowego miasta Turka. Do Sambora jest rzeką górską, potem biegnie między podnóżem Karpat a pasem wyżyn – obniżeniem, nazwanym od niej naddniestrzańskim, by poniżej Halicza wpłynąć w Wyżynę Podolską, tworząc głęboki jar – jeden z najpiękniejszych w dawnej Polsce.
Do Dniestru z Karpat płynie wiele dopływów. Najważniejsze to Stryj, Gniła i Złota Lipa, Styrpa, Seret i Zbrucz. Niektóre, zwłaszcza te wpadające do Dniestru na Podolu, tworzą również głębokie jary, stanowiące niegdyś naturalne linie obronne przed nadchodzącymi z południowego wschodu najeźdźcami, a teraz będące atrakcją turystyczną. Takie malownicze kaniony tworzy Złota Lipa w pobliżu Brzeżan, Styrpa pod Buczaczem i Seret niedaleko ujścia do Dniestru.
W województwie stanisławowskim ważną rolę odgrywał Prut, biorący początek ze zboczy Howerli, razem ze swoimi dopływami – Czeremoszem Białym i Czarnym należący do dorzecza Dunaju.
W Karpatach rosła większość lasów województw lwowskiego i stanisławowskiego. Około jednej trzeciej powierzchni stanowiły zaś połoniny i podgórskie łąki, na których wypasano bydło i owce, a na Huculszczyźnie hodowano także konie huculskie – rasę drobnych, ale wytrzymałych górskich koników.
U podnóża Karpat leży Podkarpacie. Teraz nazwę kojarzymy głównie z administracyjnie wytyczonym województwem o tej samej nazwie, jednak w latach międzywojennych określano tak podgórskie tereny sięgające dużo dalej na wschód. Była to górzysta, żyzna kraina o szerokich i płaskich grzbietach oraz łagodnych stokach. Ludność była mieszana, w większości ukraińska, ale im dalej na północ, tym więcej było polskich wsi, i tym więcej zamieszkałych głównie przez Polaków i Żydów miast i miasteczek. Na Podkarpaciu znajdowały się główne bogactwa naturalne regionu – złoża ropy naftowej, gazu i wosku ziemnego, a także solanek i soli potasowych. Złoża ropy naftowej i gazu ziemnego znajdowały się i w okolicach Krosna i Jasła na zachodzie województwa lwowskiego, i w okolicach Nadwórnej w województwie Stanisławowskim, ale największe zagłębie naftowo‑gazowe powstało na początku XX wieku w okolicy Drohobycza i Borysławia. W okolicach Drohobycza od średniowiecza znane były również słone źródła i solanki. Były ważnym źródłem soli dla ziemi halickiej. W XIX wieku zaczęto wykorzystywać leczniczo także siarczane źródła w okolicach Drohobycza. W drugiej połowie XIX wieku powstało znane i funkcjonujące do dziś uzdrowisko w Truskawcu. W XX wieku zaczęto też eksploatować bogate złoża soli potasowych znajdujące się w okolicach Kałusza – miasteczka leżącego około 30 kilometrów na północny zachód od Stanisławowa. Karpaty i Podkarpacie od centralnej części ziemi lwowskiej i halickiej oddzielała dolina Dniestru. Na północ od niej położone były najżyźniejsze tereny Małopolski Wschodniej. Na zachodzie było to ciągnące się od Lubelszczyzny do Lwowa Roztocze – ciąg wzniesień, którego wschodnim krańcem było wzgórze, na którym wzniesiono lwowski Wysoki Zamek. Ze względu na wyjątkowe walory przyrodnicze i krajobrazowe, na Roztoczu – tak polskim, jak i ukraińskim – istnieje dziś wiele rezerwatów i parków krajobrazowych, oraz utworzony w 1974 roku Roztoczański Park Narodowy, chroniący niezwykle bogaty świat zwierząt i roślin. Żyzne ziemie Wyżyny Lubelskiej i Wołyńsko‑Podolskiej wykorzystywano przede wszystkim rolniczo. Województwa południowo‑wschodnie miały bardzo wysoki udział gruntów rolnych w ogólnej powierzchni. W województwie tarnopolskim był on najwyższy w Polsce – wynosił ponad 70 procent. W lwowskim i stanisławowskim przekraczał 50 procent. Oprócz zbóż uprawiano na szeroką skalę buraki, buraki cukrowe, chmiel i konopie. Tarnopolskie znane było także z uprawy fasoli. Problemem galicyjskiego rolnictwa było rozdrobnienie gospodarstw chłopskich. Ponad połowa gospodarstw miała mniej niż 3 hektary a stosunkowo mało było majątków ziemskich i większych gospodarstw. Nic dziwnego, że ukraińscy chłopi wrogo patrzyli na organizowane przez państwo osadnictwo wojskowe, które – w ich odczuciu – zabierało im ziemię i tym samym możliwość powiększania gospodarstw.
Według austriackiego spisu powszechnego z 1900 roku w Galicji Wschodniej żyło ponad 4 miliony ludzi, z czego ponad 20 procent (880 tysięcy) mówiła po polsku. W roku 1931 naliczono już ponad 7 milionów mieszkańców, w tym 1,7 miliona Polaków. Wyznawców judaizmu było ponad 700 tysięcy, a innych narodowości około 150 tysięcy. Byli to w większości niemieccy koloniści, liczni zwłaszcza w okolicach Lwowa, Stryja i Stanisławowa. Zachowały się też bardzo nieliczne gminy karaimskie i ormiańskie.
Rozmieszczenie grup narodowościowych nie było równomierne. W górskich rejonach Karpat Polaków nie było prawie wcale. Natomiast bardziej na północ położone rejony Małopolski Wschodniej i w 1900 roku, i ponad 30 lat później miały charakter mieszany wyznaniowo i narodowościowo, przy czym w ujęciu procentowym więcej rzymskokatolickiej ludności polskiej mieszkało dalej na wschód, w rejonie Tarnopola, niż przy współczesnej wschodniej granicy Polski. Podczas tego spisu pytano o język ojczysty i wyznanie. W tej części województwa lwowskiego, która po II wojnie światowej znalazła się w granicach ZSRR (czyli bez powiatów brzozowskiego, jarosławskiego i sanockiego, i części pięciu dalszych powiatów), oraz w województwie tarnopolskim język polski jako ojczysty zadeklarowała prawie połowa mieszkańców, podczas gdy wyznanie rzymskokatolickie podało tylko nieco więcej niż jedna trzecia z ponad 3 milionów mieszkańców. Ogółem Galicję Wschodnią zamieszkiwało ponad 2,5 miliona grekokatolickich Ukraińców, ponad 1,1 miliona Polaków i 350 tysięcy (około 11 procent) Żydów. Dużo mniej Polaków żyło w województwie stanisławowskim – 250 tysięcy na ponad 1,5 miliona mieszkańców.
Na ziemiach wschodnich rzymskich katolików na ogół utożsamiano z Polakami. W tym przypadku różnica wynikała z tego, że polski jako język ojczysty podała też część bardziej zasymilowanych Żydów i grekokatolików.
Żydzi w Galicji Wschodniej byli lepiej wykształceni i więcej z nich mówiło po polsku – w porównaniu ze wspólnotami żydowskimi pozostałych ziem wschodnich, gdzie panował zdecydowanie język jidysz, nazywany też żargonem. Miały na to wpływ reformy szkolnictwa, zapoczątkowane pod koniec XVIII wieku, i utworzenie sieci świeckich szkół żydowskich. Przyczyniło się to do polonizacji i asymilacji części wykształconej w nich inteligencji. Jak prawie wszędzie w Rzeczypospolitej, Żydzi mieszkali głównie w miastach i miasteczkach, ale jednak było ich procentowo mniej niż w innych regionach kresów wschodnich, zwykle stanowili od 30 do 40 procent mieszkańców.
Ludność polska przeważała we Lwowie (gdzie Polacy stanowili dwie trzecie mieszkańców) oraz w powiatach otaczających Lwów i Tarnopol. W położonych pod Tarnopolem powiatach brzeżańskim, buczackim, czortkowskim, zbaraskim czy trembowelskim rzymskich katolików było około 40 procent, a w powiecie skałackim nawet ponad połowa, podczas gdy w położonych przy obecnej polskiej granicy rawskoruskim, dobromilskim czy żółkiewskim odsetek Polaków był dwa razy mniejszy. Na Pokuciu – w rejonie Kołomyi i Kut – funkcjonowało jeszcze kilka parafii ormiańskich.
Największym, najważniejszym i najpiękniejszym miastem Małopolski Wschodniej był liczący w 1939 roku ponad 320 tysięcy mieszkańców – Lwów. Oficjalnie przyjmuje się, że został założony w 1251 roku przez księcia Daniela halickiego, który nadał miastu imię na cześć swojego syna. Bardziej prawdopodobne jest jednak to, że zasługą księcia było odbudowanie grodu obronnego po zniszczeniu go przez Tatarów podczas najazdu w 1240 roku i przeniesienie do niego swojej siedziby z Przemyśla. Gród miał obronne położenie na wzgórzach i w rozlewiskach rzeki Pełtwi, którą w granicach miasta zamurowano w XIX wieku.
Pod koniec XIV wieku Kazimierz Wielki odbudował miasto, otoczył je murami i wybudował zamek, nazwany Wysokim Zamkiem, który przez wiele wieków był symbolem Lwowa. Został rozebrany przez władze austriackie. Niemniej ważne od murów były nadane przez władcę miastu przywileje, zwłaszcza prawo składu, które zmuszało wszystkich przejeżdżających kupców do wystawiania tu swoich towarów na sprzedaż. Dzięki temu Lwów stał się głównym, poza Gdańskiem, miastem handlowym Rzeczypospolitej pośredniczącym w handlu między wschodem a zachodem. Dużą rolę w tej dziedzinie gospodarki odgrywali Ormianie, co zaowocowało powstaniem we Lwowie dużej i zamożnej gminy ormiańskiej. Miasto było siedzibą trzech arcybiskupów: katolickiego, prawosławnego (a później grekokatolickiego) oraz ormiańskiego. Zajęte przez Austriaków w 1772 roku, osiem lat później stało się stolicą Królestwa Galicji i Lodomerii. Tu znajdowała się stolica prowincji i Sejm Krajowy. Powstawały nowe gmachy publiczne i urzędowe. W 1900 roku rozpoczął działalność Teatr Miejski – Opera Lwowska. Na przełomie XIX i XX wieku miasto stało się ośrodkiem kształtowania ukraińskiej świadomości narodowej. Powstało wtedy wiele ukraińskich organizacji sportowych, oświatowych i paramilitarnych. Działały ukraińskie partie polityczne, które zaczęły wysuwać hasła utworzenia niepodległego państwa ukraińskiego. Ostoją ukraińskiego ruchu narodowego stał się kościół grekokatolicki. W II Rzeczypospolitej na dużą skalę rozwinął się też ukraiński ruch spółdzielczy z centralą we Lwowie.
