Treść strony

Podaruj nam 1,5 procent swojego podatku

 

Czarna lista – Kinga Łaniak

Już jako dziecko nie wyobrażałam sobie życia bez książek. Zaczęło się, jak pewnie w większości przypadków, od bajek czytanych mi przez mamę i obie moje babcie. Opanowawszy sztukę samodzielnego czytania, zaczęłam eksperymentować z rozmaitymi gatunkami literackimi, począwszy od książek dla dzieci i młodzieży aż po literaturę obyczajową, przygodową oraz powieści fantasy. Wciąż jednak czegoś mi brakowało. Nie potrafiłam odnaleźć własnego miejsca w literackim labiryncie aż do chwili, gdy natrafiłam na pierwszy w życiu kryminał. Od tamtej pory powieści kryminalne stały się moją największą czytelniczą miłością. Opowiem Wam o niej…

Jak wiemy, fabuła powieści kryminalnej koncentruje się wokół popełnionej zbrodni oraz procesu dochodzenia do prawdy o niej – odkrycia, a czasem też ukarania sprawcy. Istnieje wiele rodzajów kryminałów, nie będę jednak opisywać ich wszystkich. Zamierzam skupić się jedynie na tych podgatunkach, które najbardziej przyciągnęły moją uwagę. Wszystkie wspomniane przeze mnie książki dostępne są w formie ebooków oraz audiobooków; większość z nich możemy znaleźć w zbiorach wypożyczalni online prowadzonej przez Dział Zbiorów dla Niewidomych, pod linkiem: http://wypozycz.dzdn.pl/, jeśli oczywiście posiadamy tam konto. Pozycje, których nie ma w zasobach tej biblioteki, można łatwo zakupić w internetowych księgarniach, jak np. Empik.com czy merlin.pl, a także poprzez aplikacje do słuchania audiobooków, takie jak np. Audioteka. Miłośnicy wersji papierowej z pewnością zauważą, że niektóre z wymienionych tu tytułów są również do dyspozycji w brajlu; niestety, książki w tej formie wciąż nie są zbyt liczne, nad czym sama mocno ubolewam.

 

Powieść detektywistyczna

Jak sama nazwa wskazuje, ta pododmiana charakteryzuje się przede wszystkim postacią detektywa będącego głównym bohaterem lub bohaterką kryminału. Detektywem takim może być osoba pracująca w policji, jednak najczęściej jest to amator, który odkrywa prawdę o zbrodni dzięki swojemu analitycznemu umysłowi oraz logicznemu rozumowaniu. W tego typu powieściach zbrodnia popełniana jest zwykle w trudno dostępnym miejscu, np. w zamkniętym na cztery spusty pokoju albo w położonej na odludziu wiejskiej posiadłości. Liczba bohaterów ogranicza się do zaledwie kilku osób – najbliższej rodziny, zaproszonych na przyjęcie gości czy pasażerów podróżujących w jednym wagonie. Policja nie jest w stanie wyjaśnić zagadki, i tu właśnie wkracza detektyw – bystry, spostrzegawczy, sprytny, a przede wszystkim ponadprzeciętnie inteligentny. Często posiada również pomocnika, wspólnie z którym zgłębia zbrodnię w najdrobniejszych szczegółach, by na koniec ujawnić prawdziwego sprawcę, oczyszczając tym samym z zarzutów innych podejrzanych.

Za pierwsze opowiadanie detektywistyczne uznaje się „Morderstwo na Rue Morgue” autorstwa Edgara Allana Poe, które powstało już w roku 1841. Głównym bohaterem tego utworu jest detektyw amator, Auguste Dupin, który angażuje się w rozwikłanie tajemniczego morderstwa. W zdemolowanym paryskim mieszkaniu przy Rue Morgue odkryte zostają zmasakrowane ciała dwóch kobiet. Poe wprowadza tu po raz pierwszy motyw tzw. tajemnicy zamkniętego pokoju; morderstwo zostało popełnione w zamkniętym pomieszczeniu, do którego nikt z zewnątrz nie byłby w stanie się dostać, trudno zatem wyjaśnić, co właściwie się wydarzyło. Choć policja dość szybko aresztuje podejrzanego, Dupin sądzi, że śledczy doszli w tej sprawie do zupełnie błędnych wniosków i postanawia samodzielnie, przy pomocy swojego asystenta, podjąć próbę wykrycia prawdziwego mordercy. Detektyw ten nie posiada policyjnego doświadczenia ani praktyki, odznacza się jednak wyjątkową umiejętnością dedukcji, która pozwala mu ostatecznie odkryć prawdziwą przyczynę z pozoru niewytłumaczalnej tragedii. Opowiadanie to, w wersji ilustrowanej dźwiękowo, przeczytanej przez Andrzeja Warcabę, możecie znaleźć we wspomnianej już wypożyczalni DZdN. Nie mogę stwierdzić, że „Morderstwo na Rue Morgue” jest szczególnie porywające; z początku okazuje się nawet dość nudne, ale największym jego atutem jest sam koncept faktycznego sprawcy zbrodni, który zakrawa wręcz o groteskę i może na długo zapisać się w pamięci czytelnika. Oczywiście nie zamierzam zdradzać zakończenia, podpowiem tylko, że dość trudno byłoby wymierzyć winowajcy stosowną karę za popełniony czyn. Założę się, że sami nigdy nie wpadlibyście na podobny pomysł!