Lwów był też ważnym centrum kultury i nauki dla społeczności żydowskiej. Licząca w 1931 roku 100 tysięcy osób żydowska społeczność miasta była bardzo podzielona politycznie i społecznie. Istniały ugrupowania religijne i prawicowe, lewicowe, syjonistyczne ortodoksyjne i chasydzkie. We Lwowie była też duża grupa inteligencji żydowskiej uważającej się za Polaków wyznania mojżeszowego.
W mieście mieszkało również kilka tysięcy Niemców, a także Czesi, Karaimi i Ormianie.
W dwudziestoleciu międzywojennym Lwów był dużym węzłem kolejowym i miastem przemysłowym. Od XIX wieku funkcjonowały tu browary, jedne z największych na ziemiach polskich. Piwo lwowskie było znane i cenione także w Związku Sowieckim. Browar Lwowski nadal działa, znowu jako prywatna własność jednego ze światowych koncernów.
We wrześniu 1939 roku pod Lwów podeszły wojska hitlerowskie, ale wycofały się zgodnie z ustaleniami paktu Ribbentrop–Mołotow. Władzę objęli Sowieci, którzy w listopadzie włączyli miasto do Ukraińskiej Republiki Sowieckiej. W odpowiedzi na to, zaczęły się organizować podziemne struktury podziemnego państwa i wojska polskiego. Nastąpiły dotkliwe represje w stosunku do licznej polskiej inteligencji i wojskowych oraz żydowskiej burżuazji. Po ataku hitlerowskim Rosjanie opuścili miasto. Przed odwrotem funkcjonariusze NKWD zdążyli jeszcze wymordować w aresztach i więzieniach kilkuset więźniów. Wojska niemieckie wkroczyły do miasta na początku lipca 1941 roku i zaczęły swoje rządy od pogromu ludności żydowskiej, w którym zginęło kilka tysięcy osób. Po zajęciu przez Niemców Lwowa Ukraińcy z OUN usiłowali ogłosić powstanie niepodległego państwa ukraińskiego i przejąć władzę w mieście. Niemcy nie wydali na to zgody i aresztowali samozwańcze ukraińskie władze, ale pozwolili na utworzenie ukraińskiej policji porządkowej. Lwów i Galicję Wschodnią wcielili do Generalnego Gubernatorstwa jako Dystrykt Galicja. Dla Żydów zorganizowano getto i obóz pracy, w którym zginęło kilkadziesiąt tysięcy osób. W lipcu 1944 roku Armia Krajowa usiłowała, bezskutecznie, wyzwolić miasto przed nadciągającą Armią Czerwoną. Zdekonspirowani żołnierze AK zostali aresztowani przez Sowietów i wywiezieni albo siłą wcieleni do armii. Jeszcze w 1945 roku Polacy stanowili trzy czwarte mieszkańców Lwowa. Do 1959 roku większość z nich wyjechała do Polski. Obecnie w prawie 800 tysięcznym mieście żyje zaledwie około 10 tysięcy Polaków.
Potęgę i bogactwo Lwowa można dziś podziwiać, zwiedzając lwowski rynek. Otaczają go wspaniałe szesnasto- i siedemnastowieczne renesansowe kamienice. Z każdą z nich wiążą się historie, których bohaterami są królowie, magnaci i bogaci lwowscy patrycjusze. Jednym z najbardziej znanych budynków jest Kamienica Królewska – w XVII wieku stała się rezydencją rodziny Sobieskich i król Jan III często w niej przebywał. Przy rynku znajduje się też przebudowany w XVIII wieku Pałac Arcybiskupi, a pod numerem 45. kamienica, w której urodził się w 1924 roku aktor i reżyser teatralny Adam Hanuszkiewicz. Przy rynku wznosi się też zbudowana na przełomie XIV i XV wieku katedra łacińska. Wiążą się z nią słynne śluby lwowskie Jana Kazimierza. 1 kwietnia 1656 roku, kiedy Rzeczpospolita opanowana była przez szwedzkie wojska Karola Gustawa i armię rosyjską, król Jan Kazimierz złożył śluby, obiecując ulżyć doli chłopów i mieszczan po oswobodzeniu kraju od najeźdźców. Królewska obietnica, chociaż nie zrealizowana, miała duże znaczenie w mobilizacji kraju, dzięki czemu ostatecznie Szwedzi zostali pokonani. Obok katedry wznosi się jeden z najpiękniejszych zabytków Lwowa – późnorenesansowa kaplica kupieckiej rodziny Boimów.
Rynek lwowski był świadkiem także wielu innych historycznych wydarzeń. W XVI wieku właśnie tu, i to aż trzykrotnie, hołd polskiemu królowi składali mołdawscy hospodarowie, lennicy Rzeczypospolitej. Tu również dokonano publicznej egzekucji trzech hospodarów, którzy lennej przysiędze się sprzeniewierzyli.
Trzecią lwowską katedrą jest wybudowana w XVIII wieku grekokatolicka cerkiew św. Jura. Imponujący rokokowy budynek związany jest z arystokratyczną rodziną Szeptyckich. Ufundowana przez biskupa lwowskiego Atanazego Szeptyckiego w latach 1900–1944 była siedzibą arcybiskupa Andreja Szeptyckiego, który stał się patronem ukraińskiego ruchu narodowego. W roku 1918 poparł dążenia do utworzenia niepodległej Ukrainy. Zdecydowanie opierał się przed uznaniem władzy Polski nad Galicją Wschodnią, ale jednocześnie potępiał akty terroru ukraińskich nacjonalistów. Po 1939 roku zachował neutralność – nie popierał Niemców, ratował i sprzyjał ratowaniu Żydów przez duchownych grekokatolickich, ale nie sprzeciwiał się służbie Ukraińców w hitlerowskich jednostkach pomocniczych. Zmarł we Lwowie w listopadzie 1944 i został uroczyście pochowany przy udziale żołnierzy Armii Czerwonej. Rodzonym bratem metropolity był Stanisław Szeptycki, generał armii austro‑węgierskiej, w czasie I wojny światowej komendant Legionów Polskich. Od 1918 roku w Wojsku Polskim był między innymi szefem sztabu generalnego i dowódcą frontu w wojnie polsko‑bolszewickiej 1920 roku. Jako ciekawostkę możemy dodać, że obydwaj bracia Szeptyccy pośrednio byli związani także z literaturą – ich dziadkiem był Aleksander Fredro.
Wśród wielu postaci związanych ze Lwowem można wymienić między innymi urodzonego w 1901 roku Mariana Hemara, poetę, tłumacza i pisarza, kierownika literackiego najbardziej znanych warszawskich kabaretów Cyrulik Warszawski
i Qui Pro Quo
, autora kilku tysięcy piosenek. Po II wojnie światowej Marian Hemar przedostał się do Wielkiej Brytanii, gdzie pozostał do końca życia. W 1921 roku we Lwowie urodził się też pisarz Stanisław Lem. Tutaj uczył się i studiował na politechnice Władysław Sikorski, późniejszy i wódz naczelny premier rządu polskiego na emigracji. Nie da się wymienić wszystkich lwowskich twórców kultury, polityków, wojskowych i sportowców. Miasto i jego mieszkańcy wniosło olbrzymi wkład w dzieje narodu polskiego.
Na wschód od centrum Lwowa znajduje się Łyczaków – dzielnica Lwowa słynąca od XIX wieku ze specyficznego podmiejskiego klimatu zbliżonego do warszawskiego Czerniakowa czy łódzkich Bałut. Mieszkańcy dzielnicy posługiwali się specyficznym dialektem – nazywanym bałakiem. Łyczakowskich batiarów – biednych, wesołych i honorowych, chociaż nie przejmujących się zbytnio prawem – rozpropagowała w latach trzydziestych XX wieku audycja radiowa Polskiego Radia Na wesołej lwowskiej fali. Jej bohaterami byli Szczepcio (Kazimierz Wajda) i Tońcio (Henryk Vogelfänger). Obaj zdobyli wielką popularność, uwieńczoną filmami kinowymi, dzięki którym język lwowskich przedmieść stał się znany w całym kraju.
Łyczaków jest jeszcze bardziej znany dzięki cmentarzowi Łyczakowskiemu, jednej z najpiękniejszych polskich nekropolii. Został założony pod koniec XVIII wieku po wprowadzeniu prawa nakazującego grzebanie zmarłych poza granicami miasta. Zaprojektowano go bardzo starannie na porośniętych drzewami łyczakowskich wzgórzach. Do wybuchu II wojny światowej pochowano tam wielu wybitnych przedstawicieli polskiej nauki, kultury i przemysłu. Cmentarz zdobią też setki wspaniałych rzeźb nagrobnych ludzi mniej znanych, ale mających szczęście i pieniądze na zamówienie dzieł doskonałych artystów.
Wśród wybitnych postaci pochowanych na Łyczakowie trzeba wymienić poetów i pisarzy: Marię Konopnicką, Władysława Bełzę, Iwana Franko i Gabrielę Zapolską. Na cmentarzu Łyczakowskim spoczywa też malarz Artur Grottger, przyrodnik i odkrywca Benedykt Dybowski, matematyk Stefan Banach, czy działacz spółdzielczy i twórca ruchu kas oszczędnościowych Franciszek Stefczyk, a także wielu wojskowych i polityków. Osobnymi częściami cmentarza są kwatery powstańców z roku 1830 i 1863 roku oraz cmentarz obrońców Lwowa, na którym pochowane są Orlęta Lwowskie
oraz żołnierze polegli w czasie wojny polsko‑ukraińskiej z lat 1918–1919. Cmentarz, częściowo zniszczony przez sowieckie władze, został po 1989 roku odbudowany.
Lwów był jednym z głównych miast akademickich II Rzeczypospolitej. W 1939 roku działały tu cztery duże uczelnie: Uniwersytet Jana Kazimierza, Politechnika Lwowska, Akademia Handlu Zagranicznego i Akademia Medycyny Weterynaryjnej. Studiowało na nich około 9 tysięcy studentów, z czego ponad połowa na Uniwersytecie Jana Kazimierza.
Uniwersytet Jana Kazimierza kontynuował tradycję zapoczątkowaną w 1661 roku, kiedy to król Jan Kazimierz przekształcił istniejące od 1561 roku Kolegium Jezuickie w Akademię. W 1817 roku cesarz Franciszek powołał we Lwowie uniwersytet z niemieckim językiem wykładowym. W drugiej połowie XIX wieku większość katedr prowadziła już zajęcia w języku polskim, ale odbywały się też zajęcia w języku ukraińskim. W 1919 roku uniwersytetowi nadano imię Jana Kazimierza. Uczelnia znana była z wysokiego poziomu nauczania, a światową wręcz sławę zdobyła lwowska szkoła matematyczna. Najbardziej znanymi jej przedstawicielami byli Stefan Banach, Hugo Steinhaus, Stanisław Mazur i Stanisław Ulam, późniejszy współtwórca amerykańskiej bomby wodorowej. Matematycy lwowscy lubili spotykać się w kawiarni Szkockiej
przy ulicy Akademickiej. Od jej nazwy wzięła nazwę Księga szkocka
, znany na całym świecie gruby notes przechowywany w szatni lokalu, w którym od 1935 roku matematycy zapisywali trudne zadania do rozwiązania, jako wyzwanie dla kolegów. Niektóre nadal są nierozwiązane! Równie znane i cenione były: warszawsko‑lwowska szkoła filozoficzna, której przewodzili Kazimierz Twardowski, Władysław Tatarkiewicz i Tadeusz Kotarbiński, lwowska szkoła prawa z profesorem Juliuszem Makarewiczem (twórcą nowego kodeksu karnego), Maurycym Allerhandem i Romanem Longchamps de Bérier, ostatnim rektorem Uniwersytetu Jana Kazimierza. Wykładowcami UJK byli również: znany pisarz Tadeusz Boy‑Żeleński oraz Eugeniusz Romer, z którego atlasów i map korzystała cała Polska.
Wysoki poziom miała również Politechnika Lwowska. Pierwsza szkoła o profilu technicznym została powołana we Lwowie w 1817 roku. W 1844 roku utworzono Akademię Techniczną, przekształconą w 1877 roku w Szkołę Politechniczną, która w 1921 roku przyjęła nazwę Politechniki Lwowskiej. W 1938 roku uczyło się tu ponad 3,5 tysiąca studentów. Do najbardziej znanych wykładowców należeli: profesor chemii Ignacy Mościcki, prezydent Rzeczypospolitej w latach 1926–1939, a także profesor matematyki, rektor i pięciokrotny premier II Rzeczypospolitej Kazimierz Bartel.
Ciemniejszą stroną lwowskich szkół wyższych był ich wybitnie narodowy charakter. Nie prowadzono zajęć w języku ukraińskim, a w drugiej połowie lat trzydziestych środowiska narodowe zaczęły się domagać najpierw ograniczenia ilości, a później – usunięcia z uczelni studentów żydowskich. W rezultacie burd i zamieszek pragnący studiować Ukraińcy i Żydzi wybierali wyższe szkoły w Austrii, Czechosłowacji lub Francji.
W 1939 roku Lwów został zajęty przez Związek Sowiecki. Uczelnie wznowiły działalność, ale wielu studentów i wykładowców zginęło lub dostało się do niewoli. Kilkudziesięciu zostało rozstrzelanych w Katyniu wraz oficerami Wojska Polskiego. Wielu zostało wywiezionych do gułagów i kołchozów podczas masowych wywózek w 1940 i 1941 roku. Po ataku Niemiec na ZSRR Niemcy błyskawicznie zajęli Lwów. Już w lipcu 1941 roku w ramach Akcji AB – likwidacji polskiej inteligencji – hitlerowcy rozstrzelali kilkudziesięciu profesorów i członków ich rodzin, w tym Kazimierza Bartla, Romana Longchamps de Bérier, Tadeusza Boya‑Żeleńskiego. W lipcu 1944 roku Rosjanie ponownie zajęli Lwów. Większość kadry naukowej, która przeżyła okupację niemiecką i sowiecką, wyjechała kilkoma specjalnymi pociągami do Krakowa, a stamtąd do Wrocławia i innych miast akademickich w nowej Polsce.
W 1947 roku do Wrocławia został przeniesiony Zakład Narodowy imienia Ossolińskich – muzeum i biblioteka utworzona w 1817 roku przez hrabiego Józefa Ossolińskiego, zawierająca wiele skarbów kultury polskiej i europejskiej, w tym liczne grafiki, obrazy i pamiątki historyczne, cenne rękopisy i starodruki, między innymi, dzieła Mikołaja Kopernika i Jana Kochanowskiego. Wiele cennych skarbów Ossolineum zostało zrabowanych przez Niemców i Rosjan w czasie wojny, część zbiorów – głównie malarstwa – pozostało we Lwowie, ale i tak w Ossolineum ocalało wiele skarbów polskiej kultury.
Na północno‑zachodnim krańcu województwa lwowskiego leżało miasteczko Bełz. Do XV wieku było stolicą samodzielnego księstwa bełskiego, które powstało w wyniku rozpadu dzielnicowego Rusi Kijowskiej. Rządzili nim władcy z rodów ruskich, litewskich i mazowieckich. Po śmierci ostatniego rządzącego księstwem mazowieckiego Piasta zostało w 1462 roku wcielone do Królestwa Polskiego i stało się najmniejszym województwem Rzeczypospolitej. W czasie I rozbioru Polski w 1772 roku zostało zajęte przez Austrię. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości stało się miastem powiatowym województwa lwowskiego. Na początku XX wieku większość jego mieszkańców stanowili Żydzi, w większości wyznający mistyczny nurt judaizmu – chasydyzm. Już w XIX wieku powstała tu chasydzka dynastia cadyków, założona przez Szaloma Rokeacha (o przydomku Sar Szalom), ucznia słynnego widzącego z Lublina
Jakuba Horowica. Funkcjonowała tu też znana w żydowskiej społeczności Rzeczypospolitej – jesziwa – żydowska religijna szkoła średnia. Po wkroczeniu Niemców żydowscy mieszkańcy miasta zostali wywiezieni do obozu zagłady w Sobiborze. Cadykowi udało się przeżyć zagładę i do dzisiaj istnieje w Izraelu jego dwór i wyznawcy kolejnych przedstawicieli dynastii.
Miasto kojarzone jest powszechnie z piosenką Miasteczko Bełz, ale – i tu niespodzianka – utwór dotyczy innego miejsca: miasta Belce w Mołdawii, którego nazwa w języku jidysz brzmi niemal identycznie.
Bełz pozostawał w granicach Polski aż do 1951 roku, kiedy to Polska musiała się zgodzić na złożoną przez Związek Radziecki propozycję
niewielkiej korekty wschodniej granicy, ponieważ w najbliższej okolicy miasta odkryto nowe złoża gazu ziemnego. W zamian otrzymaliśmy podobnej wielkości terytorium położone nieco bardziej na południe. Obecnie znajduje się kilka kilometrów na wschód od polsko‑ukraińskiej granicy.
Około 30 kilometrów na północ od Lwowa leży miasteczko Żółkiew założone przez hetmana wielkiego koronnego Stanisława Żółkiewskiego w końcu XVI wieku. Stefan Żółkiewski zbudował w Żółkwi zamek, otoczył miasto murami obronnymi i ufundował łacińską kolegiatę św. Wawrzyńca, w której został pochowany. Po jego śmierci (zginął w bitwie pod Cecorą w 1620 roku) miasto dostało się w ręce rodziny Sobieskich. Lubił tu przebywać król Jan III Sobieski. W kościele pochowano również Jakuba Sobieskiego, ojca króla. Długo zachowały się w nim także wysokiej klasy artystycznej epitafia Żółkiewskich i Sobieskich. Co ciekawe budowla w dobrym stanie przetrwała zawieruchę wojenną, a zniszczenia przyniosło dopiero przeznaczenie kościoła na magazyn w 1946 roku. Obecnie kościół znowu pełni swoją rolę, a wnętrze zostało odrestaurowane. Nie znajdziemy w nim jednak olbrzymich obrazów przedstawiających zwycięskie bitwy Jana III Sobieskiego. Dzieła trafiły do zbiorów ukraińskich instytucji muzealnych. Obronny pałac zbudowany przez hetmana Żółkiewskiego na przełomie XVI i XVII wieku został przebudowany w stylu barokowym na rezydencję króla Jana III Sobieskiego. Mimo wielu przekształceń i pożaru wywołanego przez wojska rosyjskie w 1916 roku przetrwał i nadal wygląda imponująco.
Matka króla Jana ufundowała pod koniec XVII wieku kościół i klasztor Dominikanów, w którym została pochowana razem z Markiem Sobieskim, starszym bratem króla. Sam król przyczynił się do wybudowania w miasteczku pięknej murowanej synagogi, która przetrwała do naszych czasów i jest ozdobą miasta. Ostatnim możnym właścicielem Żółkwi był w połowie XVIII wieku hetman Michał Radziwiłł. Po jego śmierci miasto podupadło, straciło prawa miejskie i zniknęło z kart historii, dzięki czemu większość zabytków przetrwała do naszych czasów w stanie umożliwiającym ich odrestaurowanie.
Niedaleko Żółkwi i obecnej polskiej granicy znajduje się Rawa Ruska, założona w XV wieku przez księcia mazowieckiego Władysława, panującego także nad księstwem bełskim. Miasteczko rozwinęło się w drugiej połowie XIX wieku dzięki biegnącym przez nie dwóm liniom kolejowym. We wrześniu 1914 roku pod Rawą Ruską miała miejsce jedna z wielu bitew między wojskami rosyjskimi a austro‑węgierskimi. W 1939 roku mieszkało w nim ponad 10 tysięcy mieszkańców, w większości Żydów, którzy zostali wymordowani przez Niemców w 1942 roku.