Poe zainspirował wielu znakomitych twórców powieści detektywistycznych, w tym sir Arthura Connana Doyle’a, autora znanych na całym świecie przygód prywatnego detektywa Sherlocka Holmesa i jego pomocnika, doktora Watsona. Absolutną mistrzynią tego gatunku jest jednakże Agatha Christie, powszechnie nazywana królową kryminału. Napisała ona 66 powieści i 148 opowiadań detektywistycznych. W znacznej części z nich występuje jeden z najbardziej rozpoznawalnych literackich detektywów, Herkules Poirot – pochodzący z Belgii były policjant, który po drugiej wojnie światowej wyemigrował do Wielkiej Brytanii, gdzie pozostał i do końca swoich dni rozwikływał najtrudniejsze kryminalne zagadki. Poirot jest niski i wygląda nieco śmiesznie ze swoją jajowatą głową oraz ogromnymi wąsami. Ubiera się zawsze elegancko, jest dobrze wychowanym dżentelmenem o nienagannych manierach, jednak nietuzinkowy wygląd, a także mocno cudzoziemski akcent sprawiają, że Brytyjczycy podchodzą do niego nieufnie. Dodatkowo, zachowanie Poirota kłóci się z powszechnie przyjętymi w tamtych czasach normami, a jego pozorna jowialność jak również specyficzny sposób bycia powodują, że bywa on traktowany niezbyt poważnie. Oponenci małego Belga często lekceważą go, nie doceniając jego sprytu i inteligencji, co zawsze okazuje się być kolosalną pomyłką. Poirot jest wnikliwym obserwatorem, a także dogłębnym znawcą ludzkiej natury. Nigdy nie przyjmuje niczego za pewnik, doskonale zdając sobie sprawę, że nie wszystko w życiu jest tym, czym się na pierwszy rzut oka wydaje. Zadziwiający intelekt, przenikliwy umysł oraz wyjątkowa zdolność dedukcji są jego główną bronią; otaczającym go ludziom trudno nadążyć za jego tokiem myślenia. Analizując zbrodnię, Poirot przywiązuje wielką wagę do najdrobniejszych, pozornie zupełnie nieistotnych detali, zadaje wszystkim trafne pytania, podważa początkowo niezbite dowody, eliminuje najbardziej oczywistych podejrzanych, by ostatecznie wyciągnąć prawidłowe, choć niezwykle zaskakujące wnioski. Woli myśleć o sprawie w ciszy i spokoju, pozostawiając działanie policji lub osobom postronnym, nie waha się jednak przystąpić do akcji, jeśli jest to naprawdę konieczne. Nie ma nic przeciwko kłamstwu, gdy chce zdobyć niezbędne informacje. Czasami belgijski detektyw postępuje nieuczciwie, nie wyjawia prawdy policji, gdy uważa, że sprawcy nie należy aresztować, albo pozwala mordercy popełnić samobójstwo. Na koniec każdej książki Poirot zbiera wszystkich bohaterów w jednym pomieszczeniu, gdzie demaskuje mordercę, którym okazuje się zwykle najmniej podejrzewana przez czytelnika osoba, a także przedstawia metody, jakie doprowadziły go do prawdy. Podobnie jak Sherlock Holmes, Poirot czasem pracuje z asystentem, a zarazem najlepszym przyjacielem, kapitanem Hastingsem, ale pojawia się on tylko w nielicznych powieściach. Agatha Christie napisała około 33 książek o Herkulesie Poirot, moim zdaniem najciekawsze z nich są: „ABC”, „Morderstwo w Orient Ekspresie”, „Zerwane zaręczyny”, „Tragedia w trzech aktach”, „Śmierć na Nilu” czy, pierwsza z serii, „Tajemnicza historia w Styles”. Wszystkie te powieści możemy usłyszeć w interpretacji świetnych lektorów, takich jak Artur Dziurman, Marcin Hycnar czy Maciej Słota, a sporo z nich posiada dodatkowo oprawę muzyczną.

Christie stworzyła również postać panny Jane Marple, sympatycznej starszej pani lubiącej szydełkować, plotkować, a przy tym z sukcesem rozwiązującej niewyjaśnione sprawy kryminalne. Panna Marple, jak twierdziła Christie, przypomina jej własną babcię, ja jednak zniechęciłam się do tej postaci po pierwszej z przeczytanych powieści z jej udziałem, niewiele więc mogę o niej powiedzieć. Oczywiście, Christie napisała też kilka książek bez obecności żadnego z tych dwojga detektywów. Wśród takich niezależnych powieści zdecydowanie mogę polecić „Dziesięciu murzynków”, później przemianowaną z powodu poprawności politycznej na „I nie było już nikogo”. Książka ta, pod pierwszym tytułem przeczytana przez Stellę Weber, a pod drugim przez Danutę Stenkę, przedstawia historię dziesięciu nieznających się nawzajem osób, które zostają zaproszone do odizolowanego domu na wyspie. Bohaterowie nie mają pojęcia, kim jest ich tajemniczy gospodarz, mimo to wszyscy decydują się przyjąć zaproszenie. W trakcie pobytu stopniowo ujawniane są niewygodne fakty z przeszłości każdego z nich, co dzieje się dalej – nie chcę zdradzać.

Co ciekawe, Agatha Christie była członkinią organizacji „Detection Club”, stowarzyszenia autorów powieści detektywistycznych, którzy stworzyli dwadzieścia zasad pisania kryminałów, zobowiązując się do ich przestrzegania. Agatha Christie została na jakiś czas wyrzucona z klubu, ponieważ złamała niektóre z tych wytycznych (np. zasadę mówiącą, że główny bohater lub narrator opowieści nie może być mordercą). Taki wypadek zaistniał w jednym z jej kryminałów, sami jednak musicie dociec, w którym.

W powieściach detektywistycznych brak jest zazwyczaj wartkiej akcji czy brutalnych scen; zamiast tego znajdziemy w nich ciekawe przesłuchania świadków, dokładne poszukiwania dowodów oraz zaskakujące zwroty wydarzeń. Kryminały te są więc idealne dla osób, które niełatwo się nudzą, zwracają uwagę na szczegóły i pragną rozwijać umiejętność analitycznego myślenia.

 

Czarny kryminał amerykański

Podgatunek ten powstał w odpowiedzi na potrzeby tych czytelników, którzy uważają wizję świata przedstawionego w powieściach detektywistycznych za zbyt przeidealizowaną. Reprezentanci tego nurtu przekonują, że morderstwo, napaść, kradzież czy porwanie zdarzają się wszędzie i może zetknąć się z nimi każdy człowiek, nawet jeśli wcale się tego nie spodziewa. Ich zdaniem dobro i zło często się przenikają, nie wszystkie zbrodnie łatwo jest więc osądzić. Przestępstwo wdziera się z impetem w życie bohaterów, wikłając ich w sieć intryg i niebezpieczeństw. W czarnych kryminałach również występuje często postać policjanta bądź prywatnego detektywa rozwiązującego sprawę, nie jest on jednak wyłącznie obserwatorem bazującym jedynie na własnej przenikliwości czy zeznaniach świadków. Przeciwnie, nie raz angażuje się emocjonalnie, nawiązuje z innymi bohaterami intymne relacje, a czasem działa wbrew prawu, aby osiągnąć własne cele. Niejednokrotnie miewa też problemy z nałogiem lub cierpi na długotrwałą traumę po doświadczeniu osobistej tragedii. Nie będę skupiać się na autorach, którzy ukształtowali ten rodzaj kryminału w latach 30. i 40. XX w., ponieważ uważam, że współcześnie napotkamy jeszcze smaczniejsze kąski.

Moim zdecydowanym faworytem, którego zaliczyłabym do pisarzy czarnych kryminałów amerykańskich, jest Harlan Coben, twórca licznych, wysoko ocenianych powieści. Ma on na koncie m.in. cykl o Myronie Bolitarze, byłym koszykarzu, którego obiecująca kariera raptownie dobiegła końca, gdy doznał poważnej kontuzji. Zmuszony do rezygnacji z rozgrywek w reprezentacji, Myron założył agencję reprezentującą sportowców, a później także innych celebrytów. Jednak Myron stał się nie tylko agentem, ale także kimś w rodzaju prywatnego detektywa. W książkach pomaga swoim klientom rozwiązywać afery kryminalne, w jakie zostali wplątani. Myron ma najlepszego przyjaciela Wina, który prowadzi bardzo oryginalny styl życia, pochodzi z niezwykle bogatej, arystokratycznej rodziny i zawsze dostaje to, czego chce. Win przepada za towarzystwem kobiet, ma nieodpartą skłonność do przemocy, uwielbia wymierzać sprawiedliwość na własną rękę, jest również mistrzem wielu sztuk walki. Jego cechy fizyczne: drobna sylwetka, delikatne rysy twarzy, alabastrowa cera i jasne loki nadają mu w oczach wrogów wygląd bezbronnego słabeusza, co prowadzi ich do popełniania szkodliwych w skutkach błędów. Myron z kolei to przystojny romantyk, który marzy o stworzeniu szczęśliwego związku i poszukuje miłości swojego życia; jest też mocno związany z rodzicami, u których długo mieszka. Myron i Win współpracują ze sobą, wdają się w brutalne bójki, a nawet zabijają, wielokrotnie narażają się na niebezpieczeństwo oraz mają niekiedy, szczególnie Win, konflikty z prawem. Obracają się nie tylko w świecie sportu, gwiazd show-biznesu czy amerykańskiej arystokracji, lecz także wśród groźnych przestępców i innych podejrzanych typów, przy czym nierzadko ledwo uchodzą z życiem.