Na zachód od Lwowa, niedaleko obecnej polskiej granicy, leżą Mościska – niewielkie miasto założone również w XV wieku. Przed rozbiorami leżało w ziemi przemyskiej województwa ruskiego. W II Rzeczypospolitej zostało siedzibą powiatu. Liczyło 5 tysięcy mieszkańców, z czego połowę stanowili Żydzi, a około 40 procent – Polacy. Mimo wywózek i powojennej przymusowej wymiany ludności w chwili obecnej w niespełna 10‑tysięcznych Mościskach nadal żyje około trzech tysięcy Polaków. Miasto i jego okolice stanowią jedno z największych skupisk Polaków na Ukrainie.
Położony około 70 kilometrów na południowy zachód od Lwowa Drohobycz był miastem znanym od najdawniejszych czasów Rusi Kijowskiej. Istniały tu żupy solne wytwarzające ze słonych źródeł sól spożywczą. Po przyłączeniu Rusi Halickiej do Królestwa Polskiego źródła soli stały się królewskim monopolem wydzierżawianym przedsiębiorcom z całej Europy. Kazimierz Wielki ufundował w mieście łacińską parafię, a w 1422 roku Władysław Jagiełło nadał miejscowości prawa miejskie. Przez okres Rzeczypospolitej pozostawał miastem powiatowym. W czasie rozbiorów w 1772 roku został zajęty przez Austrię. Rozwój miasta nastąpił dopiero w drugiej połowie XIX wieku, kiedy zbudowano tu rafinerie do przetwarzania ropy naftowej wydobywanej w pobliskim Borysławiu. Na przełomie 1918 i 1919 roku toczyły się w okolicach miasta walki między wojskami polskimi a ukraińskimi. W latach 1919–1939 należało do województwa lwowskiego i pod koniec tego okresu liczyło niespełna 40 tysięcy mieszkańców, w tym ponad 12 tysięcy Żydów i ponad 10 tysięcy Polaków.
W 1939 roku całe zagłębie naftowe zostało zajęte przez Sowietów, a w końcu czerwca 1941 zdobyte przez Niemców. Społeczność żydowska została zlikwidowana do końca 1943 roku, częściowo w egzekucjach w mieście i jego okolicach, częściowo w obozach zagłady. Jedną z ofiar Holokaustu w Drohobyczu był urodzony w 1892 roku w zasymilowanej rodzinie żydowskiej pisarz, malarz i grafik Bruno Schulz.
Innym znanym artystą urodzonym w Drohobyczu, dwa lata po Schulzu, był poeta Kazimierz Wierzyński. Będąc dzieckiem, przeniósł się z rodzicami do Stryja i tam zdał maturę. Jako ochotnik walczył w Legionach i wojnie polsko‑bolszewickiej. Współtworzył grupę poetycką Skamander
. Był także przez wiele lat redaktorem naczelnym Przeglądu Sportowego
. Kolegami Schulza i Wierzyńskiego z drohobyckiego gimnazjum byli znani później generałowie: Stanisław Maczek, który, zanim został dowódcą polskiej 1. Dywizji Pancernej wsławionej bojami w Normandii w 1944 roku, walczył w 1919 i 1920 roku w okolicach Drohobycza z Ukraińcami i bolszewikami, oraz Michał Karaszewicz‑Tokarzewski – członek Związku Walki Czynnej i Polskiej Partii Socjalistycznej‑Frakcja Rewolucyjna, dowódca drużyn Towarzystwa Strzelec
w Drohobyczu i Samborze. W czasie I wojny światowej walczył w Legionach i działał w Polskiej Organizacji Wojskowej. We wrześniu 1939 roku dowodził grupą operacyjną Wojska Polskiego, brał udział w bitwie nad Bzurą. Po kampanii wrześniowej organizował Służbę Zwycięstwu Polski – pierwszą podziemną organizację wojskową w okupowanej Polsce. Aresztowany przez NKWD, przy próbie przedostania się do Lwowa, trafił to łagru. Uwolniony po porozumieniu generała Sikorskiego ze Stalinem trafił do Armii Polskiej w ZSRR i razem z nią przedostał się na Bliski Wschód. Po wojnie nie wrócił do Polski, zmarł w 1964 roku w Casablance. Kolejna znana postać wywodząca się z Drohobycza, to podharcmistrz Maciej Dawidowski, Alek z Kamieni na szaniec, członek Szarych Szeregów, który zmarł w 1943 roku w Warszawie w wyniku ran odniesionych podczas akcji pod Arsenałem.
Drohobycz nie został zniszczony podczas wojny i zachowała się w nim znaczna część zabudowy z lat dwudziestolecia międzywojennego, w tym dom, w którym urodził się i mieszkał Bruno Schulz. Wciąż można podziwiać także ufundowany przez Władysława Jagiełłę piętnastowieczny łaciński kościół parafialny, i drewnianą cerkiew św. Jura z przełomu XV i XVI wieku oraz dziewiętnastowieczną synagogę – budynki świadczące o wielokulturowości dawnego Drohobycza.
W okolicach Drohobycza i Borysławia od wieków wykorzystywano maź wydostającą się w różnych miejscach na powierzchnię ziemi. Używano jej do smarowania osi konnych wozów. Pierwsze szyby naftowe na ziemiach polskich powstały w 1854 roku w Bóbrce pod Krosnem. W 1896 roku wybudowano pierwsze głębokie szyby w Borysławiu. Złoża okazały się tak obfite, że wkrótce przeniósł się tu przemysł naftowy. Rozpoczęła się gorączka czarnego złota
i gwałtownie rosło wydobycie ropy, używanej wkrótce do napędzania maszyn parowych w fabrykach i lokomotywach całej Galicji.
Szczyt tej gorączki przypadł na 1909 rok. Borysławsko‑Drohobyckie Zagłębie Naftowe stało się największym ośrodkiem przemysłowym województw południowo‑wschodnich. Wyprodukowało wtedy ponad dwa miliony ton ropy naftowej i było trzecim na świecie, po Stanach Zjednoczonych i Rosji, producentem tego surowca. Później produkcja zaczęła spadać, ale nie została przerwana nawet w czasie wojny, mimo przebiegającej w pobliżu linii frontu. Po I wojnie światowej kopalnie nafty znalazły się na terenie województwa lwowskiego odrodzonej Polski. Wydobycie nie osiągnęło stanu sprzed 1914 roku, ale nadal było imponujące. W 1936 roku w Borysławiu działało 7 dużych spółek i aż 227 mniejszych przedsiębiorstw naftowych. Naftowy boom przyniósł gwałtowny rozwój miasta i wzrost liczby jego mieszkańców do 40 tysięcy. Tym samym Borysław miał więcej mieszkańców niż Drohobycz, a pod względem zajmowanej powierzchni był trzecim, po Warszawie i Łodzi, polskim miastem. Na obszarze ponad 15 kilometrów kwadratowych w 1939 roku funkcjonowało 1300 odwiertów zapewniających ponad 70 procent wydobycia ropy naftowej w Polsce. Miasto było duże, ale brzydkie. Szybki rozwój spowodował, że nie dbano o nic poza instalacjami do wydobywania surowca i miejscem do spania dla robotników. Borysław wyglądał więc fatalnie, zabudowany tysiącami pośpiesznie kleconych drewnianych bud i budynków. Bez chodników i utwardzanych ulic przypominał bardziej poleską wioskę niż najbogatsze miasto Polski. Tak było do wybuchu II wojny światowej. Jesienią 1939 roku wszystkie szyby i zakłady przetwórcze przejęli Niemcy, ale w większości zakładów pozostali dotychczasowi pracownicy – zmienili się tylko dyrektorzy. Latem 1944 roku, po wypędzeniu Niemców, Sowieci upaństwowili wszystkie przedsiębiorstwa i fabryki. Polacy stanowiący znaczną część kadry technicznej zostali przesiedleni do Polski. Wielu z nich trafiło w okolice Wałbrzycha na Dolnym Śląsku. W ten sposób zakończyła się historia polskiego przemysłu naftowego w Małopolsce Wschodniej.
W Borysławiu w 1935 roku urodził się Szewach Weiss – izraelski polityk, były przewodniczący izraelskiego parlamentu i były ambasador Izraela w Polsce.
Tuż obok Borysławia i kilka kilometrów na południe od Drohobycza leży Truskawiec. Niewielkie miasto, w którym już od XVI wieku wytwarzano z solanek sól. Na początku XIX wieku odkryto lecznicze właściwości obficie tu występujących źródeł wody siarczanej. Wybudowano kurort, z którego korzystać mieli mieszkańcy Drohobycza i pracownicy zagłębia naftowego. Rozwój okolic przyczynił się do wzrostu popularności uzdrowiska. W XX wieku lecznicza woda Naftusia
znana była w całej Polsce i ściągała tu znanych polityków, artystów i gwiazdy kabaretu. Było w dobrym tonie pokazać się w uzdrowisku z kubkiem Naftusi
w dłoni. W 1931 roku w Truskawcu ukraińscy nacjonaliści z OUN dokonali udanego zamachu na ważnego polityka II Rzeczypospolitej, posła Tadeusza Hołówkę, zwolennika polsko‑ukraińskiej współpracy.
Na południe od Lwowa leżało województwo stanisławowskie. Granica administracyjna biegła mniej więcej wzdłuż rzeki Stryj i Dniestru. Na południu wyznaczały ją Karpaty, będące jednocześnie granicą Polski z Czechosłowacją i Rumunią. Obejmowało głównie tereny podgórskie i górskie, oraz Pokucie. Przed rozbiorami Polski Pokuciem nazywano południową część województwa ruskiego, położoną w górnym biegu Prutu między Czarnohorą, Czeremoszem i Dniestrem. Głównymi miastami Pokucia były Kołomyja i Kuty. Założony w XVII wieku Stanisławów nazywany był bramą albo głową Pokucia, a w odrodzonej Polsce stał się stolicą województwa. W XV i XVI wieku o panowanie nad tym regionem Rzeczpospolita walczyła z mołdawskimi hospodarami, będącymi formalnie lennikami polskich władców. Królestwo Polskie wychodziło z tych zmagań zwycięsko aż do końca XVII wieku, ale miasta i miejscowości Podola i Pokucia wielokrotnie były najeżdżane przez mołdawskie wojska. Z tego powodu w województwie tarnopolskim i stanisławowskim było najwięcej zamków i twierdz w Rzeczypospolitej. Obronny charakter miały też często cerkwie, kościoły i klasztory.
Stolica województwa stanisławowskiego ma historię krótszą niż inne miasta tego rejonu. Została założone w 1662 roku przez hetmana polnego koronnego i kasztelana krakowskiego Andrzeja Potockiego, a nazwę dostała od imienia hetmana Stanisława Rewery
Potockiego, ojca Potockiego lub – według innego źródła – pierworodnego syna fundatora. Stanisławów narażony był na najazdy tatarskie i kozackie, a w końcu XVIII wieku, po utracie Kamieńca Podolskiego, stał się miastem granicznym. Otoczono go mocnymi fortyfikacjami i zbudowano obok dodatkową twierdzę. Potężne i nowocześnie zaprojektowane umocnienia zostały przetestowane już w 1676 roku, kiedy to udało się przetrwać dziesięciodniowe tureckie oblężenie. Możni Potoccy bardzo dbali o Stanisławów. Ufundowali w nim kościół katolicki, kościół ormiański, cerkiew prawosławną i bożnicę żydowską. Syn fundatora, Józef Potocki, sprowadził do miasta zakony trynitarzy i jezuitów, założono też średnią szkołę kościelną, nazwaną akademią, którą w XVIII wieku przejęli jezuici. Miasto niemal od razu stało się ważnym ośrodkiem handlowym, także dzięki licznym Ormianom, specjalizującym się w handlu wschodnim. Ormianie zajmowali się również rzemiosłem – złotnictwem, wyrobem safianu i przetykanych złotem pasów. W 1772 roku w wyniku I rozbioru Polski miasto znalazło się pod panowaniem Austrii, a w 1801 roku zostało przejęte przez władze austriackie za długi ostatniego właściciela, Prota Potockiego. Austriacy skasowali oba zakony, kolegium jezuickie zamienili w rządowe gimnazjum, pojezuicki kościół przekazali grekokatolikom. Klasztor trynitarzy zamieniony został na więzienie. Po 1815 roku rozebrano też fortyfikacje. W drugiej połowie XIX wieku nastąpił szybki rozwój miasta, do którego przyczynił się – paradoksalnie – wielki pożar w 1868 roku. W czasie odbudowy wzniesiono wiele nowoczesnych budynków, które przetrwały do naszych czasów. Miasto stało się siedzibą greckokatolickiego biskupstwa, a w 1866 uzyskało połączenie kolejowe z Lwowem i Czerniowcami. Rozwijał się handel i przemysł. Już w 1767 roku Potoccy założyli znany w regionie browar, a w XIX wieku pojawiły się fabryki koronek, papieru, drukarnie i warsztaty kolejowe. Na przełomie XIX i XX wieku funkcjonowało w Stanisławowie kilkanaście polskich, ukraińskich i żydowskich szkół średnich. Pod koniec XIX wieku miasto liczyło już 30 tysięcy mieszkańców.
W czasie I wojny światowej było kilkukrotnie zdobywane przez armię rosyjską. Rosjanie przeprowadzali w tym rejonie ofensywy, docierając aż do Karpat. Po stronie niemiecko‑austriackiej walczyły Legiony Polskie zorganizowane z członków tajnych i jawnych polskich organizacji paramilitarnych. Polacy walczyli również po stronie rosyjskiej. Do legendy polskiej armii przeszła bitwa pod Krechowcami (wsią pod Stanisławowem) w lipcu 1917 roku, w której 1. pułk ułanów spowolnił natarcie wojsk niemieckich, umożliwiając jednostkom rosyjskim dokonanie uporządkowanego odwrotu. Na pamiątkę tej bitwy 1. Pułk Ułanów Wojska Polskiego otrzymał nazwę Ułanów Krechowieckich.
W listopadzie 1918 roku władzę w Stanisławowie objęli Ukraińcy, którzy wycofali się z miasta pod polskim naciskiem dopiero w końcu maja 1919 roku. W 1921 roku stało się stolicą województwa stanisławowskiego. W mieście działały teatry polski, ukraiński i żydowski, polska opera, ukraińska szkoła muzyczna i operetka żydowska. W 1939 roku miasto liczyło już około 70 tysięcy mieszkańców, z czego połowę stanowili Żydzi, jedną trzecią Polacy, a kilkanaście procent Ukraińcy. Mieszkało tu też około tysiąca Niemców i przedstawiciele innych narodowości i wyznań.
We wrześniu 1939 roku w województwie stanisławowskim, na tak zwanym Przedmościu Rumuńskim (rejonie Kołomyi, Kosowa i Kut) miały się skoncentrować cofające się polskie oddziały. Przeniosły się tu też najwyższe władze cywilne i wojskowe państwa. Tu planowano zorganizować obronę w oczekiwaniu na pomoc zachodnich aliantów, która miała przybyć od strony sojuszniczej Rumunii. Plany te zostały pokrzyżowane 17 września wkroczeniem Armii Czerwonej, która już następnego dnia zajęła Stanisławów.
Wojenne losy miasta przebiegały podobnie jak w innych miastach Małopolski Wschodniej. Włączenie do Ukraińskiej Republiki Sowieckiej, następnie aresztowania, represje i wywózki do obozów pracy na dalekiej północy, Syberii i w Kazachstanie, pośpieszna ucieczka w czerwcu 1941 roku poprzedzona likwidacją więźniów miejscowego więzienia, a potem okupacja niemiecka, likwidacja ludności żydowskiej i polskiej inteligencji oraz represje wobec polskiego ruchu oporu i ludności cywilnej. W odróżnieniu od innych miast Małopolski Wschodniej, Stanisławów na początku lipca 1941 roku zajęły wojska węgierskie, które przekazały miasto Niemcom dopiero miesiąc później.
W Stanisławowie urodził się w 1892 roku generał Stanisław Sosabowski, uczestnik wojny polsko‑bolszewickiej, a w 1944 roku dowódca walczącej pod Arnhem 1. Dywizji Powietrzno‑Desantowej. Uczniem stanisławowskiego gimnazjum był urodzony w Zbarażu w 1866 roku Ignacy Daszyński. W Stanisławie urodził się też generał Bernard Mond, oficer Legionów Polskich i Wojska Polskiego, obrońca Lwowa, uczestnik wojny polsko‑bolszewickiej i dowódca dywizji podczas kampanii wrześniowej w 1939 roku. Był jednym z nielicznych w Wojsku Polskim generałów pochodzenia żydowskiego. Tu urodziła się też znana aktorka Anna Seniuk i publicysta Daniel Passent. Po wojnie większość Polaków została repatriowana do nowej Polski. W 1962 z okazji trzechsetnej rocznicy założenia miasta zmieniono jego nazwę na Iwano‑Frankowsk (po ukraińsku Iwano‑Frankiwsk) dla uczczenia narodowego poety ukraińskiego Iwana Franki. W Iwano‑Frankiwsku zachowała się zabytkowa syna goga reformowana z końca XIX wieku, zwrócona gminie żydowskiej w 1990 roku. Dzisiaj jest jedną z nielicznych na Ukrainie czynnych synagog. Miasto obecnie liczy ponad ćwierć miliona mieszkańców, z których dwa tysiące jest Polakami.
Na południe od Stanisławowa, w Gorganach, na wysokości ponad 750 metrów nad poziomem morza znajduje się mała górska miejscowość Rafajłowa wsławiona walkami II Brygady Legionów Polskich pod dowództwem generała Józefa Hallera. Jesienią 1914 roku armia austriacka usiłowała odbić zajęte latem przez Rosjan tereny Galicji Wschodniej. Walczące po stronie austriackiej Legiony otrzymały rozkaz zdobycia Rafajłowej, leżącej nieopodal przełęczy (nazwanej później na ich cześć Przełęczą Legionów). W tym celu żołnierze wybudowali w błyskawicznym tempie drogę z bali drewnianych, umożliwiającą transport wyposażenia wojennego na drugą stronę Karpat. W październiku 1914 roku Rafajłowa została zdobyta, a w styczniu 1915 obroniona przed kontratakiem Rosjan. We wsi zachował się cmentarz poległych legionistów, a na przełęczy krzyż upamiętniający te wydarzenia.
Około 70 kilometrów na południe od Lwowa a 30 kilometrów na wschód od Drohobycza i Borysławia nad dopływem Dniestru – Stryjem, leży miasto Stryj. Jego lokacji dokonał w 1431 roku król Władysław Jagiełło. Położone na szlaku handlowym do Mołdawii i otaczane opieką przez kolejnych władców stało się silnym ośrodkiem handlowym. Należało wtedy do ziemi przemyskiej województwa ruskiego. W I Rzeczypospolitej było siedzibą starostwa przynoszącego duże dochody i stanowiło centrum rozległych dóbr królewskich. Starostami stryjskimi często zostawali magnaci, między innymi, przyszły król Jan Sobieski, hetman Jan Tarnowski, hetman Stanisław Koniecpolski, Stanisław i Kazimierz Poniatowscy.
Od roku 1772 znajdowało się w zaborze austriackim. W 1872 roku połączone zostało ze światem linią kolejową. Na miejscu łacińskiego kościoła parafialnego ufundowanego w drugiej połowie XIV wieku stoi zbudowany pod koniec XIX wieku neogotycki kościół parafialny. Był to jeden z nielicznych kościołów czynnych przez cały okres przynależności miasta do Związku Radzieckiego. W 1931 roku w powiecie stryjskim rzymscy katolicy stanowili jedną czwartą ludności. W samym prawie 35‑tysięcznym mieście było około 40 procent Żydów. Istniejący tu w XVII wieku zamek został przez Austriaków rozebrany, a materiał rozbiórkowy użyty do budowy koszar, wykorzystywanych także w czasach II Rzeczypospolitej przez 53. pułk piechoty. W 1881 roku w Stryju urodził się znany pisarz Kornel Makuszyński.