Harlan Coben jest zresztą znany nie tylko z serii o Myronie Bolitarze. Napisał wiele innych, samodzielnych powieści, wśród których najbardziej lubię „Bez pożegnania”, genialnie przeczytaną przez Jacka Rozenka. Książka ta opowiada historię Willa, którego życie zmienia się diametralnie w momencie, gdy matka tuż przed śmiercią wyznaje, że jego brat, lata wcześniej oskarżony o gwałt i morderstwo, wciąż żyje i pozostaje w ukryciu. Niedługo później znika ukochana Willa, Sheila, z którą do tej pory tworzyli udaną parę. Usiłując ją odnaleźć, Will poznaje garść zaskakujących faktów na temat dziewczyny, której bezgranicznie zaufał. Mężczyzna jest też coraz bliżej odkrycia prawdy o, jak dotychczas sądził zmarłym, bracie. Prywatne śledztwo z każdą chwilą przybiera mroczniejsze oblicze zwłaszcza, że po piętach depczą Willowi nie tylko agenci FBI, lecz także rządny zemsty, psychopatyczny płatny morderca.

Głównymi bohaterami powieści Cobena są zazwyczaj lekarze lub prawnicy, wiodący szczęśliwe, spokojne, bezpieczne życie do czasu, aż tzw. amerykański sen zostaje zakłócony przez niespodziewane, tajemnicze bądź tragiczne wydarzenie związane z ich najbliższymi: rodzeństwem, rodzicami czy ukochanymi. Dopada ich mroczna, zagrzebana dotąd głęboko przeszłość, której drastyczne sekrety nagle wychodzą na światło dzienne. Niedoświadczeni w walce z zagrożeniem bohaterowie usiłują, często z pomocą przyjaciela, ocalić rodzinę i na nowo poskładać swój zrujnowany świat. Powieści tego autora cechuje wiele nieoczekiwanych zwrotów akcji. Pod przykrywką rodzinnej bądź przyjacielskiej sielanki kryją się zadawnione urazy, popełnione przed laty w sekrecie złe uczynki, zatajone fakty. Harlan Coben, podobnie jak Agatha Christie, jest całkowicie nieprzewidywalny, charakteryzuje go również wielowątkowość oraz mnogość przewijających się przez fabułę, drugoplanowych postaci. Nigdy tak naprawdę nie wiemy, co czeka nas na końcu powieści ani kto jest kim w całej układance. W odróżnieniu jednak od głównie szczęśliwych zakończeń Christie, zakończenia Cobena są przygnębiające. Bohaterowi udaje się oczywiście rozgryźć większość niewiadomych, ale konsekwencje okrutnych doświadczeń – brzemię winy, przymus zachowania strasznej tajemnicy czy odpowiedzialność za podjęte decyzje – pozostaną z nim już na zawsze.

Wbrew jednak pierwotnej nazwie, czarne kryminały nie są tworzone wyłącznie przez Amerykanów. Istnieje kilkoro świetnych, rodzimych przedstawicieli tej pododmiany, na przykład Agnieszka Pietrzyk, autorka cyklu o komisarzu Kamilu Soroce i prokurator Milenie Łempickiej-Krol. Dwie części tego cyklu: „Porwanie” oraz „Zostań w domu” zostały przeczytane przez Andrzeja Hausnera i są dostępne na stronie biblioteki DZdN. Komisarz Soroka, człowiek o bardzo nietypowych preferencjach seksualnych, nie cofa się przed oszustwem, pobiciem, szantażem czy nadużyciem władzy, aby ukryć własne niecne postępki. Z kolei prokurator Łempicka-Krol nadal usiłuje pozbierać się po mającym miejsce kilka lat wcześniej zniknięciu chorego na schizofrenię męża wraz z ich kilkuletnim synkiem. Pomimo poważnych problemów osobistych, ci dwoje współpracują ze sobą przy rozwiązywaniu powierzonych im spraw, wkrótce rozwija się też między nimi nader burzliwy romans. Fabuła książek Pietrzyk często ma miejsce na terenie Elbląga, a opisywane przez nią historie piętnują ciężkie przewinienia policji, które sprawcom zwykle udaje się zataić dzięki sukcesom zawodowym, znajomościom czy po prostu posiadanej pozycji służbowej. Dla tej autorki nic nie wydaje się być tematem tabu i dobro nie zawsze zwycięża w jej powieściach.