Halicz, niegdyś stolica Rusi Włodzimiersko‑Halickiej, jest dzisiaj niewielkim, niespełna 10‑tysięcznym miasteczkiem położonym w centrum byłej Małopolski Wschodniej, na szlaku wiodącym ze Lwowa przez Stanisławów i Nadwórną do przełęczy Jabłonickiej (kiedyś nazywanej Tatarską) i dalej do zakarpackiego Mukaczewa i Rumunii. Jest to starożytny szlak handlowy przecinający Karpaty. Przełęcz Tatarska oddziela pasmo Gorganów od Czarnohory. W II Rzeczypospolitej było stolicą powiatu w województwie stanisławowskim. Od tego miasta wzięła nazwę austriacka prowincja, od łacińskiego słowa Galicja oznaczającego Halicz właśnie. W XII wieku dumne książęce miasto, jedno z największych na Rusi Czerwonej, od najazdu tatarów Batu‑chana w 1240 roku tracące coraz bardziej na znaczeniu na rzecz Lwowa. W końcu XIV wieku Halicz stał się siedzibą łacińskiego arcybiskupstwa, jednak już na początku XV wieku zostało ono przeniesione do Lwowa. Podobnie stało się z metropolią kościoła prawosławnego. Upadek miasta przyniosły wojny kozackie i najazdy Tatarów w XVII i XVIII wieku. W 1921 roku miasto liczyło około 3,5 tysiąca mieszkańców, z czego jedną czwartą stanowili Polacy, a ponad połowę grekokatolicy. Żydów było tylko niespełna sześciuset. Funkcjonowała też niewielka, 50‑osobowa gmina karaimów. W mieście zachowały się pozostałości cerkwi z XII wieku – jedyne w południowej Polsce świadectwo budownictwa w stylu romańskim i – wielokrotnie przebudowana – cerkiew św. Pantaleona, której początki datuje się na XIII wiek. Zbudowany w XVIII wieku łaciński kościół parafialny został w połowie XX wieku przebudowany na dom kultury i kino. Gmina karaimska powstała w Haliczu najpóźniej w XIV wieku. W czasach II Rzeczypospolitej stanowiła nawet 20 procent mieszkańców. Ostatni jej przedstawiciele wyjechali do Polski zaraz po II wojnie światowej. Kienesa została rozebrana w latach osiemdziesiątych XX wieku i po ich wielowiekowej obecności w mieście świadczy jedynie zachowany w pobliskiej wsi karaimski cmentarz. Zachowały się także dwie murowane synagogi – jedna z XVIII wieku, druga z lat trzydziestych XX wieku, chociaż Żydów w Haliczu już nie ma. Nie pozostał też żaden ślad po fundowanych w centrum miasta w XIII wieku klasztorach franciszkanów i dominikanów. Są za to skromne pozostałości dawnego zamku.
W połowie drogi między Lwowem a Haliczem, w najbardziej na północ wysuniętym fragmencie województwa stanisławowskiego, nad dopływem Dniestru Gniłą Lipą, leży miasto Rohatyn. Znane od XIV wieku, prawa miejskie otrzymało od króla Władysława Jagiełły. W XVI wieku stało się własnością królowej Bony. Wybudowano tu wtedy obronny zamek, który nie wyróżniał się niczym spośród dziesiątek kresowych twierdz. Kilkukrotnie zdobyty i złupiony nie był miejscem żadnej bohaterskiej bitwy. Najprawdopodobniej z Rohatyna pochodziła Roksolana, po turecku Hurrem, najbardziej znana konkubina (a następnie żona) sułtana Sulejmana Wspaniałego i matka sułtana Selima II. Na początku XVI wieku dostała się do niewoli w czasie jednego z tatarsko‑tureckich najazdów i trafiła do haremu tureckiego władcy. Tam zdobyła sobie tak silną pozycję, że korespondowała z europejskimi władcami i miała wpływ na politykę imperium osmańskiego.
Chociaż Stanisławów nazywany był bramą Pokucia
, to głównym miastem regionu była leżąca nad Prutem Kołomyja. Nazwa pochodzi prawdopodobnie od imienia Kolomana, syna króla Węgier Andrzeja, który na początku XIII wieku został królem państwa Halickiego. Pobity przez książąt ruskich szybko powrócił na Węgry. Miasto rozwinęło się dzięki przywilejom nadanym przez Kazimierza Wielkiego i Kazimierza Jagiellończyka. Stało się lokalnym centrum handlowym. W okolicy wydobywano też cenną wtedy sól. W 1459 roku król Kazimierz Jagiellończyk przyjął hołd mołdawskiego hospodara Stefana Wielkiego. W 1772 roku razem z resztą województwa ruskiego znalazło się w granicach Austrii. W końcu XIX wieku liczyło około 30 tysięcy mieszkańców, w 90 procentach grekokatolików – Ukraińców i Hucułów. Resztę stanowili Żydzi. Polaków prawie w Kołomyi nie było. Pod koniec lat trzydziestych XX wieku ludność zwiększyła się do prawie 40 tysięcy mieszkańców, a miasto znane było głównie z rzemiosła i sztuki ludowej: płócien i kilimów, wyrobów drewnianych i garncarskich. Słynna była też wyhodowana tutaj rasa małych, bardzo wytrzymałych górskich koni nazywanych, oczywiście, hucułami.
Masyw Czarnohory i doliny Prutu i obu Czeremoszów zamieszkiwali Huculi – lud pochodzenia ruskiego z dużą domieszką kultury i języka wołoskiego. Za stolicę Huculszczyzny uchodziły miasto Kuty i najrozleglejsza w Polsce wieś Żabie nad Czeremoszem – dziś nosząca nazwę Werchowyna. Zainteresowanie Polaków kulturą huculską sięga połowy XIX wieku. Motywy kultury huculskiej (strojów, wyszywanych koszul, ceramiki i ozdób) wykorzystywane były w polskiej literaturze i sztukach plastycznych. Huculszczyznę badał najbardziej znany polski etnograf folklorysta Oskar Kolberg. Prawdziwa moda na huculszczyznę
zapanowała jednak dopiero w II Rzeczypospolitej. Wiązało się to z rozwojem turystyki. Turystyczny rozwój regionu został zatrzymany przez wybuch II wojny światowej.
Leżące nad Czeremoszem na granicy z Rumunią Kuty – wcześniej była to granica Galicji Wschodniej i również austriackiej Bukowiny – były miastem nie tylko huculskim. Do 1939 roku mieszkała tutaj największa w II Rzeczypospolitej społeczność Ormian, zajmujących się głównie handlem i rzemiosłem. W okolicy Kut kilka lat spędził Izrael Baal Szem Tow, twórca mistycznego nurtu w judaizmie – chasydyzmu. W końcu XIX wieku Kuty liczyły 7 tysięcy mieszkańców – głównie Żydów, Ukraińców i Ormian. W II Rzeczypospolitej liczba mieszkańców spadła do około 5 tysięcy. We wrześniu 1939 roku znajdującym się tutaj mostem emigrował do Rumunii rząd i władze wojskowe II Rzeczypospolitej z marszałkiem Edwardem Rydzem‑Śmigłym na czele oraz kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy i cywilów, internowanych następnie przez Rumunów. Tu także 20 września w 1939 roku zginął, w walce z Armią Czerwoną, popularny pisarz Tadeusz Dołęga‑Mostowicz.
Około 70 kilometrów na wschód od Lwowa leży Złoczów. W końcu XVI wieku miasto stało się własnością rodziny Sobieskich. Jakub Sobieski (ojciec przyszłego króla) wybudował tu potężny zamek, który stał się jedną z głównych rezydencji rodu. Dbał również o rozwój miasta, sprzyjając osiedlaniu się Ormian i fundując łacińską parafię. Kolejny Jakub Sobieski (tym razem nie ojciec, a syn króla Jana III) sprowadził do miasta zakon pijarów, którzy założyli tu szkołę. Ufundował też imponujący barokowy kościół, pełniący dziś rolę kościoła parafialnego. Położone na przecięciu szlaków handlowych – pierwszego, prowadzącego z Lwowa przez Brody na Wołyń i dalej do Rosji, i drugiego, idącego do Tarnopola i dalej do Mołdawii – miasto rozwijało się szybko. Nie przeszkodziły temu nawet najazdy tatarskie i rozbiory. W XVIII wieku, nie sprostawszy żydowskiej konkurencji, z miasta wyprowadzili się Ormianie. Przed wybuchem I wojny Złoczów liczył ponad 10 tysięcy mieszkańców, a pod koniec lat trzydziestych było ich już prawie 15 tysięcy – po 40 procent Polaków i Żydów i 20 procent Ukraińców. W drugiej połowie XIX wieku został połączony ze Lwowem i Tarnopolem linią kolejową. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę stał się siedzibą powiatu w województwie tarnopolskim. Zamek Sobieskich, stanowiący dzisiaj główną atrakcję turystyczną, przetrwanie zawdzięcza zmianie funkcji. Najpierw więzienie urządziły tu władze austriackie, potem NKWD. Po wkroczeniu Sowietów we wrześniu 1939 roku przejęło go NKWD. Wycofując się przed atakiem armii niemieckiej, latem 1941 roku enkawudziści dokonali masakry kilkuset więźniów. Niedługo potem Niemcy przy pomocy ukraińskiej policji wymordowali w masowych egzekucjach około 3 tysięcy Żydów, likwidując tym samym połowę żydowskiej społeczności. Druga połowa została najpierw zamknięta w getcie (wraz z Żydami z okolicznych miast i miasteczek, między innymi z Oleska), a potem wywieziona do obozu zagłady z Bełżcu lub rozstrzelana na miejscu do końca 1943 roku. Po wojnie mieszkający w Złoczowie Polacy zostali przesiedleni na zachód regionu. W Złoczowie mieszka dziś około 25 tysięcy Ukraińców.
Około 50 kilometrów na południe od Złoczowa i tyle samo na wschód od Tarnopola w XIV wieku powstało miasto Brzeżany. Założone zostało w pagórkowatej okolicy nad Złotą Lipą, dopływem Dniestru, która na tym odcinku płynie w niezwykle malowniczych jarach. Na początku XVI wieku właścicielami Brzeżan został ród Sieniawskich. Wojewoda ruski i wielki hetman koronny Mikołaj Sieniawski wystarał się o nadanie praw miejskich. Brzeżany stały się siedzibą rodu Sieniawskich, którą pozostawały do roku 1726, przechodząc później w ręce Czartoryskich, Potockich i Lubomirskich. Na Podolu nieodzownym elementem magnackich siedzib był warowny zamek. Mikołaj Sieniawski w połowie XVI wieku rozpoczął więc budowę okazałego i potężnie umocnionego pałacu, który w XVII wieku przetrwał oblężenia Kozaków Chmielnickiego i wojsk tureckich. Twierdza powstała w rozlewiskach Złotej Lipy, a obronne położenie wzmocniono spiętrzając okoliczne stawy. Silnie obwarowane było również samo miasto. W system umocnień, włączono także mocno ufortyfikowany kościół parafialny i zbudowany na wzgórzu klasztor bernardynów. W XVII wieku w Brzeżanach osiedlili się Ormianie, którzy opuścili miasto na początku XIX wieku, kiedy miasto podupadło. Wtedy też władze austriackie rozebrały większość umocnień zamku i miasta.
W 1805 roku zostało za to przeniesione do Brzeżan ze Zbaraża gimnazjum, które działało nieprzerwanie do wybuchu II wojny światowej. Wśród jego wychowanków najbardziej znanymi są Aleksander Brückner, zmarły w 1939 roku językoznawca i historyk literatury, autor Etymologicznego Słownika Języka Polskiego, oraz marszałek Polski i Wódz Naczelny Wojska Polskiego Edward Rydz‑Śmigły, który urodził się i wychowywał w Brzeżanach.
W 1914 roku miasto liczyło 13 tysięcy mieszkańców, a w 1931 roku niecałe 12 tysięcy. W latach trzydziestych Polacy stanowili około połowy mieszkańców, Żydzi trzydzieści procent, a Ukraińcy około jednej piątej obywateli. Do 1946 roku istniała też nieduża gmina ormiańska.
Najbardziej wartościowym zabytkiem Brzeżan jest renesansowo‑barokowa kaplica zamkowa, która ocalała podczas rozbiórki fortyfikacji zamku. Do 1920 roku znajdowały się w niej wysokiej klasy alabastrowe rzeźby nagrobne Sieniawskich, dłuta jednego z najlepszych rzeźbiarzy XVII wieku Jana Pfistera. Zostały wywiezione w obawie przed bolszewikami i część z nich można dzisiaj podziwiać na zamku w Pieskowej Skale. Warto także obejrzeć barokowy klasztor i kościół bernardynów, ruiny osiemnastowiecznej Wielkiej Synagogi i pochodzący z tego samego czasu niewielki kościół ormiański, obecnie cerkiew. Na fasadzie tego ostatniego znajduje się fresk autorstwa Edwarda Rydza‑Śmigłego, który w młodości studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Nie można go jednak zobaczyć, gdyż malowidło nie zostało zaakceptowane przez zleceniodawców i na jego miejscu inny artysta stworzył inny wizerunek Madonny, bardziej odpowiadający gustom fundatorów.
Sto kilometrów na wschód od Lwowa, niedaleko od granicy Wołynia znajduje się miasto Brody. Założone zostało w końcu XVI wieku przez wojewodę ruskiego Stefana Żółkiewskiego, ojca słynnego hetmana, który założył też pierwszą katolicką parafię i wzniósł pierwszy zamek. W 1629 roku miasto odkupił hetman Stanisław Koniecpolski – jeden z najbogatszych magnatów Rzeczypospolitej i wybitny wódz. Wybudował nowy, potężny zamek, który jako jeden z nielicznych w województwie ruskim obronił się w 1648 przed Kozakami Chmielnickiego, a pod koniec XVIII wieku przed Turkami. Była to typowa twierdza, natomiast swoją rezydencję hetman zbudował w leżących nieopodal Podhorcach. Została rozebrana na początku XIX wieku. Stefan Koniecpolski sprowadził do miasta ormiańskich i greckich kupców oraz flamandzkich tkaczy, którzy uruchomili manufakturę wschodnich tkanin i pasów. Ormianie opuścili miasto w połowie XVIII wieku po wielkim pożarze. Ich miejsce zajęli Żydzi, którzy zdominowali handel z sąsiednim Wołyniem. W 1772 roku miasto zostało włączone do Austrii, a kilka lat później cesarz Józef II nadał mu status wolnego miasta
, dzięki czemu rozwinął się zarówno legalny, jak i niezupełnie legalny handel z Rosją. W roku 1861 uruchomiono kolej do Lwowa. W końcu XIX wieku Brody stały się drugim po Lwowie ośrodkiem handlowym Galicji Wschodniej, a dziewięciu na dziesięciu (z 16 tysięcy) obywateli było Żydami. Miasto stało się ośrodkiem żydowskiego ruchu haskali, czyli modernizacji religii żydowskiej. Kres świetności miasta przyniosła I wojna światowa. Brody zostały doszczętnie zniszczone już w pierwszych dniach konfliktu.
Położenie na szlaku handlowym z Rusi Czerwonej na Wołyń niosło też niekorzystne dla mieszkańców skutki. Pod miastem często dochodziło do starć militarnych. W lipcu 1920 roku Wojsko Polskie walczyło pod Brodami z Armią Konną Budionnego. W latach 1941 i 1944 doszło do bitew pancernych między wojskami niemieckimi a Armią Czerwoną. W czerwcu 1944 roku pod miastem została doszczętnie rozbita ukraińska dywizja SS Galizien
.
W II Rzeczypospolitej Brody stały się siedzibą powiatu wchodzącego w skład województwa tarnopolskiego. Dopiero w końcu lat trzydziestych liczba mieszkańców przekroczyła poziom z początku XX wieku. Żydzi stanowili już tylko
dwie trzecie mieszkańców, około jednej piątej populacji stanowili katolicy a nieco ponad 10 procent – grekokatolicy. Większość społeczności żydowskiej zginęła w obozach zagłady w Bełżcu i Sobiborze. Po dawnej świetności miasta pozostała tylko cerkiew z końca XVI wieku, ruiny Wielkiej Synagogi z połowy XVIII wieku i wielokrotnie przebudowywany kościół parafialny obecnie służący grekokatolikom.
Niedaleko Brodów, około 25 kilometrów na południowy zachód traktem lwowskim znajduje się Olesko. W znajdującym się tu zamku urodził się w 1629 roku król Jan III Sobieski. Na zamku służyć miał też Michał Chmielnicki, ojciec Bohdana. Obecnie znajduje się tutaj muzeum historyczne. Kilka kilometrów dalej, w Podhorcach, wznosi się imponujący obronny pałac, zbudowany w pierwszej połowie XVII wieku dla hetmana Stefana Koniecpolskiego. Podobnie jak Olesko, stał się później własnością rodziny Sobieskich, a następnie Rzewuskich. Przez wiele lat był siedzibą hetmana Wacława Rzewuskiego, pisarza i wielkiego znawcy orientu i hodowli koni. W rezydencji znajdował się teatr, w którym wystawiano sztuki arystokraty‑dramatopisarza. Po rozbiorach właścicielami zamku w Podhorcach stali się przedstawiciele innego arystokratycznego rodu – Sanguszkowie. Mimo zniszczeń i strat poniesionych we wszystkich kolejnych wojnach, wspaniała magnacka rezydencja przetrwała do 1939 roku. We wrześniu 1939 roku cenne wyposażenie i pamiątki rodowe zostały wywiezione i obecnie znajdują się w... Brazylii. W rezydencji zaś w czasach sowieckich urządzono między innymi szpital psychiatryczny.
Na południowy wschód od miasta, na jednym ze wzgórz wznosi się imponujący rozmiarami pielgrzymkowy klasztor Dominikanów w Podkamieniu, ufundowany w połowie XV wieku. Z murów, którymi – z powodu stałego zagrożenia najazdami tatarskimi – otoczono klasztor w czasie osiemnastowiecznej przebudowy, widać znajdującą się już na Wołyniu Ławrę Poczajowską. W marcu 1944 roku klasztor, w którym schronili się przed oprawcami zbiegli z Wołynia Polacy, został zaatakowany i splądrowany przez UPA oraz wycofujących się Niemców. W klasztorze i miasteczku zginęło kilkaset osób.
Stolicą i największym miastem województwa tarnopolskiego był Tarnopol, który swoją nazwę zawdzięcza założycielowi, hetmanowi wielkiemu koronnemu i kasztelanowi krakowskiemu Janowi Tarnowskiemu. W 1540 roku uzyskał on od króla Zygmunta Starego przywilej na założenie miasta na pustkowiach nad Seretem. Głównym celem było stworzenie ośrodka, który mógłby chronić ziemie zachodniego Podola przed tatarskimi i kozackimi najazdami. W 1566 roku Tarnopol otrzymał od króla rzadko przyznawane prawo składu soli, co spowodowało jego szybki rozwój. Po wygaśnięciu władającej Tarnopolem linii Tarnowskich, miasto przeszło drogą dziedziczenia w ręce Ostrogskich a następnie Zamoyskich, Koniecpolskich i Sobieskich. Ostatni prywatny właściciel sprzedał miasto państwu w 1843 roku. W 1870 roku doprowadzono do Tarnopola linię kolejową. Miasto stało się węzłem kolejowym. Liczyło wtedy około 25 tysięcy mieszkańców, z czego połowę stanowili Żydzi, a katolicy i grekokatolicy po około jednej czwartej.
Pod koniec lat trzydziestych Tarnopol liczył już prawie 40 tysięcy mieszkańców, w tym około 40 procent Żydów, tyle samo Polaków i jedną piątą grekokatolików. Miasto było centrum handlowym i przemysłowym dla rolniczego w większości województwa. Słynny na całą wschodnią Polskę był odbywający się pod Tarnopolem pod koniec lipca wielki targ koński. Miasto było też centrum administracyjnym i dużym garnizonem wojskowym. Podobnie jak inne miasta Małopolski Wschodniej zostało zajęte przez Armię Czerwoną po 17 września 1939 roku. Na początku lipca 1941 roku zdobyte przez Niemców, którzy od razu, przy pomocy części ukraińskich mieszkańców urządzili pogrom Żydów, uśmiercając około 2 tysięcy osób. Ponownie zajęte przez Sowietów wiosną 1944 roku do 1991 stanowiło część Ukraińskiej Republiki Radzieckiej.