Czarnym kryminałom nieobce są przemoc, uzależnienia, handel bronią, ludźmi czy narkotykami, brutalne zabójstwa, okaleczenia, gwałty bądź porwania dla okupu. Jeśli zatem kochacie dreszczyk emocji, wątki sensacyjne i atmosferę zagrożenia wzrastającą wraz z każdym przeczytanym rozdziałem, tego typu powieści są właśnie dla was!

 

Zarys psychologiczny

Obecnie fabuła większości powieści kryminalnych nie jest już skoncentrowana wyłącznie wokół samego rozwiązywania zagadek. Zbrodnia pojawia się raczej na tle sytuacji życiowej bohaterów: ich nastrojów, rodzinnych konfliktów, pragnień, radości i smutków. Mamy więc dokładnie zarysowane profile psychologiczne ofiar, sprawców, a także prowadzących dochodzenie śledczych. Detektyw, policjant lub policjantka, oprócz pracy nad konkretną sprawą wiedzie równocześnie prywatne życie, odnosi osobiste zwycięstwa bądź porażki, zakłada rodzinę lub kończy toksyczny związek, zmienia miejsce zamieszkania albo przechodzi kryzys. Czytelnik towarzyszy takiej postaci na każdym kroku, przez co powieść toczy się dwutorowo. W tego typu książkach nierzadko możemy również obserwować od kuchni pracę policji, medyków sądowych, techników kryminalistycznych czy innych ekspertów od zbrodni.

Jedną z moich ulubionych autorek kryminałów z wątkiem psychologicznym jest brytyjska pisarka Rachel Abbott. Do jej najbardziej znanych powieści należą te z serii o nadinspektorze Tomie Douglasie. Tom to porządny, uczciwy policjant, opiekuńczy ojciec nastolatki, który po rozwodzie przeprowadził się do odziedziczonej po zamożnym bracie posiadłości. Uwielbia gotować, sumiennie pracuje nad każdym z powierzonych mu śledztw, a kiedy trzeba, potrafi postawić na swoim. Dobrze dogaduje się z podległym mu zespołem policjantów (jego stałą współpracownicą jest sierżant Becky Robinson), cierpi jednak z powodu konfliktów z byłą żoną i rzadkich spotkań z córką, Lucy. Z czasem jednak jego relacje rodzinne ulegają poprawie, a grono najbliższych nawet się powiększa. Wszystkie powieści z cyklu o nadinspektorze Tomie Douglasie możemy usłyszeć w znakomitej interpretacji Anny Dereszowskiej, a czasami również Filipa Kosiora; nieraz czytają oni też w duecie. Do moich ulubionych należy „Obce dziecko”. Bohaterowie tej powieści, Emma i David, są małżeństwem, wspólnie wychowującym kilkumiesięcznego synka. Rodzinna sielanka gwałtownie ulega zmianie, gdy w ich drzwiach nieoczekiwanie staje uprowadzona przed laty córka Davida z pierwszego małżeństwa, Tasha. Dziewczynka nie chce powiedzieć, gdzie dotąd była, co się z nią działo ani jakim cudem wróciła do domu. Emma usiłuje pomóc milczącemu, wycofanemu dziecku uporać się z traumą i zauważa, że mała jest dziwnie nieufna w stosunku do ojca. Kiedy Tasha ponownie znika bez śladu, porywając ze sobą maleńkiego synka Emmy, zdesperowana kobieta prosi o pomoc swojego dawnego znajomego, nadinspektora Douglasa. Tom musi błyskawicznie wkroczyć do akcji i odnaleźć niemowlę, zanim będzie za późno.