Z dawnej świetności miasta pozostał były kościół dominikanów z XVIII wieku, obecnie katedra grekokatolicka oraz wielokrotnie przebudowywany zamek z XVI wieku.
Na północny wschód od Tarnopola, na granicy Podola i Wołynia nad Gniezną leży Zbaraż, jedno ze starszych wołyńskich miast. Istniało już na pewno na początku XIII wieku. W połowie XV wieku stało się własnością księcia Wasyla Nieświckiego, przodka czterech znanych ruskich rodów książęcych: Wiśniowieckich, Woronieckich, Zbaraskich i Poryckich. Zamek i twierdza należały do województwa wołyńskiego Rzeczypospolitej. Zbaraż stał się siedzibą książąt Zbaraskich, którzy na początku XVII wieku rozpoczęli budowę nowego, silnie umocnionego zamku. Twierdzy zbaraskiej broniły też bagna i rozlewiska Gniezny. Zamek uchodził za jedną z najpotężniejszych twierdz Rzeczypospolitej, co potwierdziło się w 1649 roku, kiedy Zbaraż wytrzymał miesięczne oblężenie armii tatarsko‑kozackiej. Obrona Zbaraża pod wodzą księcia Jeremiego Wiśniowieckiego – opiekuna niepełnoletniego właściciela miasta – stała się inspiracją dla Ogniem i Mieczem Henryka Sienkiewicza.
Od końca XVII do połowy XIX wieku miasto należało do Potockich. Po odzyskaniu niepodległości w 1921 roku miasto zamieszkiwało około 10 tysięcy mieszkańców. Najwięcej katolików – 40 procent, Żydów było 35 procent, a Ukraińców 25 procent.
W mieście zachowały się kościół i klasztor bernardynów z XVII wieku, przebudowany w stylu barokowym sto lat później, i siedemnastowieczny, zbudowany na planie kwadratu, zamek zrekonstruowany w XX wieku.
Na rynku zachował się przebudowany na sklep budynek osiemnastowiecznej synagogi, a kilka kilometrów od miasta wznoszą się na wzgórzu ruiny starego szesnastowiecznego zamku Zbaraskich. Obecnie Zbaraż to małe 15‑tysięczne miasteczko zamieszkałe niemal wyłącznie przez Ukraińców.
Trzydzieści kilometrów na południe od Tarnopola niedaleko Seretu leży Trembowla – jedno z najstarszych podolskich miast, o którym pierwsze wzmianki pochodzą z XI wieku – niegdyś stolica niezależnego ruskiego księstwa. W połowie XIV wieku Kazimierz Wielki wzniósł tu pierwszy jeszcze drewniany zamek, a pół wieku później Władysław Jagiełło lokował miasto. W XVI wieku wybudowano tu potężny murowany zamek, którego ruiny zachowały się do dnia dzisiejszego. Miasto wielokrotnie palone i plądrowane, w latach trzydziestych XX wieku liczyło około 15 tysięcy mieszkańców. Najwięcej – ponad 40 procent żyło tu grekokatolików, prawie tyle samo Polaków, a Żydów – tylko jedna piąta ogółu mieszkańców.
Buczacz – miasto nad Styrpą, istniejące prawdopodobnie już w XIII wieku, należące najpierw do Buczackich, później od XVI wieku do Potockich, którzy wybudowali w nim w XVIII wieku imponujący rozmiarami klasztor bazylianów. W mieście zachowały się też ruiny zamku z końca XIV wieku. W 1672 roku król Michał Korybut Wiśniowiecki podpisał tu traktat pokojowy z Turcją, na mocy którego Rzeczpospolita zrzekała się na jej rzecz Podola i zobowiązała płacić roczną daninę. Traktat został odrzucony przez Sejm, ale przyczynił się do zmobilizowania szlachty do wystawienia armii, która pod wodzą Jana III Sobieskiego rozbiła Turków pod Chocimiem. Niedaleko na południe od Buczacza znajduje się Jazłowiec – niewielka miejscowość, w której od XVI wieku znajdował się zamek Koniecpolskich. W latach 1672–1699 Jazłowiec był stolicą jednego z czterech tureckich sandżaków, na które Turcy podzielili podbite Podole.
W XVIII wieku obok twierdzy swój pałac wybudował ojciec króla Stanisława Poniatowskiego. W XIX wieku pałac został przebudowany na klasztor sióstr Niepokalanek, które prowadziły tu również szkołę i zakład wychowawczy. Zlikwidowany w czasach sowieckich, obecnie odzyskał dawną funkcję i nadal pozostaje w gestii sióstr Niepokalanek. W Jazłowcu przetrwał też kościół ormiański z początku XVII wieku. Porzucony na początku XIX wieku, został przekazany kościołowi grekokatolickiemu. W okolicach Jazłowca latem 1919 roku rozegrała się bitwa między polską kawalerią a wojskami ukraińskimi, po której 14. Pułkowi Ułanów nadano oficjalną nazwę Ułanów Jazłowieckich.
Czortków nad Seretem – założony w XVI wieku przez pochodzących z ziemi sieradzkiej Czortkowskich. W II Rzeczypospolitej mieszkało w nim ponad 5 tysięcy mieszkańców w tym dwie trzecie Żydów, jedna czwarta Polaków i niecałe 10 procent Ukraińców. W miasteczku znajdują się ruiny jednej z kresowych stanic
Rzeczypospolitej, zamku wzniesionego w XVII wieku.
Najbardziej południowym
miastem międzywojennej Polski były Zaleszczyki – wieś, której prawa miejskie nadał w 1766 roku król Stanisław August Poniatowski. Pod koniec XVIII wieku sprowadzono tu z Niemiec protestanckich tkaczy do fabryki sukna. W Rzeczypospolitej Obojga Narodów znajdowały się w administracyjnych granicach województwa podolskiego, w zaborze austriackim leżały na granicy Galicji i rumuńskiej Bukowiny. Ze względu na ciepły klimat w Zaleszczykach uprawiano południowe owoce – winogrona, melony i arbuzy. W II Rzeczypospolitej rozwinęło się tu letnisko i uzdrowisko, które miało bezpośrednie połączenie kolejowe z Warszawą i Lwowem. W czasach PRL Zaleszczyki funkcjonowały jako symbol upadku władz – tak chętnie krytykowanej w owym okresie – pańskiej Polski
. Wygodny kurort, z którego czmychają przed wojną generałowie i rząd II Rzeczypospolitej – to obrazek chętnie podtrzymywany przez sowiecką propagandę. W rzeczywistości rząd i dowództwo wojskowe przekroczyli granicę w odległych o prawie sto kilometrów Kutach.
W samym południowo‑wschodnim krańcu Podola, przy ujściu Zbrucza do Dniestru, naprzeciwko Chocimia znajduje się miejscowość Okopy Świętej Trójcy. Po utracie Kamieńca Podolskiego w 1692 roku wybudowano tu umocnienia, nazywane okopami, mające blokować załogę znajdującej się w tureckich rękach twierdzy chocimskiej. Powstał także kościół pod wezwaniem Świętej Trójcy, dzięki któremu miejscowość zyskała swoją nazwę. Umocnienia zaprojektował znany architekt Tylman z Gameren. Po odzyskaniu Kamieńca Podolskiego twierdza straciła znaczenie, a wokół niej rozwinęła się niewielka miejscowość. W 1769 roku bronił się tu przed Rosjanami jeden z przywódców Konfederacji Barskiej Kazimierz Pułaski. W kilkugodzinnej walce zginęło wielu konfederatów, a Pułaski zdołał przedostać na drugą stronę Dniestru, dzięki czemu miał szansę zostać bohaterem wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych. Co pokazuje, że najdalszy zakątek kresów II Rzeczypospolitej miał pewien wpływ także na historię świata.
Poniżej zamieszczamy przykłady wzięte ze słowników polszczyzny kresowej. Słowniki te są ilustracją polszczyzny, która nadal funkcjonuje w codziennej, żywej mowie i jest przekazywana kolejnym pokoleniom. Znajdziemy tam zapożyczenia z języka ukraińskiego, niemieckiego, rosyjskiego i jidisz oraz gwaryzmy, czasami z kilkoma znaczeniami. Niejednokrotnie słyszymy dziwne
określenia, wyrazy od dziadków czy rodziców, ale też wielu słów sami używamy, nie mając świadomości, że to kresowizmy.
Obszerny wybór kresowizmów znajdziemy na stronie Fundacji Trakt
www.trakt.org.pl i na www.tyflomapy.pl
akuratnie – zrobione dokładnie tak jak trzeba
badyl – chwast
badziewie, badziew – coś bez wartości
bajdurzyć – opowiadać zmyślone historie, Ta co ty mi będziesz tu bajdurzył Tońciu!
bajerować – 1. kłamać, bujać, zawracać głowę, Ta ty mu nie wierz, on zawsze bajeruje
; 2. flirtować, Ta ty tę pannę tak bajerujesz, że się będziesz musiał ożenić
bałamucić – oszukiwać, zwodzić kogo
bambosze – ranne pantofle uszyte z resztek tkanin
banialuki – głupoty, gadasz banialuki – mówisz głupoty
baniak – 1. duży garnek metalowy, 2. garnek
bańka – 1. bombka; 2. blaszane naczynie używane do przechowywania mleka
barachło – coś bezwartościowego
baraszkować się – bawić się, dokazując
bełtać – mieszać
biedy sobie naputać – ściągnąć na siebie kłopoty
brechać – kłamać; niektórzy jednak używają tego zwrotu jako – śmiać się
browar – piwo
bryle – okulary
buc – głupek
certolić się – wzajemnie sobie ustępować
chapnąć – ukraść
chlipać – płakać, szlochać po kryjomu
chłodnik – rodzaj zupy podawanej na zimno
chochla – nabierka, warzęcha
chudoba – zwierzyna; inwentarz
ciamkać, ciamać – głośno jeść, mlaskać
ciężki frajer – człowiek naiwny, głupiec
cymes – 1. coś wartościowego, 2. coś pysznego
czerep – głowa
...