Amerykańskim odpowiednikiem Abbott jest Lisa Gardner, autorka kilku cykli, z których największy traktuje o bostońskiej policjantce, detektyw sierżant D.D. Warren. D.D., miłośniczka butów oraz skórzanej kurtki w karmelowym kolorze, jest twardzielką o ciętym języku. Chętnie stawia czoła wyzwaniom, nie obawia się ponosić ryzyka – w słusznej sprawie naraża nawet na szwank własne bezpieczeństwo. Doskonale kieruje podległymi sobie ludźmi, jednak najbardziej pasjonuje ją praca w terenie. W trakcie kolejnych powieści obserwujemy zachodzącą w policjantce zmianę; z samotnej, dość oschłej pracoholiczki D.D. przeradza się stopniowo w kochającą żonę i matkę. Wciąż pozostaje bezgranicznie oddana pracy, zaczyna jednak wykazywać większą troskę o losy ocalałych ofiar zbrodni, z którymi się styka. Lisie Gardner bowiem morderstwa nie wystarczają. Autorkę tę cechują niezwykle realistyczne portrety psychologiczne kobiet, które zdołały przetrwać najgorszy w życiu koszmar. Przetrwanie to wszakże dopiero początek. Ofiary muszą na nowo odnaleźć własną osobowość i zmierzyć się ze wszechobecnym strachem, który już zawsze im towarzyszy. W jednej z powieści, zatytułowanej „Znajdź ją”, D.D. nawiązuje kontakt z jedną z takich ocalałych, Florą Dane, młodą dziewczyną, którą porywacz przez kilka miesięcy więził w skrzyni wielkości trumny. Po tym, jak uratowało ją FBI, Flora nie jest w stanie powrócić do dawnej, beztroskiej egzystencji. Choć od porwania minął już jakiś czas, wciąż wraca pamięcią do dręczącego ją potwora, nieustannie ogląda się za siebie i przygotowuje na walkę z każdym możliwym zagrożeniem. Jest stale czujna, ma ogromne problemy z zaufaniem, nie potrafi budować więzi nawet z najbliższą rodziną. Postać Flory również ewoluuje; dziewczyna postanawia pomóc innym ocalałym, przechodzącym przez podobne co ona piekło. Zostaje też informatorką D.D., a ich początkowo trudna, pełna wzajemnej niechęci współpraca, nabiera pomału stałego charakteru. Między tymi dwiema kobietami wytwarza się specyficzna więź. Dodatkowo, Flora musi odgrzebać najboleśniejsze wspomnienia, aby uchronić tych, na których jej zależy i pomóc D.D. rozwikłać mroczne tajemnice. Powieści o D.D., Florze (i nie tylko) czyta Marta Grzywacz, a późniejsze Anna Szawiel.

Wśród polskich pisarzy tego typu kryminałów za absolutną mistrzynię uważam Katarzynę Puzyńską. Jej składający się jak dotąd z trzynastu części cykl „Lipowo” został przetłumaczony na wiele języków. Autorka jest z wykształcenia psychologiem, toteż tworzy wyjątkowo barwne postaci, których charakter i życiowe perypetie rozwijają się wraz z każdą kolejną powieścią. Akcja „Lipowa” toczy się w malowniczej, położonej na Mazurach miejscowości o tej właśnie nazwie, a później w jej okolicach. Puzyńska przyznaje, że zaczerpnęła urokliwy krajobraz lasów i jezior z rzeczywistej, choć nazywającej się inaczej, mazurskiej miejscowości, w której chętnie przebywa. Stale jednak zapewnia, że „nikt tam nikogo nie morduje”. Główną postacią tego cyklu jest aspirant Daniel Podgórski, który z misiowatego, małomiasteczkowego gliniarza przeistacza się, w miarę swojego awansu, w doświadczonego śledczego pracującego przy najtrudniejszych przypadkach. W życiu osobistym Podgórski od pewnego momentu oscyluje między dwiema kobietami: piękną, energiczną narzeczoną oraz dawną miłością, a zarazem matką jego jedynego syna, z którą współpracuje na gruncie zawodowym. Daniel nie jest w stanie podjąć ostatecznej decyzji, zmienia zdanie raz za razem, toteż jego miłosne relacje są dość niepewne i wybuchowe, co prowadzi do tragicznego w skutkach finału. Podgórski wiele razy musi uporać się z problemami dotyczącymi nie tylko niezdecydowania w związkach, lecz także własnego nałogu, stosunków z synem oraz niespodziewanej straty najbliższych mu osób. Każda z postaci w stałym otoczeniu Daniela doświadcza własnych trosk, przechodzi dobre i złe chwile, w które czytelnik jest dogłębnie wtajemniczany, co pozwala nam spojrzeć na nich wszystkich z wielu różnych perspektyw. Oprócz Podgórskiego, najbardziej charakterystyczną bohaterką tego cyklu jest komisarz Klementyna Kop, wytatuowana staruszka z ogoloną głową, osoba bardzo bezpośrednia, nigdy nie przebierająca w środkach, sypiąca słowami niczym z karabinu maszynowego. U Puzyńskiej morderstwa popełniane są zwykle w odludnych miejscach: lesie, pustym mieszkaniu czy na zamarzniętym jeziorze. Tropy często prowadzą do lokalnych legend bądź ludowych wierzeń, a przeszłość splata się nierozerwalnie z teraźniejszością. Autorka w trafny, interesujący sposób porusza kwestie: radzenia sobie ze śmiercią, zawiści, zaburzeń osobowości, metod działania sekt oraz mnóstwa innych dysfunkcji współczesnego człowieka. Ciekawym, według mnie, atutem jej powieści są nadawane bohaterom nietypowe imiona, takie jak Idosława, Rodomir, Żegota czy Żywia. Nie sposób określić, która z części „Lipowa” jest moją ulubioną, stanowią one bowiem spójną, rozciągniętą w czasie i przestrzeni całość. Wyboru możecie zresztą dokonać sami, zwłaszcza że wszystkie one dostępne są w postaci audiobooków (w interpretacji Laury Breszki). Puzyńska opublikowała jeszcze serię „Policjanci”, czyli zbiór wywiadów z autentycznymi śledczymi pracującymi w różnych wydziałach polskiej policji. W rozmowach z autorką ujawniają oni blaski i cienie swojego zawodu.

Do innych świetnych autorów, piszących właściwie na pograniczu kryminału i thrillera psychologicznego, należą m.in.: B.A. Paris, Alex Marwood, Cheryl Browne czy Gillian Flynn, autorka doskonale przyjętej „Zaginionej dziewczyny”. Tego typu powieści stanowią wyborne połączenie mrocznej zagadki, wciągającej, pełnej napięcia fabuły oraz wątków psychologicznych. Prowokują one czytelnika do utożsamienia się z bohaterami i zadania sobie pytania, jak sami postąpilibyśmy na ich miejscu.

 

Komedie kryminalne

Dowód na to, że zbrodnię można traktować z przymrużeniem oka, dało wielu pisarzy, w tym dwoje moich ulubionych, o których zdecydowanie warto napomknąć. Pierwszą z nich jest Olga Rudnicka, autorka błyskotliwych, zabawnych powieści z morderstwem w tle. Moje serce podbił jej rewelacyjny cykl o siostrach Sucharskich. Część pierwsza zatytułowana „Natalii 5” rozpoczyna się w chwili, gdy po tajemniczej śmierci bogatego biznesmena, jego córki zmuszone są stawić się na odczytanie testamentu. W kancelarii notarialnej wychodzi na jaw, że żadna z pięciu kobiet nie miała dotąd pojęcia o istnieniu pozostałych. Każda z nich mieszkała w innym mieście, z inną matką, nigdy więc nie doszło do ich spotkania. Na dodatek siostry ku swemu przerażeniu odkrywają, że ich ojciec, prowadzący podwójne, czy może raczej popiątne życie, aby wykluczyć ewentualne pomyłki, nadał wszystkim córkom takie samo imię. Natalie decydują się wprowadzić do sekretnego domu po ojcu (o istnieniu tego budynku również nie miały dotychczas pojęcia) i nauczyć żyć we własnym towarzystwie. Próbując rozwikłać okoliczności śmierci taty, natrafiają na zagadkowy, skrzętnie ukryty w ich nowym domu skarb, który staje się przyczyną wielu zawirowań. Wspólne przygody zbliżają kobiety do siebie; między nimi wytwarza się specyficzna, nierozerwalna, siostrzana więź. Choć kobiety wyraźnie różnią się od siebie charakterem, każda z nich jest niezmiernie bystra, obdarzona ciętym językiem i gotowa bronić pozostałych do utraty tchu, nawet jeśli niezupełnie zachodzi taka konieczność. Ich rozliczne umiejętności oraz zainteresowania, z pozoru tak od siebie odmienne, tworzą uzupełniającą się całość i są nader przydatne w rozwiązywaniu wszelakich zagadek. W późniejszych książkach, Natalie angażują się m.in. w sprawę poszukiwanych, bezcennych brylantów, a także w odnalezienie skradzionego podczas wakacji, milionowego kuponu totolotka. Całą serię przeczytała Lidia Sadowa.

Drugim mistrzem czarnego humoru, zwanym też księciem komedii kryminalnych, jest Alek Rogoziński. Stworzone przez niego historie nierzadko kręcą się wokół środowiska celebrytów – aktorów, piosenkarzy, modeli, pisarzy czy ekspertów kulinarnych. Jedna z najbardziej rozpoznawalnych bohaterek tego autora to Róża Król, znana pisarka kryminałów zafascynowana prawdziwymi zbrodniami. Róża jest zagorzałą miłośniczką dobrej kuchni, przez co cierpi na pewne problemy z nadwagą, które permanentnie wypiera ze swojej świadomości; ma również nieustanne problemy z doprowadzeniem do porządku własnej fryzury. Zamiast dotrzymywać wyznaczonych przez wydawcę terminów, woli mieszać się w prywatne śledztwa, nie raz utrudniając swoim nieostrożnym zachowaniem pracę policji. Róża ma jednak dobrą intuicję, a jej otwartość na innych sprawia, że ludzie chętnie zdradzają jej swoje największe sekrety. Zbrodnia przyciąga ją jak magnes; niestety, przy prawie każdym dochodzeniu Róża wciąż pakuje się w nowe kłopoty, doprowadzając tym samym swoich przyjaciół do chęci zamordowania jej gołymi rękami. Serię „Róża Król na tropie” czytają Paulina Holc oraz Katarzyna Pakosińska. Zbrodnie Rogozińskiego nie dotyczą wyłącznie sław polskiej telewizji; ich ofiarami równie często padają zwykli ludzie. Charakterystyczne jest to, że w jego powieściach nie istnieje jeden konkretny sprawca ani jedna konkretna ofiara; każdy ma na sumieniu większe lub mniejsze grzeszki, a w konsekwencji bohaterowie wikłają się w przewrotne komedie pomyłek. Moją ulubioną jest książka „Jak cię zabić, kochanie”, przeczytana przez Joannę Kołaczkowską. Nieszczęśliwa w małżeństwie Kasia staje przed szansą odziedziczenia sporej fortuny, pod jednym tylko warunkiem: musi pozbyć się męża. Rozwód nie wchodzi w grę, toteż kobieta postanawia wysłać małżonka na tamten świat. Realizacja jej morderczych pomysłów nie jest jednak łatwym zadaniem, zwłaszcza że mąż ma w stosunku do niej dokładnie takie same plany. Polujący na siebie nawzajem bohaterowie szybko znajdują się również na celowniku innych, czyhających na ich majątek osób, w tym Tygrysa Złocistego, groźnego gangstera uwielbiającego słodkie, zwierzęce porównania, a także zakonnic będących zaprzeczeniem wszystkiego, co powszechnie kojarzy się z dobrocią i świętością. Rogoziński dokonuje wyjątkowo celnych obserwacji społeczeństwa, w którym żyjemy i w błyskotliwy sposób wytyka pewne jego przywary oraz śmiesznostki. Humorystyczny styl tego autora często doprowadza mnie do wybuchów niepohamowanego śmiechu.

 

Coś dla najmłodszych

Na koniec warto wspomnieć, że kryminałami mogą zaczytywać się nie tylko dorośli. Do dyspozycji mamy też całą gamę książek kryminalnych dla dzieci i młodzieży. Są to przeważnie powieści detektywistyczne, o łagodnym, często przygodowym zabarwieniu. Brak tu, rzecz jasna, krwawych scen zabójstw, brutalnych opisów przemocy czy innych treści, z którymi nie powinni stykać się młodsi czytelnicy. Autorzy próbują za to przemycić do takich powieści pewne walory edukacyjne i sporą dawkę humoru. Rolę detektywa przyjmuje zazwyczaj na siebie, w zależności od przeznaczenia wiekowego, dziecko lub nastolatek, a nierzadko również grupka przyjaciół, z którymi najmłodszy czytelnik może się utożsamić. Wśród kryminałów dla dzieci wyróżnić można serię „Detektywi z Tajemniczej 5” Marty Guzowskiej. Ta zafascynowana archeologią autorka pisuje interesujące kryminały dla dorosłych z mocno zarysowanym wątkiem archeologicznym w tle. Oprócz tego stworzyła (jak dotychczas sześcioczęściowy) cykl o przygodach Anki, jej przyjaciela Piotrka, jego małej siostrzyczki Jagi oraz szczura Sherlocka. Ta sympatyczna czwórka młodych śledczych musi m.in. odnaleźć skradzioną kopię ozdoby księżnej Czartoryskiej, zmierzyć się ze zbuntowanym robotem oraz okiełznać ducha Chopina. Poza dobrą zabawą i ciekawymi przygodami, dziecięca literatura Guzowskiej pozwala zapoznać młodego czytelnika z elementami historii sztuki. Autorka przyznaje, że powołała do życia detektywów z Tajemniczej 5 na wyraźne życzenie swoich dzieci. Całą serię znajdziemy w audiobookach przeczytanych przez Donatę Cieślik.

Nieco starszym czytelnikom polecić można np. interaktywną serię Zofii Staniszewskiej pt. „Ignacy i Mela na tropie złodzieja”, czytaną przez jednego ze znanych aktorów, Artura Barcisia. Kryminały dla dzieci z pewnością pomogą rozbudzić w naszych pociechach ciekawość świata, a zarazem rozwinąć ich umiejętność logicznego, kreatywnego myślenia, tak potrzebnego przy rozwiązywaniu zagadek.

 

Coś mrocznego dla każdego

Choć kryminały mogą wydawać się pozornie nieskomplikowaną rozrywką, w rzeczywistości wzbogacają wyobraźnię, pozwalają wykształcić w sobie zmysł obserwacji, wnikają w tajniki ludzkiej osobowości, a także zwracają uwagę zarówno na przymioty, jak i mankamenty otaczającego nas świata. Różnorodność powieści kryminalnych sprawia, że każdy może wybrać z nich coś odpowiedniego dla siebie. Wciągające, pełne napięcia książki to doskonała odskocznia od codzienności podczas długich wieczorów lub dobre wykorzystanie czasu na przykład w podróży.

Kinga Łaniak

 

Błąd: Nie znaleziono pliku licznika!Szukano w Link do folderu liczników


Artykuł publikowany w ramach projektu „TYFLOSERWIS 2021–2024 INTERNETOWY SERWIS INFORMACYJNO-PORADNICZY", dofinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.